Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jackson, pedofile itp.


  • Please log in to reply
No replies to this topic

#1 Liberal

Liberal

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1146 Postów
  • Gadu-Gadu:3381793
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:U.K.

Napisano 2005-12-11, godz. 18:52

źródło Silentlambs

Świadkowie Jehowy ukazują swój teologiczny błąd milcząc na temat Michaela Jacksona

W ostatnich miesiącach opinia publiczna została powiadomiona o procesie Michaela Jacksona, który rzucił nieco światła na Świadków Jehowy i ich wierzenia. Zwykle zamknięta społeczność udostępniająca światu niewiele informacji została zmuszona do stanięcia twarzą w twarz z pewnymi aspektami twardej rzeczywistości związanej z ich teologią.

W roku 2001 został ujawniony skandal nadużyć seksualnych na dzieciach, który okazał się ogólnoświatowym problemem w społeczności ŚJ. W setkach gazet i artykułów prasowych na całym świecie przedstawiono relacje ofiar nadużyć. Stacje telewizyjne wszystkich głównych sieci medialnych – łącznie z Dateline, BBC, CBC oraz licznymi innymi poważnymi programami – zaprezentowały przerażające wywiady z ofiarami ukrywanego molestowania i zostały one wyemitowane w ponad pięćdziesięciu krajach świata. Reakcją administracyjnego ramienia Świadków Jehowy (Ciała Kierowniczego) było opublikowanie materiału w New York Times, że zaczęli wykluczać członków ujawniających w swoich wypowiedziach kompromitujące przypadki molestowania stanowiące problem w ich religii. W tym samym miesiącu, w którym ukazał się artykuł w NYT, został przez tą religię opublikowany w miesięczniku „Nasza Służba Królestwa” wewnętrzny artykuł skierowany do wszystkich członków. We wkładce tego wydania, która była studiowana przez dwa kolejne zebrania, poruszono kwestię jak traktować wykluczonych krewnych, a materiał nosił tytuł „Okazuj chrześcijańską lojalność, gdy ktoś z twoich bliskich jest wykluczony”. Artykuł ten był najwyraźniej reakcją na medialny szum w kwestii molestowania dzieci w organizacji i stał się narzędziem by ubiec i uciszyć każdego członka rodziny, który chciałby ujawnić dokonane w przeszłości nadużycie. Organizacja posunęła się do wykluczania mnóstwa członków, którzy nie chcieli milczeć o problemie molestowania. W artykule tym podano członkom rodzin, którzy nie chcą być wykluczeni tylko jeden wybór, mianowicie wyparcie się wykluczonych krewnych zgodnie ze wskazówkami z NSK z sierpnia 2002. W materiale tym powołano się na przykład syna i córki, którzy postanowili zadzwonić do swojej matki i wyjaśnili jej, że nie będą z nią rozmawiać do czasu aż zostanie przyłączona (obecnie nie jest już wykluczoną). W artykule stwierdzono także, iż rodzina będzie musiała rozważyć czy dziecko będzie mogło uczestniczyć we wspólnych posiłkach przy jednym stole jeśli zostało wykluczone. Ten ostry edykt teologiczny jest najbardziej ekstremalnym rozporządzeniem w wierzeniach całej historii tej religii. W rezultacie przymusza on wszystkich członków rodziny do milczenia i liczenia się z utratą rodziny, gdyby doszło do wykluczenia ze strony starszych zboru.

Ta ciekawa reakcja zwierzchników ŚJ odnośnie skandalu molestowania w ich szeregach stoi w wielkim kontraście z działaniami Kościoła Katolickiego, religii wobec której literatura ŚJ od lat prowadzi krucjatę w związku z głośnymi przypadkami molestowania seksualnego dzieci. Katolicki skandal nadużyć został przez Świadków Jehowy wykorzystany do potępienia katolickich przekonań religijnych stawiających ich w grupie „Babilonu Wielkiego”, ogólnoświatowego imperium religii fałszywej kierowanego przez Szatana Diabła.
Kiedy Kościół Katolicki przyznał się do istniejącego problemu, przedstawił zmianę swojej polityki, a papież publicznie za to przeprosił. Chociaż nie oznacza to wcale, że problem katolicki został zupełnie rozwiązany, to jednak zrobiono pozytywny krok we właściwym kierunku. Ani razu społeczność Świadków Jehowy nie odnotowała w swojej literaturze tego katolickiego postępu po całych latach drukowania na ten temat ciężkich oskarżeń. Zwierzchnicy ŚJ do tej pory odmawiają uznania swojego problemu, i co więcej wykluczają każdego, kto próbuje ujawnić opinii publicznej cokolwiek o skandalach związanych z molestowaniem. Wiele osób dotkniętych problemem molestowania zostało po prostu powiadomione listem lub przez telefon, że zostały wyrzucone po wypowiedziach na temat molestowania seksualnego dzieci. Dla osób dotkniętych molestowaniem osąd był szybki i krańcowy, a w kontekście NSK z 2002 roku omawiającej traktowanie wykluczonych krewnych stały się one wyrzutkami dla swoich rodzin i przyjaciół. Biuro Informacyjne Świadków Jehowy wydało liczne oświadczenia dla mediów w odpowiedzi na relacje ofiar opowiadających swoje przeżycia. W każdym z tych przypadków religia ta nie czuła się winna, a głównym punktem wywodów głównego adwokata wypowiadającego się jako rzecznik było to, że aktualnie obowiązująca polityka ŚJ w kwestii molestowania seksualnego jest „daleko wyższa” niż w innych religiach. Miało to miejsce po zaznajomieniu się przez nich z posiadaną wewnętrznie bazą danych obejmującą tysiące nazwisk pedofilów, którzy nie zostali zgłoszeni na policji.

Teraz – od stycznia 2003 roku – media żyją skandalem Michaela Jacksona. Tymczasem rzecznikiem Michaela jest Firpo Carr, członek elitarnej niebiańskiej klasy 144000 Świadków Jehowy. Ta wyjątkowa grupa liczy zaledwie 5 do 6 tysięcy członków z ogólnej liczby ŚJ, a ich przynależność wiąże się ze specjalnymi względami u Boga i stanowią ostatek, który ma z nieba królować nad ziemią po Armagedonie. Carr występował jako rzecznik Jacksona przez trzy miesiące, kiedy wraz z jego rodziną nieustannie stawał w jego obronie. Zatem wspomniany artykuł był pisany z kompletną niekonsekwencją, gdyż Jackson cieszył się specjalnymi przywilejami sprzecznymi z nauczaniem ŚJ odnośnie wykluczonych.

Artykuły w prasie ciągle określają Michaela Jacksona jako Świadka Jehowy. Kiedy wiosną 2003 roku media doniosły, że Jackson przerzucił się na Islam, odzew był szybki i zdecydowany. Jackson stanowczo zaprzeczył jakiemukolwiek stowarzyszeniu się z tą religią. Prócz tego, w ostatnio opublikowanych artykułach nadal utrzymuje się, że Jackson jest ŚJ. Zaistniała niewytłumaczalna cisza zarówno z obozu Jacksona, jak również z rozgadanego dotychczas Biura Informacyjnego Świadków Jehowy na temat wynikłego wśród nich skandalu molestowania dzieci. W roku 1987 religijne pisma doniosły, że Jackson został pozbawiony członkostwa w tym wyznaniu. W świetle rozgłosu i skandalu wydaje się, że nie chcieliby oni przybliżać tego mediom do czasu przywrócenia Jacksonowi członkostwa.

Dla aktualnych Świadków Jehowy przestrzegających doktryn teologicznym dylematem staje się to, czy styl życia Jacksona nie stoi z całkowitej sprzeczności z tym, co nakazuje się członkom odnośnie prowadzenia się. Prowadzi to do zwykłego konfliktu:
1. Jeżeli Jackson jest ŚJ, to opinia publiczna ma prawo myśleć, że ta religia otwarcie wspiera członków obwinionych o molestowanie dzieci, a tym samym stawia swoich członków w niezbyt korzystnej sytuacji.
2. Jeżeli Jackson jest wykluczony, to jego rodzina i przyjaciele, którzy są ŚJ stykają się z jasno wyłuszczoną zasadą, że wszyscy aktywni Świadkowie Jehowy są zmuszeni do życia wbrew sobie.
Niedawno opublikowany artykuł o Jesse Jacksonie modlącym się za Michaela Jacksona jest kolejną niekonsekwencją. Według wierzeń Świadków Jehowy ktoś modlący się za wyznawcę innego wyznania automatycznie stawia się w pozycji osoby zasługującej na wyrzucenie z tej religii. Jeżeli dana osoba z rodziny Jackson’ów będąca Świadkiem Jehowy przyłączyłaby się do tego to także powinna zostać usunięta. A jeżeli Jackson jest ciągle ŚJ, to w jaki sposób organizacja uzasadnia kompromis w tej sprawie? A jeżeli Jackson nie jest ŚJ, to jak jego rodzina oraz przyjaciele będący Świadkami Jehowy mogą otwarcie okazywać mu swoje poparcie w sądzie i wypowiadając się w jego sprawie?

Dla opinii publicznej może się to wydawać niewiele znaczącą kwestią, ale dla czynnych członków Świadków Jehowy jest to zdecydowane odstępstwo od ich teologii. Im dłużej trwa problem, tym bardziej milkną zwierzchnicy ŚJ. A może rodzina Jackson’ów przerobiła Ciało Kierownicze (przywództwo ŚJ) na ciche owce lub zostaną oni zmuszeni do konkretnego rozjaśnia swoich poglądów w wierzeniach, co przeniesie się na wszystkich członków wyznania?
Fakt bycia ofiarą molestowania, kiedy wyznanie milczy i zachęca do milczenia, a ono samo milczy prosi się o wyjawienie tego i poparcie dla skazania molestujących dzieci Świadków Jehowy.
Marek Boczkowski
A member of AJWRB group




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych