Tak było przynajmniej na początku działania tej rozgłośni. Obecnie dodzwaniają się na antenę coraz rzadziej. Przyczyn jest kilka:
1) ŚJ zauważyli, że księża umieją odpowiedzieć na ich standardowe zarzuty
2) część dostała OPR od starszych /"marnowanie czasu" który można użyć na głoszenie/
3) coraz większy zasięg, a wskutek działań pana "rezydenta" Tuska coraz większe grono słuchaczy, dlatego prawdopodobieństwo, że konkretna jednostka się skutecznie dodzwoni, systematycznie spada
Pan Donald Tusk przed wyborami nawoływał "normalnych" ludzi do głosowania, strasząc, że inaczej, Polacy "przegrają z Radiem Maryja". Potem, unikając zawiązania koalicji PiS-PO, mówił o istnieniu koalicji "braci Kaczyńskich z Lepperem, Giertychem I RYDZYKIEM", nie umiał powiedzieć trzech zdań, bez użycia słowa "Rydzyk".
Stali słuchacze "dodzwaniacze" dziękowali mu ironicznie, kpiąc, że "stara się jak może rozreklamować ich radio". Efekt uboczny jest taki, że wielu ludzi do tej pory nie zainteresowanych toruńską rozgłośnią, z ciekawości zaczęło tego radia słuchać, aby wyrobić sobie pogląd, co Tuskowi się nie podoba. I jak to bywa, część podzieliła krytyczny pogląd Pana Donalda, a część polubiła Radio Maryja.
Użyte przeze mnie określenie "rezydent" jest częstym sposobem "tytułowania" pana Donalda Tuska przez słuchaczy Radia Maryja. Jest to efekt żartu rysunkowego który kiedyś ukazał się w "naszym dzienniku". Samo słówko bardzo się wielu osobom podoba, bo kojarzy się z rezydentem mafii albo rezydentem obcego wywiadu, czy ogólnie ze zdrajcą, a w razie czego można się wytłumaczyć, że chodzi o status dewizowy byłego kandydata na prezydenta (w końcu zameldowany na terenie Polski napewno jest).
Ogólnie, każdy "atak"

(he, he, skąd ja znam to określenie)

zwiększa ilość słuchaczy, a to utrudnia dodzwonienie się konkretnego ŚJ na antenę.
Przez ostatni miesiąc nastąpił skokowy wzrost słuchalności Radia Maryja.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem
prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.