Skocz do zawartości


Zdjęcie

Łk 16:22


  • Please log in to reply
11 replies to this topic

#1 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2005-10-21, godz. 18:10

Przypowieść o Bogaczu i Łazarzu (Łk 16:19-31) jest bardzo niewygodna dla Świadków Jehowy. W przypowieści tej ukazał bowiem Jezus naukę o nieśmiertelności duszy. Jakby nie interpretować tej przypowieści, nie można posądzać przecież Jezusa o wymyślanie opowiadania o życiu pozagrobowym, w które sam by nie wierzył lub twierdzić, że Jezus nie nauczał tutaj o duszy nieśmiertelnej. Jezus opowiedział tę przypowieść w obecności faryzeuszy, a ci wierzyli w życie pozagrobowe. Dlatego też twórcy Przekładu Nowego Świata musieli zmienić niewygodne dla nich słowa Jezusa w tej przypowieści. Uczynili to w wersecie Łk 16:22:

Lk 16:22 Bg „I stało się, że umarł on żebrak, i odniesiony był od Aniołów na łono Abrahamowe; umarł też i bogacz, i pogrzebiony jest.”

Lk 16:22 BT „Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany.”

Lk 16:22 Bw „I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany.”

Lk 16:22 Bp „I umarł ubogi, i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i złożono go w grobie.”


Lk 16:22 NS „Po pewnym czasie żebrak umarł i został zaniesiony przez aniołów na miejsce u piersi Abrahama. "Także bogacz umarł i został pogrzebany.”

Lk 16:22 WH „εγενετο δε αποθανειν τον πτωχον και απενεχθηναι αυτον υπο των αγγελων εις τον κολπον αβρααμ απεθανεν δε και ο πλουσιος και εταφη”

Łono Abrahama z tej przypowieści to hades dla sprawiedliwych, w którym przebywały dusze oczekujące na zbawienie. Faryzeusze nauczali, że dusza człowieka może osiągnąć zaraz po śmierci albo "łono Abrahama", które jest miejscem pośrednim przed zmartwychwstaniem albo cierpienie w gehennie. Widać więc jak podobne były wierzenia faryzeuszy do nauki Jezusa. Jednak w Przekładzie Nowego Świata zmieniono określenie "łono Abrahama" na "miejsce u piersi Abrahama", zmieniając tym samym sens tej niewygodnej dla Strażnicy przypowieści.

Świadkowie Jehowy mają wiele problemów z tą przypowieścią, bo w swej krótkiej historii zmieniali już jej interpretację. Kiedyś uczyli, że Łazarz symbolizuje "narody pogańskie" a bogacz "naród żydowski". Później nauczali, że bogacz to "samolubne duchowieństwo chrześcijaństwa", a Łazarz oznacza "wiernych członków ostatka 'ciała Chrystusowego'" zgromadzanych od 1919r. Dziś mówią, że Łazarz przedstawiał "zwykłych ludzi, którzy uznali Syna Bożego", a bogacz "zadufanych w sobie przywódców religijnych". Jaka będzie interpretacja w przyszłości? Którą z nich uznawał Jezus?
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#2 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-03-06, godz. 22:50

Lk 16:19-31 Bw „A był pewien człowiek bogaty, który się przyodziewał w szkarłatne szaty i kosztowne tkaniny i co dzień wystawnie ucztował.(20) Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały.(21) I pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, a tymczasem psy przychodziły i lizały jego rany.(22) I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany.(23) A gdy w krainie umarłych cierpiał męki i podniósł oczy swoje, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie.(24) Wtedy zawołał i rzekł: Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, aby umoczył koniec palca swego w wodzie i ochłodził mi język, bo męki cierpię w tym płomieniu.(25) Abraham zaś rzekł: Synu, pomnij, że dobro swoje otrzymałeś za swego życia, podobnie jak Łazarz zło; teraz on tutaj doznaje pociechy, a ty męki cierpisz.(26) I poza tym wszystkim między nami a wami rozciąga się wielka przepaść, aby ci, którzy chcą stąd do was przejść, nie mogli, ani też stamtąd do nas nie mogli się przeprawić.(27) I rzekł: Proszę cię więc, ojcze, abyś go posłał do domu ojca mego.(28) Mam bowiem pięciu braci, niechaj złoży świadectwo wobec nich, aby i inni nie przyszli na to miejsce męki.(29) Rzekł mu Abraham: Mają Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają.(30) A on rzekł: Nie, ojcze Abrahamie, ale jeśli kto z umarłych pójdzie do nich, upamiętają się.(31) I odrzekł mu: Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie uwierzą.”

Spokojna lektura tych wersetów pozwoli każdemu nie uprzedzonemu Czytelnikowi przyznać, że gdyby ta przypowieść nie dopuszczała nauki o karze za grzechy, wówczas słowa Jezusa Chrystusa straciłyby wszelki sens. Bo cóż znaczyłyby ciągle powtarzające się zwroty "pogrążony w mękach", "ulituj sie nade mną", "strasznie cierpię w tym płomieniu", "męki cierpisz", "miejsce męki"?

Czy rozsądne jest też mniemanie, jak mówią Świadkowie Jehowy, iż człowiek musi cierpieć męki tylko dlatego, iż jest bogaty? Tutaj również spokojna lektura tego tekstu bez trudu pozwala dostrzec, że nie chodzi o sam fakt posiadania bogactwa, lecz o całkowitą obojętność na los człowieka potrzebującego. Czyż tak trudno skojarzyć sobie przypowieść o bogaczu i Łazarzu z opisem Sądu Ostatecznego, w którym czytamy:

Mt 25:41-42 Bw „Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom.(42) Albowiem łaknąłem, a nie daliście mi jeść, pragnąłem, a nie daliście mi pić.”

Zauważmy również, że Pismo Święte mówi o "ogromnej przepaści" między bogaczem i Łazarzem, nie można więc mówić o tym, "że zarówno zbawieni jak i potępieni znajdują się tak blisko, że mogą ze sobą rozmawiać", jak sugerują Świadkowie Jehowy, którzy nie wierzą w piekło.

Włodzimierz Bednarski w swojej książce "W obronie wiary" tak jeszcze pisze na temat tej przypowieści:

22.5. Naukę o nieśmiertelności duszy ukazał Chrystus w przypowieści o „Łazarzu i bogaczu” (Łk 16:19-31). Jakby nie interpretować tej przypowieści, nie można posądzać Pana o wymyślenie opowiadania o egzystencji duszy po śmierci, w którą sam nie wierzył (tak uważają adwentyści - „Znaki Czasu” Nr 12, 1988 s.5) lub uczyć, że On o duszy nie myślał. Jezus opowiedział tę przypowieść w obecności faryzeuszy (Łk 16:14), a oni, co przyznają ŚJ, w nieśmiertelność dusz wierzyli (patrz pkt 22.1.2). Pamiętajmy też o tym, że we wszystkich przypowieściach elementy występujące w nich istnieją w rzeczywistości. Nauki o nieśmiertelności duszy nie można też przeciwstawiać zmartwychwstaniu ciał bo i o nim mówi ta przypowieść (Łk 16:31). Jeśli ktoś odrzuca z niej egzystencję dusz po śmierci, musi też konsekwentnie odrzucić prawdę o zmartwychwstaniu. Łono Abrahama (Łk 16:22) z tej przypowieści to hades sprawiedliwych (por. hades niesprawiedliwych - Łk 16:23), w którym przebywają dusze oczekujące na ofiarę Jezusa, aby być z Nim (Ap 6:9 por. „łono Ojca” J 1:18, czyli niebo). Por. rozdz. „Imię Jehowa w Biblii Nowego Świata” pkt 13.2.20. Nasze rozumienie tej przypowieści potwierdza Tertulian w „Przeciw Marcjonowi” IV:34,12-3. ŚJ mają wiele problemów z tą przypowieścią, bo w swej krótkiej historii zmieniali już jej interpretację. Kiedyś uczyli, że Łazarz symbolizuje „narody pogańskie” a bogacz „naród żydowski” („Na tamtym świecie” s.32-3; por. Strażnica Rok CIII [1982] Nr 18 s.17). Później nauczali, że bogacz to „samolubne duchowieństwo chrześcijaństwa”, a Łazarz oznacza „wiernych członków ostatka ‘ciała Chrystusowego’” zgromadzanych od 1919r. („Niech Bóg będzie prawdziwy” rozdz.VIII par.21). Dziś mówią, że Łazarz przedstawiał „zwykłych ludzi, którzy uznali Syna Bożego”, a bogacz „zadufanych w sobie przywódców religijnych” („Będziesz mógł żyć...” s.88). Jaka będzie interpretacja w przyszłości? Którą z nich wg ŚJ uznawał Jezus? Strażnica Nr 4, 1960 s.3 potwierdza, że szkoły rabinów z czasów Chrystusa nauczały, że dusza człowieka może osiągnąć zaraz po śmierci albo „łono Abrahama” (Łk 16:23), które jest miejscem pośrednim przed zmartwychwstaniem albo cierpienie w gehennie (Łk 16:23n.). Widać jak podobny był pogląd rabinów do nauki Jezusa (por. Mt 23:3).

źródło: http://free.of.pl/r/...rent/usr/22.htm

Użytkownik mirek edytował ten post 2007-03-06, godz. 22:51

On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#3 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2007-03-06, godz. 23:16

Ale sie biedni SJ wkopali z tym wersetem 22. Jak sie porowna w PNS ten werset z wersetem 28, to wniosek nasuwa sie sam. "miejsce u piersi Abrahama" i "miejsce meki" nie sa symbolem, stanem, ale faktycznymi miejscami. Czyz PNS nie jest wspanialy? :D :D
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#4 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-09-28, godz. 18:42

Ale sie biedni SJ wkopali z tym wersetem 22. Jak sie porowna w PNS ten werset z wersetem 28, to wniosek nasuwa sie sam. "miejsce u piersi Abrahama" i "miejsce meki" nie sa symbolem, stanem, ale faktycznymi miejscami. Czyz PNS nie jest wspanialy? :D :D

No właśnie, kraina umarłych to konkretne miejsce, w którym żyją umarli. Tak jak bowiem nie ma krainy kwiatów bez kwiatów, tak i nie ma krainy umarłych bez umarłych. Zauważmy, że Biblia nigdzie nie mówi, że umarli nie istnieją. Przebywają bowiem ich dusze w krainie umarlych. Jest to konkretne miejsce, tak jak i Tartar jest konkretnym miejscem, w którym przebywają złe duchy aniołów, które zbuntowały się za czasów Noego.

W świetle tego łatwo teraz zrozumieć następujący werset:

Dz 2:27 Bw "Bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani I nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie."

Tekst ten wyraźnie naucza o duszy nieśmiertelnej, która po śmierci ciała przebywa w otchłani, czyli krainie umarłych.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#5 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2007-10-01, godz. 20:20

Oczywiście Strażnica naucza, że Tartar nie jest literalnym miejscem, ale symbolicznym stanem. A wszystko po to, aby zaprzeczyć nauce o kranie umarlych czy łonie Abrahama. Jednak Biblia nie popiera takiego stanowiska i wyraźnie informuje, że są to rzeczywiste miejsca. Oto kilka przykładów:

Ap 20:1-3 Bw „I widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od otchłani i wielki łańcuch w swojej ręce.(2) I pochwycił smoka, węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.(3) I wrzucił go do otchłani, i zamknął ją, i położył nad nim pieczęć, aby już nie zwodził narodów, aż się dopełni owych tysiąc lat. Potem musi być wypuszczony na krótki czas.”

Tutaj w tekście greckim występuje wyraz ABYSSOS - otchłań. To samo słowo występuje jeszcze w innych wersetach: Rz 10:7; Łk 8:31; Obj 9:1-2,11; 11:7; 17:8. Wyraźnie wynika z nich, że otchłań to konkretne miejsce a nie symboliczny stan.

1P 3:18-20 Bw „Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu.(19) W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu,(20) które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę.”

Tutaj z kolei występuje greckie słowo FYLAKE - więzienie, które jak wiemy jest konkretnym miejscem a nie stanem. Strażnica odnosi powyższy tekst do strącenia aniołów do Tartaru (2 P 2:4). A więc Tartar to również konkretne miejsce.

Podobnie kraina umarłych czy łono Abrahama są konkretnymi miejscami, co nawet w ostatnim przypadku sam PNŚ przyznaje. :P

poprawa błędu na prośbę użytkownika | moderator
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#6 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-07-01, godz. 13:37

W innym wątku napisałem:

Czytam "Eschatologię Kościoła pierwszych czterech wieków" ks. Henryka Pietrasa i natknałem się na fragment o księdze Henocha. Na tą księge powołał się Juda w swoim krótkim liście. Mnie natomiast uderzyło podobieństwo tego, co w niej napisano do przypowieści o Bogaczu i Łazarzu. A co Wy sądzicie na ten temat?

Szeol w etiopskiej Księdze Henocha
Księga ta jest pierwszą z „cyklu Henocha". Napisana została prawdopodobnie między III a II wiekiem przed Chrystusem po hebrajsku, a następnie przełożona na język etiopski i tylko w tej wersji się zachowała, nie licząc skąpych fragmentów po grecku. Henoch był ulubionym bohaterem apokryfów, gdyż ze względu na swoje wniebowzięcie, w które wszyscy wierzyli, uchodził za dobrze poinformowanego.
W trakcie swej drugiej podróży aniołowie pokazują Henochowi zaświaty. Najpierw widzi on miejsce, gdzie związanych jest siedem gwiazd, które wykroczyły przeciwko przykazaniom Bożym (1 Hen 21). Pozostaną tak przez „dziesięć tysięcy wieków". Następnie ogląda straszne miejsce uwięzienia upadłych aniołów - również one pozostaną tam przez wieki. Wreszcie może zobaczyć miejsca przygotowane dla łudzi;

Księga Henocha 22 (tłum. R. Rubinkiewicz):

[Anioł UrieJJ pokazał mi po stronie zachodniej wielką i wysoką górę z ostrymi skałami. Były tam cztery głębokie i przestronne groty, których wnętrze było bardzo śliskie. Trzy z nich były ciemne, a jedna jasna. Pośrodku niej znajdowało się źródło wody. Powiedziałem wtedy: „Jakże śliskie są te groty, jakże głębokie i ciemne, gdy się na nie patrzy!" Wówczas Rafał, jeden ze świętych aniołów, który był ze mną, odpowiadając mi rzekł: „Te piękne miejsca [przeznaczone sana to], żeby duchy, dusze zmarłych, mogły się w nich zgromadzić. Zostafy stworzone po to, żeby mogły się zgromadzić tutaj wszystkie dusze synów ludzkich.Groty te zostały stworzone na miejsce pobytu [dusz ludzkich] aż do dnia sądu, aż do wyznaczonego czasu, kiedy nastanie dzień wielkiego sądu nad nimi". I ujrzałem ducha zmarłego człowieka. Głos jego doszedł do nieba i poskarżył się. Wówczas zapytałem Rafała, anioła, który był ze mną, mówiąc mu: „Czyj jest ten duch i czyj jest głos, który sięga nieba i skarży się Odpowiadając rzekł do mnie, mówiąc: „To jest duch, który wyszedł z Abla, którego zabił Kain, jego brat. Będzie on się skarżył na niego tak długo, aż jego pokolenie zostanie starte z powierzchni ziemi i spośród potomstwa ludzi jego potomstwo zaginie". Następnie zapytałem go o groty, mówiąc: „Dlaczego są one od siebie oddzielone?" Odpowiadając mi rzekł: „Te trzy [przegrody8] zostały zrobione po to, żeby mogły oddzielać duchy zmarłych. W ten sposób dusze sprawiedliwych zostały oddzielone. Tu jest źródło przeźroczystej wody. Podobnie zostało stworzone [miejsce] dla grzeszników umierających i pochowanych na ziemi, których nie dosięgnął wyrok za ich życia.Tutaj ich dusze są oddzielone na straszną kaźń aż do dnia wielkiego sądu, kar)' i męki [przeznaczonych] dla przeklętych na wieki. Jest to odpłata przeznaczona ich duszom. Tam on ich zwiąże" na wieczność. Jest tu również oddzielne miejsce dla tych dusz, które oskarżają i informują o swej śmierci, kiedy to zostali zamordowani w dniach grzeszników. (13) Jest tu też oddzielne [miejsce] stworzone dla dusz ludzi, którzy nie są sprawiedliwi, ale grzeszni, wypróbowani w czynieniu zła. Ze złoczyńcami będzie ich los. Jednak ich dusze nie zostaną zabite w dniu sądu, ani stąd nie powstaną".


Szeol znajduje się na zachodzie, co wydaje się być zaczerpnięte z tradycji egipskich; Żydzi częściej umieszczali go pod ziemią. Jest podzielony na cztery groty: jedna dla sprawiedliwych, trzy dla grzeszników. Są one głębokie i mają gładkie ściany, co wskazuje na niemożliwość wyjścia z nich o własnych siłach. Aż do dnia sądu los przebywających w nich dusz nie ulegnie zmianie. Grzeszników jest zapewne więcej, skoro zajmują aż trzy groty. Męczą się oni w nich i cierpią pragnienie, gdyż sadzawka z woda jest tylko w grocie dla sprawiedliwych. W drugiej grocie przebywają kryminaliści, którzy zmarli unikając sądu na ziemi (w. 10-11). Doświadczają mąk już przed sądem Bożym, a i później tam pozostaną, związani na wieczność. W trzeciej grocie męczą się pomordowani (w. 12). Nie należy im się miejsce między sprawiedliwymi, gdyż ciągle pozostają skupieni na sobie: oskarżają i opowiadają, jak to ich pozbawiono życia. Wierzą w sprawiedliwość wymienną, w zasadę „oko za oko'1 i dopominają się zemsty. W tej grocie prawdopodobnie przebywa Abel zabity przez Kaina, który bezustannie wzywa pomsty na potomkach brata zabójcy (w. 7). Jest to ciekawy szczegół, gdyż w tradycji hebrajskiej, a później chrześcijańskiej, Abel uchodził za uosobienie sprawiedliwego. W czwartej grocie znajdują się grzesznicy pospolici. Mają się pewnie lepiej niż ci z drugiej groty, nie grozi im wyrok śmierci, ale też nie ma ich za co nagradzać; pozostaną w tym smutnym miejscu na wieczność.
Teologia stojąca u podstaw tej wizji jest raczej pesymistyczna. Sąd Boży nie będzie żadnym znakiem miłości Boga, ale jedynie zatwierdzeniem istniejącego status quo. Tym, który zwiąże (w. 11) na wieczność grzeszników, określony samym zaimkiem osobowym, jest być może sam Bog. Możliwe też, że mógłby to być Mesjasz, ale w całej księdze nie ma o nim wprost mowy. Kto wierzył tak, jak autor tej księgi, miał się czego obawiać. Zbawić mogli się tylko nieliczni, a i to zbawienie dotyczyć by miało tyl ro duchów zmarłych i polegać na odseparowaniu od potępionych, wyr wydany na dusze natychmiast po śmierci, na podstawie uczynków, po staje wyrokiem ostatecznym i nic się już nie zmieni. Nikt nic jest w wybawić człowieka od losu, jaki sam sobie zgotuje w trakcie zycia na mi. Nawet Bóg tego nie zmieni. Autor zachęca jednak do wytrwałości i dobrych czynów i obiecuje nagrodę wieczną tym, którzy nie dadzą się zdeprawować (1 Hen J04).



#7 bury

bury

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 593 Postów
  • Lokalizacja:Rybnik

Napisano 2008-07-01, godz. 14:14

W przypowieści tej ukazał bowiem Jezus naukę o nieśmiertelności duszy. Jakby nie interpretować tej przypowieści, nie można posądzać przecież Jezusa o wymyślanie opowiadania o życiu pozagrobowym, w które sam by nie wierzył lub twierdzić, że Jezus nie nauczał tutaj o duszy nieśmiertelnej. Jezus opowiedział tę przypowieść w obecności faryzeuszy, a ci wierzyli w życie pozagrobowe.


Parę lat temu miałem materialistyczno-teityczne poglądy na temat życia po śmierci. Nie zauważałem, że strażnicowe "zmartwychwstanie jako stworzenie człowieka na nowo" to w gruncie rzczy powszechne klonowanie, czy odtwarzanie muzyki ze ścieżki dźwiękowej. Co powstaje ze zmarłego skoro niczego już nie ma, skoro duch to tylko energia? Odtworzenie to nadzieja raczej dla Boga Producenta a nie dla tych, których bezpowrotnie unicestwił śmiercią! Na szczęście nie jestem krową i zmieniam poglady. Mam nowe światło! :P Ale nie oznacza to, że podzielam określone interpetacje przypowieści. :rolleyes:

To, że Jezus wierzył w życie pośmierci, bo powiedział: "nie bójcie sie tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą". Do II w pne. Żydzi wierzyli, że dusze zstępuja do Szeolu krainy ciemności i milczenia, gdzie śpią głębokim czarnym snem pozbawione mocy. Jednak nie wierzyli w anihilację tak, jak wierzą świadkowie. Taki "sprawiedliwy" los, jednakowy dla dla sprawiedliwego i niegodziwego budził sprzeciw i prosił o wyjaśnienie uzupełnienie sensu. Stąd idelanie pasowało podzielenie Szeolu na sześć (Czy siedem) obszarów. Pisałem o tym w temacie "Gehenna po żydowsku (a nie po brooklińsku)". Poprzez swoje upodobanie do personifikacji Żydzi uczynili krok ku akceptacji motywów mitologicznych. Możnaby więc odnieść wrażenie, że przejęli typowo platoński dualizm (podział na duszę i ciało). Ale nauka platońska nie zgadza się z tym, co do tamtego czasu powiedzieli prorocy. Życie wieczne było osnute woalem tajemnicy, aż Jezus rzucił na nie światło! I bynajmniej Jezus nie ukazał Żydom, że zwodzili ich ich prorocy opowiadając o ciemnicy Szeolu, w czasie, gdy czciciele demonó (poganie) świetnie rozumieli, co sie dzieje po smierci.

Rodzi się pytanie czy Jezus chciał tu opowiadać o tym, jak będzie po śmierci, czy chciał potwierdzić poglądy faryzeuszy? A może chciał ich naprowadzić na nowe spojrzenie, którego nie brali pod uwagę? Mogę spytać jeszcze inaczej: czy oto Jezus daje nam objawienie życia poza grobowego, czy też snuje przypowieść?

Ja skłaniam się ku poglądowi, że to kolejna przypowieść Jezusa, a w której usiłuje on otworzyć oczy faryzeuszom, pokazujac ich grzech i niekonsekwencję w pogladach. CO nijak nie kwestionuje "życia po śmierci" i nie popiera nauki o anihilacji.

#8 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-10-04, godz. 10:41

Oczywiście w wątku tym musi znaleźć się miejsce na przedstawienie skanów z leksykonu Thayer dotyczących słów oznaczających konktretne miejsca. Wyrazy te były omawiane w wątku, więc dla poszerzenia wiedzy krótko przedstawiam odpowiednie fragmenty:

KOLPOS (łono, pierś)
Dołączona grafika


ABYSSOS (otchłań, przepaść)
Dołączona grafika


FYLAKE (więzienie, loch)
Dołączona grafika

Warto zastanowić się nad tym, czy gdyby te miejsca kaźni czy nagrody w ogóle nie istniały, to czy Bóg umieszczałby te różne określenia w swoim słowie?

poprawa błędu na prośbę użytkownika | moderator
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#9 agent terenowy:)

agent terenowy:)

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 284 Postów

Napisano 2008-10-04, godz. 10:49

Nie psylake ale fylake :)
Kto przyjmuje pomazańca jako pomazańca, otrzyma nagrodę pomazańca. (por. Mat 10, 41).

#10 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-10-05, godz. 17:25

Nasza kochana jb poprawiła? Dziękuję seredecznie. :)

Oczywiście zapomniałem jeszcze podać skany z leksykonu Thayer dotyczące również wspomnianego w tym wątku słowa Tartar oraz Gehenna.

TARTAROO
Dołączona grafika


GEHENNA
Dołączona grafika

Podany leksykon wyraźnie informuje, że są to miejsca a nie stany, jak podaje Strażnica.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#11 mirek

mirek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3184 Postów

Napisano 2008-10-31, godz. 19:50

Warto zwrócić też uwagę, że w tekście przypowieści mowa jest o Hadesie a nie o Gehennie:

Dołączona grafika

Na koniec warto więc podać co według leksykonu Thayer oznacza słowo HADES.

HADES
Dołączona grafika

Otóż jest to "krana umarłych". A więc znowu konkretne miejsce a nie stan.
On zaś rzekł: Baczcie, by nie dać się zmylić. Wielu bowiem przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Ja jestem, i: Czas się przybliżył. Nie idźcie za nimi!" (Łk 21:8, BW)

#12 Adelfos

Adelfos

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2574 Postów
  • Gadu-Gadu:8433368
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Nietutejszy

Napisano 2008-11-01, godz. 01:15

A więc znowu konkretne miejsce a nie stan.

A więc jak na konkretną przypowieść przystało.
Dołączona grafika




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych