Napisano 2006-10-20, godz. 08:33
Na zgromadzeniach jest taki zwyczaj, że jak jest jakiś wywiad albo pokaz to osoby w nim uczestniczące siadają na takich krzesełkach za mówcą i siedzą tam przez cały punkt, a kiedy na nich kolej to wtedy podchodzą. Tak samo jest, kiedy na zgromadzeniu jest przedstawiany program "zebrania szkoły" - wszyscy, którzy będą w nim uczestniczyć, czekają na tych krzesełkach na scenie. W zborach się tego raczej nie stosuje - każdy wstaje ze swojego miejsca i idzie na podium - ale może akurat w tym zborze mają taki zwyczaj.
Nie ma to nic wspólnego ze starszymi chociaż faktycznie istniał takie zwyczaj, spotkałem się z nimi pod koniec lat osiemdziesiątych w CCCP. Być może kiedyś obowiązywał także w Polsce ale to musiało być za czasów do których nie sięgam pamięcią. W ZSRR z powodów izolacji i zakazu wiele "antycznych" zwyczajów z ery rutherfordowskiej a może nawet russelowskiej przetrwało do początku lat dziewięćdziesiątych (np. wstawanie do odpowiedzi na zebraniu albo noszenie hust przez siostry). Ale obecnie te zwyczaje już zarzucono, wyrównano do zachodu.
[db]