Czy są tu ŚJ, którym udało się wystąpić SKUTECZNIE z KRK, mają to na piśmie, ewentualnie wyryte na drzwiach?
PS
Ja np. nie wystąpiłem, uznałem, że mnie topiono na siłę, więc się nie liczy:)
Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2008-01-05, godz. 16:31
Napisano 2008-01-05, godz. 16:29
Użytkownik ISZBIN edytował ten post 2008-01-05, godz. 16:31
Napisano 2008-01-05, godz. 17:05
A był ratownik?Ja np. nie wystąpiłem, uznałem, że mnie topiono na siłę, więc się nie liczy:)
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
Napisano 2008-01-05, godz. 17:12
A był ratownik?
Maria Szyszkowska buhaha życzę lewicy więcej takich polityków
Napisano 2008-01-05, godz. 20:29
Słyszałam kilka razy o żegnaniu się z Kościołem katolickim poprzez rozmowę z proboszczem, która sprowadzała się do oznajmienia mu, żeby sobie "odhaczył", że x ma zamiar zostać świadkiem Jehowy i z Kościołem katolickim niczego wspólnego mieć nie chce, w odwiedziny duszpasterskie przychodzić już nie należy, etc. To były rozmowy na zasadzie: "co miałem do przekazania, to przekazałem, a co ksiądz z tym dalej zrobi, to już nie mój problem". Mam wrażenie, że przy pytaniu o apostazję najczęściej spotykaną odpowiedzią będzie jednak stwierdzenie w rodzaju: "nie wypisywałem się z Kościoła, bo nie musiałem – przecież nigdy się do niego formalnie nie zapisywałem".Słyszałem sporo opowieści, w tym dziwnej treści, ale mniej praktyki jak np ta.
Napisano 2008-01-06, godz. 08:25
Nie wiem Epoko, co znaczy, "na zasadzie syna marnotrawnego” w/g pani Jakubowskiej, równie dobrze mogłaby użyć tego przysłowia o kozie;), bo jej chyba wszystko jedno .A to co znaczy?3. Można wrócić do Kościoła Katolickiego na zasadzie „syna marnotrawnego”.
Bo do swiadkow to mozna wrocic na zasadzie "przyszla koza do woza".
Napisano 2008-01-06, godz. 09:28
Użytkownik sebol edytował ten post 2008-01-06, godz. 09:28
Napisano 2008-01-06, godz. 15:53
Napisano 2008-01-08, godz. 21:06
A do KK można wrócić poprzez wyznanie wiary np, podczas mszy świętej, lub spowiedź w określonych warunkach.
Pozdrawiam cieplutko
Dosia
Mam tu na mysli, satysfakcje jaka odczuwa organizacja kiedy ktos wraca. To oznacza sukces praktykowanych przez nia metod "wychowawczych".Bo do swiadkow to mozna wrocic na zasadzie "przyszla koza do woza".
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych