Skocz do zawartości


Zdjęcie

pytanie do ex-ów: co kiedyś, będąc ŚJ, robiliście 24-26 grudnia?


  • Please log in to reply
15 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-23, godz. 13:50

Mam pytanie do ex-ów:

jak kiedyś spędzaliście te wolne dni? Co robiliście "nie świętując"?

#2 Asiunia

Asiunia

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 223 Postów

Napisano 2006-12-23, godz. 16:50

U mnie w domu byl taki zwyczaj, ze 24 grudnia jechalismy na "odswietny" obiad do babci(sJ), tylko trzeba bylo wrocic wczesniej bo po godz 18 nie jezdzily juz zadne autobusy :) Po powrocie do domu zasiadalismy przed tv(moze dlatego teraz tak nie znosze polsatu ktory od X lat ma identyczna swiateczna ramowke). 25 grudnia nie robilo sie kompletnie nic, a 26 znow do tej samej babci, u ktorej zbierala sie cala rodzina(sJ i nie-sJ->w sumie okolo 12-15 osob) i milo spedzalismy czas--jedzac, pijac(to raczej rodzice) i w tym dniu nie odczuwalam wiekszej roznicy(jako dziecko) w "swietowaniu" pomiedzy nasza rodzina a innymi--no bo to z reguly w ten dzien sie ludzie duzo odwiedzaja. :)

pzdr

asia

#3 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-23, godz. 16:50

wiem, że niektórzy ŚJ uważali że nie powinno się piec jakiegokolwiek ciasta w te dni "żeby ktoś nie pomyślał, że świętujemy"

#4 brooklyn_hunter

brooklyn_hunter

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 464 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Sidarpointohajo

Napisano 2006-12-23, godz. 18:27

wiem, że niektórzy ŚJ uważali że nie powinno się piec jakiegokolwiek ciasta w te dni "żeby ktoś nie pomyślał, że świętujemy"

Spotykałem się też z chowaniem wódki pod stół albo za wersalkę przed zainteresowanymi lub innymi braćmi "młodymi w prawdzie" kiedy ci niespodziewanie złożyli tymże wizytę.

A tak poza tym w wielu domach SJ "święta" niczym się nie różnią od tych w domach katolickich i protestanckich poza tym, ze nie ma choinki. nie śpiewa się kolęd i nie idzie na pasterke. Jest karpik, szynka, sałatki, kołacze i makowce. Właściwie co dusza zapragnie. I dobrze :)
Wszystko zależy od wielkości portfela oraz nastawienia do tych rzeczy.

U mnie jak byłem dzieckiem te święta nie różniły się niczym od zwykłej niedzieli. Tylko czasami przyjechał ktoś z rodziny.

Aha przypomniało mi się, gdzieś końcem lat 70-tych byłem na zebraniu w prywatnym mieszkaniu siostry której maź nie był SJ. Na regale stała świątecznie przystrojona choinka. Chyba prowadzącemu trochę przeszkadzała, ale zebranie się odbyło.
Dołączona grafika

Dołączona grafika
---------------------------------------------------------------------------------

"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."





#5 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-23, godz. 19:09

u mnie raczej bylo nadzwyczaj normalnie, czyli nie gotowalo sie niczego zeby czasem ktos nie pomyslal ze swieta, najlepiej jak kazdy sie zajmowal czyms swoim, no i oczywiscie ojciec zbieral nas na studium rodzinne, przygotowanie straznicy na najblizsze zebranie, codziennie omawialismy tekst dzienny bo wszyscy byli na miejscu, ech az sie niedobrze robilo, nawet wyjsc nie bylo gdzie bo przeciez wszyscy nie sj swietowali i Bron boze nie mozna bylo ich progu przekroczyc.........
Wspomnienie swiat jest dla mnie straszne :(
nie potrafiłam uwierzyć.......

#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-23, godz. 19:18

Mnie tam nigdy nie brakowało tych świąt, nie tęskniłem za nimi...
choć znam gorliwych ŚJ którzy w tamte dni czuli się nieswojo, jakby stracili coś wartościowego...

#7 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-23, godz. 23:52

U mnie były rodzinne spotkania 24 grudnia, które przy dużej dozie fantazji można by nazwać "wigilią". W zasadzie data tylko się zgadzała, bo reszta już nie :) . Żadnych atrybutów świątecznych, ale uroczystą kolację trzeba było zjeść B) . Kiedyś jeden z członków mojej rodziny próbował nawet wprowadzić zwyczaj, żeby zamiast kolend śpiewać pieśni królestwa. Zwyczaj spalił na panewce ;) :P .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-12-23, godz. 23:59

Co jak co, ale "wigilię" przy piesniach królestwa naprawdę ciężko sobie wyobrazić...

#9 stamaim

stamaim

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 246 Postów

Napisano 2006-12-24, godz. 02:00

Ja zawsze na Wigilię uderzałem w Tatry. Albo chociaż w Karkonosze. Góry o tej porze zawsze były puste i ciche. W schroniskach prawie wyłącznie ŚJ - śpiewali pieśni, przed wyruszeniem na szlak czytali tekst dzienny. Wszystko to miało swoją dobrą atmosferę.
Lubiłem ten zwyczaj, odkąd odszedłem trochę się boję ruszyć w góry w Boże Narodzenie, bo nie chcę spotkać znajomych, a wiem, że sporo z nich jeździ. Ech.
"Jeżeli Boga nie ma,
to nie wszystko człowiekowi wolno.
Jest stróżem brata swego
i nie wolno mu brata swego zasmucać,
opowiadając, że Boga nie ma."

#10 marlena

marlena

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 28 Postów
  • Lokalizacja:Gorzow Wlkp

Napisano 2006-12-27, godz. 22:57

U mnie w domu Mama szykowala jakies pysznosci nie dlatego zeby nam nie bylo przykro bo nasi koledzy obchodzili swieta tylko dlatego,ze sklepy byly pozamykane i tak sie przyjelo w te wolne od szkoly dni. Jak odeszlam od Prawdy pierwsze swieta spedzilam z moim Tata i to bylo takie naprawde magiczne choc nie mialo nic wspolnego z wiara. Teraz od 10 lat co roku ubieram choinke,dziele sie oplatkiem tylko dlatego,ze dla mnie jest w tym jakies wzuszenie.

#11 hubert684

hubert684

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1993 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-12-27, godz. 23:15

chociem nie ex to sie wypowiem.
ja zawsze jezdzilem w gory do kotliny klodzkiej lub w tatry.... mam taka ulubiona trase ...swinica, wierchy żleb kulczynskiego albo byczylem sie w pieciu stawach....
ale odkad mam obowiazki rodzinne to albo odwiedzamy sie z bracmi albo TV. te swiete spedzilem goszczas moja ex- tesciowa a urlop (ona przejmie moje obowiazki) zaczynam 31.12.06 o 20-tej najpierw wieczor i obzarstwo u przyjaciela. potem na drugi dzien jedziemy do polski warszawa, krakow spimy w zamkach potem Praga i wieden (czy ktos zna wieden o tej porze???). szykuje sie najlepszy urlop od co najmniej 5-ciu lat. moj przyjaciel nie jest SJ ale to fajny chlop. zertuje sobie czasem z moich pogladow a ja nie jestem mu dluzny. A wiekanoc spedzamy w disneyland'zie pod Paryzem. Juz sie nie umiem doczekac.
Lubie te swieta bo sa dni wolne ale ich tez nienawidze bo nic nie mozna normalnie kupic... wszyscy jakby poszaleli. dobrze ze to tylko raz w roku.. a moze szkoda?
[font=Tahoma]

#12 Seiko

Seiko

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 29 Postów

Napisano 2006-12-30, godz. 19:18

Kiedyś- 24 grudnia to był czas zażartej walki światopoglądowej oraz oczekiwanie co tym razem się stanie takiego co spowoduje kolejną konfrontację nie-obchodzących z obchodzącymi. Albo w domu albo przymusowo u krewnych gdy byłam nieletnia. Z czasem zaś nieco spokojniej w domu, uroczystszy obiad, wizyta ojca.

Teraz-hm…pierwszy raz mogę stwierdzić, iż zarzuciłam opory i odkryłam że jest to czas kiedy rodzina może się spotkać razem. Co prawda kolędy sprawiają mi nadal duży kłopot, bo żałuję że nie można jednym głosem śpiewać ich z pieśniami królestwa-które były dla mnie tym z czym innym kojarzą się kolędy. Poza tym obecnie najbardziej cieszę się właśnie odnajdywaniem licznych analogii do świąt niechrześcijańskich lub przedchrześcijańskich:-)

A jednak ten czas był potrzebny aby jedna i druga strona rodziny nauczyła się w końcu liczyć ze sobą nawzajem:-)

#13 rmx

rmx

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 65 Postów

Napisano 2007-01-02, godz. 00:17

eh ten sebastianek, co ja z nim mam :lol: ale z tych ŚJ robi potworów :lol: ja nie wiem

wiem, że niektórzy ŚJ uważali że nie powinno się piec jakiegokolwiek ciasta w te dni "żeby ktoś nie pomyślał, że świętujemy"




hehehe :lol: :lol: :lol: ja jadłem ciasto i nie umarłem, i nie wyrzucono mnie bo jadłem te ciasto nie dlatego że sięwam Bóg rodził ale dlatego że byłą niedziela i wolny poniedziałek i był na to czas



Mnie tam nigdy nie brakowało tych świąt, nie tęskniłem za nimi...
choć znam gorliwych ŚJ którzy w tamte dni czuli się nieswojo, jakby stracili coś wartościowego...



hehehe ty znasz, chyba tylko exów a nigdy nie poznałeś prawdziwych ŚJ,
czego ma mi brakować, pogańskiego święta :rolleyes:
wole nieświętować niz potem się rozmyslać że dałem pokłon świętu pogańskiemu
:rolleyes:


ps: zawsze myślałem nad tym sebastiankiem, jak można będąc ŚJ wrócić do katolcyzmu, ja nie wiem, czy ty spałeś na zgromadzeniach czy jak ? :lol: że nie wiesz że świętujesz pogańskie święta, jak nie wiesz skąd pochodzą to zapraszam na moje byłe forum tam jest wszystko o świętach

Użytkownik rmx edytował ten post 2007-01-02, godz. 00:20

Nauka Świadków Jehowy jest dla mnie prawidłowa i tak pozostanie :)

#14 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2007-01-02, godz. 00:25

:D Ja chyba już z 5 ex-SJ znam co przeszli do KK, a nie wspomne o tych co uwierzyli w Trójjedynego Boga ;) Chyba faktycznie coś słabo słuchają ludzie na tych zebraniach B)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#15 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2007-01-02, godz. 01:48

eh ten sebastianek, co ja z nim mam :lol: ale z tych ŚJ robi potworów :lol: ja nie wiem

Chyba się nie rozumiemy...
Przecież to, czy ktoś piecze ciasto czy go nie piecze, to jest w życiu najmniej ważne...
Nie pisałem także, że były to zalecenia odgórne, nadarzyńskie, a spożycie kawałka ciasta karano wykluczeniem...
Po prostu (jak wszędzie) zawsze znajdą się tacy, co lubią wyskakiwać przed orkiestrę...

hehehe ty znasz, chyba tylko exów a nigdy nie poznałeś prawdziwych ŚJ,
czego ma mi brakować, pogańskiego święta :rolleyes:
wole nieświętować niz potem się rozmyslać że dałem pokłon świętu pogańskiemu

Doskonale Cię rozumiem, bo sam kiedyś tak myślałem. Dlatego wyżej napisałem, że nie brakowało mi tych świąt. Bo do czego miałem tęsknić? "Do pogaństwa"? ;)

ps: zawsze myślałem nad tym sebastiankiem, jak można będąc ŚJ wrócić do katolcyzmu, ja nie wiem, czy ty spałeś na zgromadzeniach czy jak?

Zawsze uważnie studiowałem wszelkie publikacje, uważałem na zebraniach i kongresach. Może dlatego ;) jestem dzisiaj ex-ŚJ

czy ty spałeś na zgromadzeniach czy jak ? :lol: że nie wiesz że świętujesz pogańskie święta, jak nie wiesz skąd pochodzą to zapraszam na moje byłe forum tam jest wszystko o świętach

Wiem, że istnieją takie poglądy i że WTS stawia tezę o pogańskim pochodzeniu tych świąt.
Po prostu uznałem słuszność argumentów przeciwnych...

#16 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2007-01-02, godz. 08:41

hehehe :lol: :lol: :lol: ja jadłem ciasto i nie umarłem, i nie wyrzucono mnie bo jadłem te ciasto nie dlatego że sięwam Bóg rodził ale dlatego że byłą niedziela i wolny poniedziałek i był na to czas


hehehe ty znasz, chyba tylko exów a nigdy nie poznałeś prawdziwych ŚJ,
czego ma mi brakować, pogańskiego święta :rolleyes:
wole nieświętować niz potem się rozmyslać że dałem pokłon świętu pogańskiemu
:rolleyes:


Znam człowieka, który ponad 40 lat był w organizacji. A w ciężkich czasach dla organizacji pracował w "piekarni" (jak nie wiesz o czym piszę rmx to zapytaj tych co czasy SB pamiętają). On kiedy nadchodziły święta, aby nie obchodzić tych pogańskich świąt i nie być posądzony o ich obchodzenie, gotował na ten czas dla siebie i swojej rodziny garnek kapusty i to jedli przez ten czas.
Ot taki przykład gorliwości w wypełnianiu sugestii CK.
I to wcale nie Sebastian robi z śJ potwory. To nauka CK i chęć szczerego służenia Bogu robi z ludźmi takie rzeczy.
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych