Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tragedia...


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-05-17, godz. 20:06

Witam! Jestem tu nowa... Mam bardzo poważną sprawę, więc przejdę do rzeczy. Jakiś czas temu poznałam chłopaka, z którym połączyło mnie coś wyjątkowego... Od początku wiedzieliśmy, że chcemy być razem bardzo poważnie. Może to śmieszne ale już po niedługim czasie rozmawialiśmy o małżeństwie, dzieciach i rodzinie jaką chcielibyśmy stworzyć (oczywiście w przyszłości). To co nas połączyło było i jest niesamowicie silne i ogromne. Oboje wiemy, że ta miłość jest szczera i prawdziwa...
Początkowo wszystko układało się idealnie. Poznawaliśmy się, rozmawialiśmy ze sobą i rodziła się między nami bliskość, dzięki której nasze uczucie potęgowało się coraz bardziej... Było cudownie. Bylismy naprawdę szczęśliwi... Prawie od początku wiedziałam, iż mój chłopak jest ŚJ, lecz jako niepraktykująca katoliczka tak na prawdę nic o tej 'religii' nie wiedziałam. Dopiero z czasem pomału dowiadywałam się w czym rzecz... W pewnym momencie dowiedziałam się, że wszystko co robiliśmy, było 'niewłaściwe' i złe... Przeżyłam szok. To nie ja dążyłam do bliskości między nami, lecz właśnie on. Pod wpływem rodziców i organizacji zaczął mówić, że tak naprawdę to nie możemy spotykać się sami, a najlepiej nie za często i jedynie przy rodzicach. Byłam przerażona. Chyba każdy potrafi wyobrazić sobie rozmowy jedynie przy rodzicach... Dodatkowo... Zero bliskości (nawet trzymania za rękę o pocałunkach nawet nie wspomnę..) do ślubu!
Ostatnio sytuacja się powtórzyła... Rodzice dowiedzieli się o przypadkowym pocałunku (pożegnanie) i zrobili mu potężną awanturę... Ja wciąż wierzę że uda mi się coś zrobić... ale już czasem nie daję rady... wciąż płaczę, pod...adam na zdrowiu, mam problemy z sercem (nerwy) i nie wiem już co mam robić...
Czasem myślę, czy nie lepiej byłoby wstąpić do ŚJ ale jak patrzę na ich wiarę i zakazy, czuję że nie mogłabym tak... Myślałam nawet o małżeństwie, ale nawet tam pojawia się szereg zakazów!!
Błagam, liczy się każda rada, bo może właśnie ona pomoże mi...


#2 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-05-17, godz. 21:00

To bardzo trudna sprawa kochanie. Naprawde nie potrafie udzielic ci żadnej rady. Miłośc to bardzo wazne cudowne ale czy dasz radę gdy on bedzie świadkiem dalej. A jak odejdzie, moze rodzina sie odsunąc od niego, czy da rade gdy nie bedzie rodziny? Jeśli odejdzie i bedzie wierzył ze odszedł od prawdy to może byc różnie. Czy twoja miłośc jest taka wielka że przetrwa to wszystko? To najgorszy scenariusz, oczywiście może byc o wiele lepiej niz przypuszczam.
Ma

#3 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-05-17, godz. 21:03

Chcialam tylko byc z nim...

#4 rikibaka

rikibaka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 142 Postów
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2005-05-17, godz. 21:26

Rodzice dowiedzieli się o przypadkowym pocałunku (pożegnanie) i zrobili mu potężną awanturę

ile on ma lat że rodzice go opieprzają jak uczniaka?

Moja rada: przejdź się z nim na zebranie, poznaj tam jakąś inną parę i zorganizujcie podwójne randki. O ile pamietam prawie zawsze w zborze były jakieś pary świadków które miały problem ze znalezieniem przyzwoitki więc możecie wspólnie rozwiązać problem.

#5 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-05-17, godz. 21:36

On ma 17 lat a ja 16...

#6 Kruq

Kruq

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 39 Postów

Napisano 2005-05-18, godz. 00:01

16... hmm... nie za wczesnie na takie plany? mimo wszystko jesli to ten jedny, to sa dwa wyjscia... defakto trzy. 1.uswiadomienie chopakowi kim sa SJ [raz ze jest to bardzo trudne, dwa nalezy zrobic to tak, by nie wlaczyl mu sie sie mechanizm: zatrzasnac drzwi i wiecej nie otwierac] 2.zapomniec o nim 3.zostac SJ. Trzeciej opcji nie polecam..

#7 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-07-06, godz. 22:18

Nie jest łatwo udzielać rad młodej osobie. :o Zwłaszcza gdy się jest już w wieku lekko- pół - srednim. <_< Miłość jest żywiołem , któremu tylko młodzi moga podołać .
Ale różnice religijne ... to trudna sprawa. Obca religia bywa trochę tajemnicza i zwiększa powab... :ph34r: Bardzo mi cię żal... moja titam , nie wiem co na to Twoi Rodzice ???
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#8 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-06, godz. 23:19

Profanka ale stary temacik wypatrzylas :)
Zas 'odpowiedzi' na ten temat poruszylismy chyba w innym dziale forum :)
Niemniej jednak - jak i dzis mowilem - glowa do gory titam :)

#9 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-07-06, godz. 23:28

Stary nie stary. ;) Titam tam zaglądała. Może myślała że ktos cos wymyślił... Sama nie wiem jak na to patrzeć. Mam jeszcze dzieci i to niektóre małe. Wiadomo co im sie może zdarzyć ? <_<
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#10 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 11:45

mam podobną do twojej sytuację..tylko że ja mam 22 lata a moja miłość 20..ona jest świadkiem, jak mocno wierzącym...cieżko mi powiedzieć..pytałem kiedyś czy wierzy w to co w tych strażnicach jest powypisywane..powiedziała że nie we wszystko, więc może jest jakas nadzieja..a powiem ze swojej strony, że jeśli to ta prawdziwa i wielka miłość, to chyba pozostaje zaufać uczuciu i wypracować jakiś kompromis, liczyć na to że wspólnie sobie poradzicie...kurde to takie idealistyczne gadanie:(

#11 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 12:45

w tej kwestii kompromisy chyba nie istnieja

#12 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 13:34

no chyba jednak istnieją..np taki że zostajesz przy wierze w biblię i jej nauki a nie towarzystwa strażnica?

#13 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 13:41

owszem z tym ze te 'nauki' trzeba bardzo mocno zweryfikowac bo WTS w wielu rzeczach wciska poprostu ciemnote.
Jednak 'problemem' moze tez byc z tym gdzie zwoci sie taka osoba ktora odejdzie od SJ. Bo to nie tak latwo biorac pod uwage jak tam ucza ich nienawidzic inne religie.

#14 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 17:25

a może po prostu żyć jak człowiek? robić to co słuszne..i częściowo na biblii się opierać?

#15 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 17:33

z tym ze czlowiek jest istota spoleczna cokolwiek to znaczy :P wiec raczej nie powinien byc 'odosobniony'.
Nie mniej jednak zgadzam sie z tym iz najlepiej zyc poprostu w zgodzie ze swoim sumieniem i opierac sie na naukach Biblii

#16 titam

titam

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 20:36

Dzieki wam bardzo... Moi rodzice probuja mi jakos pomoc, bo widza jak bardzo mi zalezy. Pogodzilam sie juz z jego zasadami i mysle ze co jak co ale moglam trafic gorzej ;) Bo przeciez on ma zasady, chce mnie traktowac powaznie i caly nasz zwiazek rowniez. Jak narazie ustalilismy ze prawdziwa religia zawsze wyjdzie na jaw przy porownywaniu, sprawdzaniu itp. Nie tylko z jego rodzicami! Wybieramy sie do ksiedza oraz bedziemy sprawdzac oboje. Mysle ze tym sposobem mozna uchwycic prawdziwosc religii. Mam nadzieje...

#17 metalowa_glowa

metalowa_glowa

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 75 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 21:09

idea zacna...ale w każdej religii zawsze dojdziesz do momentu w którym w coś trzeba uwierzyć, coś jest bo jest po prostu i zawsze było...żadna religia nie jest w pełni sprawdzalna...wogóle to religie to wymyślił ktoś cwany, kto chciał zamieszać w kotle światem zwanym i w naszych umysłach:D

#18 Nimril

Nimril

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 157 Postów

Napisano 2005-07-07, godz. 22:53

uwazam ze zanim zaczniesz 'szukac prawdy' musisz pozbyc sie konkurencji ze strony WTS. Bo jednak faktem jest iz potrafia oni wcisnac 'swoim' ludziom taka ciemnote ze az trudno uwierzyc jak ktos moze to przyjmowac.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych