Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kto jest szczęśliwszy ŚJ czy ex-ŚJ?


  • Please log in to reply
63 replies to this topic

Ankieta: Czy jesteś szczęśliwszy teraz, czy wtedy, gdy byłeś ŚJ?

Czy jesteś szczęśliwszy teraz, czy wtedy, gdy byłeś ŚJ?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-16, godz. 20:56

proszę o szczere odpowiedzi.
Ja jestem bardziej szczęśliwy obecnie.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#2 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-01-16, godz. 22:19

ciężko w zasadzie powiedzieć... bo i wtedy i teraz bylem szczęśliwy - napisalbym bym raczej że teraz o niebo lżej i łatwiej...
destination: ..::SALSERO::..

#3 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-16, godz. 23:05

Ja również jestem zdecydowanie szczęśliwszy teraz niż w organizacji. Nie powiem, był okres kiedy myślałem, że złapałem "Pana Boga" za nogi i dawało mi to poczucie szczęście. Jednak tylko na krótką chwilę, gdy "okazało się", że Bóg Jehowa jest strasznie wymagającym Bogiem. Można by powiedzieć, że straciłem zaufanie do Stwórcy, które ciężko jest mi odbudować. Niestety.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#4 fspy2

fspy2

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 9 Postów

Napisano 2006-01-18, godz. 07:47

Jestem dużo bardziej szczęsliwszy po odejsciu od organizacji.

Teraz już nikt nie stoi między mną a Bogiem. :D
W organizacji Bóg jest niedostępny, nieosiągalny.

#5 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2006-01-18, godz. 10:30

Sebastian nie wiem jak, ale trzeba by rozgraniczyć jedną rzecz - bo tak jak napisalem trzeba też odroźnić szczęscie od szczęścia - bo np. jak może być szczęśliwa osoba, wychowana od urodzenia w prawdzie, mająca grono znajomych, przyjaciół i rodzinę będących SJ - przestrzegajacych ściśle wytycznych organizacji co do osób ktore juz w organizacji nie są - taka osoba traci naprawde wiele, jak nie wszystko i często zaczyna życie od nowa, zdobywanie nowych znajomości, przyjaciół, nowej rodziny raczej nie zdobędzie - i pal licho jak to silna psychicznie osoba - ale co w przypadku gdy to ktoś słaby psychicznie i podatny na rónorakie emocje? Wtedy organizacja wyrządza niesamowitą krzywdę takiej osobie - bo cięzko jej powrocić do egzystencji. Znam przypadki osob, ktore wrocily do organizacji, bo w "świecie" w którym nigdy wiele nie znaczyły nie mogly się odnaleźć, bo jako przykladni ŚJ nie mieli ze światem nic wspólnego, wylatywali za jakaś małą głupotę, i nagle odcięcie od wszystkiego co do tej pory bylo dla nich wszystkim... i teraz się męczą w organizacji - ale wybrali tzw. mniejsze zło...
destination: ..::SALSERO::..

#6 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2006-01-18, godz. 11:24

Szczęście moim zdaniem to takie cos co sie ma lub nie ma gdzieś tam głęboko. Oczywiście stan szczęścia psuje wiele rzeczy które się zdarzają. Dla mnie szczęście to wolność, dlatego jestem szczęśliwa bo wolna teraz bez zadnych ograniczeń. Sama wybieram co dobre a co złe, sama podejmuje decyzje odnośnie mojego zycia i sama za nie odpowiadam. Przyznaję, że czasem sa one nietrafne ale moje własne. Pozdrawiam Ma
Ma

#7 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-18, godz. 12:40

Szczęście to oczywiście pojęcie względne i mierzone subiektywną miarą. Zgadzam się w 100% z Ma, że wykładnikiem szczęścia jest wolność. Dla mnie to jedna z największych wartości. Dlatego nigdy nie mogłem strawić sloganu "Poznacie prawdę, a prawda Was wyswobodzi" stosowanego przez SJ. Stosowanie go przed świadków to jakaś ponura groteska.

Inna sprawa, że dla niektórych szczęściem będzie bieganie od domu do domu ze straszakiem w garści. Wzdrygają się, słysząc o prawdziwej wolności i niezależności, utożsamiając ją automatycznie z bliżej nieokreślonym rozpasaniem :) . Czy są szczęśliwsi jako SJ? Pewnie trzeba by ich samych o to zapytać. Ja natomiast dostrzegam w postępowaniu wielu świadków klasyczny mechanizm frommowskiej ucieczki od wolności — schowania się w bezpiecznej enklawie, gdzie panują proste i czytelne zasady. Może to strach przed wolnością, a może i przed odpowiedzialnością za własne czyny...? Łatwiej przecież zdzierżyć wytyczne niewolnika niż samemu pokierować swoim życiem i sumieniem... <_<
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#8 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-19, godz. 19:21

Zaciekawiła mnie uwaga Dementora.

Faktycznie, zło i totalitaryzm organizacji, a więc jej cechy negatywne, mogą powodować zakrzywienie wyników "na korzyść" Organizacji.

Ktoś np. obecnie jest nieszczęśliwy głównie z powodu utraty kontaktów z rodziną i dawnymi przyjaciółmi. Winna jest więc Organizacja. Mimo to, osoba taka mogłaby zagłosować "szczęśliwszy byłem w organizacji". A szczęśliwszy był nie dlatego, że ona zaspokajała jego potrzeby, ale dlatego, że tam się wychował i nawiązał pewne więzi międzyludzkie, które potem utracił.

Druga sprawa, to pozorne korzyści psychiczne. Ktoś jest fajtłapą, nic nie umie, ma 4 klasy podstawówki i rentę socjalną, ale ma władzę jako starszy zboru. A potem traci jedyną zabawkę: władzę. I też czuje się bardziej nieszczęśliwy niż kiedyś.

Trzecia sprawa, to kwestia ludzi, którzy wolą niewolę.
Nawiązując do fraszki Krasickiego, ja jestem tym ptakiem, który urodził się na wolności, więc nie cenił sobie wygód w klatce, ale tęsknił za wolnością.

Tutaj przyznaję rację Bratu Jaraczowi: wolność jest podstawą szczęścia.
A to z kolei (wg Krasickiego) może nie być oczywiste dla osób urodzonych w klatce.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#9 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-01-19, godz. 19:35

Trzecia sprawa, to kwestia ludzi, którzy wolą niewolę.
Nawiązując do fraszki Krasickiego, ja jestem tym ptakiem, który urodził się na wolności, więc nie cenił sobie wygód w klatce, ale tęsknił za wolnością.

Tutaj przyznaję rację Bratu Jaraczowi: wolność jest podstawą szczęścia.
A to z kolei (wg Krasickiego) może nie być oczywiste dla osób urodzonych w klatce.

Heh. U mnie w zborze jeden starszy dał takie porównanie. Przyrównał świat do zanieczyszczonego oceanu, w którym pławią się ludzie, a życie świadków Jehowy do kąpieli w czyściutkiej wodzie w akwarium.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#10 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-01-20, godz. 07:19

... tak się zastanawiam, czy mentalnie pewne przywary jehowickie nie zostaja nadal w nas ? czy czasem radość wolności nie jest atakowana przez zmory przeszości?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#11 Ma

Ma

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 417 Postów

Napisano 2006-01-20, godz. 08:16

"Przyrównał świat do zanieczyszczonego oceanu, w którym pławią się ludzie, a życie świadków Jehowy do kąpieli w czyściutkiej wodzie w akwarium.
"

To ja już wolę ocean, chociaż brudny ale ma jakąś prawie nieograniczona przestrzeń, akwarium to tylko klatka. Ma
Ma

#12 Sebastian Andryszczak 0501346907

Sebastian Andryszczak 0501346907

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 589 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-01-20, godz. 12:26

Dla mnie wybór między awarium a oceanem na korzyść oceanu, okazał się opłacalny, bo okazało się że wśród brudnego oceanu można znaleźć drogę do czystej laguny i w ten sposób osiągnąć i czystą wodę i wolność.
Byłem świadkiem Jehowy, ale poznałem prawdę (katolicyzm). Służę Jehowie, w łączności z jedyną Organizacją Bożą, tzn. Kościołem Kat.,

jest dla mnie oczywiste, że to, co jest oczywiste dla jednych, nie musi być oczywiste dla drugich.

#13 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-17, godz. 21:51

Dla mnie wybór między awarium a oceanem na korzyść oceanu, okazał się opłacalny, bo okazało się że wśród brudnego oceanu można znaleźć drogę do czystej laguny i w ten sposób osiągnąć i czystą wodę i wolność.

Moze nie powinienem na tym forum ale jesli ktos chce wydlubac zdzblo zmojego oka to ................
http://www.youtube.c...y?v... /> funny
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#14 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-17, godz. 22:23

a jaki jest w ogole związek Twego linka z tematem wątku?

#15 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-18, godz. 01:27

a jaki jest w ogole związek Twego linka z tematem wątku?

bez odpowiedzi , bo i po co ?

Kto ma uszy niech slucha .............
Kto ma oczy niech patrzy .............
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#16 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-18, godz. 07:48

ciekawa "odpowiedź bez odpowiedzi"

rzucić cokolwiek i nie odpowiadać na pytania. Kiedyś ŚJ przed II wojną światową, chodzili z magnetofonami szpulowymi. Teraz niby mówią coś od siebie, ale sami działają jak taśma magnetofonowa: odtwarzanie w jedną stronę. Powiedzieć, wyrecytować formułkę i koniec. Żadnej własnej myśli, żadnego przemyślenia tematu.

#17 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-18, godz. 18:06

ciekawa "odpowiedź bez odpowiedzi"

rzucić cokolwiek i nie odpowiadać na pytania. Kiedyś ŚJ przed II wojną światową, chodzili z magnetofonami szpulowymi. Teraz niby mówią coś od siebie, ale sami działają jak taśma magnetofonowa: odtwarzanie w jedną stronę. Powiedzieć, wyrecytować formułkę i koniec. Żadnej własnej myśli, żadnego przemyślenia tematu.

Nie ma sie co dziwic , cytatow nie cytal to i nie byl cytaty

Zreszta dzis nie jest lepiej ;)
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#18 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-18, godz. 18:09

proszę o szczere odpowiedzi.
Ja jestem bardziej szczęśliwy obecnie.

Brakuje

Czy jestes szczesliwy bedac w Organizacji ?

odpowiedz TAK

Czy jestes szczesliwszy po powrocie ?

odpowiedz Na pewno !!!!
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#19 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-18, godz. 18:10

przeciwnie, Stefanie... Zarówno przed laty od domu do domu, jak i obecnie w TV oraz w internecie, mówię własnymi słowami. Cytować też potrafię. Ale oprócz cytowania umiem też powiedzieć coś od siebie...

#20 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-02-18, godz. 18:16

Zaciekawiła mnie uwaga Dementora.

Faktycznie, zło i totalitaryzm organizacji, a więc jej cechy negatywne, mogą powodować zakrzywienie wyników "na korzyść" Organizacji.

Ktoś np. obecnie jest nieszczęśliwy głównie z powodu utraty kontaktów z rodziną i dawnymi przyjaciółmi. Winna jest więc Organizacja. Mimo to, osoba taka mogłaby zagłosować "szczęśliwszy byłem w organizacji". A szczęśliwszy był nie dlatego, że ona zaspokajała jego potrzeby, ale dlatego, że tam się wychował i nawiązał pewne więzi międzyludzkie, które potem utracił.

Druga sprawa, to pozorne korzyści psychiczne. Ktoś jest fajtłapą, nic nie umie, ma 4 klasy podstawówki i rentę socjalną, ale ma władzę jako starszy zboru. A potem traci jedyną zabawkę: władzę. I też czuje się bardziej nieszczęśliwy niż kiedyś.

Trzecia sprawa, to kwestia ludzi, którzy wolą niewolę.
Nawiązując do fraszki Krasickiego, ja jestem tym ptakiem, który urodził się na wolności, więc nie cenił sobie wygód w klatce, ale tęsknił za wolnością.

Tutaj przyznaję rację Bratu Jaraczowi: wolność jest podstawą szczęścia.
A to z kolei (wg Krasickiego) może nie być oczywiste dla osób urodzonych w klatce.

Wypowiedzi tego [wycięte | obrażanie użytkownika] kazdy kto choc troche byl w organizacji stwierdzi ze jego poziom nalezy do najnizszych lotow wg przewodnika ) kaza mnie utwierdzic ze uprawia na tym forum polityke polegajaca na wciskaniu wszystkim ze SJ to : tlumoki , analfabeci , naiwniacy , polidioci , pedofile , zlodzieje , klamcy i inne swiry .
natomiast KK wedlug niego to kwintesencja demokracji :lol: dobroczynnosci ( kosztem Budzetu ) :rolleyes: itp

Wobec tego uwazam ze uprawia tu najczystszej wody PROZELITYZM , zabraniajac tego SJ jako jedynej powaznej konkurencji w stosunku do SJ ............. :lol:
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych