Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chrystus aniołem? (Mal 3:1) ...a Bogiem?


  • Please log in to reply
17 replies to this topic

#1 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-10-15, godz. 20:05

W Księdze Malachiasza 3:1 możemy znaleźć takie oto słowa, które w katolickiej Biblii Tysiąclecia zostały przetłumaczone następująco:

Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Jahwe Zastępów. (BT wyd II)

Przy czym komentarz owej protrynitarnej Biblii, poczyniony do tego wersetu, brzmi następująco:

Wg Mt 11,10 oraz Łk 7,27 "aniołem" (wysłannikiem) jest św. Jan Chrzciciel; "Anioł Przymierza" - jest to Mesjasz przychodzący na sąd Boży (por. Iz 4,4; Ez 34,20; Am5,18)

I w rzeczywistości, w tekście hebrajskim występuje tam słowa "MALAKHI" i "UMALAKH", a w greckiej Septuagincie słowa "AGGELON" i "AGGELOS" oznaczające często w Biblii, ontologicznie, niebiańskie stworzenia duchowe, czyli aniołów. Jednak tym razem strona trynitarna nie postrzega ani Jana Chrzciciela, ani Jezusa jako byty anielskie, lecz traktuje te określenia jako tylko i wyłącznie tytularne..... Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.

Dlaczego więc nie stara się zastosować tej samej reguły w momencie kiedy Biblia nazywa Jeusa, "Bogiem"? Skoro w mentalności hebrajskiej, określenie "Bóg", odnosiło się często do ludzi, jak na przykład w Ps 45:7, czy Ps 82:2,6, oraz w kilku innych miejscach.

Skoro więc potrafią oni odnieść określenie "Anioł", stosowane przez Biblię do osoby Jezusa, w sensie tylko tytularnym i funkcjonalnym, to dlaczego tak trudno przyjąć im tę samą zasadę w zrozumieniu słowa "Bóg", odnoszącym się do Jezusa?
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#2 Olo.

Olo.

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1937 Postów

Napisano 2005-10-16, godz. 17:20

A swoją drogą to ciekawe, jakby po wielu latach były postrzegane nasze popularne dziś zwroty: "mój aniele", czy, "jetseś boski", gdyby nie szeroko rozwinięty postęp cywilizacyjny, pozwalający na precyzyjne przekazywanie swej myśli i kultury.

To tak pół żartem i pół serio. :)
Patrzeć na świat przez google, czy własnymi oczami? Oto jest pytanie.

#3 artur olczykowski

artur olczykowski

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 474 Postów

Napisano 2005-10-18, godz. 12:03

Dobry przyklad Olo.
Bog to taki sam tytul, okreslenie jak aniol i czasem moze odnosic sie do calkiem roznych 'gatunkowo' bytow.
Sz'ma Israel, JHWH eloheinu, JHWH echad. Dewarim 6:4

www.Jeszua.pl - serwis monoteistyczny

#4 robert

robert

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 119 Postów

Napisano 2007-08-14, godz. 15:59

Może dlatego iż zadne inne zdanie tak mocno nie jest wyartykułowane w Biblii jak to ze tylko jeden jest Bóg!!!
Nigdzie natomiast nie czytałem nawet wzmianki o tym ze jest tylko jeden anioł. Wrecz przeciwnie jest napisane iż są ich całe zastepy

#5 Mirek Stefankiewicz

Mirek Stefankiewicz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 13 Postów

Napisano 2007-08-18, godz. 15:33

Skoro więc potrafią oni odnieść określenie "Anioł", stosowane przez Biblię do osoby Jezusa, w sensie tylko tytularnym i funkcjonalnym, to dlaczego tak trudno przyjąć im tę samą zasadę w zrozumieniu słowa "Bóg", odnoszącym się do Jezusa?


Ponieważ są w Piśmie Świętym, teksty, które ewidentnie wskazują, że nazwanie Jezusa Bogiem, to nie jest tylko przypięcie tytułu Bóg do człowieka, lecz jest to faktycznie ten Bóg, który stworzył cały świat.
Ap 1:17-18
17. Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni
18. i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani.
(BT)
Iz 9:5
5. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.(BT)
Słowa kierowane do Chrystusa
Hbr 1:10
10. Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa.(BT)

Powyższe cytaty szczególnie świadczą o tym, że Jezus Chrystus jest tożsamy z Bogiem Ojcem.

Mirek

#6 MichałA

MichałA

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 59 Postów

Napisano 2007-08-20, godz. 08:13

Ponieważ są w Piśmie Świętym, teksty, które ewidentnie wskazują, że nazwanie Jezusa Bogiem, to nie jest tylko przypięcie tytułu Bóg do człowieka, lecz jest to faktycznie ten Bóg, który stworzył cały świat.
Ap 1:17-18
17. Kiedym Go ujrzał, do stóp Jego upadłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni
18. i żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani.
(BT)
Iz 9:5
5. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.(BT)
Słowa kierowane do Chrystusa
Hbr 1:10
10. Oraz: Tyś, Panie, na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa.(BT)

Powyższe cytaty szczególnie świadczą o tym, że Jezus Chrystus jest tożsamy z Bogiem Ojcem.

Mirek


Mirku,

Jak zatem postrzegasz dialog pomiędzy Ojcem a Synem? Przykładów biblijnych potwierdzających odrębność osobowo/osobowościową Ojca i Syna jest trochę.
Może rozpocznę od Apokalipsy: otóz już na samym początku mamy informację, że jest to objawienie które Bóg dał Jezusowi. Dalej Jezus symbolizowany jako Baranek najwyraźniej nie jest Tym samym co Przedwieczny.

Podobna konstrukcja w Księdze Daniela.

Okres NT Chrzest Jezusa i głos Ojca z nieba, modlitwa Jezusa w Getsemane (modlił sie do samego siebie ?) Całe morze cytatów gdzie Jezus zwraca sie do Ojca, prowadzi z nim dialog.

Owszem są fragmenty jak chociażby ten gdzie Jezus odpowiada Filipowi, że jest tak długo z nimi a jeszcze nie poznał Ojca choć go widzi.
Weźmy pod uwagę wagę dowodu. I całość obrazu jaki daje Pismo w związku z relacja Ojciec Syn.

Michu

#7 Mirek Stefankiewicz

Mirek Stefankiewicz

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 13 Postów

Napisano 2007-08-21, godz. 20:46

Mirku,

Jak zatem postrzegasz dialog pomiędzy Ojcem a Synem? Przykładów biblijnych potwierdzających odrębność osobowo/osobowościową Ojca i Syna jest trochę.
Może rozpocznę od Apokalipsy: otóz już na samym początku mamy informację, że jest to objawienie które Bóg dał Jezusowi. Dalej Jezus symbolizowany jako Baranek najwyraźniej nie jest Tym samym co Przedwieczny.

Podobna konstrukcja w Księdze Daniela.

Okres NT Chrzest Jezusa i głos Ojca z nieba, modlitwa Jezusa w Getsemane (modlił sie do samego siebie ?) Całe morze cytatów gdzie Jezus zwraca sie do Ojca, prowadzi z nim dialog.

Owszem są fragmenty jak chociażby ten gdzie Jezus odpowiada Filipowi, że jest tak długo z nimi a jeszcze nie poznał Ojca choć go widzi.
Weźmy pod uwagę wagę dowodu. I całość obrazu jaki daje Pismo w związku z relacja Ojciec Syn.

Michu


Bardzo dobre pytanie, Michu.
Odrębność Jezusa Chrystusa od Boga Ojca jest niezaprzeczalna w podanych przez Ciebie cytatach.
Więc jak pogodzić to z cytatami moimi, w których Chrystus jest tożsamy z Bogiem Ojcem?
Klucz zrozumienia tkwi w czasie.
Bóg na krótką chwilę uniżył się do pozycji człowieka, aby nas osobiście pouczyć, jak możemy wrócić do Jego domu.
Na ten czas stał się odrębną osobą od Siebie Samego, gdyż dostał wolną wolę, by dać nam żywy wzór, jak my mamy składać w ofierze naszą wolę Bogu, wykonując ściśle wolę Boga.
Nie było innej możliwości osobistego pouczenia nas.
Najlepiej bowiem uczymy się na przykładzie, a do tego przykładu potrzebne były dwie istoty: człowiek i Bóg.
I ten przykład realizuje osobiście Bóg. Chybą nie wątpisz, że Bóg jest wszechobecny w przestrzeni i w czasie.
Zatem nie ma problemu przyjąć fakt, że Bóg był w niebie i w Chrystusie jednocześnie. Nie ma też problemu przyjąć fakt, że w istocie to Bóg modlił się do Samego Siebie. Na wszelkich szkoleniach jest podobnie. Wykładowca sam zadaje pytania i sam na nie odpowiada, jakby rozmawiał sam z sobą, i nikogo to nie dziwi. A wszystko to, co mówił i czynił Jezus, było dla naszego pouczenia. W modlitwie bowiem chodzi przede wszystkim o wypowiadanie sekwencji słów (myśli), które to słowa wykonują potężną pracę, jeśli są wypowiadane z serca i są zgodne z wolą Boga. Słowo (myśl) Boga bowiem jest Bogiem.
Iz 55:11
11. tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa.(BT)

Tak więc Jezus Chrystus stał się odrębną osobą od Boga Ojca w momencie narodzin:
Ps 2:7
7. Ogłoszę postanowienie Pana: Powiedział do mnie: Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem.(BT)

i będzie tak aż do zakończenia dziejów grzechu:
1 Kor 15:28
28. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.(BT)

Poddanie to należy rozumieć tak, że Chrystus stanie się ponownie Słowem Boga, tak jak był Nim na początku stwarzania świata, co jest zgodne z modlitwą Chrystusa na ziemi:
Jn 17:5
5. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.(BT)

Zanim świat powstał, Chrystus był Słowem Boga. A Słowo Boga to Bóg.

Teraz jednak, pokąd się toczą dzieje grzechu, Jezus Chrystus jest osobą z odrębną wolną wolą od Boga Ojca, chociaż On tę wolę zdał Bogu Ojcu dobrowolnie i nie czyni nic poza tym, co Bóg Ojciec Mu nakaże, pomimo że ma wolną rękę.
A wszystko to z miłości do Boga Ojca. Kiedy jednak Jezus Chrystus po nas przyjdzie, my go rozpoznamy jako Tego Jedynego Boga, który stworzył ten świat. Nie będzie wtedy już odrębnych osób.

Jeśli może coś niejasnego napisałem, śmiało pytaj.

Pozdrawiam
Mirek

#8 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-18, godz. 11:38

W Księdze Malachiasza 3:1 możemy znaleźć takie oto słowa, które w katolickiej Biblii Tysiąclecia zostały przetłumaczone następująco:

Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Jahwe Zastępów. (BT wyd II)

Przy czym komentarz owej protrynitarnej Biblii, poczyniony do tego wersetu, brzmi następująco:

Wg Mt 11,10 oraz Łk 7,27 "aniołem" (wysłannikiem) jest św. Jan Chrzciciel; "Anioł Przymierza" - jest to Mesjasz przychodzący na sąd Boży (por. Iz 4,4; Ez 34,20; Am5,18)

I w rzeczywistości, w tekście hebrajskim występuje tam słowa "MALAKHI" i "UMALAKH", a w greckiej Septuagincie słowa "AGGELON" i "AGGELOS" oznaczające często w Biblii, ontologicznie, niebiańskie stworzenia duchowe, czyli aniołów. Jednak tym razem strona trynitarna nie postrzega ani Jana Chrzciciela, ani Jezusa jako byty anielskie, lecz traktuje te określenia jako tylko i wyłącznie tytularne..... Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić.

Dlaczego więc nie stara się zastosować tej samej reguły w momencie kiedy Biblia nazywa Jeusa, "Bogiem"? Skoro w mentalności hebrajskiej, określenie "Bóg", odnosiło się często do ludzi, jak na przykład w Ps 45:7, czy Ps 82:2,6, oraz w kilku innych miejscach.

Skoro więc potrafią oni odnieść określenie "Anioł", stosowane przez Biblię do osoby Jezusa, w sensie tylko tytularnym i funkcjonalnym, to dlaczego tak trudno przyjąć im tę samą zasadę w zrozumieniu słowa "Bóg", odnoszącym się do Jezusa?



Malachiasz 3:1 w tekście jest dwa razy słowo malak jedno się tyczy Jana chrzciciela jak wiemy z historii a drugie Jezusa. W obu przypadkach oznacza to słowo równiez 'posłaniec'. Język hebrajski jest ubogi i ma spore znaczenie jednego zwrotu.Oczywistym jest przecież że Jan nie był aniołem tj. duchowym stworzeniem które przyleciało z nieba. Co do Jezusa jako Boga to jest powazna kwestia a składa się z dwóch członów. Pierwszy to to ze Jezus nasz Pan jest Bogiem jednorodzonym 1 Jan 4:9; Jan 1:18. A tutularnym na podstawie Izajasz 9:5,6 i Jan 20:28.

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-18, godz. 11:43


#9 robert

robert

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 119 Postów

Napisano 2008-01-22, godz. 16:59

Jak zatem postrzegasz dialog pomiędzy Ojcem a Synem? Przykładów biblijnych potwierdzających odrębność osobowo/osobowościową Ojca i Syna jest trochę


aby uzupełnic wypowiedz Mirka dodam tylko ze takie rozumienie tych dialogów potwierdza też czesciowo sam Chrystus np w chwili modlitwy za łazarza mówi wyraznie iż nie ze wzgledu na siebie dziekuje Ojcu ale ze wzgledu na tych co go słuchają. To samo w momencie gdy Bóg przemówił do Chrystusa w Jerozolimie.

#10 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2008-01-22, godz. 20:33

Chakmachu,

1. Czy wiadomo Ci coś o praktyce nazywania przez Żydów w czasach ST kogokolwiek 'bogiem'?
Dodam od razu, że chodzi mi o język potoczny, a nie o tych kilka wersetów w ST, które to czynią, a które - moim zdaniem - idą pod prąd ówczesnej praktyce językowej.

2. Czy zgodziłbyś się z hipotezą, że pierwotnie 'malak' nie oznaczał 'anioła' ani nawet posłańca, ale coś na kształt naszej 'manifestacji' bądź 'przejawu'?

#11 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 10:17

Chakmachu,

1. Czy wiadomo Ci coś o praktyce nazywania przez Żydów w czasach ST kogokolwiek 'bogiem'?
Dodam od razu, że chodzi mi o język potoczny, a nie o tych kilka wersetów w ST, które to czynią, a które - moim zdaniem - idą pod prąd ówczesnej praktyce językowej.

2. Czy zgodziłbyś się z hipotezą, że pierwotnie 'malak' nie oznaczał 'anioła' ani nawet posłańca, ale coś na kształt naszej 'manifestacji' bądź 'przejawu'?


Hebrajski jest pięknym językiem ale ubogim dlatego malak jak i elohim i inne wyrazy mają znaczenie szersze zalezne takze od kontekstu bliskiego bądź dalszego związnego równiez z semityzmami czy mysleniem semickim odrębnym tylko tej kulturze. Dlaczego tej kulturze. Ponieważ niekŧórzy chcą łączyć z tą kulturą terminy które wystepują w kontekście greckiej filozofii np. tartar itp. Gdyby tak robic to staroindyjski jest uznawany za równie stary jak hebrajski więc tam słowo 'devil' oznacza w sanskrycie Bóg a nie diabeł jak to podobnie brzmi w angielskim. Dlatego powracjać do tematu jak powiedziałem słowo 'malak' ma w tej kulturze hebrajckiej, semickiej szerokie pojęcie zalezne i zawężone w kontekście. Podobnie słowo baal w kaananejskim mozna tłumaczyc jako pan ale tez mąż.Jest spora różnica zalezna od kontekstu

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-23, godz. 10:19


#12 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 18:23

Chakmachu,

Powtórzę pytanie, bo mam wrażenie, że zamiast na nie odpowiedzieć, to je zagadałeś:

Czy wiadomo Ci coś o praktyce nazywania przez Żydów w czasach ST kogokolwiek 'bogiem'?
Chodzi mi rzecz jasna o określanie tak w sensie pozytywnym kogoś innego niż Jedyny.

#13 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 19:01

Chakmachu,

1. Czy wiadomo Ci coś o praktyce nazywania przez Żydów w czasach ST kogokolwiek 'bogiem'?
Dodam od razu, że chodzi mi o język potoczny, a nie o tych kilka wersetów w ST, które to czynią, a które - moim zdaniem - idą pod prąd ówczesnej praktyce językowej.

2. Czy zgodziłbyś się z hipotezą, że pierwotnie 'malak' nie oznaczał 'anioła' ani nawet posłańca, ale coś na kształt naszej 'manifestacji' bądź 'przejawu'?


Witaj Gonzalo,

Czy nie takie słowa padają właśnie z ust Jezusa w kierunku Żydów, jak donosi Ew. Jana 10:34?
Przypis do tego wersetu według Biblii Tysiąclecia brzmi następująco:

"J 10, 34 - Jeżeli przywódcy i sędziowie ludu Bożego nazywani byli "bogami" (Ps 82[81],6), to tym bardziej Jezus nie bluźni, jeżeli nazywa siebie Synem Bożym (J 5,25; J 10,30; J 11,4.27; J 14,11; J 17,21), otrzymawszy posłannictwo Odkupiciela".

Wiem, że chodziło Ci o język potoczny tamtych czasów. Niestety, na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć (innymi słowy, nie mam najbledszego pojęcia, czy w języku potocznym Żydzi nazywali kogoś "bogiem").

Niemniej na tę garść wersetów, które, jak piszesz, idą pod prąd ówczesnej praktyce językowej, powołał się jednak Jezus.
Pozdrawiam.

#14 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 20:49

Witaj Ewo,

Czy nie takie słowa padają właśnie z ust Jezusa w kierunku Żydów, jak donosi Ew. Jana 10:34?

Dokładnie takie.

Przypis do tego wersetu według Biblii Tysiąclecia brzmi następująco:

Co za przyjemność nie zgadzać się z redaktorami BT! No normalnie duma mnie rozpiera.
Nie sądzę, żeby przywódcy i sędziowie ludu Bożego nazywani byli "bogami". Dlaczego tak twierdzę, mimo że psalm zdaje się świadczyć jednoznacznie na moją niekorzyść?
Odpowiem porównaniem.
Na początku Rdz znajduje się werset sugerujący, że stworzenia człowieka Bóg nie dokonał sam. Gdyby jednak ktoś, powołując się na niego, twierdził, że judaizm nauczał o Wspólnikach Stwórcy, to oczywiście mijałby się z prawdą – myśl taka była dla judaizmu bluźniercza. Cóż więc rabini robili z tym wersetem? Otóż nic. Przyjmowali go do wiadomości i pokornie przepisywali ze świadomością, że pasuje do ich doktryny jak pięść do nosa.
I teraz o naszych ‘boskich’ wersetach:
Żydzi wiedzieli, że z sobie tylko znanych powodów Jedyny od czasu do czasu nazywał kogoś ‘bogiem’, ale sami takiej praktyki nie naśladowali. Dlatego właśnie Jezus zatkał im usta wersetem z Ps, bo uczeni w Piśmie nie byli w stanie z tak ‘biblijnie heretyckim’ zdaniem polemizować – nie mieli po prostu pojęcia, co ono znaczy, a nie mieli, bo szło pod prąd ich praktyce językowej i nauczaniu. CBDU.

Wiem, że chodziło Ci o język potoczny tamtych czasów.

Dokładnie rzecz biorąc o mentalność, która jakoś się w języku odzwierciedla. Moim zdaniem, była to mentalność Szemy, czyli stosowania wyrazu ‘bóg’ tylko wobec JHWH.
Jednak najpierw Olo, a teraz Chakmach mówią o jakiejś tajemniczej dla mnie mentalności żydowskiej, w świetle której nazywanie kogoś ‘bogiem’ to była normalka. Pierwszy raz spotykam się z sugestią, że mentalność semicka pozwalała na dowolne żonglowanie tytułem boga.

#15 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 21:25

Chakmachu,

Powtórzę pytanie, bo mam wrażenie, że zamiast na nie odpowiedzieć, to je zagadałeś:

Czy wiadomo Ci coś o praktyce nazywania przez Żydów w czasach ST kogokolwiek 'bogiem'?
Chodzi mi rzecz jasna o określanie tak w sensie pozytywnym kogoś innego niż Jedyny.



-Jest jeden Bóg Ojciec
-Syna przyszłą rolę nazwano Bogiem Mocnym .Jest również i przedewszystkim Jednorodzonym Bogiem-Izaj. 9:5,6.
-widząc Anioła odbierano ten kontakt jakby przybył do nich sam Bóg- Sedziów 13:21,22
-sędziowie Izraelscy byli nazywani bogami - Psalm 82(81):6
-Mojzesz nazwany elohimem(Bogiem) -Wyjścia 7:1

To tylko częśc fragmentów ale ukazują wiele kontekstów uzycia słowa 'elohim' bądź 'el''

Użytkownik Chakmach edytował ten post 2008-01-23, godz. 21:29


#16 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2008-01-23, godz. 21:33

Witaj Ewo,
Dokładnie takie.
Co za przyjemność nie zgadzać się z redaktorami BT! No normalnie duma mnie rozpiera.
Nie sądzę, żeby przywódcy i sędziowie ludu Bożego nazywani byli "bogami". Dlaczego tak twierdzę, mimo że psalm zdaje się świadczyć jednoznacznie na moją niekorzyść?


Witaj jeszcze raz,

Absolutnie nie mam zamiaru podważać tego, co napisałeś, bo za cienka jestem w tym temacie.
Po prostu zdziwiło mnie Twoje pytanie kierowane do Chakmacha, bo J. 10:34 to raczej znany werset. Stąd i moje pytanie. Ale tak jak napisałam: za słaba jestem w temacie, żeby rozstrzygać, kto tu ma rację. Pozdrawiam.

#17 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2008-01-24, godz. 18:48

Chakmachu,

-Syna przyszłą rolę nazwano Bogiem Mocnym

Ja nie polemizuję doktrynalnie.
Ja pytam o kwestię kulturową: jaka to semicka mentalność pozwalała nazywać ‘bogiem’ kogokolwiek bądź? Jakie są świadectwa takiej mentalności (możesz podać i te pozabiblijne, bo te biblijne, moim zdaniem, takiej mentalności przeczą).

sędziowie Izraelscy byli nazywani bogami - Psalm 82(81):6

Otóż to JHWH nazwał tak kiedyś ludzi (wszystkich - bo taka jest Jezusowa wykładnia tego wersetu - nie tylko Mojżesza, mesjasza czy sędziów), jednak sami ludzie takiego sposobu użycia wyrazu ‘bóg’ NIE naśladowali, bo zabraniała im Tego Szema.

To tylko częśc fragmentów

Jeśli znasz jakieś inne, to podaj mi je. Chętnie się zapoznam.
Jednak podkreślam: chodzi mi o pozytywne i aprobujące użycie słowa ‘bóg’ PRZEZ LUDZI pod adresem kogoś innego niż JHWH. Pomijam zastosowanie metaforyczne (‘czyimś bogiem jest brzuch’) lub dyskwalifikujące (na oznaczenie bogów fałszywych).

#18 Chakmach

Chakmach

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 427 Postów

Napisano 2008-01-25, godz. 08:20

Chakmachu,
Ja nie polemizuję doktrynalnie.
Ja pytam o kwestię kulturową: jaka to semicka mentalność pozwalała nazywać ‘bogiem’ kogokolwiek bądź? Jakie są świadectwa takiej mentalności (możesz podać i te pozabiblijne, bo te biblijne, moim zdaniem, takiej mentalności przeczą).
Otóż to JHWH nazwał tak kiedyś ludzi (wszystkich - bo taka jest Jezusowa wykładnia tego wersetu - nie tylko Mojżesza, mesjasza czy sędziów), jednak sami ludzie takiego sposobu użycia wyrazu ‘bóg’ NIE naśladowali, bo zabraniała im Tego Szema.
Jeśli znasz jakieś inne, to podaj mi je. Chętnie się zapoznam.
Jednak podkreślam: chodzi mi o pozytywne i aprobujące użycie słowa ‘bóg’ PRZEZ LUDZI pod adresem kogoś innego niż JHWH. Pomijam zastosowanie metaforyczne (‘czyimś bogiem jest brzuch’) lub dyskwalifikujące (na oznaczenie bogów fałszywych).


Chyba ciebie nie rozumiem. Kultura 'to całokształt materialnego i duchowego dorobku'(PWN).Pisana i niepisana. Część kultury żydowskiej to Biblia(ST). . Podałem tobie z niej fragmenty.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych