Skocz do zawartości


Zdjęcie

Byli Świadkowie Jehowy - obecnie ateiści


  • Please log in to reply
313 replies to this topic

#261 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-05, godz. 21:43

1. W żadnej istocie żywej nie widać celowości, projektu.
2. Dla jasności, bo chyba się nie rozumiemy. Hipotezy dotyczą tego jak powstała pierwsza samoreplikująca się komórka. Fakty odnośnie ewolucji organizmów żywych (paleontologia, genetyka). No i do przekazywania ciągłości rozwoju (chyba wiem co chciałeś przez to powiedzieć) nie potrzeba żadnego rozumu.
3. Nie uważam, że wszyscy rozumują w sposób ograniczony i powierzchowny. Nie mam pojęcia co rozumiesz przez pojęcie "wszelka wiedza". Dotychczasowa wiedza świecka nieustannie wprowadza korekty, dzięki temu żyjesz w zdrowiu i dostatku (uogólnienie).

Ograniczona funkcja boga.

Nie widzę miejsca dla niego w istniejącym Wszechświecie włączając w to naszą planetę i życie na niej.
Kiedyś byliśmy przekonani, że bóg stworzył wszystkie istoty żywe i rośliny po kolei. Każdą osobno zaprojektował. Do tego stworzył Ziemię i słońce - specjalnie dla nas.
W miarę poznawania ogólnie pojętego świata okazało się, że wcale nie jesteśmy tacy idealni, a ewolucja organizmów żywych jest faktem. Ziemia jest niczym specjalnym, a Słońce jest nawet całkiem niewielką gwiazdą.

Boga interesuje za to bardzo co ludzie jedzą, gdzie mężczyźni wkładają siusiaka, oraz czy się do niego modlą, najlepiej z pozycji na kolanach.

Co do rozmnażania ludzi, to nie widzę tutaj palca bożego. Tak samo jak przy rozmnażaniu myszy, kota, świni, komarów czy glisty ludzkiej.
Co do zasady wszędzie proces przebiega tak samo.

Użytkownik Padre Antonio edytował ten post 2010-10-05, godz. 21:44

"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#262 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-05, godz. 22:10

Ja doszłam metodą eliminacji.
Jestem stworzona na jego podobieństwo? czyli posiadam takie cech jak On tylko w mniejszym stopniu.
Więc gdybym to ja miała wszechmoc, nie pozwoliłabym gwałcić milionów dzieci dzień w dzien..... nie pozwoliłabym urządzać walk zwierząt..... nie mogłabym spokojnie patrzeć jak ZŁO niszczy DOBRO..... nie dałabym rady spokojnie czekać na koniec wojny podczas której jedni najeżdzają drugich gwałcąc im kobiety i wyrzynając dzieci..... I to wszystko pod przykrywką musicie się przekonać jak jest źle, żebyście docenili kiedyś jaki ja jestem dobry. Czy ja swojemu dziecku dam się poparzyć żeby się przekonał że gorace jest niedobre? Nie dam mu się bawić żyletkami bo wiem, że to się może źle skończyć. Jeśli jest naszym Ojcem, to powinien nas bronić przed złem. Aniołowie tacy mądrzy niby ale Bóg przed nimi widowisko urządza, żeby zobaczyli, że pod rządami Diabła jest źle ....... I TO MUSI TRWAĆ TYSIĄCE LAT? Acha bo im szybciej czas płynie? Ale niby wysłuchują każdej modlitwy? Więc jednak czas u nich płynie normalnie?
To jest jakaś bajka dla naiwnych.... bo ja logicznie rzecz ujmując nie potrafię się zidentyfikować z takim sposobem rozumowania.

Też nie do końca rozumiem potrzebę oddania zycia Jezusa. Adam doskonały i Ewa doskonała, ale życie oddane tylko za Adama a za Ewę? Adam i Ewa byli doskonali , kiedy zgrzeszyli Bóg w swej madrości wiedział jak to się skończy czyli widział przyszłość skoro w tym czasie już zaplanował wysłanie Jezusa.... no to jak widział przyszłość w nieciekawych barwach mógł zrobić cokolwiek innego, podarować im, porozmawiać wytłumaczyć..... Albo zniszczyć co się nie uało i zrobić od nowa..... Że nie mógł, taki konsekwentny? Że się potoczyło samo..... i nie miał wpływu?
Mógł im pozwolić urodzić doskonałe dzieci i dopiero odebrać im samym doskonałosć..... starzeliby się patrząc jak ich dzieci sa wiecznie młode..... byłaby to mega kara dla nich i widoczny przykład dla dzieci aby się nie sprzeciwiać.... mógł zrobić wszystko.....
nie potrafiłam uwierzyć.......

#263 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-05, godz. 22:56

Ja doszłam metodą eliminacji.
Jestem stworzona na jego podobieństwo? czyli posiadam takie cech jak On tylko w mniejszym stopniu.
Więc gdybym to ja miała wszechmoc, nie pozwoliłabym gwałcić milionów dzieci dzień w dzien..... nie pozwoliłabym urządzać walk zwierząt..... nie mogłabym spokojnie patrzeć jak ZŁO niszczy DOBRO..... nie dałabym rady spokojnie czekać na koniec wojny podczas której jedni najeżdzają drugich gwałcąc im kobiety i wyrzynając dzieci..... I to wszystko pod przykrywką musicie się przekonać jak jest źle, żebyście docenili kiedyś jaki ja jestem dobry. Czy ja swojemu dziecku dam się poparzyć żeby się przekonał że gorace jest niedobre? Nie dam mu się bawić żyletkami bo wiem, że to się może źle skończyć. Jeśli jest naszym Ojcem, to powinien nas bronić przed złem. Aniołowie tacy mądrzy niby ale Bóg przed nimi widowisko urządza, żeby zobaczyli, że pod rządami Diabła jest źle ....... I TO MUSI TRWAĆ TYSIĄCE LAT? Acha bo im szybciej czas płynie? Ale niby wysłuchują każdej modlitwy? Więc jednak czas u nich płynie normalnie?
To jest jakaś bajka dla naiwnych.... bo ja logicznie rzecz ujmując nie potrafię się zidentyfikować z takim sposobem rozumowania.


To fakt..mnie to zawsze bolało ta głupia tzw. "kwestia sporna" że
niby Bóg i Szatan udowadniają sobie kto ma rację kosztem wszystkich
istnień na ziemi (już pomijając dobrych czy złych) stworzonych własną
ręką Boga. Rozmyślam nad tym...bo być może jest jakieś przyzwoitsze
rozwiązanie - :(

Użytkownik oskar edytował ten post 2010-10-05, godz. 23:07


#264 Gandalf

Gandalf

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 107 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Śląskie

Napisano 2010-10-05, godz. 23:39

zakupiłem dziś książkę Richarda Dawkinsa "Bóg urojony".
After being asked about his thoughts on Dirac's views, Wolfgang Pauli remarked "If I understand Dirac correctly, his meaning is this: there is no God, and Paul Dirac is his Prophet".

#265 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-10-06, godz. 04:58

Przeczytalam sumiennie caly ten watek. Uff..lecz bylo to interesujace doswiadczenie. Powiem wam, ze sama niebezpiecznie ewoluowalam w strone ateizmu. Ateizm wydaje sie byc stanem wyzwolenia z kajdanow religii. Jednak - poniewaz w moim wieku najczesciej nie robi sie niczego pochopnie - uznalam ateizm za kolejna pulapke.
Czemu tak sie stalo? :(
Zawsze wtedy gdy w moim zyciu powstaje jakis chaos staram sie powrocic do definicji pojec. Rozwazajac rozmaite definicje ateizmu analizowalam skutki jakie dla mnie mialoby przyjecie tej opcji. Moja powierzchowna wiedza z roznych dziedzin pozwala mi nie tylko na analize roznych spraw ale rowniez na synteze i wyciaganie wnioskow wlasnie w oparciu o te rozne dziedziny. Oczywiscie zaglebienie sie w problemy jest konieczne - bo jak powiadaja "diabel tkwi w szczegolach - zeby wyrobic sobie najlepszy dla siebie poglad.
Przywolywane tutaj "naukowe wyjasnienia" sa zbiorami hipotez weryfikowalnych lub nie lecz zawsze hipotez.
Metoda naukowa jest tylko jednym ze sposobu poznawania swiata - dla aparatu logicznego najlepszym. Jednak naszym zyciem rzadzi nie tylko logika. :(
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#266 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-10-06, godz. 05:15

Przyszlo mi do glowy, ze Bog stwarzajac nasza rzeczywistosc zaglowna zasade przyjal istnienie rownowagi w kazdej dziedzinie.
Zlo istnialo przeciez zanim powstali ludzie (drzewo poznania dobra i zla). nas jednak uczynil na podstawach dobra - rozumianego jako pewien porzadek. Dlatego tez spoleczenstwa ludzkie na kazdym stopniu rozwoju posiadaja systemy normatywne z którymi oczywiscie inne spolecznosci nie musza sie identyfikowac. Spolecznosc jest struktura, konstrukcja, szyfladka.
Szufladki sa konieczne - wie to kazda gospodyni domowa hi..hi.. - dla utrzymania porzadku.
Caly ten grzech polegal na zaburzeniu rownowagi pomiedzy dobrem i zlem wpuszczajac do naszego swiata wiecej zla niz to bylo konieczne.
Powstal nieporzadek. Konstrukcja naszego swiata jest zamknieta i nie da sie nia recznie sterowac. Proby sterowania moga powiekszyc nierownowage - dlatego tez Stworca nie ingeruje.
Ktos moze powiedziec, ze to taka moja wlasna teoryjka niczym nie poparta. :P
Co do popierania to powiem Wam, ze panowie naukowcy maja niebezpieczny zwyczaj popierania sie - i cytowania nawzajem.
Jest to bardzo smieszne ale efekt wywoluje wlasciwy. :lol:
Sa ta tylko ludzie jak my. Zyja w spolecznosci ktora ma wewnetrzne systemy normatywne i trudno jest im wystepowac przeciw nim. Teraz zas jest moda na ewolucjonizm i nie wypada przeciw niemu protestowac.
"Wiedza i Zycie" zamiescila kiedys artykul o teorii panspermii i o losach Freda Hoyle'a. Cytat :"Swiat naukowy zwarl szeregi aby nie dopuscic do publikacji tego artykulu" .
To, ze uznani naukowcy pisza, ze cos jest nieweryfikowalne lub nie istnieje, nie oznacza, ze tak jest w istocie. Nie zawsze ten co jest powszechnie cytowany ma racje.
Dlatego tez ateizm, ewolucjonizm i inne ...izmy sensu srticto trzymam z daleka od siebie. :D
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#267 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-06, godz. 05:30

1. W żadnej istocie żywej nie widać celowości, projektu.

celowosc? prokreacja B) B)

#268 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-06, godz. 06:14

najciemniej pod latarnią, tzn czupryną, tzn w naszych głowach :)

też o tym pomyślałem, ograniczeniem jest tylko nasza wyobraźnia

Na początku był haos,później przyszła religia i namieszała dobrze w głowach.Religia zawiodła przyszła nauka,a nauka jest omylna i czasem z przeczna sama z sobą więc w sukurs przyszła teza i hipoteza.Te ze sobą zaczęły konflikt i znowu przychodzi religia - powtarzający się obieg - dzień świstaka i dzień świra:lol: :lol:

Mam wrażenie, że wiele obecnych tu osób traktuję naukę podobnie jak religię, powinna głosić prawdę absolutną, być nieomylna, nieskorumpowana i uczciwa, ale tak nie jest, nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. Tworzymy ją my ludzie, jesteśmy omylni, ale tak naprawdę zaczynaliśmy od zera. Nikt nam nie pomaga w zrozumieniu tego, co nas otacza, nikt wyższy nie stanie z boku i nie wyjaśni naszych pytań. Dlatego do wniosków musimy dochodzić sami. Jednak jakby zestawić ze sobą obie, naukę i religię, która ma więcej przekonywujących dowodów na swą prawdziwość? Niestety religia jako ogół, jeśli chodzi o wyjaśnianie rzeczywistości, zawodzi już od najdawniejszych czasów. Natomiast, jeśli wziąć pod uwagę choćby rozwój, jaki się dokonał w ostatnich stuleciach dzięki nauce to odpowiedź nasuwa się sama.

Jednak naszym zyciem rzadzi nie tylko logika. :(

a co proponujesz lepszego niż logika?

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-10-06, godz. 06:27

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#269 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-06, godz. 09:00

"Mam wrażenie, że wiele obecnych tu osób traktuję naukę podobnie jak religię, powinna głosić prawdę absolutną, być nieomylna, nieskorumpowana i uczciwa, ale tak nie jest, nie będzie i trzeba się z tym pogodzić. Tworzymy ją my ludzie, jesteśmy omylni, ale tak naprawdę zaczynaliśmy od zera. Nikt nam nie pomaga w zrozumieniu tego, co nas otacza, nikt wyższy nie stanie z boku i nie wyjaśni naszych pytań. Dlatego do wniosków musimy dochodzić sami. Jednak jakby zestawić ze sobą obie, naukę i religię, która ma więcej przekonywujących dowodów na swą prawdziwość? Niestety religia jako ogół, jeśli chodzi o wyjaśnianie rzeczywistości, zawodzi już od najdawniejszych czasów. Natomiast, jeśli wziąć pod uwagę choćby rozwój, jaki się dokonał w ostatnich stuleciach dzięki nauce to odpowiedź nasuwa się sama. "



W żadnym wypadku ja tak nie uważam,wręcz przeciwnie nauka musi byc czasem omylna i budzic kontrowersje,bo wtedy nie była by taka atrakcyjna.


Co do religi,to podobnie,my sami tworzymy i modyfikujemy pojęcia wiary i uważamy sie za bardzo kompetentnych,aby mówic,że to my mamy prawdę absolutną lub prawdę kompromisową ekumeniczną.
I to jest patologia na wyrost,że bawimy się w bogów ustalając co będzie dla nas najlepsze i pożyteczniejsze,że formujemy prawdy wiary na podstawie własnych wyobrażeń.Dla mnie nie ważne czy Bóg istnieje w niebie czy gdzieś daleko we wszechświecie - rozżutnośc,ktoś powiedział,ale jeżeli nas stworzył na swój obraz i podobieństwo,to przyjmujemy również takie cechy:) :) - i czy jest trójcą czy jedynym bogiem,mnie to tyle teraz interesuje jak zeszłoroczny śnieg.

A tak a propo kwesti spornej,to też wemnie - jak u qwerty - budziło olbrzymie niezrozumienie i wręcz zabawę boga,co do ultra lojalności ludzi,bo jak zwątpią lub przyjmą krew,to gehenna:angry: :angry: :

Użytkownik caius edytował ten post 2010-10-06, godz. 09:01

"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#270 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-06, godz. 09:28

Przyszlo mi do glowy, ze Bog stwarzajac nasza rzeczywistosc zaglowna zasade przyjal istnienie rownowagi w kazdej dziedzinie.
Zlo istnialo przeciez zanim powstali ludzie (drzewo poznania dobra i zla). nas jednak uczynil na podstawach dobra - rozumianego jako pewien porzadek. Dlatego tez spoleczenstwa ludzkie na kazdym stopniu rozwoju posiadaja systemy normatywne z którymi oczywiscie inne spolecznosci nie musza sie identyfikowac. Spolecznosc jest struktura, konstrukcja, szyfladka.
Szufladki sa konieczne - wie to kazda gospodyni domowa hi..hi.. - dla utrzymania porzadku.
Caly ten grzech polegal na zaburzeniu rownowagi pomiedzy dobrem i zlem wpuszczajac do naszego swiata wiecej zla niz to bylo konieczne.
Powstal nieporzadek. Konstrukcja naszego swiata jest zamknieta i nie da sie nia recznie sterowac. Proby sterowania moga powiekszyc nierownowage - dlatego tez Stworca nie ingeruje.
Ktos moze powiedziec, ze to taka moja wlasna teoryjka niczym nie poparta. :P
Co do popierania to powiem Wam, ze panowie naukowcy maja niebezpieczny zwyczaj popierania sie - i cytowania nawzajem.
Jest to bardzo smieszne ale efekt wywoluje wlasciwy. :lol:
Sa ta tylko ludzie jak my. Zyja w spolecznosci ktora ma wewnetrzne systemy normatywne i trudno jest im wystepowac przeciw nim. Teraz zas jest moda na ewolucjonizm i nie wypada przeciw niemu protestowac.
"Wiedza i Zycie" zamiescila kiedys artykul o teorii panspermii i o losach Freda Hoyle'a. Cytat :"Swiat naukowy zwarl szeregi aby nie dopuscic do publikacji tego artykulu" .
To, ze uznani naukowcy pisza, ze cos jest nieweryfikowalne lub nie istnieje, nie oznacza, ze tak jest w istocie. Nie zawsze ten co jest powszechnie cytowany ma racje.
Dlatego tez ateizm, ewolucjonizm i inne ...izmy sensu srticto trzymam z daleka od siebie. :D


To wszystko twoja subiektywna ocena.
Tak jak subiektywne jest ustalanie dobra i zła. Gdzie widzisz równowagę dobra i zła? W Afryce? W Afganistanie? Czy ogólnie na Ziemi? Jak w jednym państwie jest dobrze, to dla równowagi w innym musi być źle? Najlepiej wojenka, mordowanie, prześladowanie i ruina?

Czy zabicie drugiego człowieka jest złe czy dobre?
To zależy od okoliczności, prawda?

Czy zabicie zwierzęcia jest złe czy dobre?
To zależy od okoliczności, prawda?

Można tak mnożyć w nieskończoność.

To co dla Europejczyka jest złe, dla Azjaty będzie chlebem powszednim.
I odwrotnie.

Moda na ewolucjonizm? Sama na to wpadłaś?
Ewolucja organizmów żywych jest faktem. Zapis kopalny, genetyka dają niezbite dowody na to, że nie ma czegoś takiego jak wykreowany organizm żywy.
Moda to, czy coraz większa ilość niezbitych dowodów, których nie można dłużej trzymać pod kołdrą?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#271 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-10-06, godz. 15:16

Wlasnie o tym pisalam Padre Antonio, wlasnie o tym...powstala nierownowaga i oto masz pola bitew, tortury i inne okropnosci.
Jednak co sie tyczy przywolanego przez ciebie "faktu ewolucji organizmow zywych" to przyznam ze sie troszeczke posmialam. Faktem jest, ze liscie drzew sa na wiosne zielone. Jest to fakt- oczywiscie mozna sie wdac w dywagacje o tym czy to one sa zielone czy tez tylko odbijaja jedna czesc widma slonecznego, a moze tylko tak nam sie wydaje, bo psy czy koty lub owady ponoc widza inaczej ;) .
Fakt, to bardzo twarde slowo i trudno jest go uzyc do okreslania nim hipotezy zwiazanej z doborem naturalnym i innymi czesciami tej idei. Zmiany owszem zachodza, ale sa cykliczne tak jak cykliczne sa zmiany klimatu. To co bylo norma klimatyczna w okresie zwanym minimum Maundera (zamarzniete rzeki lub Baltyk az do Szwecji) nie jest norma dzis. Co nie znaczy, ze podobne minimum nie moze sie zdarzyc w przyszlosci. A jednak deszcz wciaz pada z gory a nie do gory zas lod unosi sie na powierzchni wody a nie tonie. Tyle w temacie faktu ewolucji. :)

Co zas do subiektywizmu w ustalaniu dobra i zla to nie bylabym taka pewna, ze jest on az taki wladny. wsrod zestawow normatywnych istnieja zasady fundamentalne i mniej fundamentalne a naleza do nich nawet obyczaje czy tradycja lokalna. Problem powstaje wtedy, kiedy ktos chce nawet te pomniejsze uczynic fundamentalnymi. To zas, ze dzieje sie zle wsrod ludzi nie jest zadnym argumentem na nieistnienie Boga. W momencie nierownowagi o ktorej pisalam jest tak samo jak w domu, ktory sie przechylil. Szuflady nie chca sie wysuwac lub wypadaja, woda wylewa sie ze szklanki a kotlet spada na podloge no i jak tu ocenic, czy Zosia rowno poukladala lyzki. Stan nierownowagi pomiedzy dobrem i zlem jest widoczny golym okiem. sam o tym piszesz. :P

natomiast kwestia sporna - to tylko wykret w sytuacji gdzy WTS nie wedzialo jak uzasadnic to, ze Hiob cierpial. nawiasem mowiac ksiega Hioba to jedna z najbardziej obrazoburczych ksiag biblijnych. Mam wrazenie ze ktos inny dorobil zakonczenie bo ma sie ono nijak do tresci calej ksiegi. Wislawa Szymborsa napisala o tym ciekawy wiersz
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#272 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-06, godz. 15:35

a co proponujesz lepszego niż logika?

opium.

spytaj lud co woli

#273 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-10-06, godz. 15:45

dlaczego zaraz opium??? Logika nie jest wszystkim. Wydaje mi sie, ze emocje sa ta druga strona logiki. Chyba nie zaprzeczysz, ze czlowiek bez emocji jest ulomny. Pamietam zabawny wiersz Lema - "jezykiem matematyki o milosci".

Nieśmiały cybernetyk potężne ekstrema
Poznawał, kiedy grupy unimodularne
Cyberiady całkował w popołudnie parne
Nie wiedząc, czy jest miłość, czy jeszcze jej nie ma?

Precz mi, precz, Laplasjany z wieczora do ranka
I wersory wektorów z ranka do wieczora!
Bliżej przeciwobrazy. Bliżej bo już pora
Zredukować kochankę do objęć kochanka!

On drżenia współmetryczne, które jęk jednoczy
Zmieni w grupy obrotów i sprzężenie zwrotne
A takie kaskadowe, a takie zawrotne,
Że zwarciem zagrażają idąc z oczu w oczy!

Ty, klaso transfinalna! Ty silna wielkości!
Nieprzewiedlne Continuum! Produkcie biały!
Christoffela ze Stoksem oddam na wiek cały
za pierwszą i ostatnią pochodną miłości.

Twych skalarnych przestrzeni wielolistne głębie
Ukaż uwikłanemu w teoremat ciała
Cyberiado cyprysów, bimodalnie cała
W gradientach rozmnożonych na loty gołębie

O nie dożył rozkoszy kto tak bez siwizny
Ani w przestrzeni Weyla, ani Browera
Studium topologiczne uściskiem otwiera
Badając Moebiusowi nieznane krzywizny" i tak dalej :D :D :D

Użytkownik Profanka edytował ten post 2010-10-06, godz. 15:45

... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#274 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-06, godz. 15:57

Fakt, to bardzo twarde slowo i trudno jest go uzyc do okreslania nim hipotezy zwiazanej z doborem naturalnym i innymi czesciami tej idei. Zmiany owszem zachodza, ale sa cykliczne tak jak cykliczne sa zmiany klimatu. To co bylo norma klimatyczna w okresie zwanym minimum Maundera (zamarzniete rzeki lub Baltyk az do Szwecji) nie jest norma dzis. Co nie znaczy, ze podobne minimum nie moze sie zdarzyc w przyszlosci. A jednak deszcz wciaz pada z gory a nie do gory zas lod unosi sie na powierzchni wody a nie tonie. Tyle w temacie faktu ewolucji. :)

Zgodzę się z Tobą, należy być ostrożnym w ocenie faktów. Pytanie tylko czy podobny sceptycyzm wykazujesz w stosunku do dogmatów religijnych?

dlaczego zaraz opium??? Logika nie jest wszystkim. Wydaje mi sie, ze emocje sa ta druga strona logiki. Chyba nie zaprzeczysz, ze czlowiek bez emocji jest ulomny.

emocję mogą nas niestety zwodzić :(
Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#275 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2010-10-06, godz. 16:10

Zeby bylo smieszniej - logika rowniez. :D :D
Jesli chodzi o dogmaty religijne to moj sceptycyzm jest duzy. samodzielnie czytam Biblie. Przeczytalam tez Koran, lecz moja znajomosc kontekstu kulturowego tej ksiegi jest za mala na wysnuwanie wnioskow.
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?

#276 ws2005

ws2005

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 165 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2010-10-06, godz. 17:02

Zeby bylo smieszniej - logika rowniez. :D :D
Jesli chodzi o dogmaty religijne to moj sceptycyzm jest duzy. samodzielnie czytam Biblie. Przeczytalam tez Koran, lecz moja znajomosc kontekstu kulturowego tej ksiegi jest za mala na wysnuwanie wnioskow.

Profanko, emocję są piękne. Tylko, że nie zawsze są tak spontaniczne i naturalne, jak się nam wydaje. Emocje potrafią być irracjonalne, oszukiwać nas, wprowadzać w błąd i manipulować nami. Przez ich pryzmat interpretujemy świat nie zawsze zgodny ze stanem faktycznym.

A jeśli logika zawodzi, to cóż pozostaje? szaleństwo? :P

Użytkownik ws2005 edytował ten post 2010-10-06, godz. 17:05

Bo tylko własne upodlenie ducha ugina wolnych szyję do łańcucha

#277 rhundz

rhundz

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1074 Postów
  • Gadu-Gadu:4898177
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Pasłęk / Gdańsk

Napisano 2010-10-06, godz. 17:19

dlaczego zaraz opium???

bo mi to porownanie pasuje do WTS'u.

zamiast logiki sprzedaje opium dla ludu. spytaj sie ich co wolą: powiedzą, ze wolą to opium które powoli dozuje WTS, czasami zmieniając jego skład

#278 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-12, godz. 13:14

Wlasnie o tym pisalam Padre Antonio, wlasnie o tym...powstala nierownowaga i oto masz pola bitew, tortury i inne okropnosci.
Jednak co sie tyczy przywolanego przez ciebie "faktu ewolucji organizmow zywych" to przyznam ze sie troszeczke posmialam. Faktem jest, ze liscie drzew sa na wiosne zielone. Jest to fakt- oczywiscie mozna sie wdac w dywagacje o tym czy to one sa zielone czy tez tylko odbijaja jedna czesc widma slonecznego, a moze tylko tak nam sie wydaje, bo psy czy koty lub owady ponoc widza inaczej ;) .
Fakt, to bardzo twarde slowo i trudno jest go uzyc do okreslania nim hipotezy zwiazanej z doborem naturalnym i innymi czesciami tej idei. Zmiany owszem zachodza, ale sa cykliczne tak jak cykliczne sa zmiany klimatu. To co bylo norma klimatyczna w okresie zwanym minimum Maundera (zamarzniete rzeki lub Baltyk az do Szwecji) nie jest norma dzis. Co nie znaczy, ze podobne minimum nie moze sie zdarzyc w przyszlosci. A jednak deszcz wciaz pada z gory a nie do gory zas lod unosi sie na powierzchni wody a nie tonie. Tyle w temacie faktu ewolucji. :)

Co zas do subiektywizmu w ustalaniu dobra i zla to nie bylabym taka pewna, ze jest on az taki wladny. wsrod zestawow normatywnych istnieja zasady fundamentalne i mniej fundamentalne a naleza do nich nawet obyczaje czy tradycja lokalna. Problem powstaje wtedy, kiedy ktos chce nawet te pomniejsze uczynic fundamentalnymi. To zas, ze dzieje sie zle wsrod ludzi nie jest zadnym argumentem na nieistnienie Boga. W momencie nierownowagi o ktorej pisalam jest tak samo jak w domu, ktory sie przechylil. Szuflady nie chca sie wysuwac lub wypadaja, woda wylewa sie ze szklanki a kotlet spada na podloge no i jak tu ocenic, czy Zosia rowno poukladala lyzki. Stan nierownowagi pomiedzy dobrem i zlem jest widoczny golym okiem. sam o tym piszesz. :P

natomiast kwestia sporna - to tylko wykret w sytuacji gdzy WTS nie wedzialo jak uzasadnic to, ze Hiob cierpial. nawiasem mowiac ksiega Hioba to jedna z najbardziej obrazoburczych ksiag biblijnych. Mam wrazenie ze ktos inny dorobil zakonczenie bo ma sie ono nijak do tresci calej ksiegi. Wislawa Szymborsa napisala o tym ciekawy wiersz


Piszesz, że powstała nierównowaga. Powiedz więc kiedy na świecie istniała równowaga w twoim tego słowa zrozumieniu?

Troszeczkę się pośmiałaś z faktu ewolucji organizmów żywych. Cóż mogę stwierdzić, widocznie posiadasz zbyt małą wiedzę na ten temat. Również nazywanie hipotezą ewolucji jest dużą pomyłką. Czego potrzebujesz aby uznać ewolucję za fakt?

Zapis kopalny i formy przejściowe - dowody namacalne.
Genetyka, anatomia, fizjologia - dowody.
Kreacjonizm - hipoteza, niepoparta żadnym dowodem. Zero dowodów na powstanie jakiegokolwiek organizmu żywego na drodze projektu.
Mi z tym nie do śmiechu, bo ignorowanie faktów prowadzi do mniejszej lub większej dominacji czyjegoś osobistego przekonania.

O cykliczności zmian to nie bardzo zrozumiałem, co chciałaś przez to pokazać/udowodnić.

Dobro i zło - tak, jest względne. Nie rozumiesz tego?
O jakich wartościach nadrzędnych/fundamentalnych piszesz?
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#279 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-10-12, godz. 13:44

Zapis kopalny i formy przejściowe - dowody namacalne.
Genetyka, anatomia, fizjologia - dowody.



dodam jeszcze w kontekscie doboru naturalnego jako hipotezy.
cos z naszego ogródka, najprostsze przyklady:

kapusta - kalafior
wilk - jamnik

to przyklady hipotezy czy faktu?
w obydwu przypadkach w ciagu kilku stuleci i kilku tysiecy lat doszlo za pomocą sztucznego doboru naturalnego do niezaprzeczalnych zmian ukazujących wlasciwosci puli genetycznej modyfikowanej srodowiskowo (w tym wypadku przez czlowieka) łatwo mozna sobie wyobrazic co dzieje sie gdy puści się lejce i pałeczkę przejmie natura na miliard lat i więcej :)

nie ma o czym dyskutowac - dobór naturalny jest faktem, a nie kwestią wiary wyrazanym przez hipotezę (pomysł)

bog nie stworzył ani jamnika, ani kalafioru i belgijskiej krowy i jakbym cofał się w naturalnym doborze po linii czasu w tył, obserwując naturalne zmiany organizmów, to przyszloby mi do glowy, ze niczego nie stworzył takim jakim to widzimy obecnie i to jakoś zgadzałoby się z resztą rzeczy dotyczących związku z agresywnym charakterem rzeczywistosci, ktory mozna pokonac rozumem, zeby przezyć, stąd pewnie ROZUM.

logiczne.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-10-12, godz. 13:53

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#280 oskar

oskar

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 738 Postów

Napisano 2010-10-12, godz. 19:15

dodam jeszcze w kontekscie doboru naturalnego jako hipotezy.
cos z naszego ogródka, najprostsze przyklady:

kapusta - kalafior
wilk - jamnik

to przyklady hipotezy czy faktu?
w obydwu przypadkach w ciagu kilku stuleci i kilku tysiecy lat doszlo za pomocą sztucznego doboru naturalnego do niezaprzeczalnych zmian ukazujących wlasciwosci puli genetycznej modyfikowanej srodowiskowo (w tym wypadku przez czlowieka) łatwo mozna sobie wyobrazic co dzieje sie gdy puści się lejce i pałeczkę przejmie natura na miliard lat i więcej :)

nie ma o czym dyskutowac - dobór naturalny jest faktem, a nie kwestią wiary wyrazanym przez hipotezę (pomysł)

bog nie stworzył ani jamnika, ani kalafioru i belgijskiej krowy i jakbym cofał się w naturalnym doborze po linii czasu w tył, obserwując naturalne zmiany organizmów, to przyszloby mi do glowy, ze niczego nie stworzył takim jakim to widzimy obecnie i to jakoś zgadzałoby się z resztą rzeczy dotyczących związku z agresywnym charakterem rzeczywistosci, ktory mozna pokonac rozumem, zeby przezyć, stąd pewnie ROZUM.

logiczne.


Jaaasne że logiczne.. :)
Jeżeli jednak nie ma naukowego dowodu na nieistnienie Boga
to należy przyjąć, że ojcem logiki jest sam Stwórca skoro
powołał do życia nie tylko człeka ale Wszystko inne..

Skoro nie wiemy czym jest tzw. "czarna materia" która spaja
galaktyki i jedynie się domyślamy, że musi istnieć (coś na kształt
zjawy niematerialnej) lub "czarna energia", która daje odwrotny
skutek i również tylko możemy się jej domyślać...więc pytanie
kim lub czym jest Bóg pozostaje otwarte - :)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych