Według WTS starsi już teraz są książętami Jehowy.Nie wiem, czy moje pytanie jest poważne, bo jestem osobą, która jedynie styka się ze ŚJ, ale nie jest, nie była i raczej nie będzie wewnatrz Otóż spotkałem się z twierdzeniem, że zdaniem organizacji starsi będą pełnili rolę książąt w ziemskim raju, a my, którzy nie chcemy "prawdy", jesteśmy jedynie nawozem na polach Jehowy?
Dlaczego sie zostaje SJ??
#41
Napisano 2007-07-24, godz. 16:28
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#42
Napisano 2007-07-24, godz. 16:55
A nadzorca okręgu to pewnie "król złoty"? Nie robisz sobie żartów? jak dorosły człowiek może w to uwierzyć?Według WTS starsi już teraz są książętami Jehowy.
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#43
Napisano 2007-07-24, godz. 17:44
Sebastianie... Mógłbyś mnie naprowadzić na tę "wizję"?
W opisie tym wyraźnie widzę rządy Żydów nad innymi ludźmi, tyle że pamięć moja jest ciut zawodna i okazuje się że to nie żydzi mają być policjantami.Russell dzielił zbawionych ludzi na cztery poniższe klasy ("Dokonana Tajemnica" s.158):
Maluczkie Stadko", tzn. "144.000", klasa niebiańska nazwana "królewskim kapłaństwem" lub "oblubienicą Chrystusową".
"Wielkie Grono", też klasa niebiańska, odpowiednik lewitów ze ST pomagających kapłanom. Ich liczba to 411.840.000 osób. Sposób tego wyliczenia podaje Russell w "Cieniach Przybytku <lepszych ofiar>" (s.135-6 zawarte w "Pojednaniu pomiędzy Bogiem i człowiekiem"), a tę liczbę zamieszczono w "Dokonanej Tajemnicy" s.120; por. "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161; Strażnica Nr 4, 1998 s.20. "Wielka kompania będzie niejako policją, pilnującą wszystkich ludzi" ("Dokonana Tajemnica" s.166).
Żydzi, klasa zamieszkująca raj ziemski. Byli oni przeznaczni do panowania nad czwartą klasą (poniżej). Najlepsi z Żydów, święci ST, mieli wysłużyć sobie pod koniec 1000-lecia pójście do nieba. ("Co kaznodzieja Russell odpowiadał..." s.439; "Dokonana Tajemnica" s.682; "Świadkowie Jehowy głosiciele..." s.161; "Harfa Boża" s.368).
Cała odkupiona ludzkość. Dla niej przeznaczona była ziemia czyli raj pod nadzorem Żydów. Russell w jednej z odpowiedzi w 1915r., tak określił jej liczbę: "Wobec tego, że klasa Oblubienicy Chrystusowej będzie stanowić 144 tys. członków, rozsądnym byłoby przypuszczać, że każdy członek będzie miał pod opieką 144 tys. ludzi, gdyż 144 tys. razy 144 tys. równa się 20.736.000.000..." ("Co kaznodzieja Russell odpowiadał..." s.258; por. "Dokonana Tajemnica" s.162, 385).
dziwna jest dla mnie kwestia "policji" działającej w niebie(?!), wyobrażacie sobie? Każdego członka 144.000 miałoby pilnować 2860 policjantów? Wynikałoby z tego że Stwórca traktuje członków klasy niebiańskiej jak niebezpiecznych terrorystów.
Dorosły człowiek może uwierzyć we wszystko. Uwierzy we wszystko, w co wierzą dzieci, a do tego nie odważy się krzyknąć, że król jest nagi.A nadzorca okręgu to pewnie "król złoty"? Nie robisz sobie żartów? jak dorosły człowiek może w to uwierzyć?
Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2007-07-24, godz. 18:06
#44
Napisano 2007-07-24, godz. 18:23
Przypisuje on "Dokonaną Tajemnicę" Russellowi.
Nie jest to prawdą.
Russell napisał tylko sześć Tomów!
Siódmy tom zawiera tylko część jego myśli. Wcale nie tak wiele. Reszta to poglądy innych Braci.
Wydany został już przez Rutherforda - podobnie jak "Harfa Boża".
No.. ale do tych pozycji już nikt się nie przyznaje.
Co do Żydów, to i ja tak myślę. Ten znienawidzony, pogardzany Żyd, będzie jeszcze Kimś.
Wcale nie chodzi w tym miejscu o Izraela duchowego, - to całkiem inna sprawa.
Wielu będzie zdziwionych...a pewnie i wystraszonych. Są to rodacy samego Mesjasza!
- I Maryji.
Tu chyba coś pomieszałeś! Tego nawet Ruterford nie nauczał.Każdego członka 144.000 miałoby pilnować 2860 policjantów? Wynikałoby z tego że Stwórca traktuje członków klasy niebiańskiej jak niebezpiecznych terrorystów.
#45
Napisano 2007-07-24, godz. 18:26
Nie, ogłoszono to już gdzieś tak w latach 50-tych.A nadzorca okręgu to pewnie "król złoty"? Nie robisz sobie żartów? jak dorosły człowiek może w to uwierzyć?
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#46
Napisano 2007-07-24, godz. 18:35
Masz rację, mnie nie grozi taka kariera- ja wybrałam już swoją drogę.
Jeśli w jakiś sposób uraziłam Cię to przepraszam ale wymienione "przypadki" znam osobiście dlatego o tym napisałam.
Użytkownik Nikita25 edytował ten post 2007-07-24, godz. 18:37
#47
Napisano 2007-07-24, godz. 18:51
A czy mógłbyś przytoczyć co konkretnie napisano o tej niebiańskiej policji? Wielkiej Kompanii?Tu chyba coś pomieszałeś! Tego nawet Ruterford nie nauczał.
#48
Napisano 2007-07-24, godz. 19:23
Jednak wydaje mi sie, ze osoby zostające wiadkami Jehowy są albo głupie albo tylko w danym momencie ktoś im prąd w zwojach nerwowych wyłączył.
Jak może normalnie , myślący człowiek wierzyć iż jakiaś grupa Amerykanów, odkryła w Bibli jakieś fantastyczne nauki, sprzeczne z tym co głosi chrześcijaństwo od 2 tysięcy lat i sama uznała je za prawdziwe bo oni tak twierdzą, do tego nauki zmienne i pełne nielogiczności, błędów i doktryn niezgodnych z zasadami współzycia społeczne respektowanymi przez wszystkie duże religie. Przeciez to absurd.....
I do tego te twierdzenia: Ja wszystko sprawdziłem, ja badałem..... aż się mdło robi.
Przeszedłem całe studium biblijne, byłem na kongresach, miałem wizyty domowe, cytałem literaturę, chodziłem na spotkania, raz byłem nawet jako obserwator na głoszeniu i ani jeden raz mi przez myśl nie przyszło aby zostać swiadkiem. Widziałem błędy, nielogiczności, sprawdzałem informacje, zadawałem pytania. A wtedy jeszcze nie wiedziałem 3/4 z tego co tutaj się porusza.....
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#49
Napisano 2007-07-24, godz. 19:28
Następny znawaca ! to co - myślisz, że trzeba być chorym psychicznie, aby zostać SJ ??? Ty na SJ znasz się tak jak ja na systemach obronnych Libii ! daj spokój ! uważam, aby zostac SJ to w większości przypadkach kandydat musi wrażliwy i trochę zagubiony !Ja zawsze mam na końcu języka odpowiedź na pytanie postawione w tytule..... ale jakoś nigdy nie lubie tego mówić bo mi głupio, mówic: nie został SJ bo byłem na to za....mądry.
Jednak wydaje mi sie, ze osoby zostające wiadkami Jehowy są albo głupie albo tylko w danym momencie ktoś im prąd w zwojach nerwowych wyłączył.
Użytkownik sebol edytował ten post 2007-07-24, godz. 19:29
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#50
Napisano 2007-07-24, godz. 19:35
A poważnie to człowiek zagubiony ma w pewnym sensie wyłączone myslenie, choć ja byłem wtedy zagubiony i jakoś mi się nie wyłączyło.Wraźliwy też jestem.....
Poza tym Świadkowie Jehowy to nie jest lekka grupa religijna, bombardująca miłością, polująca na zagubionych i wraźliwych młodych ludzi. Tam trzeba ksiązki czytac do zebrań się przygotowac głosic, nierzadko ludziolm, okazujacym wzgardę.... to dośc duży wysiłek.Natomiast nie trzeba tam myśleć.....
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#51
Napisano 2007-07-24, godz. 19:43
Sebastianie.A czy mógłbyś przytoczyć co konkretnie napisano o tej niebiańskiej policji? Wielkiej Kompanii?
Malutkie stadko (Ap 14:1) - 144 000 z ludzi to "zwycięzcy". Oni osiągną naturę taką jak Bóg.
Nikt ich nie będzie pilnował!
Wielka kompania (Ap.7:9) , Wielki lud, Wieli tłum, (to synonimy) - będą pośrednikami między niebem a ziemią. (Pamiętasz sen Jakuba o drabinie?)
Między Bogiem a ludzkością.
Nie znam pojęcia "niebiańskiej policji".
Może chodzi o to, że będą w jakiś sposób nadzorowali ludzkość? - Pomagali, uczyli, może i karali?
Ja, Wielki Lud umiejscawiam w Niebie. Uważam, że będą posiadali naturę duchową.
O tę "policję" należy pytać SJ.
Pozdrawiam.
#52
Napisano 2007-07-24, godz. 19:51
Patrząc na Ciebie Sebol..... to oczywiście masz racje.
no fakt jestem ładny ale Ty nie jesteś w moim typie dzielą nas te ...
dalej bredzisz ! głosiłes ? zaangazowałes się az tak? jak dla mnie nie ! to aż taką bombę miłości dostałes ? ;)hehe dobreA poważnie to człowiek zagubiony ma w pewnym sensie wyłączone myslenie, choć ja byłem wtedy zagubiony i jakoś mi się nie wyłączyło.Wraźliwy też jestem.....
Poza tym Świadkowie Jehowy to nie jest lekka grupa religijna, bombardująca miłością, polująca na zagubionych i wraźliwych młodych ludzi. Tam trzeba ksiązki czytac do zebrań się przygotowac głosic, nierzadko ludziolm, okazujacym wzgardę.... to dośc duży wysiłek.Natomiast nie trzeba tam myśleć.....
Użytkownik sebol edytował ten post 2007-07-24, godz. 20:02
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#53
Napisano 2007-07-24, godz. 20:12
Kandydat na ŚJ nie tyle nie myśli, co nie myśli krytycznie. Przyczyną nie jest zatem niskie IQ ale naiwność, bezkrytyczna ufność, łatwowierność.
Może wyjaśnię, dlaczego ja, niegłupi przecież facet mogłem
Nie podobało mi się, że chrześcijaństwo toleruje prowadzenie wojen. Jak mądry człowiek może pomyśleć, że Bogu podoba się zabijanie?! Jeśli księża nie są debilami, to muszą być zaślepieni przez diabła jeśli pozwalają na udział w wojnie. I to wyjaśnia dlaczego 2 tysiące lat nie odczytali w Biblii najprostszych nauk. Wolą władzę i kasę, a nie posłuszeństwo Bogu i sumieniuwierzyć iż jakiaś grupa Amerykanów, odkryła w Bibli jakieś fantastyczne nauki, sprzeczne z tym co głosi chrześcijaństwo od 2 tysięcy lat
wydawało mi się że tak twierdzi Bibliai sama uznała je za prawdziwe bo oni tak twierdzą,
tego faktycznie niedostrzegłemdo tego nauki zmienne i pełne nielogiczności, błędów
wydawało mi się że ich zasady są lepsze od zasad innych religii, bo ŚJ nie służą w wojsku.doktryn niezgodnych z zasadami współzycia społeczne respektowanymi przez wszystkie duże religie.
W powyższym opisie widać chciejstwo. Ja chcę żeby nie było wojen, to mi się podoba, więc cała rzeczywistość powinna wyglądać tak jak ja chcę. I już.
Patrząc wstecz, widzę przede wszystkim własną naiwność, a NIE brak inteligencji.
#54
Napisano 2007-07-24, godz. 20:32
Arturze, jesteś blisko uchwycenia decydującej cechy, która sprawia że ktoś staje się świadkiem Jehowy, ale pomyliłeś naiwność z niskim poziomem wiedzy i inteligencji.
Kandydat na ŚJ nie tyle nie myśli, co nie myśli krytycznie. Przyczyną nie jest zatem niskie IQ ale naiwność, bezkrytyczna ufność, łatwowierność.
Może wyjaśnię, dlaczego ja, niegłupi przecież facet mogłem Nie podobało mi się, że chrześcijaństwo toleruje prowadzenie wojen. Jak mądry człowiek może pomyśleć, że Bogu podoba się zabijanie?! Jeśli księża nie są debilami, to muszą być zaślepieni przez diabła jeśli pozwalają na udział w wojnie. I to wyjaśnia dlaczego 2 tysiące lat nie odczytali w Biblii najprostszych nauk. Wolą władzę i kasę, a nie posłuszeństwo Bogu i sumieniu wydawało mi się że tak twierdzi Bibliatego faktycznie niedostrzegłemwydawało mi się że ich zasady są lepsze od zasad innych religii, bo ŚJ nie służą w wojsku.
W powyższym opisie widać chciejstwo. Ja chcę żeby nie było wojen, to mi się podoba, więc cała rzeczywistość powinna wyglądać tak jak ja chcę. I już.
Patrząc wstecz, widzę przede wszystkim własną naiwność, a NIE brak inteligencji.
tak też się Adam z Ewą tłumaczyli.
w piśmie jest napisane badajcie nie wierzcie na słowo.
#55
Napisano 2007-07-24, godz. 21:00
I znowu powinnismy sobie uzgodnić pewne podstawowe pojęcia. Dla mnie myslenie oznacza proces, w którym jest miejsce dla analizy krytycznej i dla syntezy Z doświadczenia wiem że to przychodzi w miarę nauki, i stąd chyba bierze się opór WTS przed studiowaniem jej członków. SA ma rację, że poziom IQ nie jest aż tak bardzo istotny, ale tez prawda jest, że im niższe IQ tym wieksze prawdopodobieństwo złapania wirusa z Brooklynu
Natomiast wydaje mi sie, że kluczem do pochwycenia kogokolwiek jest brak znajomosci Biblii u potencjalnego kandydata.
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#56
Napisano 2007-07-24, godz. 22:22
kjt, ciężko jest wymagać krytycznej analizy przy sprawach religijnych. Dodatkową trudnością jest to, że żadna religia chrześcijańska nie jest w pełni logiczna ani w pełni konsekwentna. To nie matematyka, tutaj nie ma wzorów, a wiele twierdzeń nie ma dowodów. To jest poważna trudność przy próbie analizy.
#57
Napisano 2007-07-25, godz. 05:32
Masz rację, ale żeby zostac ŚJ trzeba dokonać zmiany wyznania. A więc "misjonarz" powinien:and, w Biblii masz wszystko co zechcesz. Jest "badajcie" ale jest i "błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli".
kjt, ciężko jest wymagać krytycznej analizy przy sprawach religijnych. Dodatkową trudnością jest to, że żadna religia chrześcijańska nie jest w pełni logiczna ani w pełni konsekwentna. To nie matematyka, tutaj nie ma wzorów, a wiele twierdzeń nie ma dowodów. To jest poważna trudność przy próbie analizy.
1. wykazać, że dotychczasowa wiara zawiera błędy;
2. pokazać, że nowa wiara jest OK zarówno w zgodzie z Bibllią, jak i z logiką.
Tak więc aby dać sie przekonać do "nowego" trzeba poddać krytycznej analizie "stare". Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Bo przeciez inaczej nie byłoby sensu zamieniac jedną alogiczność i niekonsekwentność na drugą, prawda?
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#58
Napisano 2007-07-25, godz. 07:00
Stwiedziłem iz albo ktoś jest głupi z natury
Albo
Ktos na chwilę stał się głupcem - to się akurat przydarza kazdemu, chyba każdy tu obecny zrobił w swoim zyciu niejedno głupstwo. I to rzeczywiście nie żależy od IQ ani od wiedzy. Natomiast na chwilową głupotę wpływają takie elementy jak ból, rozpacz, chciejstwo itd.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#59
Napisano 2007-07-25, godz. 12:18
"Albowiem na człowieka przychodzą takie chwile w życiu, że jest na wszystko głuchy i ślepy jak ten pień" - Józef SzwejkNie pomyliłem
Stwiedziłem iz albo ktoś jest głupi z natury
Albo
Ktos na chwilę stał się głupcem - to się akurat przydarza kazdemu, chyba każdy tu obecny zrobił w swoim zyciu niejedno głupstwo. I to rzeczywiście nie żależy od IQ ani od wiedzy. Natomiast na chwilową głupotę wpływają takie elementy jak ból, rozpacz, chciejstwo itd.
Księga Bokonona, część autobiograficzna
#60
Napisano 2007-07-25, godz. 12:50
zmienilas temat.a ja niestety nie zgodze sie ......... wiekszosc ( jak wynika z moich obserwacji ) starszych, to tuki bez wyksztalcenia, przed ktorymi nagle otworzyla sie szansa zostania mega menagerem No i korci....... jednak wladza.
Z miloscia braterska ich zarzadzanie ma niewiele wspolnego, realizuja swoja ( lub malzonki ) wizje o byciu krolem stada
a jesli sie juz zdarzy jakis co USLUGUJE owieczkom, to raptem jeden na zbor............... do nielicznych zamianowanych przemawiaja slowa Jezusa, o tym, ze powierza swoje stado....... i maja o nie dbac, dogladac, kochac itd. Wiekszosc wreszcie dorwala sie do koryta i rzadzi.......... dobrze ze kobiet tam nie mianuja , bo byloby jak w samoobronie.......... tuki, tuki, nieuki, ech nie chce mi sie gadac.......
tematem jest ze ktos zostaje SJ bo chce byc starszym i kariere w zborze robic, a to juz ciekawie skomentowal SA i musze przyznac ze predzej sie zdarzy juz niewierzacy nadzorca, ktora lubi byc szanowany niz odwrotnie ktoos zostaje SJ bo chce byc nadzorca. Przypadek Sa i tak ocenilbym na niesamowicie zadki ale nie nieprawdopodobny.
SJ pododowani wiara , podkreslam WIARA zdobywaja sie na wiele rzeczy. trudno mi sobie wyobrazic cos takiego u nadzorcy , ktora wiary nie ma. musialby szybko stacic kwalifikacje. No i nie zapominajmy o dzialaniu ducha bozego.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych