Oczyszczanie umyslu
#1
Napisano 2006-01-10, godz. 22:46
#2
Napisano 2006-01-10, godz. 23:33
jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.
#3
Napisano 2006-01-11, godz. 20:56
Dobre pytanie. Też tak do końca nie znam na nie odpowiedzi. Patrząc na znikomy odzew w Twoim poście to reszta exśJ też za bardzo nie zna lekarstwa na tę "dolegliwość".w jaki sposob udalo się wam, bądź udaje się wam ,oczyścić wasz umysł z Nauk Niewolnika?????
Do tej pory, podczas czytania Pisma Świętego muszę "kontrolować swoje myśli" aby nie myśleć dogmatycznie, po strażnicowemu, tylko czytać tę księgę jako człowiek "wolny" wyzwolony w Chrystusie.
W życiu staram się być jak najbardziej kreatywny. Nie osądzać innych ludzi, społeczności, a muszę przyznać, że marudzenie, defetyzm i oskarżycielstwo mocno weszło mi w krew. Nic dziwnego skoro głoszenie "nauk niewolnika" składało się z wyszukiwania samych minusów w tym świecie i oskarżania religii, szczególnie katolików.
Sam bym z chęcią otrzymał od kogoś jakieś lekarstwo lub receptę. Jest tu ktoś kto jest w stanie pomóc?
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#4
Napisano 2006-01-11, godz. 21:21
Racja.Dobre pytanie. Też tak do końca nie znam na nie odpowiedzi. Patrząc na znikomy odzew w Twoim poście to reszta exśJ też za bardzo nie zna lekarstwa na tę "dolegliwość".w jaki sposob udalo się wam, bądź udaje się wam ,oczyścić wasz umysł z Nauk Niewolnika?????
Mogę stwierdzić, ze po 7 latach od odseparowania się od organizacji jeszcze te nauki gdzieś w umyśle siedzą (teraz już rozumiem namowy do ciągłego czytania "publikacji" ; Jak przez 7 lat czytasz je na okrągło, od rana do wieczora, to potem żeby nie wiem co jesteś nimi przesiąknięty na wskroś )
Pozdr;
#5
Napisano 2006-01-11, godz. 21:35
Ktoś tutaj jest, ale nie wiem czy jestem w stanie pomóc.Jest tu ktoś kto jest w stanie pomóc?
A tak poważnie , to mam zawsze problem aby komuś coś poradzić w tej sprawie oczyszczenia umysłu, bo ja miałam to szczęście, że Bóg w bardzo krótkim czasie oczyścił mój umysł z "papki strażnicowej" i nie musiałam się męczyć długo, może też dlatego, że zanim znalazłam się w organizacji przeżyłam moment nawrócenia i miałam głeboką miłość do Jezusa, którą potem świadkowie we mnie zabili,ale Jezus o mnie nie zapomniał i ciągle gdzieś tam "dobijał się do mnie"
u mnie to był po prostu taki powrót do Jezusa i On przyjął mnie z wielką miłością, więc jakoś specjalnie to oczyszczanie nie było procesem, nastąpiło w jednym momencie.
Wiem , że brzmi to trochę niejasno, ale nie chcę teraz tutaj opisywać szczegółowo jak Bóg "zdejmował zasłonę z moich oczu",może kiedyś podzielę się tym na forum .
pozdrawiam
#6
Napisano 2006-01-11, godz. 22:02
Moja recepta: dystans i relatywizm do sądów kategorycznych. Jeśli ktoś twierdzi, że wie coś "na pewno", już jest dla mnie podejrzany. A na takich twierdzeniach - jak wiadomo - opiera się polityka brooklyńskiego zamordyzmu. Trzeba trzymać się jak najdalej od takiego spłycania świata.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#7
Napisano 2006-01-12, godz. 12:45
Każda rada w tej kwiestii jest na wagę złota.Ktoś tutaj jest, ale nie wiem czy jestem w stanie pomóc.
A tak poważnie , to mam zawsze problem aby komuś coś poradzić w tej sprawie oczyszczenia umysłu, bo ja miałam to szczęście, że Bóg w bardzo krótkim czasie oczyścił mój umysł z "papki strażnicowej" i nie musiałam się męczyć długo, może też dlatego, że zanim znalazłam się w organizacji przeżyłam moment nawrócenia i miałam głeboką miłość do Jezusa, którą potem świadkowie we mnie zabili,ale Jezus o mnie nie zapomniał i ciągle gdzieś tam "dobijał się do mnie"
Ja w tej chwili przeżywam coś podobnego tylko, że nie dzieje się to tak szybko jak w Twoim przypadku. "U mych drzwi stoi Jezus i kołacze". Coraz bardziej czuję Jego miłość do mnie. Powoli zaczynam się otwierać na ludzi, świat, poznaję Boga z tej bardziej jasne strony. Tego, który kocha, miłuje, dodaje sił, a nie tego karzącego, straszącego śmiercią za najmniejsze przewinienie.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#8
Napisano 2006-01-12, godz. 12:45
"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins
#9
Napisano 2006-01-12, godz. 12:50
Też przez 7 lat czytywałem czasopisma. Można by to przyrównać do siedmioletniego okresu Nebukadneccara, który "żarł trawę".Jak przez 7 lat czytasz je na okrągło, od rana do wieczora, to potem żeby nie wiem co jesteś nimi przesiąknięty na wskroś )
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#10
Napisano 2006-01-20, godz. 21:37
widze tam wyraznie cierpiacych umyslowo autorow.
chocby opis hipopotama z ksiegi Hioba ...
dobra rozrywka i wiedza na temat umyslowosci i natchnienia religiantow -wszelkiej masci ...
dobrze jest poczytac co jakis czas " 30 lat w niewoli straznicy."
po lekturze szybko ulatuja glupie mysli na temat uduchowienia i celow organizacji .
#11
Napisano 2006-01-20, godz. 22:31
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#12
Napisano 2006-01-20, godz. 22:43
moim zdaniem bardzo dobrym sposobem na oczyszczenie umyslu jest czytanie dwa razy w roku 7 tomu Russela...
Tego "dzieła" nie napisał Russell . Powstało po jego śmierci i było jednym z powodów potężnego kryzysu w łonie ówczesnego WTS.
#13
Napisano 2006-01-20, godz. 22:51
faktem pozostaje ze brednie wypisywali jego uczniowie bedacy bardzo blisko u jego boku .
skad u nich takie mysli ?czy znacie inne religie chrzescianskie ktore glosily takie idiotyzmy?
to dowod jak wplywala nauka guru -Russela na jego uczniow.
JESZCZE RAZ POLECAM ..idiotyzm paranoja i doskonaly przyklad jak mozna biblia udowodnic kazda- nawet najbardziej oczywista bzdure.
#14
Napisano 2006-01-21, godz. 11:27
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#15
Napisano 2006-01-21, godz. 12:45
Sto razy powtórzyło
>> w jaki sposob udalo się wam, bądź udaje się wam ,oczyścić wasz umysł z Nauk Niewolnika?????
Polecam siedzenie na internecie na forum i stronach any-Świadków Jehowy. Rozmowy na forum są bardzo mnie rozwinęły, jestem teraz ostrożniejszy. Poczytać parę książek o psychomanipulacji i potem ciągle używać tego słowa cokolwiek dotyczyło by rozmów ze świadkami Jehowy bądź wpisami samego „WTS-u”. Napisać parę książek o tym co samemu się przeżyło, np. proponowałbym wymienić ludzi którzy mnie skrzywdzili i którzy będą krzywdzić innych. Powytykać trochę palcami, nie ma co się bać w końcu prawda musi wyjść na jaw ... nie ma się jej co wstydzić, rzecz jasna nie w sposób ordynarny bo będą rzucać z uśmiechem hasła że mam „demona”. Jak jeszcze śmieszniej zareagują to przecież przyjdę i wam wszystkim o tym powiem.
… Nareszcie teraz widzę światło.
Mała cena za sławe dla każdego nareszcie
Dają bieżcie
To uczucie niż dawanie lepsze!
Takie życie wierze że Bóg tak chciał
Nie da się odwrócić nerwowy szał
…jestem tego pewny bo wybrałem puchar srebrny
dlatego tak ważne kim jesteś na żywo
#16
Napisano 2006-01-21, godz. 14:35
Przyznam szczerze, że nie zawsze się z Tobą zgadzałem, a niektóre Twoje posty doprowadzały mnie do białej gorączki . Ale z tego, co widzę, to już przeszłość. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak szczerze pogratulować otwartości umysłu. Tak trzymaj, bracie!
Pozdrawiam
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#17
Napisano 2006-01-21, godz. 14:46
#18
Napisano 2006-01-21, godz. 14:58
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#20
Napisano 2006-01-21, godz. 18:01
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych