Witajcie !
Chcę rozwieść się z żona, która jest fanatycznym świadkiem Jechowy.
Czy ma ktoś informacje, które pomogami w tej sprawie.
Mamy dwoje synów - jeden ma 18 lat, a drugi 10 lat.
Dzieci są mocno wciagnię te do sekty.
Najmłodszy jest zastraszany i nie mam na niego wpływu.
Nie ma życia rodzinnego i tracę coraz bardziej kontakt z dziećmi.
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji lub ma informacje pomocne na ten temat, co mógłbym wykorzystać w tej sprawie.
Krzysiek
Rozwód z żoną fanatycznym świadkiem Jehowym
Started by krzysiekkrzysiek, 2005-01-02, 23:11
2 replies to this topic
#1
Napisano 2005-01-02, godz. 23:11
#2
Napisano 2005-01-03, godz. 03:03
Kilka lat temu WTS rozesłało do zborów list wraz z formularzem, który starsi powinni wykorzystać w takiej sytuacji.
Biuro Oddziału stawia do dyspozycji swoich prawników [i zapewne też swoją kasę], żeby pomóc "biednym" braciom w ratowaniu co się da z takiego małżeństwa.
Tu masz skany dokumentów:
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1a.jpg
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1b.jpg
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1c.jpg
Jesli chcesz się z nimi procesować, to będziesz miał ciężki orzech do zgryzienia.
Wg mnie lepiej byłoby się polubownie dogadać z żoną i może jeszcze cokolwiek uratować. Ale jeżeli nie widzisz takiej mozliwości, to pewnie proces będzie trudny i kosztowny, no chyba że trafisz na normalnego sędziego.
Pzdr.
Biuro Oddziału stawia do dyspozycji swoich prawników [i zapewne też swoją kasę], żeby pomóc "biednym" braciom w ratowaniu co się da z takiego małżeństwa.
Tu masz skany dokumentów:
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1a.jpg
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1b.jpg
www.warsaw.com.pl/brooklyn/forumwatcht/1c.jpg
Jesli chcesz się z nimi procesować, to będziesz miał ciężki orzech do zgryzienia.
Wg mnie lepiej byłoby się polubownie dogadać z żoną i może jeszcze cokolwiek uratować. Ale jeżeli nie widzisz takiej mozliwości, to pewnie proces będzie trudny i kosztowny, no chyba że trafisz na normalnego sędziego.
Pzdr.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group
A member of AJWRB group
#3
Napisano 2005-01-04, godz. 17:25
Hallelujah!
Krzysiekkrzysiek:
Nie wiem nic o Tobie oprócz tego, że chcesz się rozwieść.
Nie wiem czy uznajesz się z osobę wierzącą, czy też nie.
Według Pisma Sw, możesz żyć z osobą o odmiennej wierze niż Ty.
Rozwód zaś w oczach Boga, to wystawienie się do grzechu cudzołóstwa, chyba, że obydwoje się powstrzymacie od następnych związków płuciowych.
To że nazywają niektórzy sektą S.J, to nie wielki w tym strach, bo i zbory Drogi Pańskiej też nazywano sektą. Więc to nie powinnło być problemem.
Jeśli zaś jesteś niewierzącym. To czy nie obiecałeś swej żonie wobec świadków, że będziesz z nią na dobre i na złe?
Tym bardziej jeśli obiecałeś jej to przed Bogiem, to dotrzymaj swej obietnicy.
Ja Swiadkiem J nie jestem, ale znam kilku i nie są to ludzie ani źli ani szkodliwi.
Jeśli chcesz synom pokazać Drogę Pańską to im pokaż swam przykładnym życiem i prawdą Bożą, czyli Słowem Bożym.
Szalom.
Eugeniusz.
Krzysiekkrzysiek:
Nie wiem nic o Tobie oprócz tego, że chcesz się rozwieść.
Nie wiem czy uznajesz się z osobę wierzącą, czy też nie.
Według Pisma Sw, możesz żyć z osobą o odmiennej wierze niż Ty.
Rozwód zaś w oczach Boga, to wystawienie się do grzechu cudzołóstwa, chyba, że obydwoje się powstrzymacie od następnych związków płuciowych.
To że nazywają niektórzy sektą S.J, to nie wielki w tym strach, bo i zbory Drogi Pańskiej też nazywano sektą. Więc to nie powinnło być problemem.
Jeśli zaś jesteś niewierzącym. To czy nie obiecałeś swej żonie wobec świadków, że będziesz z nią na dobre i na złe?
Tym bardziej jeśli obiecałeś jej to przed Bogiem, to dotrzymaj swej obietnicy.
Ja Swiadkiem J nie jestem, ale znam kilku i nie są to ludzie ani źli ani szkodliwi.
Jeśli chcesz synom pokazać Drogę Pańską to im pokaż swam przykładnym życiem i prawdą Bożą, czyli Słowem Bożym.
Szalom.
Eugeniusz.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych