Skocz do zawartości


Zdjęcie

List n/t krwi


  • Please log in to reply
2 replies to this topic

#1 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-03-02, godz. 14:02

Swego czasu - będąc jeszcze starszym - napisałem do WTS list, w którym wyraziłem swoje wątpliwości dotyczące doktryny o krwi. Prawdę mówiąc spodziewałem sie bardziej rzeczowej odpowiedzi, ale sie rozczarowałem.
Poniżej zamieszczam kopie mojego listu i odpowiedź z WTS.
Jeżeli ktoś pisał coś podobnego, to może zechce się tym podzielić?


---------------------------------------
LIST

Marek Boczkowski
10 maja 2002 r.
xxxxxxxxx
zbór xxxxxxxxxxx

BIURO ODDZIAŁU TOWARZYSTWA STRAŻNICA W NADARZYNIE SŁUŻBA INFORMACJI O SZPITALACH

Drodzy Bracia!

Jakieś trzy miesiące temu wysłałem do Was pocztą elektroniczną list, w którym poruszyłem kilka kwestii, interesujących mnie i innych braci w naszym zborze. Ponieważ do tej pory nie dostałem odpowiedzi, mniemam, że wspomniana korespondencja nie dotarła do Was albo gdzieś się zawieruszyła.
W związku z tym załączam kopię tamtego listu, raz jeszcze prosząc o pomoc w znalezieniu odpowiedzi na postawione tam pytania.

Służba Informacji o Szpitalach
Drodzy Bracia!
Jestem starszym zboru, który "półoficjalnie" współpracuje z miejscowymi członkami KŁS (m.in. xxxxxxxxxxx), a także na ręce nadzorcy obwodu złożyłem prośbę o przyjęcie mnie w szeregi KŁS, gdyż od lat jestem pasjonatem zagadnień związanych z bezkrwawą medycyna i chciałbym ukierunkować swoje zainteresowania w celu pomocy braciom.
Niemniej jednak podczas rozważania poszczególnych punktów formularza "Dyrektywy" niektórym braciom nasunęły się pytania, czy słuszne jest przyjmowanie frakcji krwi, które są wyodrębniane z wcześniej oddanej i magazynowanej krwi innych osób. Czy nie jest nieuczciwe korzystanie np. z jednej porcji czynnika VIII, wyprodukowanej z osocza 2,500 dawców (w85 nr 21, s.21), podczas gdy sami nie oddajemy ani jednego grama krwi? A przecież to samo można powiedzieć o wszelkich innych frakcjach krwi.
Z tego co pamiętam, to kwestia ta była już kiedyś omawiana na lamach "Strażnicy", jednak nie byłem w stanie odszukać odpowiednich materiałów (wg "Skorowidza"). Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu odpowiednich materiałów na ten temat.


Korzystając z okazji chciałbym poruszyć tu jeszcze jedną kwestię. Otóż niedawno miałem przywilej wygłoszenia w zborze wykładu „Świętość życia i krwi". Podczas gromadzenia materiału do tego przemówienia starałem się jak najbardziej wnikliwie zapoznać z poglądem Biblii oraz Towarzystwa na temat krwi, a szczególnie (zachęcony jednym z przemówień na kursie KSK) z naszym najnowszym zrozumieniem tej sprawy. Zgromadziłem nieco materiału z literatury z lat 1960-2000 i po chronologicznym jej uporządkowaniu zacząłem „wgryzać się" w materię. No i wtedy natknąłem się na pewne pozorne według mnie niekonsekwencje i sprzeczności. Absolutnie nie to, żebym kwestionował stanowisko Towarzystwa, jednak wydają mi się one na tyle niepokojące, że z prawdziwą wdzięcznością skorzystam z Waszej pomocy w wyjaśnieniu ich. Spróbuję uporządkować moje pytania:

1. Pierwsze pytanie poniekąd wiąże się z tym, które padło w wyżej cytowanym liście. Świadkowie Jehowy nie oddają krwi, ani nie magazynują swojej krwi w celu autotransfuzji, opierając się na zasadzie z Kapłańskiej 17:11,13. W Strażnicy z 15.10.2000 zauważono: „...takie pobieranie, przechowywanie i przetaczanie krwi jest jawnie sprzeczne z tym, co powiedziano w księgach Kapłańskiej i Powtórzonego Prawa. Krwi nie wolno przechowywać; należy ją wylać, niejako zwrócić Bogu". Takie postrzeganie tej sprawy wydaje się być w sprzeczności z tym, co czytamy w Strażnicy z 15.06.2000, s. 30: „...przygotowywanie gamma-globulin, czynników krzepnięcia krwi lub innych frakcji wiąże się z gromadzeniem i przetwarzaniem krwi'. Dalej podkreślono, że chrześcijanin, który bierze pod uwagę wspomniane zasady biblijne nie przyjmuje tego typu preparatów. Jednak może przyjąć odmienną postawę - może pozwolić lekarzowi „na leczenie z użyciem jakiejś frakcji wyodrębnionej z tych podstawowych komponentów". Czy w świetle tego „pobieranie, przechowywanie i przetaczanie" (na przykład w formie autotransfuzji) jest jawnie sprzeczne z Prawem Bożym tylko w odniesieniu do Świadków Jehowy (gdyby na przykład chcieli ze swojej własnej krwi wyodrębnić „dozwolone" frakcje krwi w celu wykorzystania ich podczas planowanej operacji), a kiedy chodzi o krew - a dokładnie o jej frakcje - ludzi nie będących Świadkami, Prawo to traci swoją moc? Według Biblii, Jehowa dał nakaz co do właściwego obchodzenia się z krwią Noemu, przodkowi wszystkich ludzi — czyli że obowiązuje ono wszystkich bez wyjątku (kwestia przestrzegania jest w tej chwili drugorzędna). Przekraczając Prawo Boże w kwestii krwi ludzie grzeszą, tak jak grzeszy Świadek Jehowy lekceważąc świętość krwi. Czym zatem usprawiedliwić korzystanie z cudzego grzechu (w tym wypadku przyjmując frakcje z krwi oddanej i magazynowanej w sposób jawnie sprzeczny z tym, co powiedziano w księgach Kapłańskiej i Powtórzonego Prawa")? Czyżby Prawo Boże miało podwójne zastosowanie? To tak, jakby sługa Jehowy wystrzegał się popełniania osobiście grzechu, ale bez najmniejszych skrupułów czerpał korzyści z grzesznych postępków ludzi ze świata.

2. Kolejna sprawa wydaje mi się bardziej skomplikowana. Przyjmijmy, że chrześcijanin po starannym rozważeniu sprawy, zgodnie z własnym sumieniem podejmuje decyzję o zaznaczeniu w „Dyrektywach" zgody na przyjęcie wszystkich frakcji otrzymywanych z podstawowych składników krwi (pkt. 5B). Jeśli może przyjąć je wszystkie (dopuszcza to nasze nowe zrozumienie), to dlaczego nie wolno przyjąć mu ich wszystkich naraz, tzn. w formie samego podstawowego składnika? Czy nie wygląda to tak, jak gdyby komuś stanowczo zabroniono spożywania kanapki z serem, szynką i pomidorem, ale nie widziano by nic niestosownego w tym, żeby osobno, jedno po drugim, zjadał chleb, szynkę, ser i pomidor? Jedynym zastrzeżeniem jest zjedzenie wszystkiego tego jednocześnie, gdyż wtedy byłaby to zakazana kanapka. Czy nie zachodzi tutaj podobna analogia?

3. Towarzystwo uczy, że obecnie krew dzieli się na cztery podstawowe składniki oraz jej drugorzędne frakcje. Ale, prawdę mówiąc, nigdzie w Piśmie Świętym nie znalazłem takiego rozgraniczenia. Krew to krew. To prawda, że w
tamtych czasach nie znano metod frakcjonowania krwi, ale czy naprawdę wtedy Prawo Boże dotyczące świętości krwi zostałoby inaczej sformułowane? Co to znaczy, że jakiś składnik krwi jest podstawowy, a inny nie? Przecież dla osoby koniecznie potrzebującej jakiejś frakcji krwi, to w danej chwili właśnie ona jest 'podstawowym składnikiem krwi' (np. albuminy dla kogoś ciężko poparzonego albo jakiś czynnik krzepnięcia dla chorego na hemofilię). Przy ustalaniu priorytetu dla składników podstawowych i drugorzędnych trudno też kierować się procentową ich objętością w krwi. Na przykład „dozwolone" albuminy to 2,2%, natomiast „niedozwolone" krwinki białe to ok. 1%, a krwinki płytkowe zaledwie 0,17% objętości krwi. Ciekawe jest również to, że krwinek białych (leukocytów) jest o wiele więcej w przeszczepianej nerce (co wśród Świadków Jehowy jest powszechnie akceptowane) lub w szklance mleka, niż w jednostce pełnej krwi. Te sprawy także wydają się mi wewnętrznie sprzeczne. Mało przekonywujący jest też
argument, iż chodzi tu o „drobne" frakcje. Kiedy weźmie się pod uwagę to, ile krwi potrzeba żeby wyizolować niektóre frakcje, mówienie o „drobnych", „niewielkich" ilościach krwi jest mało poważne. W specjalistycznej prasie medycznej można na przykład znaleźć informacje, że przy typowym poparzeniu 3 stopnia (30-50% powierzchni ciała) potrzeba jakieś 600 gramów albumin, ale wyprodukowanie takiej ilości wymaga około 45 litrów pełnej krwi. Do wyprodukowania jednego zastrzyku zawierającego immunoglobuliny potrzeba 3 litrów pełnej krwi. A czynniki krzepnięcia VIII i IX, niezbędne w leczeniu hemofilii, jeszcze więcej - jedna 1 gramowa dawka czynnika VIII wymaga przetworzenia około 9000 kilogramów pełnej krwi; takich dawek pacjent z ostrą hemofilią bierze co najmniej kilka rocznie (potwierdzono to w Strażnicy nr 21 z 1985 roku, s. 27). To z pewnością nie są „niewielkie" ilości.

Jakimi zatem kryteriami kieruje się Towarzystwo kiedy zezwala na stosowanie jednych składników krwi, a nie godzi się na inne?

4. I jeszcze jedno: Co prawda w Strażnicy z 15.06.2000 nie wspomniano o tym wyraźnie, ale czy w świetle faktu, że jeśli chodzi o poszczególne frakcje tych [podstawowych] składników, każdy chrześcijanin musi sam z modlitwą to
rozważyć i podjąć świadomą decyzję", czy „powinien wyrazić zgodę na użycie ich podczas leczenia" można uznać, że Świadek Jehowy nie przekroczy Prawa Bożego, jeśli sumienie pozwoli mu zgodzić się na leczenie hemoglobiną?Hemoglobina jest frakcją krwi wyodrębnioną z krwinek czerwonych, jednak jeszcze do niedawna jej stosowanie przez oddanego Bogu członka zboru traktowane było jako przekroczenie Prawa Jehowy co do świętości krwi i groziło
wykluczeniem. Czy więc nasze nowe zrozumienie pozwala zaliczyć hemoglobinę do frakcji, o przyjęciu których decyduje sumienie poszczególnego chrześcijanina?

Jestem szczerze zainteresowany znalezieniem biblijnie umotywowanych odpowiedzi na powyższe pytania, gdyż jako starszy zboru z rozmów z braćmi wiem, że pojawiają się one także w umysłach innych poważnych i dojrzałych Świadków Jehowy. Raz jeszcze podkreślam, że nie mam zamiaru kwestionować wyraźnych wskazówek Towarzystwa w kwestii krwi, ale jak sami zapewne, Bracia, zauważacie, sprawa nie jest błaha. Będę niezmiernie wdzięczny za Waszą odpowiedź, którą proszę przysłać na mój adres domowy (nie mam nic przeciwko kopii dla n.p.).

Serdecznie Was pozdrawiam.
Marek Boczkowski

-----------------------------------------
ODPOWIEDŹ

STRAŻNICA

TOWARZYSTWO BIBLIJNE l TRAKTATOWE, ZAREJESTROWANY ZWIĄZEK WYZNANIA ŚWIADKÓW JEHOWY W POLSCE
SŁUŻBA INFORMACJI O SZPITALACH
TEL (022) 729-80-40, FAKS 739-70-24
05-830 NADARZYN, UL. WARSZAWSKA 14 E-mail: [email protected]

HIA, 9 lipca 2002

Marek Boczkowski
xxxxxxxx

Drogi Bracie!

Dziękujemy za list, który wystosowałeś do nas dnia 15 maja 2002 roku i przepraszamy za zwłokę w odpowiedzi. Przyznajemy także, iż otrzymaliśmy list nadany przez Ciebie pocztą elektroniczną, którego treść powtórzyłeś. Zamieszczone w nim pytanie (czy słuszne jest przyjmowanie frakcji krwi, które są wyodrębniane z wcześniej oddanej i magazynowanej krwi innych osób sięga w dziedzinę, w której każdy chrześcijanin podejmuje decyzję osobiście, na podstawie swojego sumienia, toteż pozostawiliśmy je bez odpowiedzi. Twój kolejny list dowodzi, że sprawa jest dla Ciebie na tyle poważna, iż nie można przejść nad nią do porządku. Zgodnie z Listem l do Koryntian 4:6 poniższa odpowiedź jest powtórzeniem tego, co w tej sprawie powiedział już „niewolnik wierny i roztropny" (Mateusza 24:45).

W Strażnicy z 15.06.2000 roku, na którą się powołujesz, wyodrębniono 4 podstawowe składniki krwi, po czym stwierdzono: „Jak widać z przedstawionych tu informacji, Świadkowie Jehowy nie zgadzają się na przetoczenie krwi pełnej oraz jej podstawowych składników" (s. 31). O frakcjach, wyodrębnianych z tych podstawowych składników, powiedziano: „Czy chrześcijanin powinien wyrazić zgodę na użycie ich podczas leczenia? Tego nie możemy powiedzieć jednoznacznie. Biblia nie podaje szczegółowych informacji, toteż każdy sam musi powziąć decyzję pozwalającą mu zachować czyste sumienie przed Bogiem" (s. 30).
Pierwsze pytanie, które zadałeś w tej sprawie, brzmi: „Czy nie jest nieuczciwe korzystanie np. z jednej porcji czynnika VIII, wyprodukowanej z osocza 2500 dawców, podczas gdy sami nie oddajemy ani jednego grama krwi?" Jakiej odpowiedzi udzieliłeś sobie na to pytanie? Jeśli twierdzącej, to Twoje wyszkolone na Biblii sumienie zapewne nie pozwala Ci na przyjmowanie frakcji krwi, gdyż (nawet pomijając kwestię świętości krwi) branie czegoś ze wspólnej puli, do której się nie dokładasz, uważasz za nieuczciwe.

Kolejne Twoje pytanie brzmi: „Pobieranie, przechowywanie i przetaczanie krwi jest jawnie sprzeczne z tym, co powiedziano w księgach Kapłańskiej i Powtórzonego Prawa. (...)[A] przygotowywanie gamma-globulin, czynników krzepnięcia lub innych frakcji wiąże się z gromadzeniem i przetwarzaniem krwi". (...) Czym zatem usprawiedliwić przyjmowanie frakcji z krwi oddanej i magazynowanej w sposób jawnie sprzeczny z tym, co powiedziano w przytoczonych powyżej księgach biblijnych? A jaka jest Twoja odpowiedź? Co podpowiada Ci sumienie?

Jest to Twoje osobista sprawa, ponieważ odpowiedzialność za tę decyzję ponosisz osobiście przed Bogiem.

Pytasz, jakimi kryteriami kieruje się niewolnik wierny i roztropny w sprawie krwi pełnej i jej frakcji. Oczywiście są to kryteria biblijne. „Niewolnik ten 'czuwa' i zwraca uwagę na wydarzenia świadczące o spełnianiu się proroctw biblijnych, zwłaszcza tych, które dotyczą obecności Chrystusa. Pomaga też zrozumieć bogobojnym ludziom, jak mogą przestrzegać wszystkich nakazów Jezusa i dzięki temu okazać się jego prawdziwymi uczniami". (jv s. 146). Wskazówki i wytyczne, które przedstawia na łamach publikacji biblijnych są na tyle jasne, by każdy chrześcijanin mógł na ich podstawie podjąć własną decyzję.

Z obu Twych listów wynika, że w sprawie przyjmowania krwi i jej frakcji masz sprecyzowane zdanie i możesz z przekonaniem bronić własnej decyzji. Jednakże, jak czytamy w Strażnicy z 1.09.1996, starszy musi uważać, by w sprawach sumienia nie narzucać innym poglądu opartego na jego własnym sumieniu. Jeśli decyzja danej osoby wyda się starszemu nierozsądna, ale nie narusza ona zasad ani praw zawartych w Biblii, „starszy uszanuje jej prawo do podejmowania decyzji, bo wie, że każdy poniesie swój własny ciężar" (Gal. 6:5). Niektórzy chrześcijanie odmawiają przyjęcia krwi pełnej, krwinek czerwonych, białych i płytkowych oraz osocza, ale mogą dojść do wniosku, że skoro frakcje krwi są przekazywane drugiej osobie w trakcie pewnych naturalnych procesów, to mogą przyjąć jakąś frakcję wyizolowaną z osocza lub krwinek, łącznie z hemoglobiną wyizolowaną z krwinek czerwonych. Chrześcijanie, którzy podejmują taką decyzję, czynią to zgodnie ze swym sumieniem i nie należy ich za to krytykować.

W Strażnicy z 1.09.1996 podano dwa powody, dla których doświadczony starszy powstrzyma się od narzucania innym zdania podyktowanego przez jego sumienie. Po pierwsze nie jest panem ich wiary, a po drugie pomaga w ten sposób drugim osiągnąć dojrzałość przez ćwiczenie własnych władz poznawczych (strona 22, akapit 13). Niewykluczone, że inni bracia w zborze, z którymi rozmawiasz, mają odmienny niż ty pogląd na temat frakcji krwi. Pozwalając im powziąć samodzielną decyzję na podstawie ich wiedzy, pomagasz im robić postępy. A dzięki dokładnemu analizowaniu zasad Jehowy co do świętości życia i krwi oraz zachowywaniu czystego sumienia możesz polecać siebie przed obliczem Boga sumieniu każdego człowieka ( 2 Koryntian 4:2).

Życzymy Ci, by na Twych staraniach pod tym względem spoczywało błogosławieństwo Jehowy.

Twoi Bracia
Strażnica - Towarzystwo B. i Tr.
w Polsce
Służba Informacji o Szpitalach
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group

#2 rekin

rekin

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 254 Postów

Napisano 2005-03-02, godz. 14:15

BEZ KOMENTARZA

JESLI WKROTCE ,WSZYSTKO BEDZIE KWESTIA SUMIENIA , TO BEDE ZALOWAL ZE NIE JESTEM W ORGANIZACJI!

pozdrawiam

rekin

#3 Xiondzu

Xiondzu

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 80 Postów
  • Lokalizacja:Górki Wielkie / niedal. Cieszyna - granica z Czechami

Napisano 2007-01-09, godz. 15:37

szkoda tylko ze jesli sJ przyjmie ktoras z czterech glownych frakcji wylatuje z hukiem na bruk, sprobuje sie odezwac to zostanie okrzykniety oszczerca, klamca, a przede wszystkim ODSTEPCA :(




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych