
Jak wiadomo, ŚJ w Polsce jest około 130.000, a gdyby policzyć wszystkie osoby pod wpływem ŚJ to jest ich mniej więcej tylu co przychodzących na pamiątkę, czyli ok. 260.000 osób.
Przeciętna diecezja rzymskokatolicka w Polsce to prawie milion osób (bo diecezji jest ok. 40) ale są wśród nich także i mniejsze liczebnie.
Gdybyśmy porównywali ilość osób żyjących na koszt wiernych, to oprócz dwóch lub trzech biskupów w każdej diecezji i iluś tam pracowników kurii biskupiej, w każdej parafii mamy proboszcza i ze dwóch wikarych, w przeciętnym zborze ŚJ nikogo, bo starsi nie otrzymują wynagrodzenia finansowego za swoje usługi, a nadzorca podróżujący (którego funkcję mógłbym nieco na siłę porównać do katolickiego biskupa ordynariusza) otrzymuje jakieś tam niewielkie kieszonkowe, a jego standardu życia nie da się porównać ze poziomem życia biskupa.
Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę prawie dwustuosobowy personel Nadarzyna, to chyba najmniejsze diecezje (takie których liczebność wiernych byłaby porównywalna ze 130 czy 260 tysięczną społecznością ŚJ w Polsce) nie zatrudniają aż tyle personelu w samej kurii.
Ja w ciemno strzelam, że u ŚJ jest ok. 2x mniej osób żyjących na koszt wiernych niż w Kościele Rzymskokatolickim w Polsce.
Czy ktoś pokusiłby się o jakieś szacunki lub wyliczenia i potwierdził lub obalił moje powyższe stwierdzenie?