Do przeprowadzenia tej rozmowy skłoniły mnie sprzeczne informacje na temat możliwości przyjęcia przez Świadków Jehowy hemoglobiny.
Bardzo często na "oneckim" czacie wybuchały spory na ten temat wśród samych Świadków Jehowy- jedni twierdzili, ze wolno (zgodnie z sumieniem) inni, że absolutnie nie.
Postanowiłam spytać w Nadarzynie.
- Dzwonie...
Za pierwszym razem mi sie nie udało, bo spytałam o konkretna osobę- pana Wiwatowskiego - poinformowano mnie, ze pan Wiwatowski jest w Australii i bedzie za 2 tyg. i rozłączono się.
Za drugim razem, juz nie pytałam o kokretną osobe, tylko poprosiłam o połączenie ze Służbą Informacji o Szpitalach
ja- dzień dobry
pan- dzień dobry
ja- dzwonię ponieważ chcę uzyskac rzetelne informacje na temat przyjmowania frakcji krwi, a własciwie chodzi mi w szczególności i hemoglobinę, chce wiedziec, czy mozna ja przyjmować, czy też nie.
pan- prosze pani hemoglobina jest jeszcze w sferze badan medycznych...
ja- proszę pana, hemoglobinę juz na tyle dobrze zbadano, że wiadomo, ze jest jedynym składnikiem krwi transportującym tlen, i w pewnych chorobach, powinna być dostarczona, dla ratowania życia, czy to w pełnej krwi, czy wyizolowana.
pan- no tak, hemoglobina jest cześcią krwinek czerwonych, a frakcje krwinek czerwonych są dopuszczalne( zgodnie z sumieniem).
ja- czyli mogę przyjąc, że mowi pan, że hemoglobinę Świadkowie Jehowy mogą przyjmować.
pan- w zasadzie tak - ale zgodnie z sumieniem.
ja- wobec tego mogłby mi pan powiedzieć, gdzie i kiedy podano to do wiadomości Świadków Jehowy, bo ja nie znalazłam nigdzie nic na ten temat. Czy może ja nie doczytałam, mógłby mi pan powiedzieć, czy jest o tym wprost napisane w strażnicy?
pan- ( z rozbrajającą szczerością) - nie, nie było na ten temat nic napisane, ale można zawsze w razie potrzeby zapytac starszych braci.
ja- czyli mam rozumieć, że starsi w zborach otrzymali takie wyrażne informacje?
pan- nie jeszcze nie otrzymali
ja- (ciągle grzeczna) - to skąd mają wiedzieć co powiedzieć pytającym?
pan- bo jest informacja, że można przyjmować frakcje
ja- frakcja w tym wypadku jest pojęciem umownym, hemoglobina w podziale nie-płytkowym jest składnikiem krwi i to dość isotnym. A przy okazji chciałabym zapytać, czym sugerowali się bracia przyjmując podział krwi płytkowy i na tej podstawie podział na frakcje?
pan- to było dyskutowane z wieloma sławami medycznymi, i na podstawie wielu badań przyjeto taki własnie podział
ja- czyli przyzna pan, że podział płytkowy krwi, podział na frakcje, zaszeregowanie hemoglobiny do frakcji krwinek czerwonych to niebiblijna nauka tylko wynik konsultacji i badań swieckich?
pan- no w zasadzie tak, ale bracia wszystko moga rozwazyć w sumieniu
ja- to niech mi pan jeszcze powie, dalczego bracia muszą rozważać w sumieniu czy przyjąć poszczególne frakcje krwi- jezeli to podział człkiem niebiblijny, a nie mogą rozważyć czy nie ratować życia przyjmując pełną krew?
I jeszcze niech mi pan powie, czy jest w planie poinformowanie braci przynajmniej o tych składnikach krwi, które organizacja dopuszcza? Bo to bardzo nie fair zatajać informacje, które być może mogłyby uratować ludzkie życie!
( w tle słychać szybkie, przewracanie kartek)
pan- a ja właśnie znalazłem w "Przebudzcie się" z 2006 r., artykuł o krwinkach czerwonych, i tam jest napisane o hemoglobinie.
ja- niestety nie mam "Przebudzcie się", ale wierzę panu na słowo.
do widzenia panu, a raczej do usłyszenia, bo pewno jeszcze nie raz zadzwonie jak będę miała jakieś wątpliwości
pan- do widzenia.
Rozmowa jest mocno okrojona, bo rozmawiałam prawie godzinę, ale chciałam tu przekazać co najważniejsze - MOŻNA PRZYJMOWAĆ HEMOGLOBINĘ tak przynajmniej twierdzi Nadarzyn

Pozdrawiam cieplutko
Dosia
PS. Okazało się, że jestem zbyt łatwowierna, bo w "Przebudzcie się" z 2006 roku, nie ma informacji, że można przyjmować hemoglobinę....
