Skocz do zawartości


Zdjęcie

IQ pierwszych ludzi


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

Ankieta: IQ pierwszych ludzi

Jakie IQ mieli pierwsi ludzie?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 08:37

Jak uważacie, jakie IQ mieli pierwsi ludzie? Pytam zarówno ewolucjonistów, jak i kreacjonistów.

Czy pierwszy człowiek był mądrzejszy od nas, ale pod wpływem grzechu zaczęła się jego intelektualna degradacja?

A jeśli Waszym zdaniem pochodził od małpy to jakim IQ mógł wtedy dysponować?

Wiem, że pytanie bardzo ogólne, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. ;)

Użytkownik Terebint edytował ten post 2007-08-18, godz. 08:37

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#2 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 10:41

Jestem ewolucjonistą i uważam, że pierwsi ludzie mieli takie samo IQ, jak my. Trzeba się jeszcze zapytać, co zdaniem ewolucjonistów oznacza "pierwsi ludzie" - mianowicie pierwsi homo sapiens. Jeżeli przyjąć, że pierwszymi ludźmi byli raczej homo erectus, to mieliby oni mniejsze IQ od nas.

Nie uważam, że IQ jest wynikiem ewolucji.

Wszyscy ludzie na świecie mają mniej więcej takie samo IQ i jest to wartość stała. Inteligencja ogółu populacji raczej się nie zmienia. Gdyby inteligencja była dziedziczna, to bardzo szybko ogół ludzkości dorównałby do poziomu naj'inteligentniejszych ludzi, czyli ok. 200. Tymczasem inteligencja stoi na poziomie 100 i niewiele się w tej kwestii zmienia. Czasem średnia inteligencja maleje, czasem rośnie, ale z grubsza ciągle jest na tym samym poziomie.

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Dlaczego rozwój ludzkości jest taki zsynchronizowany? Istniejemy jako gatunek już 200 tysięcy lat, ale dopiero ostatnio nagle w zupełnej izolacji od siebie trzy kultury (Bliski Wschód, Chiny, Ameryka) stworzyły wielkie cywilizacje, wynalazły pismo i astronomię. Dlaczego to wszystko zdarzyło się nagle w ciągu dziesięciu tysięcy lat?

#3 kjt

kjt

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 623 Postów
  • Lokalizacja:Gliwice

Napisano 2007-08-18, godz. 14:20

Odsyłam do Monthy Pythona. Tam udowodniono ponad wszelką watpliwość, że inteligencja pingwina jet równa inteligencji człowieka nie znającego angielskiego.
"Ta dama była głupia, ja też jestem głupi i głupi jest każdy, kto sądzi, że udało mu się przejrzeć zamiary Boga"
Księga Bokonona, część autobiograficzna

#4 Matuzalem

Matuzalem

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 803 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 14:45

Haael,

Jestem ewolucjonistą i uważam, że pierwsi ludzie mieli takie samo IQ, jak my. Trzeba się jeszcze zapytać, co zdaniem ewolucjonistów oznacza "pierwsi ludzie" - mianowicie pierwsi homo sapiens. Jeżeli przyjąć, że pierwszymi ludźmi byli raczej homo erectus, to mieliby oni mniejsze IQ od nas.


Czy uważasz, że przejście pomiędzy "mniej inteligentnymi formami człowieka" a współczesnym Homo sapiens odbyło się na drodze ewolucji?
Chciałbym spytać Cię też jako ewolucjonisty-teisty: w którym miejscu ewolucji organizmów dostrzegasz potrzebę ingerencji Boga?

Gdyby inteligencja była dziedziczna, to bardzo szybko ogół ludzkości dorównałby do poziomu naj'inteligentniejszych ludzi, czyli ok. 200.


Dlaczego? A co jeśli inteligencja (mierzona w IQ) wcale nie zwiększa przeżywalności?

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Dlaczego rozwój ludzkości jest taki zsynchronizowany? Istniejemy jako gatunek już 200 tysięcy lat, ale dopiero ostatnio nagle w zupełnej izolacji od siebie trzy kultury (Bliski Wschód, Chiny, Ameryka) stworzyły wielkie cywilizacje, wynalazły pismo i astronomię. Dlaczego to wszystko zdarzyło się nagle w ciągu dziesięciu tysięcy lat?


Może dlatego, że nie istniejemy jako gatunek 200 000 lat? ;)

Pozdrawiam

Użytkownik Matuzalem edytował ten post 2007-08-18, godz. 14:45


#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 15:20

Nie uważam, że IQ jest wynikiem ewolucji.

To mnie zaciekawiło. Mógłbyś Haael trochę rozwinąć Twoje przemyślenia?

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 haael

haael

    Inkwizytor

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1863 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 16:03

Czy uważasz, że przejście pomiędzy "mniej inteligentnymi formami człowieka" a współczesnym Homo sapiens odbyło się na drodze ewolucji?
Chciałbym spytać Cię też jako ewolucjonisty-teisty: w którym miejscu ewolucji organizmów dostrzegasz potrzebę ingerencji Boga?

Owszem, gatunek homo sapiens wyewoluował najnormalniej w świecie z innego gatunku.
Ingerencja Boga nastąpiła, gdy Bóg dał ludziom duszę. Było to prawdopodobnie równoznaczne z uzyskaniem świadomości.

Dlaczego? A co jeśli inteligencja (mierzona w IQ) wcale nie zwiększa przeżywalności?

Dokładnie tak jest, i dlatego uważam, że nie jest wynikiem ewolucji. A konkretnie inteligencja zwiększa przeżywalność jednostki, ale obniża jej płodność.

Może dlatego, że nie istniejemy jako gatunek 200 000 lat?

To by było zbyt proste :).

To mnie zaciekawiło. Mógłbyś Haael trochę rozwinąć Twoje przemyślenia?

Pisałem już o tym w wątku Kierowana przez Boga ewolucja lub "bezpośrednie" stwarzanie a kwestia okupu Jezusa. Aby zachodziła ewolucja, konieczne jest spełnienie kilku warunków. W przypadku inteligencji te warunki nie są spełnione. Być może się mylę i da się jednak opisać ewolucyjnie zwiększanie inteligencji, ale na razie tego nie udowodniono.

#7 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-18, godz. 23:43

Biorąc pod uwagę znane nam dokonania człowieka współczesnego (Homo sapiens sapiens) z przez 10 - 20 tys. lat, dochodzę do wniosku, że byli co najmniej tak samo inteligentni jak my obecnie. Ich dokonania w budownictwie i różnych rozwiązaniach technicznych przy posiadanych technologiach wymagały sporej inteligencji i umiejętności. Często bardzo dużego nakładu sił, którego nie szczędzono w oczekiwaniu na spodziewane efekty. Jacy byli wcześniej?
Tutaj może tkwi odpowiedź na pytanie Haaela, tzn. dlaczego rozkwit cywilizacji odnotowujemy stosunkowo niedawno?
Może właśnie dlatego, że inteligencja wzrastała? Wzrastała świadomość potrzeb, a tym samym szukanie sposobu na ich zaspokojenie?
Do pewnego czasu wystarczało polowanie, zbieractwo, mieszkanie w jaskiniach i prowizorycznych budowlach które nie przetrwały do naszych czasów. Stosunkowo niedawno rozwinęło się rolnictwo, które zapewniło łatwiejszą produkcję żywności. Zaczęto jadać więcej węglowodanów które pozwoliły wygodniej żyć. Co prawda coś kosztem czegoś :) Ale to nie dietetyka jest zagadnieniem tego wątku.
Tak więc wg mnie, "późny" człowiek współczesny był inteligentny jak my. Wcześniej nic na to nie wskazuje, tj. żeby w pełni dorównywał nam inteligencją.

Ciekawym zagadnieniem jest również to, dlaczego ogół ludzkości nie posiada nadzwyczajnie wielkiej inteligencji. Czy nie dlatego, że nie jest to do niczego potrzebne? Wszak najlepiej radzą sobie w życiu przeciętniacy z inteligencją na poziomie 100-115, średnio radzący sobie w szkole z ogólną wiedzą i kilkoma specjalizacjami zawodowymi.
Wybitni potrzebni są do zaspokajania potrzeb i zachcianek klasy średniej, ale sami nie specjalnie radzą sobie w życiu.
Osobiście znam trzech matematyków, jeden specjalność cybernetyka, drugi robi genetykę, trzeci jest wybitnym aktuariuszem z międzynarodowymi certyfikatami (podobno 2 -3 takie osoby w Polsce) jednego świetnego chemika - mówiąc oględnie: prywatnie jałopy. Wyciągnięte sweterki, tanie garniturki, zarabiają połowę albo 1/3 tego co by mogli gdyby byli bardziej cwani lub pewni siebie. W swoim fachu są naprawdę rewelacyjni, ale to jest ich cały świat. Na ich pracy korzysta ktoś inny, np. taki ja przeciętniak ;)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#8 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2007-08-20, godz. 09:36

Jest jeszcze jedna ewentualność - wszyscy byli geniuszami i dopiero nadejście fali przeciętniaków ruszyło kulturę z kppyta, bo zaczęli wykożystywać ich odkrycia ;)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych