Skocz do zawartości


Zdjęcie

Temat Pamiątki oraz ostatnie chwile Jezusa Chrystusa w "Pytaniach czytelników"


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-18, godz. 01:55

Temat Pamiątki oraz ostatnie chwile Jezusa Chrystusa w "Pytaniach czytelników".
Może ktoś zechce uzupełnić poniższy zbiór o kolejne materiały (i ewentualnie o jakieś "nowe światła").



Otrzymaliśmy sporo zapytań o szczegóły związane z obchodzeniem Wieczerzy Pańskiej. Oto nasza łączna odpowiedź:

Dla prawdziwych chrześcijan doroczne obchodzenie Wieczerzy Pańskiej jest doniosłym wydarzeniem. Jest spotkaniem zarówno poważnym, jak i radosnym. Natomiast nie wiąże się z nim żaden formalistyczny rytuał ani mistycyzm. Kto czyta doniesienia biblijne o ustanowieniu tej uroczystości przez Jezusa, ten dostrzega w niej prostotę i stosowną godność. — Mat. 26:26-30; Łuk. 22:19, 20; 1 Kor. 11:23-26.

W dobie obecnej uroczystość ta przebiega zasadniczo w następujący sposób. Jak zwykle na zebraniach świadków Jehowy, program rozpoczyna pieśń i modlitwa. Z kolei mówca wyjaśnia na podstawie Pisma świętego znaczenie tej uroczystości i związanych z nią emblematów, uwzględniając przy tym, jakich ma przed sobą słuchaczy. Wypowiada się krótką i prostą modlitwę nad chlebem i podaje się go do rąk słuchaczom. Potem krótkie słowa błogosławieństwa wypowiada się odnośnie do wina i podaje się je. Po kilku dalszych stosownych objaśnieniach zebranie kończy się pieśnią i modlitwą.

Ponieważ jest to zebranie, w którym szczególny udział biorą chrześcijanie namaszczeni duchem, więc często przemówienie wygłaszają bracia żywiący nadzieję niebiańską, chociaż mogą to też uczynić przedstawiciele klasy „drugich owiec”. Niekiedy pomazaniec w podeszłym wieku, który nie może wygłosić przemówienia, jest jednak w stanie posłużyć jedną z modlitw. Ale takie sprawy należy rozwiązać lokalnie, w zależności od warunków i zdolności osób, których to dotyczy.

Nie ma potrzeby, aby chleb i wino były w czasie uroczystości zakryte, a odsłaniane dopiero tuż przed podaniem. Same w sobie nie są one „święte”, są tylko symbolami. Powinny stać na czystym i dobrze się prezentującym stole, blisko mówcy lub w miejscu dogodnym dla tych, którzy je podadzą obecnym. Po obsłużeniu wszystkich powinny wrócić na stół.

Przechodząc do samych emblematów, rozpatrzmy najpierw kwestie dotyczące chleba. Przy ustanawianiu święta Paschy polecił Jehowa, aby Żydzi w tym dniu jedli „przaśniki”. (2 Mojż. 12:8) A ponieważ był to „chleb utrapienia”, więc owe placki z niekwaszonego ciasta na pewno nie zawierały nawet takich dodatków, jak sól lub inne przyprawy służące polepszeniu smaku. (5 Mojż. 16:3) Jezus użył tego rodzaju przaśnego chleba, gdy ustanawiał wieczerzę na pamiątkę swojej śmierci. Obecnie niektóre mace żydowskie są robione tylko z mąki pszennej i wody, i takich mogą chrześcijanie używać w czasie uroczystości Pamiątki. Ale nie użyjemy macy uzupełnionej rozmaitymi innymi składnikami, jak: sól, cukier, słód, jajka, cebula i tym podobne.

Niektórzy świadkowie Jehowy wolą sami upiec małą ilość przaśnego chleba z mąki i wody. Można to uczynić w następujący sposób: Wymieszać półtorej szklanki mąki (pszennej razowej) z jedną szklanką wody i wyrobić wilgotne ciasto. Na płaskiej powierzchni dobrze posypanej mąką rozwałkować ciasto na grubość około półtora milimetra albo tak cienko, jak tylko się da. Następnie położyć je na blasze do pieczenia lub do formy piekarniczej, lekko nasmarowanej oliwą, aby ciasto nie przywarło. Nakłuć gęsto widelcem i obkroić w kształcie placka, jakie używano na Bliskim Wschodzie. Piec w temperaturze około 175°C, aż wyschnie i będzie chrupkie.

Co się tyczy wina, to Jezus użył prawdziwego wina, a nie niesfermentowanego soku gronowego. (Zobacz Przebudźcie się! w wydaniu angielskim z 6 marca 1960, strona 14) Czerwone wino gronowe bywa odpowiednia symbolem przelanej krwi Jezusa. Niektóre czerwone wina jednak są wzmacniane wódką lub spirytusem albo dodaje się do nich przyprawy korzenne i zioła; takie więc wina, jak: shery, porto, muszkatel, wermut, Marsala, Malaga, Madera, i inne tego typu nie nadają się na emblemat. Krew Chrystusa była wystarczająca bez dodatków, należy wiec używać tylko czystych, wytrawnych win czerwonych. Takie wina, jak: włoskie Chianti, wina bordoskie i burgundzkie, łatwiej u nas dostępne a odpowiadające wymaganiom wina węgierskie czy jugosłowiańskie, mogą znaleźć zastosowanie, podobnie zresztą niesłodzone, czerwone wino gronowe produkcji domowej.

Przy ustanawianiu tej uroczystości Chrystus zaprosił wiernych uczniów, żeby pili ze wspólnego kielicha. (Mat. 26:27) W dobie dzisiejszej, gdy uroczystość Pamiątki obchodzi się tego samego wieczora w tysiącach zborów świadków Jehowy, nie da się użyć jednego kielicha dla wszystkich. Ale zasada pozostaje zachowana przez podawanie wśród obecnych kielicha lub kielichów z rąk do rąk. (W dużych zborach można użyć kilku kielichów, aby obsłużyć wszystkich w stosunkowo niedługim czasie.) Kielich lub czarka nie musi mieć specjalnego kształtu. Zależnie od tego, co jest na miejscu dostępne, powinien jednak odzwierciedlać głębokie znaczenie i godność całego wydarzenia. Najlepiej byłoby nie napełniać kielicha do tego stopnia, żeby niepotrzebnie narazić kogoś na rozlanie podczas podawania.

Po krótkiej modlitwie dotyczącej chleba osoby do tego wyznaczone podają go obecnym. Wydaje się, że Jezus rozłamał chleb, najwidoczniej na dwie czyści, aby dać po jednej spoczywającym po obu Jego stronach, gdyż jak wiadomo, użyty był tam tylko jeden bochenek. (Mat. 26:26) Nie ma jednak potrzeby, żeby mówca przełamał chleb, zanim będzie podany dalej. Na ogół chleb kładzie się na jednym lub kilku talerzach bądź tacach, a jeśli wśród obecnych są pomazańcy, mogą z niego ułamać niewielki kawałek. Bracia podający emblematy powinni też mieć sposobność spożywania, jeśli są pomazańcami, i oczywiście sposobność tę powinien mieć również mówca. Usłużenie winem następuje w tak samo uporządkowany sposób, jak podawanie chleba.

Gdyby namaszczony duchem chrześcijanin nie mógł z powodu choroby lub słabości przybyć na uroczystość, niech inny dojrzały brat weźmie cząstkę chleba i wina dla danej osoby i niech jej to zaniesie jeszcze tej samej nocy, a więc przed wschodem słońca. Zależnie od okoliczności można podać stosowny komentarz i następnie po odpowiednich modlitwach przedstawić emblematy. W sytuacji krańcowej, gdy pomazaniec absolutnie nie mógł obchodzić Pamiątki w dniu 14 Nisan, niech ją obchodzi trzydzieści dni później, taką możliwość dopuszczało Prawo w odniesieniu do Paschy. — 4 Mojż. 9:9-14.

Ponieważ emblematy same w sobie nie są święte, więc po zakończeniu uroczystości w miejscu zebrań i gdy wszyscy się rozejdą, można chleb i wino zabrać do domu, aby kiedy indziej użyć ich jak normalny pokarm.

Z racji wielkiej wagi omawianej uroczystości na miejsce zgromadzenia zazwyczaj przychodzi wiele osób nowych. Wyłania się więc sposobność uprzejmego i budującego towarzyszenia im przed i po zebraniu. Tam, gdzie kilka zborów korzysta z tej samej sali, odpowiedzialni za zorganizowanie uroczystości będą pamiętali, aby mimo wszystko zajęto się nowo przybyłymi. Niekiedy takie zbory wspólnie pokrywają wydatki związane z wynajęciem oddzielnej sali dla któregoś z nich, aby wszyscy mogli się spotkać w dogodnym i stosownym czasie, przy takim rozwiązaniu emblematy podaje się po zachodzie słońca, a jednak, nikt nie musi się zbytnio spieszyć.

Często rodziny świadków Jehowy, przybywszy do domu z owego zebrania, spędzają czas na rozmowie o znaczeniu Pamiątki. Takie swobodne rozpatrywanie całej uroczystości i doniesień Biblii o jej ustanowieniu może stanowić bardzo piękne zakończenie tego ważnego i radosnego wieczora.

--
STRAŻNICA — 1969, Nr 22


.jb

#2 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-18, godz. 01:56


Dlaczego tak mało Świadków Jehowy spożywa chleb i wino na dorocznym obchodzie Wieczerzy Pańskiej?

Dzieje się tak dlatego, że w odróżnieniu od kościołów chrześcijaństwa Świadkowie Jehowy trzymają się nauki biblijnej, iż tylko niewiele ludzi dostąpi życia w niebie, a pozostali wierni słudzy Boży zostaną nagrodzeni życiem wiecznym na ziemi.

Kościoły od wieków uczą, że dla wszystkich, którzy podobają się Bogu nagrodą jest niebo; resztę czeka ogień piekielny. Biblia mówi inaczej. Wskazuje wyraźnie, że w niebie będą rządzić z Chrystusem tylko nieliczni, na przykład apostołowie. Jezus nazwał ich małą trzódką”. Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że liczy ona 144000 (Łuk. 12:32; Obj. 14:3, 4). Wiele osób, które wiernie służyły Jehowie i zaskarbiły sobie Jego uznanie, umarło, zanim Jezus otworzył drogę do życia niebiańskiego (Mat. 11:11; Hebr. 10:19-21). Miliony innych zostało prawdziwymi chrześcijanami już po skompletowaniu „małej trzódki”. Wszystkim takim lojalnym ludziom, nie należącym do tego grona, Biblia daje widoki na bezkresne życie w przywróconym ziemskim raju (Ps. 37:20, 29; Obj. 2114, 5). Ale dlaczego nie uczestniczą oni w spożywaniu chleba i wina? Jezus wskazał, że przyjmowania emblematów podczas Wieczerzy Pańskiej jest zastrzeżone dla powołanych do życia w niebie i objętych nowym przymierzem.

Oczywiście w ofiarę Jezusa musi wierzyć każdy, kto chciałby uzyskać przebaczenie od Boga i dostąpić życia wiecznego — czy to w niebie, czy na rajskiej ziemi. Dowodzi tego wypowiedź z Ewangelii według Jana 6:51-54: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba; jeśli ktokolwiek je z tego chleba, będzie żyć na zawsze, chlebem (...), który ja dam, jest moje ciało wydane za życie świata [odkupionej ludzkości]. (...) kto się karmi moim ciałem i pije mają krew, ma życie wieczne”.

Warte jednak zaznaczyć, że Jezus powiedział to nie tylko do swoich uczniów. Kiedy w cudowny sposób nakarmił tysiące ludzi, nazajutrz całe tłumy podążyły za nim w okolice Kafarnaum. Zaczął z nimi rozmawiać i właśnie wtedy wyrzekł słowa zanotowane w Ewangelii według Jana 6:51-54. Nie zwracał się więc przede wszystkim do uczniów, kiedy mówił, że jest pozaobrazowym „chlebem (...), który zstąpił z nieba” i którego spożywanie daje o wiele lepsze widoki na życie niż jedzenie manny na pustyni (Jana 6:24-34).

W związku z tym wydarzeniem z dawnych czasów przypomnijmy sobie, że poza „synami Izraela (...) w liczbie około sześciuset tysięcy mężów pieszych, prócz dzieci” z Egiptu wyszło na pustynię „także wielkie mnóstwo cudzoziemców” (Wyjścia 12:37 [12:37, 38, Biblia Tysiąclecia, wyd. II]; 16:13-18). Byli wśród nich Egipcjanie, którzy przez małżeństwo lub w inny sposób złączyli swój los z losem Izraela. Zarówno Izraelici, jak i „cudzoziemcy” potrzebowali manny do utrzymania się przy życiu. Ale czy jedni i drudzy mieli przed sobą takie same perspektywy? Nie. Chociaż wspólnie oddawali cześć Boga i spodziewali się wejść do Ziemi Obiecanej, „cudzoziemcy” nie mogli liczyć na to, że na mocy Przymierza Prawa kiedyś zostaną królami i kapłanami. Tak wiec spożywanie na pustyni literalnej manny nie dawało każdemu jednakowych widoków na przyszłość.

O różnicy tej trzeba pamiętać przy rozpatrywaniu, co Jezus mówił do swoich uczniów mniej więcej rok po wypowiedzeniu słów z Jana 6:51-54. Objaśniał wtedy znaczenie nowego sposobu postępowania, w którym rzeczywisty chleb i prawdziwe wino miały symbolizować jego ciało i krew. Ustanawiając obchodzenie Wieczerzy Pańskiej, Jezus rzekł do swoich bliskich naśladowców: „Ten kielich oznacza nowo przymierze na mocy mojej krwi, która ma być przelana za was”. Następnie oświadczył tej grupce apostołów: „Wy wytrwaliście przy mnie w moich próbach; zawieram z wami przymierze, jak mój Ojciec zawarł ze mną przymierze, co do królestwa, abyście jedli i pili przy moim stole w mym królestwie i zasiadali na tronach, żeby sądzić dwanaście plemion Izraela” (Łuk. 22:20, 28-30).

Z powyższej wypowiedzi wynika, że prawdziwy chleb i prawdziwe wino — symbol ciała i krwi Jezusa — mieli spożywać uczniowie objęci „nowym przymierzem”. Mieli też stać się uczestnikami innego przymierza, które Jezus zawarł z nimi, żeby mogli rządzić z nim ‘w jego królestwie’. Chodzi rzecz jasna o tych, których miał uczynić ‘królestwem i kapłanami Bogu naszemu, żeby królowali nad ziemią’ (Obj. 5:10). W I wieku n.e. Bóg zaczął wybierać 144 000 dziedziców Królestwa niebiańskiego. Zaliczali się do nich chrześcijanie w Koryncie, nazwano ich bowiem „poświęconymi w Chrystusie Jezusie, powołanymi świętymi” (1 Kor. 1:2, Biblia warszawska; por. Rzym. 1: 7; 8:15-17). Tacy „święci” mieli uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej i z docenianiem spożywać symboliczny chleb oraz wino oznaczające ‘nowe przymierze na mocy krwi Chrystusa’ (1 Kor. 11:23-26).

Obecnie żyje na ziemi już tylko niewielki ostatek tych wybranych przez Boga do życia niebiańskiego. Jedynie oni, jako pozostający w „nowym przymierzu”, są uprawnieni do tego, by podczas dorocznego obchodu Pamiątki spożywać emblematy — chleb i wino.

Oczywiście wszyscy prawdziwi chrześcijanie, którzy spodziewają się żyć wiecznie na ziemi pod panowaniem Królestwa, wiedzą, że staje się to możliwe dzięki wierze w ofiarę Jezusa. Jest on „chlebem żywym, który zstąpił z nieba”, jak powiedział słuchającym go tłumom (Jana 6:51). Nie oznacza to jednak, że mający nadzieje, ziemską powinni spożywać literalne emblematy, podawane podczas Pamiątki, nie są bowiem uczestnikami ani „nowego przymierza”, ani przymierza zawartego z Jezusem, które otwierałoby przed nimi możliwość ‘zasiadania na tronach w jego królestwie’.

Z tego wynika, że wszyscy mający nadzieję ziemską nie spożywają emblematów — chleba i wina. W żadnym wypadku nie znaczy to jednak, że brak im wiary w ciało i krew Jezusa albo, że nie rozumieją ich wartości. Przeciwnie, pobudzani szczerym docenianiem jego ofiary i zachwycającą nadzieją życia na ziemi, co roku są obecni na uroczystości Wieczerzy Pańskiej jako pełni szacunku obserwatorzy. W ten sposób dają wyraz swej wierze i składają dowody, że ostatek „małej trzódki” i ogromną rzeszę „drugich owiec” łączy serdeczna więź jedności (Jana 10:16).

--
STRAŻNICA — 1988, Nr 4


.jb

#3 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-18, godz. 01:58


Czy Jezus jadł chleb i pił wino, gdy ustanawiał uroczystość na pamiątkę swej śmierci i przymierza co do Królestwa ze swymi naśladowcami?

Jezus powiedział odnośnie do tych symboli: "Bierzcie, jedzcie. To oznacza moje ciało." "Pijcie z niego wszyscy." A zatem przypuszczenie, że Jezus jadł chleb, który oznaczał jego własne ciało, albo że pił wino, które oznaczało jego własną krew, wydaje się nierozsądne. I chociaż nie ma żadnego tekstu biblijnego, który by nam definitywnie wyjaśniał tę sprawę, to jednak wysuwanie takiego właśnie wniosku jest rozumne i logiczne. — Mat. 26:26, 27, NW.

--
STRAŻNICA — 1963, Nr 1



Pewni religioniści utrzymują, że wino w kubku wieczerzy pamiątki było niesfermentowanym sokiem gronowym. Jak możemy, dowieść że Chrystus użył przy tej sposobności rzeczywiste wino?

Zwolennicy ruchu, wstrzemięźliwości czyli abstynencji upierają się przy tym, że słowa Jezusa „z owocu, szczepu winnego” (Dąbr.) oznaczają sok winogronowy a nie rzeczywiście sfermentowane wino. Przypomnijmy sobie jednak, że zbiór w winnicach następował późnym latem, podczas gdy pascha żydowska przypadła dopiero w następnej wiośnie, a więc sześć miesięcy później, przy czym Żydzi nic rozporządzali środkami, umożliwiającymi tak długie przechowywanie soku i chroniącymi go przed sfermentowaniem. Jezus użył „owocu szczepu winnego”, jaki był do rozporządzenia w okresie paschy, a tym było rzeczywiste wino. Historia mówi, iż Żydzi w owym czasie pili rzeczywiste wino, przy czym aż do dzisiejszego dnia zachowują oni swą tradycję i używają sfermentowanego soku winogronowego czyli rzeczywistego wina z zawartością alkoholu.

Co do dalszych informacji odsyłamy do artykułu „Strażnicy” z roku 1949 p.t. „Kiedy i jak winna być obchodzona wieczerza?”, gdzie w uwadze marginesowej na stronie 8 powiedziano: „Użyte przez naszego Pana wino, które przedstawia jego przelaną krew, sporządzone było bez wątpienia, bez drożdży lub innego fermentu, jak wciąż jeszcze praktykują „prawowierni” Hebrajczycy przy sporządzaniu swego wina paschalnego. Ferment taki dodaje się do soku gronowego, aby przyspieszyć fermentację. Choć tedy sporządzone bez dodania fermentu, było ono winem sfermentowanym, gdyż w samym soku gronowym występuje pewien ferment, który acz powoli prowadzi do fermentacji i klarowania, przez co sok staje się „winem” [a nie po prostu sokiem gronowym, który bez fermentacji nie pozostałby w dobrym stanie od jesieni aż do wiosny], i to tego rodzaju winem, o jakim wspomina Pismo Święte na innych miejscach i którego nadmierne użycie doprowadziłoby do nietrzeźwości. (Efez. 5:18; Jana 2:20; Łuk. 5:39) ... Zatem Pan nasz i apostołowie nie używali soku gronowego, lecz prawdziwego wina..."

--
STRAŻNICA — 1953, Nr 1



Jak pogodzić sprawozdanie o Ostatniej Wieczerzy napisane przez Łukasza, według którego krążyły z rąk do rąk dwa kielichy wina, ze sprawozdaniami Mateusza, Marka i Pawła, w których jest mowa tylko o jednym kielichu?

Przy porównywaniu różnych sprawozdań biblijnych dotyczących tego samego wydarzenia należy zawsze mieć na uwadze rzecz następującą: Jeżeli ten czy inny pisarz wymienia tylko jedną osobę lub jeden przedmiot, to niekoniecznie znaczy, że nie było więcej osób lub przedmiotów. Np. Mateusz, wspomina o uzdrowieniu dwóch ślepych i dwóch opętanych przez demony, podczas gdy Marek i Łukasz mówią tylko o jednym. (Mat. 8:28; 20:30; Mar. 5:2; 10:46, 47; Łuk. 8:27; 18:35) Poza tym w Ew. Mateusza i Marka jest mowa tylko o jednym aniele przy grobie zmartwychwstałego Jezusa, natomiast Łukasz wspomina o dwóch. — Mat. 28:2-4; Mar. 16:5-7; Łuk. 24:4, 5.

Podobnie rzecz ma się także z liczbą kielichów, o których wspomina Łukasz. W Łukasza 22:17-20 (NW) czytamy: „I przyjąwszy kielich złożył podziękowanie i powiedział: ‚Weźcie to i podawajcie sobie jeden drugiemu; bo powiadam wam: Odtąd nie będę już pić z tego produktu winorośli, aż przyjdzie królestwo Boże.’ Wziął też chleb, złożył podziękowanie, łamał go i dał im, mówiąc: ‚To oznacza moje ciało, które ma być wydane za was. Czyńcie to w dalszym ciągu na moją pamiątkę.’ Tak samo i kielich, gdy byli po wieczerzy, mówiąc: ‚Ten kielich oznacza nowe przymierze na mocy mojej krwi, która ma być przelana za was.’”

Pierwszy kielich wspomniany w wierszu 17, należał jeszcze do uczty paschalnej, jak to wynika z 15 wiersza. Za dni Jezusa podawano podczas uroczystości paschalnych kilka kielichów wina. Według „Jewish Encyclopedia” (tom 9, str. 552) oraz „Cyclopaedia” M’Clintocka i Stronga (tom 7, str. 739) było ich przynajmniej cztery. W Misznie powiedziano wyraźnie: „Nawet najbiedniejszy w Izraelu nie powinien był jeść nie zasiadając do stołu i powinni byli im dać do picia co najmniej cztery kielichy wina.” (Pesahim 10:1). To, co Łukasz mówi o kielichu wspomnianym w 17 wierszu, odnosi się do jednego z kielichów, które były podawane podczas uroczystości paschalnej. Sam Jezus pił z niego i powiedział: „Odtąd nie będę już pić z tego produktu winorośli, aż przyjdzie królestwo Boże.” — Łuk. 28:18, NW.

Od wiersza 19 zaczyna się w „Przekładzie Nowego Świata” nowy odcinek i począwszy od tego wiersza tekst nie dotyczy już Paschy, lecz ustanowienia Wieczerzy Pańskiej. Jezus wziął do tego trochę niezakwaszonego chleba i jeden z kielichów znajdujących się na stole. Mateusz (26:27), Marek (14:23), jak również Paweł (1 Kor. 11:25) mówią tylko o kielichu wspomnianym w wierszu 20, który był używany w Wieczerzy Pańskiej. Jednakże sama Wieczerza Pańska nie należała do uczty paschalnej. Jezus wprowadził przez to coś nowego.

--
STRAŻNICA — 1965, Nr 11



Czy brat należący do ostatka, który był kiedyś wykluczony ze społeczności, ale został już przyjęty z powrotem do zboru i znajduje się w okresie próbnym, może posłużyć modlitwą podczas Pamiątki?

Jeżeli brat po wykluczeniu został znowu przyjęty do społeczności zboru, to chociaż znajduje się w okresie próbnym, można mu udostępnić spożywanie emblematów Wieczerzy Pańskiej, aby jako namaszczony duchem naśladowca Pana Jezusa Chrystusa okazał przez to posłuszeństwo wobec jego przykazania o uczestniczeniu w ten sposób w uroczystości na jego pamiątkę. Jednak skoro takiemu przyjętemu z powrotem do społeczności bratu wyznaczono okres próbny, oznacza to, że nałożono mu pewne ograniczenia. Nie może występować w roli przedstawiciela, nie może przemawiać ani czynić nic innego w imieniu całego zboru. Z tego powodu — chociażby nawet był jedynym pomazańcem w zborze — nie powinien być proszony o służenie modlitwą na otwarcie czy zakończenie tego zebrania ani do wypowiadania modlitwy nad którymś z emblematów, ani też do omówienia tematu Wieczerzy Pańskiej. Jeśli wyznaczony mu okres próbny skończyłby się przed datą uroczystości, wówczas może być proszony o posłużenie modlitwą.

--
STRAŻNICA — 1960, Nr 21


.jb

#4 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-18, godz. 02:00


Czy Judasz Iszkiriot już odszedł, gdy Jezus wprowadzał uroczystość Wieczerzy Pańskiej? — J. D.

Tak, Pismo święte wyraźnie wskazuje, że w dniu 14 Nisan roku 33 n.e. Judasz wraz z Jezusem obchodził święto Paschy, jednak wyszedł, zanim Chrystus ustanowił Pamiątkę swojej śmierci.

Wśród czterech sprawozdań ewangelicznych jest jedno, które mogłoby skłaniać czytelnika do odmiennego wniosku; jest nim doniesienie Łukasza. Łukasz wspomniał najpierw o zwykłej uroczystości Paschy, w której Judasz jako Żyd oczywiście brał udział. (Łuk. 22:15-18) W następnych dwóch wersetach (23: 19, 20) przedstawił niektóre wypowiedzi, jakie padły z ust Jezusa przy wprowadzaniu nowego święta, mianowicie dorocznej Pamiątki jego śmierci. Dalej Łukasz nadmienia, że tego wieczora Jezus w pewnej chwili dał do zrozumienia, iż jeden z dwunastu zgromadzonych apostołów jest zdrajcą, a ci na skutek tej uwagi zaczęli się zastanawiać, o kogo z nich by tu mogło chodzić. (22:21-23) Gdyby wyjść z założenia, że Łukasz przedstawił dane wypadki w porządku chronologicznym, znaczyłoby to, że Judasz był obecny przy podawaniu chleba i wina Wieczerzy Pańskiej.

Pamiętajmy jednak, że chociaż Łukasz starał się utrzymać swe sprawozdanie ewangeliczne w „logicznym porządku”, to jednak nie zawsze ściśle przestrzegał porządku chronologicznego. (Łuk. 1:3, NW) Widać to wyraźnie w doniesieniach według Łukasza 3:18-21. Wprawdzie nie ujmuje to w najmniejszej mierze wartości zapiskom Łukasza, które stanowią księgę natchnioną, ale okazuje się, że dla ustalenia chronologicznego następstwa wydarzeń należy wziąć pod uwagę również pozostałe Ewangelie. Poza tym Łukasz w ogóle nie podaje, kiedy właściwie Judasz opuścił grono zebranych. Na pewne stało się to, zanim Jezus powiedział: „Wy zaś jesteście tymi, którzy wytrwali przy mnie w pokruszeniach.” (Łuk. 22:28) Zwróćmy się więc do pozostałych Ewangelii, aby ustalić, kiedy zdrajca wyszedł.

Zarówno u Mateusza, jak i u Marka, znajdujemy wzmiankę, że zebrani na uroczystości paschalnej zaczęli się wzajemnie wypytywać. Jezus wspomniał, że jeden z apostołów jest zdrajcą, i wszyscy chcieli wiedzieć, kogo przy tym miał na myśli. Obydwa sprawozdania podają, że miało to miejsce, „gdy siedzieli i jedli” wieczerzę paschalną. (Marka 14:17-21; Mat. 26:20-25) Chociaż Ewangelia według Jana pomija wiele szczegółów wspomnianych już w trzech pozostałych, wcześniej napisanych Ewangeliach, to jednak również ona nadmienia o pytaniach w sprawie zdrajcy. Jan jeszcze, uzupełnia nasze wiadomości, powiadając, że Jezus pozwolił rozpoznać Judasza, podawszy mu kęs chleba. Co wówczas nastąpiło? Jan pisze o Judaszu! „Wziąwszy kawałek chleba, natychmiast wyszedł.” — Jana 13:21-30.

Po uzyskaniu szerszego poglądu na kwestię zapytywani w sprawie zdrajcy oraz wyjścia Judasza, powróćmy znowu do sprawozdań Mateusza i Marka. Obaj donoszą dalej, że po tym zdarzeniu Jezus ustanowił Wieczerzę Pańską. (Mat. 26:26-29; Marka 14:22-25) W rezultacie okazuje się, że wypadki miały następujący przebieg: Wszyscy zebrani włącznie z Judaszem spożyli wieczerzę paschalną. Podczas tego posiłku Jezus wspomniał, że jeden z dwunastu jest zdrajcą; dały się słyszeć pytania co do tego, kto nim jest, i Jezus wyraźnie go ukazał. Judasz Iszkariot natychmiast wyszedł, by wydać Chrystusa. Dopiero po tym fakcie Jezus wprowadził uroczystość Wieczerzy Pańskiej, mając przed sobą pozostałych jedenastu apostołów, którzy wytrwali przy nim w pokuszeniach.

--
STRAŻNICA — 1969, Nr 23



Czy ciemność wspomniana w Ewangelii według Marka 15:33, jaka nastała po przybiciu Jezusa do pala męki, nastąpiła w wyniku zaćmienia słońca? — B. A.

Doniesienie biblijne o tym okresie ciemności jest krótkie; brzmi ono: „Od godziny szóstej aż do godziny dziewiątej cały kraj zaległy ciemności.” (Marka 15:33, Kow) ze sprawozdań Mateusza (27:45) i Łukasza (23:44, 45) dowiedzieć się można w zasadzie tych samych szczegółów, z tym, że u Łukasza znajduje się dodatkowa informacja, iż „zanikło światło słoneczne”. — NW.

Natchnieni pisarze doniesień ewangelicznych przedstawili sprawę w taki sposób, że wywołanie owych niezwykłych ciemności przypisane jest Bogu. Niemniej z biegiem lat pewni komentatorzy próbowali objaśnić to wydarzenie w sposób naukowy, twierdząc, że ze straceniem Jezusa akurat zbiegło się zaćmienie słońca. Jezus jednak zmarł w dniu Paschy roku 33 n.e., a jest rzeczą powszechnie wiadomą, że normalne zaćmienie słońca w okresie paschalnej pełni księżyca jest z punktu widzenia astronomii niemożliwe, gdyż w tym czasie księżyc nie znajduje się między słońcem i ziemią, lecz po przeciwnej stronie ziemi, dalej od słońca. Poza tym wspomniane ciemności trwały 3 godziny, mianowicie od godziny dwunastej w południe do trzeciej po południu, podczas gdy całkowite zaćmienie słońca w określonym miejscu rzadko trwa dłużej niż dwie do trzech minut. Ocenia się, że przy najdogodniejszych warunkach zaćmienie takie mogłoby trwać najwyżej siedem i pół minuty. A zatem ciemność, jaka się pojawiła po przybiciu Jezusa do pala, nie może być wytłumaczona jako następstwo naturalnego zaćmienia słońca, występującego wówczas, gdy księżyc wsunie się między słońce a ziemię i zasłoni blask słońca przed wzrokiem ludzkim.

Niektórzy usiłowali utożsamić to wydarzenie z ciemnością, o jakiej pisał Flegon z Tralles, wyzwoleniec żyjący w drugim wieku naszej ery. Nadmienił on, iż w czwartym roku 202 olimpiady (które to czteroletnie okresy zaczęto liczyć od roku 776 p.n.e.) zdarzyło ale wiekopomne zaćmienie słońca, wskutek którego zapanowały takie ciemności, że na niebie można było dostrzec gwiazdy. Podany przez niego rok wydaje się istotnie zbiegać z rokiem śmierci Jezusa. Chociaż jest rzeczą możliwą, by człowiek o ograniczonej wiedzy astronomicznej niesłusznie przypisał ciemność towarzyszącą śmierci Jezusa zaćmieniu słońca, to jednak nie ma pewności, czy Flegon faktycznie wspomina omawiane przez nas zdarzenie, gdyż nie podaje żadnych szczegółów co do pory roku, w jakiej ciemność wystąpiła.

Zanik światła słonecznego, wskutek czego na kilka godzin zaległy ciemności trwające aż do godziny trzeciej po południu, kiedy to Jezus poniósł śmierć na palu — trzeba przypisać bezpośredniemu działaniu Boga. To samo zresztą dotyczy trzęsienia ziemi i rozerwania się zasłany świątyni w chwili zgonu Jezusa. (Mat. 27:51; Marka 15:38) Argumenty, którymi się usiłuje pomniejszyć znaczenie tych zjawisk i przedstawić je jako zwykły zbieg okoliczności mających uzasadnienie w naturalnym biegu rzeczy, nie opierają się na pewnych; podstawach.

Naoczni świadkowie tych wydarzeń — na przykład dowódca wojskowy i inne osoby wraz z nim nadzorujące wykonanie wyroku na Jezusie — ujrzawszy trzęsienie ziemi i wszystko, co działo się wokoło, zrozumieli, że przyczyna tkwi głębiej niż po prostu w przyrodzie, toteż „przerazili się bardzo i rzekli: Zaiste, ten był Synem Bożym.” — Mat. 27:54.

--
STRAŻNICA — 1969, Nr 21



Jaką szatę albo jakie szaty Jezusa rozdzielili między sobą żołnierze przez losowanie, gdy już go przybili do pala? - P. T.

Pytanie to wynika z pozornej rozbieżności, jaka zdaje się zachodzić między sprawozdaniem Mateusza, a tym, co o całym wydarzeniu podaje Jan. Z jednej strony Mateusz napisał: „Potem przybili go do krzyża [do pala, NW] i rozdzielili między siebie szaty jego przez losowanie" (27:35,Kow). Marek podał zasadniczo taką samą informację (15:24). Jan natomiast przedstawia sprawę w ten sposób: „Żołnierze ukrzyżowawszy Jezusa wzięli szaty jego i podzielili je na cztery części, dla każdego żołnierza po jednej; do tego dochodziła jeszcze tunika. Tunika zaś nie była szyta (...) Więc rzekli jeden do drugiego: 'Nie rozdzierajmy jej, tylko losujmy, czyja ma być'. Tak miały wypełnić się słowa: 'Podzielili między siebie szaty moje, a o suknię [odzienie, NW] moją rzucili los'. To właśnie uczynili żołnierze". - Jana 19:23,24, Kow.

Ze sprawozdania naocznego świadka Jana dowiadujemy się, że Jezus miał szaty wierzchnie, jak również tunikę, czyli coś w rodzaju ówczesnej koszuli. Słowa z Ewangelii według Jana 19:23 informują nas, że żołnierze podzielili jego szaty zewnętrzne na cztery części, z których każdy zabrał jedną; Jan nie podaje jednak, w jaki sposób zadecydowali, która część komu przypadnie w udziale, W końcu tekst Jana 19:24 wyjawia, że żołnierze rzucali losy nad utkaną w jednej całości tuniką Jezusa.

Doniesienie zawarte w Ewangelii według Mateusza 27:35 nie podważa faktu, że Jezus posiadał tunikę nie zaprzecza także okoliczności, ze rzucano o nią losy. Mateusz po prostu nic nie wspomina o tym szczególe ubioru. Nadmienia natomiast o wierzchnich szatach Jezusa, które według Jana podzielono na cztery części, przy czym wyjaśnia, że i one zostały rozdzielone przez losowanie.

Kiedy się weźmie pod uwagę obydwa sprawozdania ewangeliczne, Mateusza i Jana, można łatwo stwierdzić, że żołnierze rzucali losy zarówno o szaty wierzchnie, jak i o tunikę. Zamiast sprzeczności mamy więc dwa sprawozdania, napisane przez różne osoby, przy czym każde podaje takie szczegóły, których nie zawiera drugie, ale żadne nie zaprzecza drugiemu. A jak wykazuje dalszy ciąg opisu Jana, rozlosowanie odzienia Mesjasza posłużyło do spełniania Psalmu 22:19. Taki słuszny wniosek narzuca się przy czytaniu i jednej, i drugiej z tych natchnionych ksiąg.

--
STRAŻNICA — 1970, Nr 8



Dlaczego Jezus Chrystus, wisząc na palu, zawołał: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” — U.S.A.

Pytanie Jezusa było cytatem z pewnego psalmu Dawida (Ps. 22:2). W wypadku Dawida pytanie to odnosiło się do chwilowego stanu opuszczenia. Otoczony przez nieprzyjaciół, Dawid znalazł się w sytuacji, w której się zdawało, że był całkowicie opuszczony przez Jehowę. Wynikające z tego ogromne napięcie skłoniło Dawida do zapytania, dlaczego się tak stało, mimo że on nie poczuwał się do żadnej winy. Ale Dawid nie utracił wiary, gdyż w tym samym psalmie modlił się: „Spiesz mi na ratunek”. — Ps. 22:17-20.

Podobnie też gdy Jezus wypowiadał słowa Psalmu 22:2, do głębi odczuł, że jego Ojciec na chwilę powściągnął swą ochronę i „opuścił” go, czyli oddał w ręce nieprzyjaciół, aby Jezus umarł na palu jak przeklęty przestępca (Gal. 3:13). Jezus nie dlatego pytał „czemu”, jakoby dawał do zrozumienia, że nie zna powodu tego opuszczenia; nie czekał też na odpowiedź od swego Ojca. Dla porównania można tu przytoczyć sytuację chrześcijanina, który zna powody cierpień ludzkich, ale pod naporem niezwykłych trudności na głos czy też po cichu skłonny jest pytać: „Dlaczego?” Wyjawia przez to, że nie ma powodu sądzić, iż to cierpienie spotyka go z powodu jakichś jego przewinień. Tak więc okrzyk Jezusa oprócz spełnienia Psalmu 22:2 wyraźnie potwierdzał jego niewinność i zwracał uwagę na rzeczywisty cel jego cierpienia. — Mat. 27:46; porównaj z tym też Jana 12:27, 28, 33.

--
STRAŻNICA — 1972, Nr 24


.jb

#5 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-03-18, godz. 09:27

Niektóre czerwone wina jednak są wzmacniane wódką lub spirytusem albo dodaje się do nich przyprawy korzenne i zioła; takie więc wina, jak: shery, porto, muszkatel, wermut, Marsala, Malaga, Madera, i inne tego typu nie nadają się na emblemat. Krew Chrystusa była wystarczająca bez dodatków, należy wiec używać tylko czystych, wytrawnych win czerwonych. Takie wina, jak: włoskie Chianti, wina bordoskie i burgundzkie, łatwiej u nas dostępne a odpowiadające wymaganiom wina węgierskie czy jugosłowiańskie, mogą znaleźć zastosowanie, podobnie zresztą niesłodzone, czerwone wino gronowe produkcji domowej.

Praktycznie wszystkie dostępne na rynku wytrawne wina stołowe (także wymienione wyżej Chianti, bordockie, burgundy, a już zwłaszcza wina węgierskie i bułgarskie) są siarkowane w celu zakończenia procesu fermentacji. Na etykiecie z tyłu jest napisane zawsze "zawiera siarczyny / enthält sulphites".

Co na to ŚJ? Siarka jest dopuszczalna? ;)

I czemu na liście pominięto wina bułgarskie? To przecież trzeci producent wina na świecie.

„Użyte przez naszego Pana wino, które przedstawia jego przelaną krew, sporządzone było bez wątpienia, bez drożdży lub innego fermentu, jak wciąż jeszcze praktykują „prawowierni” Hebrajczycy przy sporządzaniu swego wina paschalnego.

Skąd ta informacja, że było bez wątpienia bez drożdży, skoro nikt* wówczas nie pijał wina w postaci czystej, czyli bez wody, mąki, miodu i tak dalej?

* - oprócz żuli i innych penerów, chyba nawet gdzieś w NT jest użyte powiedzenie, że ktoś bełkocze "jakby się opił niemieszanego wina"
[db]

#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-03-18, godz. 09:39

najbardziej kompetentni wydają się prawowierni koszerni Żydzi - co oni o tym mówią?

#7 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2008-03-27, godz. 16:12

W nawiązaniu do tematu wina wypowiedź Adama Montefiore, ambasadora win izraelskich:

A jakie wino pojawiło się podczas Ostatniej Wieczerzy?

Sądzę, że to było słodkie wino z aromatem miodu, daktyli i ziół i z dodatkiem żywicy sosnowej, by się nie psuło.

(...)

Jakie z obecnie produkowanych win najbardziej przypomina tamto ze stołu Jezusa?

Sądzę, że wermut albo grecka retsina.


Artykuł "Jakie wino pił Jezus" >>
.jb

#8 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2008-03-28, godz. 09:41

Jakie z obecnie produkowanych win najbardziej przypomina tamto ze stołu Jezusa?

Sądzę, że wermut albo grecka retsina.

He he he he. Trochę to na bakier w stosunku do śJ-wych teorii ;)

Retsina jest tylko z dodatkiem żywicy, bez żadnych daktyli czy ziół. Nawiasem mówiąc pyszne wino, wytrawne jak diabli :)
[db]




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych