Przyjaciele i rodzina
#1
Napisano 2005-09-24, godz. 10:17
Jak mógłbyś dotrzeć do tych osób? Jeżeli jesteś z nimi w wystarczająco bliskich relacjach, to może będziesz w stanie porozmawiać z nimi bezpośrednio. To najskuteczniejszy sposób. Mógłbyś zacząć od zapytania ich, czy są świadomi faktu, że podczas II wojny światowej większość Niemców nie wiedziało, iż Hitler morduje miliony Żydów. Spytaj, co myślą o tym, w jaki sposób udało mu się dokonać takich czynów. Zwróć uwagę na to, że kiedy jakaś grupa ludzi sprawuje całkowitą kontrolę nad przepływem informacji, to wtedy jest możliwe manipulowanie umysłami i sposobem myślenia innych.
Mógłbyś też spytać ich, czy zwrócili uwagę na to, co było pierwszym oficjalnym aktem prawnym nowej legislatury Hong Kongu. Nadano tam prawo zabraniające publicznych protestów. Zapytaj ich, z jakich powodów totalitarne ugrupowania szukają sposobów na powstrzymanie innych przed wyrażaniem odmiennego zdania?
W odpowiednim momencie możesz przejśc do głównego tematu, jaki chciałeś poruszyć. Mógłbyś zapytać, czy nie są oni pokroju osób ze starożytnej Berei, którzy badali Pisma, by upewnić się, że to, czego są uczeni pozostaje w harmonii ze Słowem Bożym. Wtedy powiedz im, że sedno lojalności wobec Boga wiąże się ze starannym badaniem tego, co naucza Biblia oraz że twoje studium Pisma zaowocowało pytaniami odnośnie stanowiska Towarzystwa w kwestii krwi.
Możesz omówić sprawę osocza. Na przykład, że stanowi ono aż 55% objętości krwi, i że Towarzystwo zezwala Świadkom na zaakceptowanie wszystkich jego poszczególnych składników, za wyjątkiem wody. Ale możesz też odnieść się do czegokolwiek innego, co uznasz za stosowne.
Inną metodą jaką możesz się posłużyć jest wysłanie anonimowo pewnych informacji do swoich przyjaciół i krewnych. Możesz ściągnąć i wysłać do nich mailem artykuł "Czy Świadkowie Jehowy naprawdę powstrzymują sie od krwi?" i załączyć "Pytania dla tych, którzy podzielają stanowisko Towarzystwa". Jeżeli nie czułbyś się bezpieczny w wysyłaniu tych materiałów do swoich przyjaciół lub członków rodziny, chętnie zrobimy to za Ciebie; musisz nam jedynie dostarczyć ich adresy.
Czasami bywa tak, że wielu z nas czuje się bezsilnych w reformowaniu Towarzystwa Strażnica. Ale możemy odmienić życie poszczególnych osób. Nikt nie powinien umrzeć bezsensownie, ale dane osoby muszą dostrzec alternatywę. Gdy zjednoczymy swoje głosy, zostaniemy usłyszani.
A member of AJWRB group
#2
Napisano 2005-09-24, godz. 10:26
Pozdrawiam.
#3
Napisano 2005-09-24, godz. 10:59
#4
Napisano 2005-09-24, godz. 15:01
#5
Napisano 2005-09-24, godz. 15:14
A któż ich chce zawracać ze złej drogi? O ile są dorośli i w pełni władz umysłowych to niech sobie wierzą w co chcą. Ale kiedy w grę wchodzi ludzkie życie sprawa jest o wiele poważniejsza niż jakieś tam doktrynki, a gdy umierają dzieci...Zostawcie Świaków w spokoju...skąd ten upór, żeby właśnie ich ,,zawracać ze złej drogi.."?
Problem z WTS jest taki, że nie dopuszczają do rzetelnego przepływu informacji na temat benefit/risk używania krwi, która jest bezustannie demonizowana, pomimo tego, że transfuzje ratują co roku życie dziesiątkom tysięcy ludzi na świecie [że powołam się skromnie na przykład mojej żony, która żyje dzięki krwi].
A co do psychomanipulacji, to uważam za szczyt demagogii to, co napisano w "Pytaniach czytelników" z 1 lipca 2005, tam jest dopiero manipulacja i wykręcanie kota ogonem.
Pzdr.
A member of AJWRB group
#6
Napisano 2005-09-26, godz. 08:23
Dobre pytanie. Dokładnie takie samo powinni postawić sobie sami ŚJ, z tym, że w miejsce słowa „Świadków” wstawić: katolików, protestantów, buddystów, ateistów etc.Zostawcie Świadków w spokoju...skąd ten upór, żeby właśnie ich ,,zawracać ze złej drogi.."?
#7
Napisano 2005-09-26, godz. 11:50
A tak na serio — za te przekręty z krwią już od dawien dawna nalezy im się delegalizacja. Chociaż może nie, bo zejście do podziemia prawie zawsze procentuje zwarciem szeregów...
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2005-09-30, godz. 10:26
PS. Na mnie nie macie co liczyć ze podam Wam adresy mailowe ŚJ żeby im to wysłąć, bo raczej uważałbym to za działalność wywrotową niż za "pomoc" w celu "uświadomienia" czy jakoś tak.
Nie warto podejmować dyskusji ze mną w tym temacie bo dla mnie ta sprawa jest jak "czarne bo czarne"" i żaden argument mnie nie przekona. Napisalem tylko swoją prywatną opinię - która dla nikogo nie musi być opiniotwórcza.
#9
Napisano 2005-09-30, godz. 18:17
Osobiście nie wstydzę się tego, że czasami dosunę SJ okrutnie, choć niekoniecznie jest to punktem mojego honoru. Uważam, że z pewnych względów mam prawo kpić z nich do woli.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#10
Napisano 2005-09-30, godz. 19:12
PS. Na mnie nie macie co liczyć ze podam Wam adresy mailowe ŚJ żeby im to wysłąć, bo raczej uważałbym to za działalność wywrotową niż za "pomoc" w celu "uświadomienia" czy jakoś tak.
Szczerze mowiac to mnie wrecz rozbawilo. Nikt chyba nie chce na sile setek adresow jakis tam zeby sobie porozsylac 'cos'.
#11
Napisano 2005-09-30, godz. 21:15
Ja tam nigdy nie lubiłem spamu, więc gdybym był świadkiem wolałbym taki materiał dostać od znajomego albo wcale.Jeżeli nie czułbyś się bezpieczny w wysyłaniu tych materiałów do swoich przyjaciół lub członków rodziny, chętnie zrobimy to za Ciebie; musisz nam jedynie dostarczyć ich adresy.
Adresów, nawet tych mailowych, nie powinno sie podawać komukolwiek bez zgody właściciela.
#12
Napisano 2005-10-01, godz. 15:21
Osobiście nie wstydzę się tego, że czasami dosunę SJ okrutnie, choć niekoniecznie jest to punktem mojego honoru. Uważam, że z pewnych względów mam prawo kpić z nich do woli.
Ciekawe kto dał ci takie prawo "kpić" z człowieka?
Cynik jest inteligetny a przy tym "głupi"
pozdrawiam
madzia
#13
Napisano 2005-10-01, godz. 15:57
Osobiście nie wstydzę się tego, że czasami dosunę SJ okrutnie, choć niekoniecznie jest to punktem mojego honoru. Uważam, że z pewnych względów mam prawo kpić z nich do woli.
Żart, groteska, humor - to jest to, co czasami działa najlepiej
#14
Napisano 2005-10-01, godz. 18:30
a kto IM dał prawo do manipulacji innymi ludźmi, szerzenia jawnych kłamstw, nienawiści i nietolerancji wobec innych wyznań, itp??? Zaręczam Cię, że moje szyderstwa to żarty w porówaniu z ogromnem spustoszenia, jakie poczyniła wieloletnia działalność WTS na tym łez padole.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#15
Napisano 2005-10-02, godz. 10:21
Są różni zielonoświątkowcy, baptyści, ŚJ i katolicy, którzy kiedyś robili o stokroć gorsze rzeczy, ze właściwie do dnia dzisiejszego kierując się Twoim sposobem myślenia powinnam im to ironicznie przypominać.Każdemu można cos zarzucić. Zresztą do dnia dzisiejszego niektóre rzeczy robią,ale ja nie o tym. Nie można wszystkich SJ wrzucać do jednego worka.
Wiesz...
Kiedyś, może jeszcze nie tak dawno byłam katoliczka. Po części z ciekawości pojechałam bojowo nastawiona na obóz protestancki gdzie poznałam dość spora garstkę osób miedzy innymi brata „p”.Pamiętam jak siedziałam tam z nim pół nocy krytykowałam,szydziłam i wytykałam.
Z ogromnym zapałem broniłam KRK zapominając o tym ze rozmawiam z człowiekiem być może bładzącym. Później wymieniliśmy się adresami i było dużo listów(nie maiłam jeszcze netu)”P” to był(jest) przykładny mąż,ojciec,starszy zboru,a mimo to potrafiłam znaleźć w nim , w tym co mówi tyle złych rzeczy. Pisałam..... byłam uszczypliwa, często wyśmiewałam go będąc jednocześnie przekonana ze teraz to już na pewno mi nie odpisze.
Odpisywał za każdym razem. Wszystko cierpliwie dokładnie tłumaczył i właśnie w tym tłumaczeniu dostrzegłam ogromna cierpliwość i miłość.Jego listy były ciepłe, opanowane i pełne miłości, miłości szczerej .(co prawda nadal, co do niektórych rzeczy absolutnie nie mogę się zgodzić i mam nadzieje ze kiedys zobaczy jak bardzo się mylił; ......ale..i tak go kocham mowie o miłości w czysto chrześcijański sposób.)
Otworzyłam list co najmniej pięć razy wczytałam się w treść i pamiętam to do dzis ze mimo tego, iż nikt mnie nie widział było mi tak bardzo wstyd ze nie zapomnę tego wstydu do końca życia.
Dzięki Ci Boże za ten wstyd.
[/QUOTE]Żart, groteska, humor - to jest to, co czasami działa najlepiej[QUOTE]
wszystko w odpowiednim smaku, bez wiekszej przesady.
,”Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go:, bo to czyniąc, węgle rozpalone zgarniesz na głowę jego. (21) Nie daj się zwyciężyć złemu, ale złe dobrem zwyciężaj.”
Pozdrawiam
#16
Napisano 2005-10-02, godz. 13:45
Powiem tak: mam swoje OSOBISTE powody, by nie lubić tej organizacji. Akurat ich, a nie protestantów, zielonoświątkowców czy katolików. Dlatego nieszczególnie interesuje mnie to, czy robią oni gorsze, czy lepsze rzeczy niż świadkowie. Bo tamci mi osobiście nie dopiekli (ani mojej rodzinie). Przeciwnie, wielokrotnie rękę wyciągali do mnie przedstawiciele "religii fałszywej", okazując się szlachetnymi i godnymi podziwu ludźmi. Cóź, i tak zgnią w armagedonie, podaczas gdy raj odziedziczą jedynie prawi wyznawcy brooklynskień wersji prawdy.
Może to, co piszę, jest proste i banalne, ale zdania nie zamierzam zmienić. I mam ku temu swoje powody.
Również pozdrawiam.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#17
Napisano 2005-10-02, godz. 17:14
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych