Rozwód - zawiniona przyczyna rozkładu pożycia małżeńskiego
Zmiana - w konkretnych okolicznościach - religii przez jednego z małżonków może być uznana za zawinioną przyczynę rozkładu pożycia małżeńskiego (art. 57 § 1 KRO).
Wyrok SN z 25.8.2004 r., IV CK 609/03
Z uzasadnienia:
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny w G. oddalił apelację powódki od wyroku Sądu Okręgowego w G. z 28.6.2002 r., mocą którego rozwiązany został związek małżeński stron przez rozwód z winy powódki. Za ustalony uznał Sąd Apelacyjny następujący stan faktyczny:
Strony zawarły związek małżeński w 1979 r. Mają trzy córki, z których dwie były pełnoletnie, a najmłodsza liczyła w czasie orzekania przez sąd II instancji 15 lat. Strony zamieszkały we własnym mieszkaniu, powódka nie pracowała zarobkowo, zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, natomiast pozwany dostarczał środków finansowych na utrzymanie rodziny, w tym - od 1983 r. przez kilkanaście miesięcy pracował za granicą, a następnie, wraz z powódką wybudował dom dla rodziny. W momencie zawierania związku małżeńskiego obie strony były katolikami, według zasad tej wiary postrzegały system wartości i zgodnie z obrządkiem Kościoła rzymsko-katolickiego praktykowały obchodzenie uroczystości rodzinnych i kościelnych, również w tym duchu wychowywały dzieci. W latach osiemdziesiątych powódka zaczęła sympatyzować z członkami Stowarzyszenia Świadków Jehowy. Zorientowany w tym pozwany początkowo przystał na propozycję powódki, żeby bliżej zainteresować się regułami wyznania, dwukrotnie wziął udział w spotkaniach z przedstawicielami Stowarzyszenia, następnie jednak odmówił dalszego kontaktowania się z wyżej wymienionymi osobami i zabraniał tego powódce, jak również sprzeciwiał się wychowaniu dzieci w duchu zasad i obrzędowości wyznawanych przez Świadków Jehowy. Od 1992 r., gdy powódka i córki stron zaniechały urządzania Świąt Bożego Narodzenia, małżonkowie toczyli często wielogodzinne dyskusje w kwestii przynależności powódki i dzieci do Stowarzyszenia, na co powódka nalegała i usiłowała przekonać do tego pozwanego przy różnych okazjach, także w sytuacjach intymnych, zaś pozwany ostatecznie zgodził się tolerować nowe wyznanie żony, ale pod warunkiem, że nie stanie się to - za sprawą powódki - również udziałem dzieci. Dyskusje te z czasem przerodziły się w kłótnie i awantury, w następstwie których pozwany zerwał pożycie fizyczne z powódką, zamieszkał w wydzielonej części domu, starał się jak najczęściej przebywać w mieszkaniu swoich rodziców lub w miejscu pracy, przestał zapraszać do domu dawnych wspólnych znajomych stron, unikał nowych znajomych powódki, którzy często gościli w domu stron, łożył na utrzymanie córek i pokrywał koszty eksploatacji domu najpierw dobrowolnie według swego uznania, następnie zaś - odnośnie do alimentów - na mocy ugody sądowej. Od 1996 r., gdy powódka przyjęła chrzest w nowej wierze, oraz ochrzciły się też według zasad nowego wyznania starsze córki, zaś najmłodsza córka w wieku 8 lat odmówiła przystąpienia do Pierwszej Komunii Świętej i zdecydowanie opowiedziała się za praktykowaniem reguł Wspólnoty Świadków Jehowy, pozwany poczuł się odtrącony przez rodzinę z powodu niezaakceptowania przez niego zmiany wyznania żony i dzieci i nieprzyjmowania nowych prawd światopoglądowych traktowanych przez powódkę jako jedynie słusznych, głoszonych przez powódkę i córki stron w sposób praktykowany w Stowarzyszeniu. Od 1999 r. ostatecznie ustała pomiędzy stronami wszelka więź fizyczna, psychiczna i gospodarcza, każde z małżonków żyje własnym życiem, powódka pozostawiona wobec alternatywy wyrzeknięcia się nowego wyznania i powrotu do męża lub trwania w nowym wyznaniu i rozstania się z mężem opowiedziała się za tym drugim, pozwany w 2001 r. zainteresował się inną kobietą. W maju 2001 r. powódka wystąpiła o rozwód. Pozwany wyraził zgodę na rozwód. Sporna między stronami była kwestia winy w zupełnym i trwałym rozkładzie pożycia małżeńskiego. Sąd Apelacyjny podzielił ocenę sądu I instancji, że wina leży po stronie powódki. Stanowisko swoje w tym zakresie Sąd Apelacyjny wyraził w sposób następujący: „To ona zawiodła męża doprowadzając do rozbicia ich duchowej więzi przez to, że pomimo jego niezgody zaangażowała także dzieci w nową wiarę. Miał powody pozwany aby stracić do żony zaufanie, co spowodowało odsunięcie się od niej fizycznie, a także ograniczenie w dysponowaniu pieniędzmi. Niezbędne utrzymanie pozwany zapewniał rodzinie, jednakże nie dawał do dyspozycji większych kwot, bo chciał kontrolować, aby zarobione przez niego pieniądze nie były przeznaczone na cele Świadków Jehowy. Jest to zachowanie uzasadnione wobec niezgody pozwanego na uczestniczenie jego rodziny w tym Stowarzyszeniu. Pozwany został wyizolowany w rodzinie, nie mógł spędzać z żoną i córkami świąt, a jednocześnie cały czas pracował na ich utrzymanie, co uzasadnia ocenę, że to nie jego zachowania były przyczyną rozpadu pożycia, a decyzje powódki, która wbrew mężowi wybrała nową wiarę, rzutującą w sposób znaczący na zmianę postaw życiowych, na negację dotychczasowych sposobów komunikowania się w rodzinie i odrzuceniu świętowania w rodzinie. Ta decyzja pozwanej, choć wynikająca z wolności wyznania, jednakże dla rodziny stron spowodowała określone konsekwencje. Zmieniła stosunek powódki do męża, pozbawiła małżonków dotychczasowego porozumienia w sprawach duchowych, wspólnego życia rodzinnego, odtąd powódka negowała to do czego wspólnie małżonkowie zobowiązywali się wstępując w związek małżeński - zgodne pożycie, wzajemna pomoc, współdziałanie dla dobra rodziny (art. 23 KRO). Powódka, dokonując wyboru wiary wbrew mężowi zerwała z nim więź duchową, odebrała mu możliwość współdecydowania o bieżącym życiu rodzinnym, ale także - co było najboleśniejsze, o sposobie wychowania i przyszłości córek stron. Te zachowania powódki z całą pewnością zasługują na ocenę zawinionych przyczyn rozkładu pożycia stron. Jeśli bowiem strony zakładają rodzinę w oparciu o konkretną wiarę, to późniejsza jej zmiana bez wspólnej zgody zawsze będzie godziła w jedność małżonków, ich więź wzajemną i współdziałanie dla dobra rodziny. Tak więc problem nie dotyczy oceny wiary i preferowania którejś z nich, a skutku wyboru nowej wiary (bez zgody współmałżonka) dla bytu rodziny. Powódka dokonała takiego wyboru, ale nie chce zgodzić się na konsekwencje z tym związane - izolowany duchowo od rodziny małżonek zaś reagował - odsuwając się od żony i kontrolując wydatki. Co do zarzutu zdrady, to zasadnie przyjął sąd I instancji, że te zachowania, które można by wiązać z zainteresowaniem się pozwanego inną kobietą, miały miejsce już w toku sporu i nie zaważyły na utrwaleniu rozkładu pożycia”.
W kasacji powódka zarzuciła naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 w zw. z art. 391 § 1 i art. 382 KPC przez ustalenie, że przyczyną rozkładu pożycia małżeńskiego stron była zmiana wyznania przez powódkę i dzieci, a nie postawa pozwanego, który odrzucił pożycie z żoną i osłabił więź z córkami z uwagi na ich przynależność wyznaniową. Zarzuciła też naruszenie prawa materialnego - art. [...]
Źródło: Monitor Prawniczy
Wklejam to tu ponieważ część art jest odpłatnie i aby to nie zniknęło pozwoliłem sobie na cały tekst jaki widoczny jest obcnie.