Skocz do zawartości


Zdjęcie

czy obchodzicie Boże Narodzenie?


  • Please log in to reply
69 replies to this topic

#1 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2006-10-31, godz. 18:44

hey hey

jak w temacie. czy jako ex SJ obchodzicie boze narodzenie, jecie kolacje wigilijna, dzielicie sie opłatkiem? czy wrociliscie do dawnych zwyczajów czy po prostu jest to dla was dzien jak jeden z wielu tak jak dla Sj. wiadomo ze straych pogladów łatwo sie nie wykorzeni.
ja przez swiadków juz wogole nie wierze w zadnego boga a wiec ten "ich' zwyczaj nicnierobienia i nieobchodzenia swiat juz mi sie udzielił.

a wy jak tam? :D

#2 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-10-31, godz. 18:49

Jako ŚJ nie obchodziłem świąt, a teraz obchodzę bo jestem katolikiem. Pierwsze święta po odejściu z organizacji (wystąpiłem 8 dni przed wigilią) również obchodziłem, ale traktowałem je laicko, jako spotkanie rodzinne, a nie jako święto religijne.

#3 ihabot

ihabot

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 226 Postów

Napisano 2006-10-31, godz. 19:43

a przez swiadków juz wogole nie wierze w zadnego boga a wiec ten "ich' zwyczaj nicnierobienia i nieobchodzenia swiat juz mi sie udzielił.



Az strach pomyslec ze mozna nie wierzyc w zadnego "boga" . Czlowieka moze nachodzic wiele watpliwosci i zwatpien ale chyba nagorsze kiedy uderza w jestestwo wiary. Dlaczego uwazasz ze nalezy obchodzic jakiekolwiek swieta a tym samym klaniac sie gwiazda i sloncu. To ze SJ posluguja sie czastkami prawdy to wcale nie powinno wylewac sie dziecka z kapiela. Jezeli uwazasz ze fundament twojej wiary stal na piasku to pokop glebiej do samej skaly , a w tedy sie nie zachwiejesz.Tylko znow nie zwracaj sie do ludzi .
„A potem będzie koniec, gdy odda królestwo Bogu i Ojcu, gdy zniszczy wszelkie przełożeństwo i wszelką zwierzchność, i moc.(25) Bo on musi królować, póki by nie położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego.(26) A ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć.(27) Bo wszystkie rzeczy poddał pod nogi jego. A gdy mówi, że mu wszystkie rzeczy poddane są, jawna jest, iż oprócz tego, który mu poddał wszystkie rzeczy.(28) A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim.”

#4 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-31, godz. 22:50

Ja raczej nie. Ale w domu, jak byłem śJ, to zazwyczaj siadałem do posiłków razem z rodziną tylko, że nie dzieliłem się opłatkiem. Wychodziłem zazwyczaj z pokoju, aby nie prowokować sytuacji z ojcem. ;)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#5 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 09:22

W domu nie mamy choinki ale święta spędzamy u rodziny - wręczamy sobie prezenty, składamy życzenia. Nie dzielę się opłatkiem. Nigdy tego nie robiłem, jestem agnostykiem więc byłaby to dla mnie pusta ceremonia a niewiele rzeczy tak mnie mierzi jak religijność "na odczep się", powtarzanie pustych ceremonii "bo tak trzeba".
[db]

#6 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 12:45

' date='2006-11-01 10:22' post='39819']
W domu nie mamy choinki ale święta spędzamy u rodziny - wręczamy sobie prezenty, składamy życzenia. Nie dzielę się opłatkiem. Nigdy tego nie robiłem, jestem agnostykiem więc byłaby to dla mnie pusta ceremonia a niewiele rzeczy tak mnie mierzi jak religijność "na odczep się", powtarzanie pustych ceremonii "bo tak trzeba".

chciałoby się powiedzieć święte słowa db. właśnie to jest w tym wszystkim przykre. świętowanie na pokaz, zakopywanie "toporów wojennych" na kilka dni, aby potem wrócić do tego samego. Nie obchodzę i dobrze mi z tym. zawsze to kilka dni wolnego, nie trzeba biegać i streować się. no i prawdopodobnie więcej kasy w portfelu :)

#7 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 13:52

Az strach pomyslec ze mozna nie wierzyc w zadnego "boga" . Czlowieka moze nachodzic wiele watpliwosci i zwatpien ale chyba nagorsze kiedy uderza w jestestwo wiary.


to zaden strach nie wierzyc w boga. nie wierze w niego i jest mi z tym bardzo dobrze. czuje sie lekko, bez jarzma i ciezaru odpowiedzialnosci.. bo tak mi sie kojzry bog. i po co on mi? zeby sie do niego modlic? po co?

kiedys dostojewski powiedział: "Religion- something for the small people who were scared of the world, scared to dance on the edge and stare down the night"

i MYSLE ZE COS W TYM JEST.

dlatego tez i zadne swieta nie sa mi potrzebne......

#8 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 14:03

właśnie to jest w tym wszystkim przykre. świętowanie na pokaz, zakopywanie "toporów wojennych" na kilka dni, aby potem wrócić do tego samego. Nie obchodzę i dobrze mi z tym. zawsze to kilka dni wolnego, nie trzeba biegać i streować się.


Jedyny "topór wojenny" w rodzinie to ten między mną a tą częścią rodziny, która pozostaje ŚJ. I tego topora żadne święta nie są niestety w stanie zakopać, bynajmniej nie z mojej winy.

no i prawdopodobnie więcej kasy w portfelu :)


Nooo to jest zaj***sty argument. Taki niematerialistyczny, biblijny i w ogóle...

Mi wydanie kasy na prezenty dla bliskich sprawia przyjemność. Podobno "więcej szczęścia jest w dawaniu", nawet Twoi ulubieńcy ŚJ tak mówią ale jak widać można mówić jedno a myśleć co innego (nie daję prezentów - zaoszczędzę kasę). To właśnie nazywa się "hipokryzja".
[db]

#9 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 14:17

' date='2006-11-01 15:03' post='39873']
Nooo to jest zaj***sty argument. Taki niematerialistyczny, biblijny i w ogóle...
Mi wydanie kasy na prezenty dla bliskich sprawia przyjemność. Podobno "więcej szczęścia jest w dawaniu", nawet Twoi ulubieńcy ŚJ tak mówią ale jak widać można mówić jedno a myśleć co innego (nie daję prezentów - zaoszczędzę kasę). To właśnie nazywa się "hipokryzja".

ależ db. czy ja mówię, że dawanie prezentów jest złe. ba powiem więcej dawanie prezentów bez okazji może sprawić o wiele więcej radości, aniżeli coroczny dylemat w stylu: "no i co ja mu/jej w tym roku mam kupić?"
chodzi mi bardziej o to, że Święta pochłaniają wogole bardzo dużo pieniędzy, bo kupujemy bardzo dużo.
ubolewam nad Twoim "toporem", ale ten wątek pozostawmy. zważywszy na fakt, że "bynajmniej nie z mojej winy" mogłoby wskazywać na jednostronność

#10 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-11-01, godz. 14:27

....Święta pochłaniają wogole bardzo dużo pieniędzy, bo kupujemy bardzo dużo.
...


no to chyba naturalne! przecież są to typowe święta rodzinne, gdzie w jednym miejscu ma okazje spotkac się cała rodzina!!! wprawdzie osobiście bardziej lubie świeta wielkanocne jednak i te są wspaniałe ! SJ na siłe próbuja niszczyć obraz ducha bożonarodzeniowego, daje sobie ręke uciąć , że w duchu zazdroscicie innym tych chwil!

... a prezenty nie zawsze musza być drogie, ważne aby były od serca! ja np. zawsze dostaje cieplutki sweterek ;-) i jestem z tego powodu bardzo szczesliwy ;-)

ps. przeżyłem trochę tych "bezpłciowych" pamiątek: ten sam nudny wykład! typowy chwyt marketingowy: aby przyciągnąc nowych i nic nowego i ciekawego one nie wnosiły do mojego życia !

Użytkownik sebol edytował ten post 2006-11-01, godz. 14:30

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#11 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-01, godz. 14:34

ba powiem więcej dawanie prezentów bez okazji może sprawić o wiele więcej radości, aniżeli coroczny dylemat w stylu: "no i co ja mu/jej w tym roku mam kupić?"

A to akurat stara śpiewka świadków Jehowy - niestety. :( Świadkowie Jehowy, rzadko kiedy obdarowują się prezentami. Czasami jest tak w tym zaganianym świecie, że jak ktoś nie opuści wajchy i nie powie stop, to człowiek nie jest w stanie sam wyhamować.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#12 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 15:01

ależ db. czy ja mówię, że dawanie prezentów jest złe. ba powiem więcej dawanie prezentów bez okazji może sprawić o wiele więcej radości, aniżeli coroczny dylemat w stylu: "no i co ja mu/jej w tym roku mam kupić?"


Różnica jest taka, że ŚJ nie mają takich dylematów bo prezentów "z okazji" nie dają a bez okazji... też nie :)
[db]

#13 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 15:50

' date='2006-11-01 16:01' post='39879']
Różnica jest taka, że ŚJ nie mają takich dylematów bo prezentów "z okazji" nie dają a bez okazji... też nie :)

no to szkoda. ja się jednak cieszę, że można sobie sprawiać radość zarówno między krewnymi jak i znajomymi. wystarczy drobny upominek, który komus sprawi wiele radości. bez wielkiego halo i żadnych okazji.
Terebincie, to prawda, że ludzie rzadko przystają, bo cały czas za czymś gonią. pieniądze, kariera, lepsze wykształcenie, praca itd.
Ja się jednak cieszę, że dziś na te różne sprawy mogę patrzeć z dystansu i nie smucić się, że coś mnie omija.
oczywiście jak większość ludzi równiez jestem zabiegany, bo takie są dni, ale rzeczywiście to inne spojrzenie daje też wiele radości :)

#14 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-11-01, godz. 16:04

Ja się jednak cieszę, że dziś na te różne sprawy mogę patrzeć z dystansu i nie smucić się, że coś mnie omija.
oczywiście jak większość ludzi równiez jestem zabiegany, bo takie są dni, ale rzeczywiście to inne spojrzenie daje też wiele radości :)


a pytanie Macieju do Ciebie:

Czy tak samo jak Ty cieszy się Twoja nieświadkowska rodzina?
Co czuje Twoja matka/ojciec/siostra/brat itp. kiedy brak Ciebie przy wigilijnym stole?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#15 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 16:20

Czy tak samo jak Ty cieszy się Twoja nieświadkowska rodzina?
Co czuje Twoja matka/ojciec/siostra/brat itp. kiedy brak Ciebie przy wigilijnym stole?


Takich rzeczy nie można robić dla ludzi. Co ja mam zrobić z rodziną podzieloną dokładnie na pół? Którą połowę cieszyć, a którą smucić?

Robię to w co sam wierzę, nie robię - w co nie wierzę. Dążąc do zadowalania ludzi można popaść w paranoję - nigdy nie zadowolisz wszystkich a nie masz własnego życia tylko ciągle jakieś sęki. Trzeba być w porządku względem samego siebie a jeśli ludzie nie potrafią tego zaakceptować to ich problem.
[db]

#16 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-11-01, godz. 16:25

a pytanie Macieju do Ciebie:
Czy tak samo jak Ty cieszy się Twoja nieświadkowska rodzina?
Co czuje Twoja matka/ojciec/siostra/brat itp. kiedy brak Ciebie przy wigilijnym stole?

Moi rodzice nie żyją od lat. ja nie jestem Świadkiem, moja żona jest. synowi to zupełnie nie przeszkadza i jakoś nigdy nie poruszał tematu świąt, ale równiez dlatego, że w jego życiu sprawy "duchowe" zajmują bardzo niewiele miejsca. mam rodzonego brata, który również do tego nie przykłada wielkiej wagi. ot święta jak w większości polskich domów, bardziej przez wzgląd na tradycję, aniżeli inne kwestie.
rodzina mojej żony zaprasza nas regularnie na Wigilię i Wielkanoc, ale też w zupełności wystarcza im odpowiedź, że nie obchodzimy świąt. bez wielkich tłumaczeń itp. zgodnie z zasadą coś co jest dobre dla innych niekoniecznie musi być dobre dla mnie.

#17 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-11-01, godz. 17:16

chciałoby się powiedzieć święte słowa db. właśnie to jest w tym wszystkim przykre. świętowanie na pokaz, zakopywanie "toporów wojennych" na kilka dni, aby potem wrócić do tego samego. Nie obchodzę i dobrze mi z tym. zawsze to kilka dni wolnego, nie trzeba biegać i streować się. no i prawdopodobnie więcej kasy w portfelu :)


Macieju
Konflikty w rodzinie to normalna rzecz. Szczególnie jak po domu biegają nastolatki. Tylko dlaczego uważasz, że w normalnej rodzinie wiecznie trwa wojna, a tylko na święta zakopuje się topór?
Przecież NT poucza:

Gniewajcie się, lecz nie grzeszcie, niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym.

Dlaczego nie ma całkowitego zakazu gniewu, a tyko zalecenie, aby rozwiązywać konflikty jak najszybciej?
A może tak z większym dystansem podejdziesz do propagandy WTS-u i nie będziesz przyjmował każdej bzdury jaką tam piszą.

ależ db. czy ja mówię, że dawanie prezentów jest złe. ba powiem więcej dawanie prezentów bez okazji może sprawić o wiele więcej radości, aniżeli coroczny dylemat w stylu: "no i co ja mu/jej w tym roku mam kupić?"
chodzi mi bardziej o to, że Święta pochłaniają wogole bardzo dużo pieniędzy, bo kupujemy bardzo dużo.
ubolewam nad Twoim "toporem", ale ten wątek pozostawmy. zważywszy na fakt, że "bynajmniej nie z mojej winy" mogłoby wskazywać na jednostronność


Ja z żoną kwestię prezentów załatwiliśmy w ten sposób, że każdy w granicach naszych możliwości szukamy dla siebie prezentów sami. I każdy dostaje co chce, a że nie ma niespodzianki to wina św. Mikołaja, który zamiast je nosić pozuje do okładki Strażnicy. Ciekawe, czy WTS uczci święta okolicznościowym artykułem w Strażnicy, jak to ma w zwyczaju.

no to szkoda. ja się jednak cieszę, że można sobie sprawiać radość zarówno między krewnymi jak i znajomymi. wystarczy drobny upominek, który komus sprawi wiele radości. bez wielkiego halo i żadnych okazji.
Terebincie, to prawda, że ludzie rzadko przystają, bo cały czas za czymś gonią. pieniądze, kariera, lepsze wykształcenie, praca itd.
Ja się jednak cieszę, że dziś na te różne sprawy mogę patrzeć z dystansu i nie smucić się, że coś mnie omija.
oczywiście jak większość ludzi równiez jestem zabiegany, bo takie są dni, ale rzeczywiście to inne spojrzenie daje też wiele radości :)


Ciekawe, po co unikać prezentów z "okazji" aby później dawać bez okazji. A nie można i z "okazji" dać prezent a potem i bez okazji?
A zaganianie, czy wśród śJ nie ma zaganiania, wykład, studium książki, głoszenie, nie licząc rodziny, pracy, kariery dorabiania się. I dla kogo śJ poświęcają swój czas? Dla Boga, czy ludzkich zarządzeń? I przed kim zdają sprawozdania, przed Bogiem, który nic takiego nie nakazał, czy przed człowiekiem? (stąd ta praktyka dopisywania godzin, aby się nie czepiali)
Czesiek

#18 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-11-01, godz. 17:22

widzisz to Ty tak sobie tłumaczysz, że teściom to nie przeszkadza !
... dlaczego uważasz, że święta bożonarodzeniowe są złe ? dlaczego uważasz, że tradycja jest zła ?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#19 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-11-01, godz. 17:28

widzisz to Ty tak sobie tłumaczysz, że teściom to nie przeszkadza !
... dlaczego uważasz, że święta bożonarodzeniowe są złe ? dlaczego uważasz, że tradycja jest zła ?


Sebol nie wiesz?
To przecież WTS otrzymał jaśniejsze światło (po oczach) i stwierdził, że od tej chwili śJ muszą się czymś różnić od tych "wstrętnych" Badaczy, co pozostali wierni naukom "pastora" i zlikwidował święta Bożego narodzenia pod pozorem pogańskich korzeni.
Czesiek

#20 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-11-01, godz. 17:36

nie wiem czy akurat Pastor maczał tu palce, ale mi chodzi o polską tradycje obchodzenia świąt bozonarodzeniowych! u nas są to świeta specyficzne, wypracowane przez historie, kiedy w tym dniu ciemięzeni ludzie odnajdywali chwile spokoju i wolności ! mozna stwierdzić, że nie sa to tylko święta religijne ale są to przede wszystkim święta rodzinne, a to co widze Maciej cytuje papke Strażnicy, która głównie opisuje świętowanie konsumpcyjne przyjęte od lat na tzw. zachodzie ! i skrzywia obraz polskich swiąt !

Użytkownik sebol edytował ten post 2006-11-01, godz. 17:37

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych