Skocz do zawartości


Zdjęcie

kobiety


  • Please log in to reply
70 replies to this topic

#1 Tygrysek

Tygrysek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 42 Postów

Napisano 2005-09-28, godz. 07:44

sadzicie czy kobiety nie sa dyskryminowane w organizacji
czekam na odpowiedzi :D

#2 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-09-28, godz. 09:40

Uważam że kobiety sa dyskryminowane w organizacji. Ma
Ma

#3 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-28, godz. 09:54

IMHO jest to dyskryminacja dość "łagodna". Tzn. istnieją inne grupy, gdzie jest gorzej.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#4 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-09-28, godz. 12:16

Oczywiście u SJ o równouprawnieniu nie może być mowy z samego założenia. Podstawą jest tradycyjny patriarchat, z którym nie ma dyskusji. Choć faktycznie oficjalna retoryka jest tak skonstruowana, żeby zamglić ten obraz.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#5 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-09-28, godz. 13:34

wierz mi, że znam współczesne środowiska katolickie, na tle których stosunek ŚJ do kobiet może uchodzić za LIBERALNY...

a poza tym, jeśli ŚJ nie pozwalają kobietom piastować funkcji w zborze, to chyba dobrze robią... w KK też nie ma kapłanek. I bardzo dobrze... Żadnej kobiecie nigdy w życiu bym się nie wyspowiadał, że już nie wspomnę o takich "drobiazgach", jak zbyt zacietrzewione i emocjonalne kazania, które musiałbym wysłuchiwać, gdyby kapłanka miała gorszy dzień

natomiast ciągłe przypomianie kobiecie, że jest podporządkowana, wydaje mi się trochę dziecinne... ja tam nigdy nie chciałem sobie Beaty podporządkować, bo dawno wyrosłem z takich zachowań...

Zastanawiam się, czy forsowanie takich niedojrzałych postaw jest celowe? Chodzi o to, by mężczyzna i kobieta byli niedojrzali i dlatego bardziej podatni na manipulację?
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#6 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-10-08, godz. 21:21

Było raz takie 'Przebudżcie się ' na temat pracy kobiet. Ukazano w kilku artykułach, że " kobieta jest murzynem świata " co wcześniej juz obwieścił jakiś angielski zespół muzyczny- nie pamiętam jaki - i to był wtedy hit. Generalnie kobiety są dyskryminowane w prawie każdej społeczności ,w jednej więcej a w drugiej mniej. Te oczywiste banały służą do oczyszczenia mojej zbolałej duszy, która dopiero wtedy przestała boleć gdy dyskryminatorzy dostali ode mnie po autorytetach.
Patriarchat zakłada podporządkowanie. matriarchat RÓWNIEŻ. :o W samym podporządkowaniu nie ma nic złego, a dyskryminacja jest wynikiem strachu i niskiej samooceny dyskryminujących :D .
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#7 bellastar

bellastar

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 180 Postów

Napisano 2005-10-09, godz. 06:20

Profanka napisała:

Ukazano w kilku artykułach, że " kobieta jest murzynem świata " co wcześniej juz obwieścił jakiś angielski zespół muzyczny- nie pamiętam jaki - i to był wtedy hit.


Tak było oj tak. Piosenkę "Woman is a Nigger of the world" nagrał John Lennon i będąc chyba w 7 albo już w 8 klasie podstawówki często ją sobie śpiewałem. A była dokładnie połowa lat siedemdziesiątych. Jakże szczęsny czas (już trochę młodzieżowego) dzieciństwa. Wychowywałem się w małej miejscowości pomiędzy Łodzią a Warszawą. Był "Luxemburg", a "chata i szkło" dopiero miało być.
Potem Hippisi. Bunt przeciwko cywilizacji wojny i konformizmu i stanowcze dążenie do odcięcia się od "tego świata" brak zgody na bycie trybikiem, elementem w "machinie państwa" i ... dotkliwe tego, już życiowe konsekwencje. Zarzucona edukacja, nadrabiana potem wieczorowo. Słowem kupa straconego czasu o czym, również pięknie śpiewa się w piosence "Time" grupy Pink Floyd.

Wtedy o najlepszej organizacji na świecie coś tam się śladowo słyszało. Pamiętam, że na jednej z luźnych, przegadanych o tym i owym lekcji, z ust nauczycielki padło coś o świadkach jehowy. Między innymi to, że od czasu do czasu przepowiadają koniec świata. Mieliśmy po 15 lat, acz wystarczająco dużo zdrowego rozsądku, aby wyśmiać z kretesem te brednie. Wszak byliśmy grupką wesołej pełnej życia młodzieży, gotowej do drogi w najwspanialszą przygodę jaką jest życie.
Czy mogłem przewidzieć, że staną kiedyś na drodze mojego szczęścia?

#8 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2005-10-10, godz. 07:30

Belastar, szczęśliwy możesz być zawsze, czemu pozwoliłeś na to zeby cos stanęło na drodze do szczęścia. A jak juz pozwoliłeś to dlaczego nie ominiesz przeszkody żeby być dalej szczęśliwym.
Na drodze do szczęścia zawsze staja jakieś przeszkody, mimo to wiele ludzi potrafi być szczęśliwymi.
Może to co nazywasz szczęściem tak naprawdę jest poprostu w nas? ma
Ma

#9 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-10-11, godz. 14:24

Witam wszystkich pięknie ,smutno mi było bez Was :) . Zastanawiam się czemuż to obecnie i przedtem też ( dawno temu) uważano ,że kobiety nie powinno sie uczyć , ze jest to niebezoieczne dla niej i dla jej ewentualnej rodziny rodziny , a obecnie większość rozwodów jest spowodowana emancypacja kobiet itd. Ograniczenie roli kobiet zapisane już w ST dziwi mnie , bo przecież rodzinę moze rozbić każde z małżonków. Czy warunkiem jej istnienia jest utrzymywanie kobiety w podległości? Znam taką siostrę która mówi o sobie , że jest stworzona na pomoc dla mężczyzny i sama nie potrafi podjąć żadnej decyzji. Padły nawet słowa ,że mężczyzna jest istotą wyższą i kobieta siłą rzeczy jest mu podległa. Odparłam ,że może tak myśleć a ja sądzę ,że jest razem ze zwierzętami stworzony z prochu ziemi. Z oczywistymi wnioskami na koniec...Ale miałam zabawę. :lol: :D
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#10 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-10-11, godz. 14:39

przyczyna obecnego kryzysu rodziny jest taka, że kiedyś dyskryminowano kobiety, a obecnie świat stanął na głowie i dyskryminowani są mężczyźni. Dodatkowo, od kobiety "sukcesu" żąda się, aby zaprzeczała swojej kobiecości.

Jak mężczyzna chce mieć dziecko, to naraża sie na zarzut, że chcialby uwiązać kobietę przy garach, zajście w ciążę traktowane jest jako nieszczęście, a dziecko jako przeszkoda w robieniu kariery

Takie chore poglądy powodują liczne komplikacje, a jako skutek uboczny skutkują wzrostem popularności poglądów o "konieczności" dyskryminowania kobiet.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#11 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-10-11, godz. 16:41

Niestety to nie jest zasadnicza przyczyna tylko objaw. niestety nie moge wiecej pisać bo samochód czeka. Żegnam sie z Wami do 17.-ego.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#12 świadek

świadek

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 27 Postów
  • Lokalizacja:mikroświatek

Napisano 2005-11-06, godz. 00:03

kobiety są dyskryminowane,sznurówki za mocno wiązane,nie ma wolnej miłości,rozwiązłości,poligamii,jesteśmy odpowiedzialni za wszelkie zło a i trzęsienia ziemii oraz huragany są też przez nas
nie ma nic pewnego,gdyby było świat nie byłby takim

#13 ISZBIN

ISZBIN

    Elita forum (> 1000)

  • Validating
  • PipPipPipPip
  • 1184 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:POLSKA

Napisano 2005-11-06, godz. 00:51

kobiety są dyskryminowane,sznurówki za mocno wiązane,nie ma wolnej miłości,rozwiązłości,poligamii,jesteśmy odpowiedzialni za wszelkie zło a i trzęsienia ziemii oraz huragany są też przez nas

A nie są? A myślałem ze od 1914 to wszystko przez ŚJ:PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP

#14 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-06, godz. 09:11

oj, Iszbinie, w 1914 zaczął się "wielki uścisk" :P (mam sentyment do tego określenia, zwłaszcza, że kojarzy mi się on z pewnym braciszkiem 130 kg i 198 cm
który uścisk miał jak imadło i jednocześnie nie mówił "wielki ucisk" ale "wielki uścisk")

Ale pamiętajmy też, że "wielki uścisk" został skrócony, a potem odroczony, aż do czasu krótko przed Armagedonem, z uwagi na to, aby ocalało Ciało (Kierownicze oczywiście), które już kilka razy "dało ciała" skracając i wydłużając te dni, z uwagi na wybranych.

W każdym razie, dopóki nie zostaną zapieczętowani ostatni członkowie Ciała (Kierowniczego i reszty 144.000) to na ziemi mogą szaleć różne Kartiny itd. itp. ale nie szaleją póki co wichry Armagedonu.

Ponieważ jednak ostatnie osoby załapały się do 144.000 w przepisowym terminie w 1935 roku, czyli 70 lat temu, a więc nawet ówcześni nastolatkowie powinni być grubo po osiemdziesiątce, a jest tam wiele osób dużo młodszych, więc odnoszę wrażenie, że Armegedon znowu się opóźni z uwagi na Ciało (Kierownicze), które znowu "dało ciała" z opieczętowaniem reszty ciała, które miało być uratowane.

W tej sytuacji, po kolejnej reorganizacji Ciała (Kierowniczego) możemy się spodziewać nowej nauki: ktoś wreszcie zrozumie, że Ciało (Kierownicze) dało ciała odnośnie pieczętowania ciała, a więc trzeba będzie wyrobić nowe pieczątki i zacząć pieczętować ciało od początku. W ten sposób, czterej aniołowie z Apokalipsy, którzy obecnie wstrzymują wichry Armagedonu, będą musieli trzymać je jeszcze kilkadziesiąt lat, ze względu na beztroskę Ciała (Kierowniczego), które przed laty dało ciała, w sprawie pieczętowania ciała...

Pomyśl, Iszbinie, ile zawdzięczasz Ciału Kierowniczemu :P Jakby Ciało nie dało ciała w sprawie pieczętowania ciała, zapewne byłoby już po Armagedonie, a tak ze względu na opóźnienia w pieczętowaniu wybranych, aniołowie muszą wstrzymywać wichry, a ty możesz sobie siedzieć i ciepłe piwko popijać...

I Ty, niewdzięczniku, śmiesz krytykować Ciało Kierownicze? Powinieneś natychmiast w dowód wdzięczności wysłać jakiś datek na sfinansowanie głoszenia dobrej nowiny... Aż wstyd, że do tej pory tego nie zrobiłeś...

Za kilkakrotne uratowanie Tobie życia (przełożenie Armagedonu) należy się Ciału Kierowniczemu przynajmniej równowartość skrzynki dobrego piwa

+VAT oczywiście, bo przecież należy płacić nakładane przez cezara podatki.

Czekamy na samokrytykę i stosowną wpłatę.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#15 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-11-06, godz. 11:00

Wracając do tematu

sadzicie czy kobiety nie sa dyskryminowane w organizacji

Dyskryminacja ta jest obserwowana zwłaszcza w kontekście braku możliwości pełnego uczestnictwa w działaniach służb zborowych. Widać to wyraźnie na tle innych wyznań, gdzie kobiety często biorą na siebie obowiązek reprezentowania swojego kościoła jako pastor, coraz częściej także mogą liczyć na objęcie funkcji asystentek pastoralnych czy -jeżeli są to młode dziewczęta -ministrantek, nie wspominając już o kobietach zaangażowanych w służby muzyczne -a te w wielu kościołach charyzmatycznych są przecież czymś niezwykle istotnym.
.jb

#16 lotka

lotka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 123 Postów

Napisano 2005-11-06, godz. 11:10

Oj Sebastain ...zboczyłeś z tematu...a już mi się tak podobały twoje zrównoważone wypowiedzi... :rolleyes: Rola kobiet w życiu, rodzinie, religii i wogóle społeczeństwie jest czymś co mnie szcególnie interesuje. jak słyszę określenie ,,gospodyni domowa" to mam ochotę takiego gościa kwasem polać... :angry: ...no bo i ileż bardziej poważnie brzmi nieco zmieniona forma (niby niewiele a jednak..) w stosunku do mężczyzny ,,gospodarz domu"...? Spróbowalibyście powiedzieć jakiemuś facetowi, że jest ,,gospodarzem domowym"...heheehe :D

#17 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-11-06, godz. 11:11

kobiety są dyskryminowane,sznurówki za mocno wiązane,nie ma wolnej miłości,rozwiązłości,poligamii,jesteśmy odpowiedzialni za wszelkie zło a i trzęsienia ziemii oraz huragany są też przez nas

Świadek, nie pochlebiaj sobie i im :) . Nie dodałeś jeszcze obu wojen światowych, epidemii grypy hiszpanki, ataku na World Trade Center i wygranej Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich :) :P :D .
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#18 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2005-11-06, godz. 11:50

Wracając do tematu

sadzicie czy kobiety nie sa dyskryminowane w organizacji

Dyskryminacja ta jest obserwowana zwłaszcza w kontekście braku możliwości pełnego uczestnictwa w działaniach służb zborowych. Widać to wyraźnie na tle innych wyznań, gdzie kobiety często biorą na siebie obowiązek reprezentowania swojego kościoła jako pastor, coraz częściej także mogą liczyć na objęcie funkcji asystentek pastoralnych czy -jeżeli są to młode dziewczęta -ministrantek, nie wspominając już o kobietach zaangażowanych w służby muzyczne -a te w wielu kościołach charyzmatycznych są przecież czymś niezwykle istotnym.

Przypomniała mi się słynna wypowiedź J.K.Mikke, który w ramach "równouprawnienia płci" domagał się świadczeń socjalnych dla mężczyzn w ciąży :-) a mówiąc poważniej, uwaga JB nie uwzględnia specyfiki wyznania ŚJ.

służby muzyczne, na wzór katolickich scholi czy chórów kościelnych po prostu u ŚJ nie istnieją, więc pod tym względem kobiety są równie dyskryminowane, co mężczyźni.

kwestia zakazu sprawowania funkcji starszego przez kobietę też nie jest chyba żadnym "dyskryminowaniem", zwłaszcza że ogólnie w chrześcijaństwie od setek lat i praktycznie od początku kobiety nie piastowały żadnych funkcji. Zmienili to dopiero protestanci, ale oni jak sama nazwa wskazuje musieli się czymś odróżniać i przeciwko czemuś protestować.

przywoływanie przykładu ministrantek w KK też jest mało przekonujące, bo one istnieją tylko teoretycznie, a w praktyce trudno taką spotkać.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#19 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-11-06, godz. 12:26

...no bo i ileż bardziej poważnie brzmi nieco zmieniona forma (niby niewiele a jednak..) w stosunku do mężczyzny ,,gospodarz domu"...?

Może podświadomie uznaje się (co nie znaczy, że jest to właściwe i uprawnione), że płeć musi różnicować funkcje wynikające z pozycji gospodarza. Kiedy kobietę nazywa się gospodynią domową, to najczęściej ma się na myśli wypełnianie przez nią obowiązków domowych, osobistą dbałość o sprawy domu mniejszej wagi. Natomiast jeżeli mowa o gospodarzu -mężczyźnie, to już raczej ma się na myśli zarządzanie domem, nadzorowanie pracy w domu, reprezentowanie domu i domowników.

Odpowiada to schematowi zalecanemu przez Organizację. Mąż jako głową rodziny jest decydentem w sprawach ważnych, wymagających wysiłku innego niż tylko fizyczny. Żona powinna się do tego modelu dostosować i realizować się na przestrzeni spraw małych.

Jeżeli małżonkowie są bardziej postępowi, to ich relacje będą bardziej partnerskie, ale czy będą (i czy powinni) obnosić się z tym w szerszym gronie, wśród braci ze zboru? Jak to będzie odbierane? Zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie się to mieściło w głowie. Trudno więc walczyć z dyskryminacją w sytuacji, kiedy wciąż patrzy się krzywo na każdy cień równouprawnienia.
.jb

#20 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2005-11-06, godz. 12:51


Sebastianie,
Nie chodzi o to, żeby wspomniane wyżej stanowiska tworzyć w zborach świadków Jehowy. To tylko przykłady na to, że inne wyznania organizują służby, w których kobiety mogą mieć pole do popisu. U świadków Jehowy tego brakuje. W końcu co stoi na przeszkodzie, by powstała jakaś służba kobiet (niewiast)? Kobiety stanowią często dużą część zborowej społeczności, więc można wymagać od Organizacji, by zechciała także i o nich myśleć.

edit
.jb




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych