Skocz do zawartości


Zdjęcie

Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści


  • Please log in to reply
313 replies to this topic

#21 mak

mak

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 62 Postów

Napisano 2005-12-06, godz. 06:16


PS Jest to wypowiedż mojego męża, który dorwał się do komputera. :D

MAK! Weź załóż męzowi konto : MĄŻ MAKA - i wszystko jasne, a że dobrze pisze to jest tu bardzo pożądany :) :D

Ja powiedziałam dokładnie to samo i założyłam. Będzie występował jako "makowiec" ;)

Pozdrowienia

#22 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-12-06, godz. 07:52

To, że nie znamy odpowiedzi na pytanie po co były dinozaury, nie znaczy, że jej nie poznamy. Może kiedyś powie nam o tym sam Jahwe (o ile będzie nam dane)...
Za dużo perfekcji jest w otaczającym nas świecie, aby mogło powstać to "na ślepo". Dla mnie fenomen życia, inteligencji, świadmości i perfekcji wszechświata jest niezbitym argumetnem istnienia bytu ponadludzkiego.

I to pisze ktoś, kto twierdzi, że na życie patrzy przez pryzmat nauki... ;)

Przyznam, że ze zdziwieniem czytam takie opinie, choć powinnam się już przyzwyczaić, bo są one nader częste. Wielu wierzących tak właśnie argumentuje istnienie inteligentnego kreatora. Tylko tak naprawdę nie jest to żaden argument, to raczej przekonanie, wiara, a nawet - powiedziałabym - wygoda. Niemożność racjonalnego wytłumaczenia jakiegoś zjawiska powoduje, że najłatwiej przypisać mu nadnaturalne pochodzenie. Aż się prosi w takiej sytuacji zadać pytanie, skąd się wziął ów „ponadludzki byt”? Tylko, że wtedy przeważnie się słyszy: On był, jest i zawsze będzie. Można i tak...

#23 makowiec

makowiec

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 44 Postów

Napisano 2005-12-06, godz. 08:10

Lubię makowiec więc niech tak zostanie. :)
Zgadzam się, że wystarczy tylko "liznąć" wiedzy z anatomi, fizjologii czy biochemii aby być pod wrażeniem i zacząć mieć wątpliwości czy "aby mogło to powstać "na ślepo". Ale równocześnie wystarczy też tylko "liznąć" z psychologi, socjologii, czy historii, aby zastanawiać się czy taki Geniusz w tamtych dziedzinach tak spuścił z tonu. Tu już nie funkcjonuje to tak ładnie, a często ludzie którzy są źli (wiem że to pojęcie względne), tacy którzy budzą w większości obrzydzenie swym postępowaniem, stali się tacy wskutek błędów wychowawczych, osobowości rodziców, warunków środowiskowych itd. Nie twierdzę że sami nie ponoszą winy i że nie powinni się zmienić, ale to kładzie cień na "Konstruktora" tych uwarunkowań. A właściwie prawie całe zło świata polega na uwarunkowaniach psycho-społecznych.
Poza tym co jest normą było kiedyś ( np. niewolnictwo w antyku) dziś jest dla większości nie do przyjęcia. Ktoś powie, że inne były czasy, i nie można było zmienić wszystkiego naraz itp. Wtedy też przecież dało się życ bez niewolnika, a zmienić można było nie wszystko naraz ale od początku jeśli umiało się to przewidzieć.
Konstrukcja anatatomiczna, biochemiczna itp. po głębszym zastanowieniu też ma sporo niedociągmnięć, a w połączeniu z psychologią i socjologią "niedociągnięcia" moim zdanie zaczynają przeważać. Perfekcja tamtych dziedzin jest doskonale widoczna w celu utrzymania się przy życiu i przedłużenia gatunku, kiedy zaczynają się sprawy altruizmu, wspóldziałania społecznego, efektywnego wykorzystania ograniczonych dóbr, itp. zaczyna zgrzytać i to poważnie.
Łącznie robi na mnie to wrażenie wielkiego Geniuszu z mieszaniną amnezji, bezradności, a czasami wręcz złośliwości.

#24 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-06, godz. 09:31

Witaj MAKOWIEC :)
tak jak mówisz, jeśli ON jest to jest specjalistą z wąskiej dziedziny.
A poddam pod zastanowienie jeszcze jeden fakt, bo zawsze się nad tym zastanawiam. Jeśli Bóg jest wszechmocny i wszechwiedzący i potrafi przewidzieć wszystko, to dlaczego nie przewidział "buntu" Ewy i Adama oraz diabła oczywiście....... WTS tłumaczy, że Bóg działa wybiórczo w przewidywaniu przyszłości i niektóre rzeczy chce sobie przewidzieć a niektóre nie. Według mnie to "trochę naciągane" bo jak masz jakąś zdolność to po prostu nie ma możliwości że raz sobie poiwiesz mam ją a drugi raz teraz nie chcę jej mieć. Więc jeśli przewiduje przyszłość to wiedział doskonale jak to się skończy........ Mając MOC mógł zło ukrócic na samym początku, choćby zniszczyć wszystko i zacząć od nowa. Jesli tego nie zrobił to albo nie mógł bo nie potrafi, albo jest okrutny i się nami bawi, czyli od której strony na to nie patrzę zawsze dochodze do tych samych wniosków. Wolę mysleć w tym układzie, że go nie ma! Bo z faktem, że jest BÓG MIŁOŚCIWY WSZECHMOCNY I NIC NIE ZROBIŁ I NIE ROBI POGODZIĆ SIĘ NIE MOGĘ!
nie potrafiłam uwierzyć.......

#25 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-06, godz. 09:55

A ja sie zgodze ze bog MILOSCIWY I WSZECHMOCNY nic nie robi :)
Kazal przeciez zgladzic wszystkich co przeszkadzali zydom. Kananejczyc mieli byc wybici lacznie z dziecmi i kobietami oraz wszelakim bydlem :)
Milosc boga jak widac bywa wszechmocna :)

#26 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-06, godz. 11:33

a co bydlęta zawiniły?
nie potrafiłam uwierzyć.......

#27 Sebastianus

Sebastianus

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2005-12-06, godz. 14:21

Ariadna Ty chcesz pojąć Boga, skąd się wział? Hehe. Wyobraź sobie, że jesteś inżynierem, tworzysz robota, programujesz go aby wykonywał jakieś czynności. Czy ten robot będzie kiedykolwiek w stanie pojąć kim jesteś ? Dorównać Ci w czymkolowiek ?
Bóg był zawsze. Człowiek rozumuje za pomocą logiki, która Boga nie obejmuje.
A ja słyszę tą starą śpiewkę, że jak coś nie jest wytłumaczalne to kiedyś będzie.
Ciekawe czy nauka wyjaśni wirujące słońce, mieniące się różnymi barwami, naprzemian spadające i wznoszące się, jakie miało miejsce w 1917 roku.

#28 makowiec

makowiec

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 44 Postów

Napisano 2005-12-06, godz. 14:32

Też mnie jeszcze w dzieciństwie "dręczyły" podobne pytania jak piszesz QWERTY.
Np. w kwestii przewidywania. Aniołowie którzy "zeszli" na ziemie żeby uprawiać seks, albo nie mieli zbyt dobrze w niebie (co z powiedzeniem jest mi jak w niebie ;), albo nie mieli zbyt dobrze w głowie (jeśli taką posiadają). Ich mentalność mogłaby przypominać faceta, który pooglądał fajny film o burdelu i zaraz tam poleciał, nie zadając sobie pytań (i właśnie nie przewidując) na temat konsekwencji, zagrożeń i skutków ( fizycznych, psychicznych, itd.) z tym związanych. O ile można w tym względzie zrozumieć grzesznych (czy raczej napalonych) ludzi, to co z aniołami jako istotami przewyższającymi człowieka we wszystkim jak naucza Strażnica.
Zastanawiałem się też nad tym co oni tam wszyscy w niebie mają do roboty oprócz podglądania i osądzania nas. Znów wychodzi mi mentalność oglądacza tasiemcowych seriali telewizyjnych.

#29 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-12-07, godz. 08:25

Ty chcesz pojąć Boga, skąd się wział? Hehe.

Ciekawe czy nauka wyjaśni wirujące słońce, mieniące się różnymi barwami, naprzemian spadające i wznoszące się, jakie miało miejsce w 1917 roku.

Skąd ci to przyszło do głowy, Sebastianus? Akurat ta kwestia najmniej mnie obchodzi. Hehe.

Ty pewnie wiesz, jak to było z tańczącym słońcem w 1917... Hehe.

#30 Sebastianus

Sebastianus

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2005-12-07, godz. 12:41

A Fatima, mówi Ci to coś?

#31 Sebastianus

Sebastianus

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2005-12-07, godz. 12:48

Niemożność racjonalnego wytłumaczenia jakiegoś zjawiska powoduje, że najłatwiej przypisać mu nadnaturalne pochodzenie.  Aż się prosi w takiej sytuacji zadać pytanie, skąd się wziął ów „ponadludzki byt”?  Tylko, że wtedy przeważnie się słyszy: On był, jest i zawsze będzie. Można i tak...


Ja nie podawałem, żadnego przykładu wcześniej, więc do czego to się tyczy? Powiedziałem tylko o tym co nas otacza, iż samo z siebie (choćby z matematycznego punktu widzenia) jest niemożliwe.

#32 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-07, godz. 13:51

Jakies kilka wiekow temu ludzie mysleli ze niemozliwe jest latanie :) a co dopiero czyms z zelaza :)
Udowadniali ze matematycznie niemozliwe :).. az nagle .... o kurde :)

Matematycznie (a scislej fizycznie) udowodnione sa podroze w czasie (wg teori Einsteina) a czy wykonywalne ?? hm ... nigdy nie wiadomo czy kiedys nagle.... o kurde :)

Ja wierze w boga , bo cosik za ladnie ten swiat zrobiony , ale wierze ze bog jest i ma nas gleboko w d...ce :) jak temu inzynierowi co zrobil robociki i zajal sie np. maszyna do podrozowania w czasie :)

#33 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-07, godz. 15:24

Uzupełniając swoją myśl na temat wiary w Boga, dodam tylko, że najprościej zwlić winę za wszelkie niepowodzenia na tym łez padole na Boga/brak Boga (niepotrzebne skreślić). Jakoś zbyt rzadko ludzie wyciągają wnioski z historii, a zbyt często szukają winy gdziekolwiek, byle nie w sobie samych. Może szkolny cytacik? "Ludzie ludziom zgotowali ten los" (Z. Nałkowska). I co to wszystko ma z Bogiem wspólnego? Czy Bóg — niczym w "Latającym cyrku Monty Pythona — ma spuścić na Ziemię karzącą rękę? B) . Średnio jakoś to widzę...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#34 Sebastianus

Sebastianus

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2005-12-07, godz. 21:17

Matematycznie (a scislej fizycznie) udowodnione sa podroze w czasie (wg teori Einsteina) a czy wykonywalne ?? hm ... nigdy nie wiadomo czy kiedys nagle.... o kurde :)

Hahaha, o kurcze, beka. Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś wierzy w takie fantazje. W takim razie powinna nas zalać fala turystów z przyszłości. Maszyna do podróżowania w czasie, to bajki dla dzieci. A Einstein zawojował fantazją. A ty mylisz, że on był nieomylny?

#35 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-07, godz. 23:49

Hahaha, o kurcze, beka. Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś wierzy w takie fantazje. W takim razie powinna nas zalać fala turystów z przyszłości. Maszyna do podróżowania w czasie, to bajki dla dzieci. A Einstein zawojował fantazją. A ty mylisz, że on był nieomylny?

Sebastianus, właśnie zaserwowałeś nam na forum dość sporą dawkę ignoranctwa. Zarówno teleporty jak i podróże w czasie nie są już jedynie domeną pisarzy s-f, ale również naukowców, którzy pracują nad tymi aspektami w najpotężniejszych laboratoriach naukowych świata (m.in. w europie w Belgii).
Sam Bóg potrafi „bawić” się czasem. Jest o tym w Biblii gdy Jahwe przesuwa cień w odwrotnym kierunku do tego, w którym powinien, zgodnie z ruchem słońca. A skoro Jahwe potrafi, to zapewne jest to możliwe - przecież Stwórca we wszystkim co czyni wykorzystuje prawa przez siebie stworzone.
A co do fantazji to zawsze była ona głównym motorem napędowym każdego odkrycia, czy postępu inżynierno-naukowego. Na ten temat proszę sobie poczytać T. Buzana czy M. Gelba.

A Einstein [...] A ty mylisz, że on był nieomylny?

Pytanie powinno brzmieć, czy matematyka jest nieomylna. I czy, aby na pewno 2 + 2 jest równe 4.

pzdr.
:P

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#36 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2005-12-08, godz. 01:46

Witam Was pięknie po długiej przerwie . Mam mało czasu dlatego rzeknę tylko tyle , że długo myślałam - matematyka jest podstawą ,do czasu gdy usłyszałam o matematyku nazwiskiem Kurt Godel, ktory na jakimś matematycznym zjeżdzie już w latach 30 podważył zasady logiki matematycznej.
Pozdrawiam Profanka
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#37 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-08, godz. 10:20

Witam Was pięknie po długiej przerwie . Mam mało czasu dlatego rzeknę tylko tyle , że długo myślałam - matematyka jest podstawą ,do czasu gdy usłyszałam o matematyku nazwiskiem Kurt Godel, ktory na jakimś matematycznym zjeżdzie już w latach 30 podważył zasady logiki matematycznej.

Podważenie zasad logiki matematycznej nie podważa całej matematyki. Bo jeśli tak to powinniśmy przestać ufać ludziom, którzy wykorzystują matematykę, fizykę, czy chemię dla pożytku społecznego - a więc niemalże każdemu, poczynając od konstruktorów, architektów, lekarzy a na pracownikach umysłowych wielkich instytucji państwowych kończąc (NASA, CERN).

Wypowiedź Sebastianusa

Hahaha, o kurcze, beka. Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś wierzy w takie fantazje [...]

jest nie poparta żadnym poważniejszym argumentem. Sebastianus - takie się odnosi wrażenie - miał na celu ośmieszyć przedmówcę.

Poza tym nie wiem jak jego wypowiedź odnosi się do tematu tego postu. Co ma wspólnego z wiarą lub niewiarą w Boga przekonanie o możliwości podróży w czasie?

pzdr.
:P

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#38 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-08, godz. 12:45

no i z niewinnego pytania kto wioerzy a kto nie zrobiła nam się dyskusja z wymianą argumentów za i przeciw :)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#39 Voldemort

Voldemort

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 544 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2005-12-08, godz. 15:20

Nastepny rozmowca co to sam sobie zaprzecza :) Ciekawe czy kiedys zdazy sie taki co bedzie trzymac jedna linie , niezaleznie od pory dnia :)
Sebastianus pisze:
"To, że nie znamy odpowiedzi na pytanie po co były dinozaury, nie znaczy, że jej nie poznamy. Może kiedyś powie nam o tym sam Jahwe (o ile będzie nam dane)."

Madra i ciekawa propozycja, ale wedlug niego dotyczy tylko wyjasnienia pobytu dinozaurow bo juz inne sprawy objete sa embargiem :) bo ....
"A ja słyszę tą starą śpiewkę, że jak coś nie jest wytłumaczalne to kiedyś będzie"

No to kurde dowiemy sie w przyszlosci czego czy kurde nie :)

Inny przyklad rozdwojenia jazni :)
"Ja na życie (o ile czas pozwala) staram się patrzeć przez pryzmat nauki."

no to mozna sie by bylo spodziewac ze znane mu beda choc skrotowe wyliczenia naukowca Einsteina :) ktory opisal ze przestrzeń i czas tworzą jedną, czterowymiarową całość.
Elementy tej całości wydają się stałe i niezmienne w ziemskich warunkach fizycznych. Jednak przy wielkich prędkościach, w obliczu ogromnych sił grawitacji czy mas materii parametry czterech wymiarów mogą ulegać zamianom i deformacjom.
Na przykład dla ciała poruszającego tak szybko jak światło czas powinien się zatrzymać. Po przekroczeniu prędkości światła (co uważane jest za niemożliwe) czas zacznie biec do tyłu.
Jednak taki naukowiec podworkowy jak Einstein :) i jego teorie zostaly skwitowane... "Hahaha, o kurcze, beka. Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś wierzy w takie fantazje"

Jesli wiec czas Ci pozwoli proponuje "patrzeć przez pryzmat nauki" w zakresie wiekszym niz 4 klasa szkoly podstawowej :)

Mimo jednak tego ze nauke lubi i ceni to jednak.."Ciekawe czy nauka wyjaśni wirujące słońce, mieniące się różnymi barwami, naprzemian spadające i wznoszące się, jakie miało miejsce w 1917 roku"

No to w koncu ta nauka to cos wyjasni czy nie wyjasni ? bo juz sie pogubilem w wypowiedziach przedmowcy :)

Podobal mi sie najbardziej koronny argumet... "A Fatima, mówi Ci to coś?"
Ktory mozna by bylo opatrzyc komentarzem ....
"Hahaha, o kurcze, beka. Nie wiedziałem, że jeszcze ktoś wierzy w takie fantazje"

Swoja droga, to w jak rozne rzeczy i wytlumaczenie ludzie wierza :)
Bo mi sie nasunelo takie wytlumaczenie na zarzut...W takim razie powinna nas zalać fala turystów z przyszłości... ze moga byc miliony podowod dlaczego tacy turysci nas nie odwiedzaja , moga np nie chciec ogladac mojej geby :) ..ale moze tez odwiedzaja nas... i wiedze medyczna z przyszlosci uskuteczniaja w Fatimie uzdrawiajac innych :P

Na pytanie...A Einstein zawojował fantazją. A ty mylisz, że on był nieomylny?
moge odpowiedziec ze nie ma nieomylnych istot.. w koncu sam Jahwe zalowal ze stworzyl ludzi i postanowil ich wybic w potopie :)

#40 ariadna

ariadna

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 66 Postów

Napisano 2005-12-09, godz. 08:57

Nastepny rozmowca co to sam sobie zaprzecza :) Ciekawe czy kiedys zdazy sie taki co bedzie trzymac jedna linie , niezaleznie od pory dnia :)

Masz rację, Voldemort, ciężko się dyskutuje z kimś, kto sam sobie zaprzecza, dobiera argumenty według swojego widzimisię, tak, jak mu akurat pasuje. Czy można to zresztą nazwać argumentami?
Jakieś wyrwane z kontekstu kawałki: raz Fatima i wirujące słońce, potem Einstein i podróże w czasie, między tym wszystkim dinozaury, a wszystko razem polane sosem „patrzenia na świat przez pryzmat nauki”. Kupy się to nie trzyma. A o co poszło?

Sebastianu napisał:
To, że nie znamy odpowiedzi na pytanie po co były dinozaury, nie znaczy, że jej nie poznamy. Może kiedyś powie nam o tym sam Jahwe (o ile będzie nam dane)...

Ja na to:
Niemożność racjonalnego wytłumaczenia jakiegoś zjawiska powoduje, że najłatwiej przypisać mu nadnaturalne pochodzenie.

Sebastianus replikuje:
Ja nie podawałem, żadnego przykładu wcześniej, więc do czego to się tyczy? Powiedziałem tylko o tym co nas otacza, iż samo z siebie (choćby z matematycznego punktu widzenia) jest niemożliwe.

Fajny dialog, prawda? Konia z rzędem temu, kto zgadnie, o co chodziło koledze Sebastianusowi? Chyba on sam tego nie wie ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych