Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sesja fotograficzna


  • Please log in to reply
4 replies to this topic

#1 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2005-05-01, godz. 19:02

Właściwie powinno to być w dziale Humor ale to nie jest śmieszna historia.

Moja przyjaciółka Magda ma mały zakład fotograficzny. Jest to kompletnie zwariowana dziewczyna i nie raz zadziwiała mieszkańców mojego małego miasteczka robiąc sesje fotograficzne w centrum miasta. Oczywiście nie naruszały one pod żadnym względem powszechnie obowiązujących norm obyczajowych. Jej ulubionym tematem są lata 20 i 30 ubiegłego wieku. Na początku marca zapytała mnie czy bym nie był modelem. (pomysł skądinąd fatalny ale po retuszu wyglądałem w miare na człowieka). Miałem być w parze z już się pewnie domyślacie z kim? Dobrze się domyślacie. Moja współmodelka podeszła do sprawy entuzjastycznie, choć poprosiła o cas do namysłu ( w końcu nie wie czy pionierce ŚJ to przystoi). Zgodziła się. I była naprawdę zadowolona. Obie Panie, wtedy jeszcze przyjaciółki od serca umówiły się na piątek do przymierzania strojów i fryzur(sesja miała być w sobotę).
Jednak ani w piątek ani w sobotę niedoszła modelka nie dała znaku życia. Poza smsem że nie może i się rozmyśliła.
W poniedziałek doszło między Paniami do kłótni i już przyjaciółkami nie są.
Natomiast ja tego samego dnia miałem ostrą przeprawę z bratem Włodkiem. Bo to kochający tatuś wytłumaczył córci, że to będzie żle odebrane. Oczywiście wskoczyłem na niego mówiąć mu, że jeśli zarzuca mi nie moralność to niech to udowodni. A on nato, że inni ŚJ mogliby pomyśleć ,że ona się wywyższa. No ręce mi opadły. To były zwykłe, skromne zdjęcia, powiedzmy, że realizacja wizji artystycznej. Nigdy by nie trafiły do żadnej gazety, nawet lokalnej. Robione całkowicie za darmo i bezinteresownie. A że wisiały by w gablotce?
Panie do dzisiaj się nie odzywają do siebie. Ech..
Do dziś nie rozumiem dlaczego tak się stało. A może ktoś wie?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#2 DOSKONAŁA

DOSKONAŁA

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-05-05, godz. 14:01

no bo wiesz, na zimne trzeba dmuchać... ;)
i nie wolno gorszyć innych, a że nigdy nie wiadomo, co kogo zgorszy, to najlepiej nie robić nic poza tym, co każe CK... :rolleyes:
JAK NAJMNIEJ SMODZIELNOŚCI!
JAK NAJMNIEJ WŁASNEJ INWENCJI!
JAK NAJMNIEJ SIEBIE!
cena może być zbyt wielka... utrata (choćby chwilowa) uznania Jehowy (czytaj dozorców...) nie jest warta ani 1 negatywu!!! ;)

tak naprawdę to smutne - takie wydzieranie duszy po skrawku... :mellow:

#3 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2005-05-05, godz. 16:44

to jest jakies straszne!!!!!!!!!!!!!!! :huh:
kiedys, jak jeszcze bylam SJ, zagralam w przedstawieniu szkolnym i byla afera, buehehehe!



to jest smiech co najwyzej nerwowy

:blink:
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."

#4 DOSKONAŁA

DOSKONAŁA

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 31 Postów

Napisano 2005-05-06, godz. 22:20

trzeba być SKROMNĄ NIEWIASTĄ, a najlepiej świecić przykładem!!! ;)

a tekie tam świeckie przedstawienia i jeszcze bardziej świeckie obiektywy mogą - nie daj boże - zarazić świecką postawą...

brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr..... :blink:

#5 byłaM

byłaM

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 158 Postów
  • Lokalizacja:W-awa

Napisano 2005-05-09, godz. 07:45

<_<
"Twierdzenie, że wierzący czuje się szczęśliwszy od niewierzącego, nie znaczy nic więcej jak to, że pijany jest szczęśliwszy od trzeźwego."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych