Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sterowana ewolucja czy "bezpośrednie" stwarzanie


  • Please log in to reply
64 replies to this topic

Ankieta: Czy dopuszczasz myśl, że Stwórca zamiast "bezpośrednio" stworzyć świat, pokierował ewolucją?

Czy dopuszczasz myśl, że Stwórca zamiast "bezpośrednio" stworzyć świat, pokierował ewolucją?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 10:54

Przecież jako chrześcijanie nie musicie tak daleko sięgać ;) Biblia mówi o Bogu, że stwarzał świat w ciągu 7 dni w tej kolejności: NAJPIERW zwierzęta potem ludzie.

O ile dobrze pamiętam, to Bóg stworzył świat w ciągu 6 dni a nie 7 i na koniec stwierdził, że wszystko było dobre.

ciekawym też jest po co niektórym roślinożernym zwierzętom takie ostre ząbki których nie powstydziłby się nie jeden drapieżnik?
Czesiek

#22 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-11-13, godz. 11:53

...(orzeł)...

A przecież po to mu taki wzrok, żeby wypatrywać potencjalnych ofiar, szpony do zadawania śmiertelnego ciosu, a ostry dziób do rozrywania ich ciał. Bez tych cech orzeł nie byłby orłem, a jeszcze jednym, nieokreślonym, "mdłym" ptakiem. Czy nadal uważasz, że stworzył go Bóg? Podam inny przykład. Czy gepard nie zachwyca piękną, smukłą sylwetką? Ale jego szczupłe ciało (w rzeczywistości jest bardzo muskularne) służy jednemu celowi – dogonić i zabić uciekającą zdobycz. Jego pięknie ubarwione futro to jedynie kamuflaż w trawach afrykańskiej sawanny. Bez tych cech nie byłby gepardem, a po prostu jeszcze jednym przedstawicielem kotowatych. Chyba jasne jest, w jakim celu został tak a nie inaczej zaprojektowany?



ładne opisy - urodzonych po to aby zabijać ponad wszelką wątpliwość.

muskularne, gibkie, centkowane ciało geparda jest tak logiczne jak słońce, jest tak perfekcyjnie dopasowane do zadania jakie ma wykonywać, ze tłumaczenie, iż swoje dopracowane do granic możliwości cechy, zawdziecza grzechowi ludzkiemu jest mówieniem, że czarne jest białe, a białe czarne. natura daje odpowiedz, ktorej nie chcemy usłyszeć. chcemy zrobić z czarnej pumy - nocnego zabójcy, ślepego ryjkowca pospolitego żywiącego się korzonkami. chcemy wierzyć, że uderzenie lwa w zebrę, było nieprzewidziane, że jego siła w mocarnych łapach miała służyć do wykopywanie stokrotek, chcemy w to wierzyć, aby pasowało do naszej teorii religijnej. wybaczcie, tak nie można :(

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-11-13, godz. 11:56

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#23 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 15:57

ładne opisy - urodzonych po to aby zabijać ponad wszelką wątpliwość.

muskularne, gibkie, centkowane ciało geparda jest tak logiczne jak słońce, jest tak perfekcyjnie dopasowane do zadania jakie ma wykonywać, ze tłumaczenie, iż swoje dopracowane do granic możliwości cechy, zawdziecza grzechowi ludzkiemu jest mówieniem, że czarne jest białe, a białe czarne. natura daje odpowiedz, ktorej nie chcemy usłyszeć. chcemy zrobić z czarnej pumy - nocnego zabójcy, ślepego ryjkowca pospolitego żywiącego się korzonkami. chcemy wierzyć, że uderzenie lwa w zebrę, było nieprzewidziane, że jego siła w mocarnych łapach miała służyć do wykopywanie stokrotek, chcemy w to wierzyć, aby pasowało do naszej teorii religijnej. wybaczcie, tak nie można :(

pewnie, lepiej stworzyć sobie nową teorię religijną, nazwać ją teorią naukową i święcie wierzyć, że tak jest jak ta teoria mówi, boć to N A U K A!!!
Czesiek

#24 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 16:06

O ile dobrze pamiętam, to Bóg stworzył świat w ciągu 6 dni a nie 7 i na koniec stwierdził, że wszystko było dobre.


Fakt, pośpieszyłem się, Bóg stwarzał w 6 dni (nie ważne czy literalnych czy symbolicznych), dziękuje za zwrócenie mi uwagi.

Myślę, że nie utworzę nowej teorii religijnej, jeżeli rozejrzę się dookoła i uczciwie przyznam, że Bóg uczynił nie tylko roślinożerców, ale i mięsożerców, a nas maluczkich umieścił w całym tym ekosystemie.

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-11-13, godz. 16:08

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#25 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 16:12

Fakt, pośpieszyłem się, Bóg stwarzał w 6 dni (nie ważne czy literalnych czy symbolicznych), dziękuje za zwrócenie mi uwagi.

Myślę, że nie utworzę nowej teorii religijnej, jeżeli rozejrzę się dookoła i uczciwie przyznam, że Bóg uczynił nie tylko roślinożerców, ale i mięsożerców, a nas maluczkich umieścił w całym tym ekosystemie.

Pytanie tylko, czy na początku ci mięsożercy takimi byli. Bo gdzieś czytałem, że niejaki tyranozaurus rex czy jak go tam się pisze wbrew ogólnie przyjętym poglądom jadał zielsko.
Czesiek

#26 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 16:22

Ciekawe jak Bóg sam o tym opowiada Hiobowi

Hi 39:27,30 BT "Czy na twój rozkaz orzeł się wzbije, gdy ma swe gniazdo na górze?(...) Pisklęta jego krew chłepcą, on wszędzie tam, gdzie zabici"


Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-11-13, godz. 16:23

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#27 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 19:15

Ciekawe jak Bóg sam o tym opowiada Hiobowi

Czyżby ta rozmowa toczyła się zanim człowiek zgrzeszył?
Czesiek

#28 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-13, godz. 20:00

Czyżby ta rozmowa toczyła się zanim człowiek zgrzeszył?


Nie wiem czy dobrze rozumiem... Twoim zdaniem z tego fragmentu nic nie wynika? Z kontekstu dowiadujemy się, że Bóg przedstawia Hiobowi swoje dzieło stwórcze.

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-11-13, godz. 20:20

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#29 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-11-13, godz. 20:15

Czesiek sugeruje że orły stały się drapieżne dopiero gdy ludzie zgrzeszyli...
domyślam się że pijawki także zaczęły pić krew dopiero wtedy gdy Adam i Ewa zgrzeszyli, a wcześniej pijawki żywiły się... no, nieważne... :P

#30 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2009-11-13, godz. 20:47

Witam wszystkich pięknie.
Wiezrę w Boga i dopuszczam ewolucję, ale bardziej skłaniam sie ku bezpośredniemu stwarzaniu.
Jest kilka powodów dla których tak uważam, ale nie należą one do tego akurat tematu. Jeśli chodzi o rzekome okrucieństwo zwierząt mięsożernych to nie wydaje mi się ono większym niż hodowanie kurczaków w klatkach wielkości znaczka pocztowego po to aby mięso ich było tańsze. Zwiezręta musza jeść i jedzą po to aby przeżyć, aby zachować gatunek. Jęsli człowiek wkracza w system przyrody ze swoimi pomysłami wtedy zaburza równowagę i finał nie jest rajski tylko apokaliptyczny - historia zlikwidowania wilków w Yelowstone - lub zabawny.
Nie wiem dlaczego agresja miałaby być czymś złym? Agresja jest pewnym instynktem, zapewniającym żywym istotom aktywność a nie samym złem. Agresja jest czymś innym niż agresywność, czy okrucieństwo. Okrucieństwem jest wrzucenie żywego zwierzęcia do wrzątku, przez stworzonego na obraz Boga człowieka.
Sielankowe wizje zawarte w niektórych proroctwach wydają mi się małó prawdopodobne... - ale... Wszystko w rękach Boga.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#31 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2009-11-14, godz. 07:29

Człowiek wierzący opiera swoją wiarę między innymi na tym, co przeczyta w Biblii. Ciekawe, że ta Księga nie zaprzecza istnienia dzikiego świata zwierząt przed pojawieniem się człowieka. W księdze Rodzaju 1: 21 czytamy o tanninim, czyli wielkich potworach morskich, lub smokach. W dalszych wersetach 24 i 25 czytamy o dzikich zwierzętach, obok bydła i płazów, jakie miały się pojawić na ziemi.

A więc żyły one sobie miliony lat wzajemnie się zabijając i pożerając. A potem miał się pojawić Człowiek, aby nad nimi panować. Być może (to już moje przypuszczenia) posłuszny Bogu gatunek ludzki rozszerzając raj na dalsze połacie ziemi, ujarzmiałby te dzikie potwory z naturalnym, danym mu w nagrodę przez Boga, wdziękiem.

Pozostaje tylko pytanie, dlaczego tak potężnemu, wszechmocnemu Bogu miłości, potrzebne były w procesie istnienia życia miliardy zabijających się żywych istot?

Użytkownik P.K.Dick edytował ten post 2009-11-14, godz. 07:31


Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#32 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-15, godz. 13:20

Pozostaje tylko pytanie, dlaczego tak potężnemu, wszechmocnemu Bogu miłości, potrzebne były w procesie istnienia życia miliardy zabijających się żywych istot?


Dlatego przerażeniem napawa mnie fakt, że pierwszym, który wymyślił narzędzia do odbierania życia innej istocie, nie był człowiek. Pierwszy nóż, pierwszy sztylet, tasak to nic innego jak koncepcja pazura, kła, rogu, która musiała narodzić się nie gdzie indziej jak w umyśle samego Projektanta. Rozejrzawszy się dookoła właśnie taką bronią dysponują zwierzęta, już od samego początku, jeśli przyjąć za wiarygodny zapis kopalny (mam tu na myśli zwłaszcza naszego nieszczęsnego T-rexa). Po to rekinowi zęby, lampartowi pazury, słoniowi kły, skorpionom kolce – żeby walczyć. Dlatego trudno mi jest zrozumieć, że ten sam wielki intelekt miałby widzieć coś złego w odbieraniu życia innemu stworzeniu, choć nierozumnemu. A całe życie uczono mnie, że on nienawidzi przemocy…

Nie wiem dlaczego agresja miałaby być czymś złym? Agresja jest pewnym instynktem, zapewniającym żywym istotom aktywność a nie samym złem.


Czy ja jestem nienormalny, że mi szkoda młodej foki, rozszarpywanej przez niedźwiedzia polarnego? Wiem, że bez tego małe niedźwiedzie zdechną z głodu, ale mimo wszystko…
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#33 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2009-11-15, godz. 23:10

Człowiek wierzący opiera swoją wiarę między innymi na tym, co przeczyta w Biblii. Ciekawe, że ta Księga nie zaprzecza istnienia dzikiego świata zwierząt przed pojawieniem się człowieka.

Oczywiście, że Biblia nie zaprzecza pojawieniu sie z inicjatywy Boga istot żywych, m.in. dzikich zwierząt i wielkich potworów. Tylko...czy dzikość to drapieżność i agresywność, czy raczej spontaniczność, nieprzewidywalność, brak obswojenia? Czy wielkie potwory to istoty o nienaturalnym, agresywnym usosobieniu...czy olbrzymich rozmiarów stworzenia o nienaturalnych zdolnościach lecz nieszkodliwym zachowaniu? Czy nie jest przypadkiem tak, że czytając opowiesci biblijne uruchamiamy naszą wyobraźnię, zbudowaną na fantastycznych dziełach literackich i ilustracjach eksponujących wymyślone postaci prahistorycznego świata zwierząt? Nie możemy na 100% określić jak wyglądał świat stworzony przez Boga, czy było w nim miejsce na sugerowaną( wg oceny niektórych) agresję w świecie zwierząt. PŚ relacjonuje, że wszystko co uczynił Bóg było dobre. Dobre były dzikie zwierzęta, wielkie potwory i wszelkie inne istoty, które stworzył Bóg. Skłaniam się do myśli, że mówienie o drapieżności i agresywności pierwotnego, stworzonego świata, jest z naszej strony lekkim nadużyciem. A wnioski o egzystowaniu kwiożerczych drapieżników przed pojawieniem się człowieka za daleko posunięte i mieszczące się w sformułowaniu o nadinterpretacji Biblii.



Dlatego przerażeniem napawa mnie fakt, że pierwszym, który wymyślił narzędzia do odbierania życia innej istocie, nie był człowiek. Pierwszy nóż, pierwszy sztylet, tasak to nic innego jak koncepcja pazura, kła, rogu, która musiała narodzić się nie gdzie indziej jak w umyśle samego Projektanta. Rozejrzawszy się dookoła właśnie taką bronią dysponują zwierzęta, już od samego początku, jeśli przyjąć za wiarygodny zapis kopalny (mam tu na myśli zwłaszcza naszego nieszczęsnego T-rexa). Po to rekinowi zęby, lampartowi pazury, słoniowi kły, skorpionom kolce – żeby walczyć. Dlatego trudno mi jest zrozumieć, że ten sam wielki intelekt miałby widzieć coś złego w odbieraniu życia innemu stworzeniu, choć nierozumnemu. A całe życie uczono mnie, że on nienawidzi przemocy…

Skojarzenia masz raczej jednoznaczne- kły, ostre szpony, rogi służą do atakowania, raniania, zabijania, rozszarpywania ofiary. Zgadza się, obserwacja świata zwierząt pokazuje, że akcesoria w jakie wyposażone są zwierzaki mają związek ze zdobywaniem pokarmu i przetrwaniem gatunku. Ale nie wiem, czy założeniem Boga była agresywność wobec siebie stworzeń, czy wpisana była przemoc i chęć zabijania. Przecież ostre pazury czy mocne zęby mogły równie dobrze słuzyć do zdobywania pokarmu roślinnego, do rozszarpywania i miażdzenia np.twardych owoców.


Czy ja jestem nienormalny, że mi szkoda młodej foki, rozszarpywanej przez niedźwiedzia polarnego? Wiem, że bez tego małe niedźwiedzie zdechną z głodu, ale mimo wszystko…

Skoro my ludzie, stworzeni na obraz Boga, potrafimy wzruszać się i okazywać współczucie nie tylko istotom nam równym, ale też dostrzegamy bestialstwo w świecie zwierząt, które oburza naszą pokojową naturę... to dlaczego przypisujemy Bogu stworzenie okrutnego świata. Wszak Bóg jest od nas lepszy. My, niedoskonali ludzie, bolejemy nad młodą rozszarpywana foczką...co musi czuć Bóg widząc odejście człowieka od jego świętych norm, wynaturzoną przemoc i wymyślne narzędzia tortury, zbeszczeszczony agresją intelekt homo sapiens. Co czuje Bóg, któremu przypisujemy całe zło dziejące się obecnie na świecie?
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#34 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-16, godz. 06:37

Skojarzenia masz raczej jednoznaczne- kły, ostre szpony, rogi służą do atakowania, raniania, zabijania, rozszarpywania ofiary. Zgadza się, obserwacja świata zwierząt pokazuje, że akcesoria w jakie wyposażone są zwierzaki mają związek ze zdobywaniem pokarmu i przetrwaniem gatunku. Ale nie wiem, czy założeniem Boga była agresywność wobec siebie stworzeń, czy wpisana była przemoc i chęć zabijania. Przecież ostre pazury czy mocne zęby mogły równie dobrze słuzyć do zdobywania pokarmu roślinnego, do rozszarpywania i miażdzenia np.twardych owoców.

Podam kolejny przykład. Żarłacz biały ma wysoce wyspecjalizowane zmysły. Jest w stanie zarejestrować śladowe ilości aminokwasów pochodzących z mięsa i krwi w stężeniu nawet jednego promila (potrafi wyczuć jedną kroplę krwi w 115 l wody). Rekin ten wychwytuje też drgania wywoływane przez ranną lub wystraszoną ofiarę dzięki zmysłowi mechanicznemu, zlokalizowany głównie w linii nabocznej. Zmysł elektryczny, związany ze znajdującym się w skórze głowy narządami ampułkowatymi, pozwala rekinom rejestrować nawet bardzo słabe pola elektryczne, emitowane przez organizmy żywe. Rekin posiada również doskonały wzrok, którego używa do obserwowania zdobyczy na powierzchni. Podczas ataku zwierzę dosłownie "odwraca" oczy w swoich oczodołach, aby uniknąć zranienia tych wrażliwych miejsc.

Czy ten rekin tak wysoce wyspecjalizowane umiejętności zawdzięcza Stwórcy, czy też wykształciły się one niejako na skutek degeneracji, grzechu człowieka, BEZ UDZIAŁU wyższej inteligencji? Jeżeli wybierzemy to drugie to przecież nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby uwierzyć w ewolucję! :o

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2009-11-16, godz. 07:47

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#35 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-11-16, godz. 07:14

pewnie, lepiej stworzyć sobie nową teorię religijną, nazwać ją teorią naukową i święcie wierzyć, że tak jest jak ta teoria mówi, boć to N A U K A!!!



jestem zwolennikiem równowagi intelektualnej. odstraszają mnie wszelkie sekty, zarówno religijne jak i naukowe.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-11-16, godz. 07:14

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#36 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-11-16, godz. 07:49

Skoro my ludzie, stworzeni na obraz Boga, potrafimy wzruszać się i okazywać współczucie nie tylko istotom nam równym, ale też dostrzegamy bestialstwo w świecie zwierząt, które oburza naszą pokojową naturę... to dlaczego przypisujemy Bogu stworzenie okrutnego świata. Wszak Bóg jest od nas lepszy. My, niedoskonali ludzie, bolejemy nad młodą rozszarpywana foczką...co musi czuć Bóg widząc odejście człowieka od jego świętych norm, wynaturzoną przemoc i wymyślne narzędzia tortury, zbeszczeszczony agresją intelekt homo sapiens. Co czuje Bóg, któremu przypisujemy całe zło dziejące się obecnie na świecie?


mysle, ze w tym wszystkim chodzi o terminologie.
my ludzie religijni mowimy, ze w swiecie zwierzat wystepuje bestialstwo.
nauka okresla to jako doskonalą harmonię.

jezeli skupiamy sie na cechach tak charakterystycznych dla czlowieka jak wspolczucie, litość, miłość (rowniez do zwierzat) to budujemy w umyslach spersonifikowany swiat zwierzecy mimowolnie, w ten sposob powstaje dysonans poznawczy, szukamy wszelkich wyjasnien dla brutalnosci, o dziwo jestesmy nawet w stanie posunac sie do stwierdzenia, ze to przez nas :)

jezeli jednak postrzegamy swiat zwierzecy jako maszyne biologiczna, perfekcyjne urzadzenie nazwane ekosystemem, nie personifikujemy, widzimy jedynie doskonala harmonie i nie ma dla nas znaczenia czy pałanka zjada modliszę od nóżki, ogona czy od głowy.

indianie w ameryce południowej ubiją bez zmrozenia oka anakondę pełzajacą po ich polu. to przepiekne zwierzę jest tam zwyklym szczurem. białas chcialby miec z niej portfel, tam - szczura trza ubić, bo inaczej ubije ciebie. czy to jest okrutne, w pewnym sensie tak, ale rowniez racjonalne i kwestia milosci bozej rozpatrywana w tym kontekscie uderza w ten dysonans o ktorym pisalem wczesniej.

dla mnie sprawa wyglada tak: wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia, ze zwierzeta wyposazone sa we wszelkie narzedzia przetrwania. a przetrwanie to zaden komfort, skoro nie komfort dla nich to i nie wspolczucie, jesli nie wspolczucie to oziębłość czyli brak milości. religia w tym wypadku jest dla mnie wyjatkowym zaprzeczeniem logiki moze spowodowac jeszcze wiekszy poziom okruciestwa np. przy masowych bezsensownych nieuzasadnionych zadną potrzebą fizjologiczną rzeziach ofiarnych (uzasadnionych oczywiscie potrzebą duchową): indie, izrael, afryka i z drugiej strony uczyc, ze trzeba kochac zwierzaki.

stąd śmiem wątpić, ze jakikolwiek Bog maczał w tym palce, bo co mialbym myslec o takim Bogu?
w dodatku nie daje On zadnych odpowiedzi w tej kwesti, milczy, jak stary piękny las, który ma swoje okrutne tajemnice.
Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#37 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2009-11-16, godz. 07:57

mysle, ze w tym wszystkim chodzi o terminologie.
my ludzie religijni mowimy, ze w swiecie zwierzat wystepuje bestialstwo.
nauka okresla to jako doskonalą harmonię.

jezeli skupiamy sie na cechach tak charakterystycznych dla czlowieka jak wspolczucie, litość, miłość (rowniez do zwierzat) to budujemy w umyslach spersonifikowany swiat zwierzecy mimowolnie, w ten sposob powstaje dysonans poznawczy, szukamy wszelkich wyjasnien dla brutalnosci, o dziwo jestesmy nawet w stanie posunac sie do stwierdzenia, ze to przez nas :)

jezeli jednak postrzegamy swiat zwierzecy jako maszyne biologiczna, perfekcyjne urzadzenie nazwane ekosystemem, nie personifikujemy, widzimy jedynie doskonala harmonie i nie ma dla nas znaczenia czy pałanka zjada modliszę od nóżki, ogona czy od głowy.

indianie w ameryce południowej ubiją bez zmrozenia oka anakondę pełzajacą po ich polu. to przepiekne zwierzę jest tam zwyklym szczurem. białas chcialby miec z niej portfel, tam - szczura trza ubić, bo inaczej ubije ciebie. czy to jest okrutne, w pewnym sensie tak, ale rowniez racjonalne i kwestia milosci bozej rozpatrywana w tym kontekscie uderza w ten dysonans o ktorym pisalem wczesniej.

dla mnie sprawa wyglada tak: wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia, ze zwierzeta wyposazone sa we wszelkie narzedzia przetrwania. a przetrwanie to zaden komfort, skoro nie komfort dla nich to i nie wspolczucie, jesli nie wspolczucie to oziębłość czyli brak milości. religia w tym wypadku jest dla mnie wyjatkowym zaprzeczeniem logiki moze spowodowac jeszcze wiekszy poziom okruciestwa np. przy masowych bezsensownych nieuzasadnionych zadną potrzebą fizjologiczną rzeziach ofiarnych (uzasadnionych oczywiscie potrzebą duchową): indie, izrael, afryka i z drugiej strony uczyc, ze trzeba kochac zwierzaki.

stąd śmiem wątpić, ze jakikolwiek Bog maczał w tym palce, bo co mialbym myslec o takim Bogu?
w dodatku nie daje On zadnych odpowiedzi w tej kwesti, milczy, jak stary piękny las, który ma swoje okrutne tajemnice.

A może jedną z największych ludzkich głupot jest uczłowieczanie zwierząt i żądanie aby je kochać bardziej od ludzi? Może być to wynik poczucia winy za bezsensowne tępienie dzikich zwierząt w przeszłości, lub wpływ pewnych religijnych poglądów rodem z Indii.
Czesiek

#38 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2009-11-16, godz. 11:28

Właśnie o tym myślałam.
Zwierzęta mają inny stosunek do śmierci niż my. Gdzieś czytałam opis stada dzikich kozic pasących się w górach, z którego orzeł porwał młode koźlę. Kozice rozpierzchnęły się w różnych kierunkach w panice, a potem pilnie obserwowały niebo w poszukiwaniu drapieżnika, przemieściły się w inne miejsce po czym spokojnie podjęły przerwany posiłek. Przełożyłam sytuacje na grupę ludzi. Co zrobilibyśmy gdyby w grupie jedna osoba została zastrzelona...?
Doznalibyśmy szoku lub pojawiłyby sie inne reakcje, lecz z pewnością nie poszlibyśmy spokojnie na obiad.
Kiedyś traktowano zwierzęta okrutnie - któż myślałby o ich psychice w czasach np zdobywania dzikiego Zachodu lub odkrywania dziewiczych terenów w Afryce czy Australii?
Potem Jack London i Olivier Curwood napisali swoje książki o dzikich zwierzętach personifikując je - np. wspaniały Tyr z książki "Władca skalnej doliny".
Teraz zaś, żądamy dla nich praw większych niż mają ludzie. Należałoby zapytać czy gdybym miał/miała do wyboru upolowanie ostatniego bawołu na ziemi dla nakarmienia moich dzieci, czy też pozostawienie go przy życiu a spoglądania ich na płacz z głodu co bym zrobił???
Oczywiście nie jest to łatwa odpowiedź. Wcale nie uważam, żeprzenoszenie wzorców i norm społeczeństwa ludzkiego do świata zwierząt dobrze służy zwierzętom i ludziom.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#39 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2009-11-16, godz. 13:04

A może jedną z największych ludzkich głupot jest uczłowieczanie zwierząt i żądanie aby je kochać bardziej od ludzi? Może być to wynik poczucia winy za bezsensowne tępienie dzikich zwierząt w przeszłości, lub wpływ pewnych religijnych poglądów rodem z Indii.



staram sie z dystansem podchodzic do opinii na temat nowosci, a sa one najczesciej negatywne, bo nikt nie lubi zmian, a zmiany sa potrzebne zawsze, taka NATURA.

poniewaz poglad na temat praw zwierzat jest stosunkowo nowy, nie wiemy czemu ma sluzyc w przyszlosci i jaki bedzie mial efekt, aczkolwiek wszystko ma swoja przyczyne, wiec ten typ zachowan ludzkich zapewne tez. byc moze ma on w przyszlosci przeksztalcic mentalnosc czlowieka i tej planety, byc moze agresja jest jedynie prymitywnym poziomem rozwoju i jestesmy swiadkami zapoczatkowania nowego procesu przemian, bo jak historia pokazuje, swiat ciagle idzie z mentalnym transparentem "CHCEMY NOWEGO" co uwazam za ceche pozytywną.

oczywiscie prawa zwierzat istnialy takze w starozytnosc np w biblii, ale ta zaprzecza jak to sie czesto zdarza sama sobie i opowiastki, jak piszesz rodem z indii sa zawarte rowniez w jej tresci.

nie wiem czy nadawanie praw zwierzetom jest ludzka glupota, jest na pewno domena krajow rozwinietych.
w afryce przed drzwiami wiesza sie za tylne odnoze zywego kameleona, bo to przynosi szczescie. uwazam, ze to jest wlasnie glupota jak i niepotrzebne zarzynanie zwierzat, aby wygrac bitwę, mieć dobre plony albo zdrowe dzieci, podobnie jest z trofeami na płodnosc, siłe, na kobiete itp.
na szczescie wiele rzadow nie zgadza sie na takie procedery.

ktos wspomnial, ze prawa zwierzat sa wazniejsze od ludzkich, nie znam takiego kraju. ekooszolomstwo jest oczwiscie zjawiskiem jak najbardziej istniejacym, ale w kazdej branży mamy paranoikow od politycznej, religijnej, ekologicznej i ekonomicznej.

racjonalne spojrzenie na swiat zwierzecy pozwala mi na zrozumienie zaleznosci ludzi od zwierzat, jestesmy zwiazani z tym swiatem, nierozerwalnie, jestesmy podobni i rozni po to by tworzyc nowe, z nijakosci nie ma nic. zwierzeta nauczyly nas technologii, niczego nie wymyslamy, nasladujemy, poniewaz jestesmy czescia ekosystemu i radzimy sobie w nim jakbysmy byli papugami z wielkimi mozgami. a agresja jest motorem, cheć posiadania najlepszego kawałka zdobyczy to prymitywne tło do dzialan ludzkich, jakichkolwiek, od szukania narzeczonej po dobra posadę w pracy, po lepsza pozycje jako jednostka, grupa, panstwo. wyscig szczurow to autentyczne zachowanie, to nie przyslowie, tam sie zagryza nie przegania.

jako SJ wytlumaczylbym rozmowcy ta kwestie tak:

- widzi Pan z agresja wsrod zwierzat jest tak: Bog Jehowa nie przewidzial, ze zeby pirani posluza jej do obzerania zywcem ofiary, jak nie przewidzial, ze zdolnosci muzyczne czlowieka pozwolą mu na wymyslenie death metalu, wszystko mialo mialo byc dobre, a muzyka jak piesn nr 81 :P

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2009-11-16, godz. 13:11

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#40 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2009-11-16, godz. 13:17

stąd śmiem wątpić, ze jakikolwiek Bog maczał w tym palce, bo co mialbym myslec o takim Bogu?
w dodatku nie daje On zadnych odpowiedzi w tej kwesti, milczy, jak stary piękny las, który ma swoje okrutne tajemnice.

drabie, naprawdę sensowne posty piszesz. Mimo, że mówisz bez ogródek o prostocie zasad panujących wśród żywych organizmów, to jednocześnie bije z twoich wypowiedzi wielka wrażliwość. Wrażliwość człowieka dużej samoświadomości.
A fragment wypowiedzi zaznaczony powyżej uważam za wyjątkowy. Oddaje sedno moich odczuć w kwestii świadomości naszego wszechmocnego Stworzyciela.

Użytkownik pawdob7 edytował ten post 2009-11-16, godz. 13:20





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych