Wskaźnik wzrostu w organizacji
#1
Napisano 2006-01-28, godz. 09:08
#2
Napisano 2006-01-28, godz. 09:20
biorac pod uwagę, że obecnie nie wylatuje się z organizacji za byle co, jak kiedyś oraz że również osoby zdrowe mogą być 15 minutowymi głosicielami, szacuję, że statystyka ta może ukrywać dramatyczny 20%-25% spadek w ciągu ostatniej dekady (1996-2005).
#3
Napisano 2006-01-28, godz. 13:02
Dzięki za info,obecnie wzrost jest dodatni i zbliżony do jednego promila.
biorac pod uwagę, że obecnie nie wylatuje się z organizacji za byle co, jak kiedyś oraz że również osoby zdrowe mogą być 15 minutowymi głosicielami, szacuję, że statystyka ta może ukrywać dramatyczny 20%-25% spadek w ciągu ostatniej dekady (1996-2005).
nie powiem aby cieszyły mnie te statystyki, miałam nadzieję,że nadal jest ujemny wskaźnik.
Ale ta 1/10 procenta wskazuje na to ,że jednak i tak nadal duża liczba osób opuszcza organizację.
#4
Napisano 2006-01-28, godz. 13:16
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#5
Napisano 2006-01-28, godz. 14:05
To takie być albo nie być. Jak nie wygrzebią, to kto ich utrzyma ? Komu będą głośić bożków: Russela, Ratherforda, czy innych Adamsów?śJ ciągle kogoś nowego wygrzebują.
#6
Napisano 2006-01-28, godz. 14:23
To takie być albo nie być. Jak nie wygrzebią, to kto ich utrzyma ? Komu będą głośić bożków: Russela, Ratherforda, czy innych Adamsów?śJ ciągle kogoś nowego wygrzebują.
#7
Napisano 2006-01-28, godz. 15:49
Poza tym jak na ogólnopolską działalność ewangelizacyjną to ten przyrost jest rzeczywiście symboliczny. No więc jak to jest? Albo z działalnością coś nie halo, albo dużo osób odchodzi. A może jedno i drugie .
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2006-01-28, godz. 16:44
Coraz mniej głosicieli naprawdę głosi, kwitnie radosna twórczość typu studia z wiecznymi zainteresowanymi, albo politykowanie okołostrażnicowe. Kiedyś nadzorca podróżujący opowiadal, jak to wraz z bratem starszym złożył niespodziewaną wizytę pewnemu mało aktywnemu głosicielowi. Przyszli przed zebraniem. Głosiciel akurat wychodził, ale widząc takie szyszki, zrezygnował i opowiedział, gdzie chciał iść. Otóż, raz w miesiącu odwiedza sąsiada, piją kawę i rozmawiaja o tym co się dzieje na świecie. Tzn. większość czasu głosiciel słucha "politycznej powtórki miesiąca" a potem puentuje że potrzebne jest Królestwo Boże, które rozpiży ten bajzel. Całość rozmowy trwa 60 minut, a ta jedna godzinka, wystarcza, aby zdać owoc i być głosicielem.
Znane są też przypadki wpisywania przez ZDROWE osoby w owoc przepisywanych listów które ktoś potem roznosi, a nawet zaliczania do "głoszenia" czasu spędzonego na internetowych grupach dyskusyjnych.
Oczywiście, nadzorca podawał to jako przykłady negatywne i godne potępienia.
Ciekaw jestem, czy takie kombinatorstwo jest zjawiskiem powszechnym?
#9
Napisano 2006-01-28, godz. 23:09
chodzi mi o przepisanie dwóch linijek z kilkunastu tabelek (Polska i cały świat), bo chcę poanalizowac WSZYSTKO, czyli ilość zborów, głosicieli, obecnych na pamiątce, godzin, studiów, itd. itp.
Chce zrobić jakąś ładną analizę statystyczną.
#10
Napisano 2007-04-07, godz. 12:09
http://www.watchtowe...wide_report.htmczy ma ktoś dane z lat 1989 do 2005 dla Polski i dla świata?
chodzi mi o przepisanie dwóch linijek z kilkunastu tabelek (Polska i cały świat), bo chcę poanalizowac WSZYSTKO, czyli ilość zborów, głosicieli, obecnych na pamiątce, godzin, studiów, itd. itp.
Chce zrobić jakąś ładną analizę statystyczną.
http://www.sektenaus...p...0&Itemid=29
http://www.geocities...k/Statistik.htm
Użytkownik brooklyn_hunter edytował ten post 2007-04-07, godz. 12:17
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#11
Napisano 2007-04-07, godz. 12:28
(średnio 10 godz. miesięcznie = 120 godz. w roku. Albania, w porównaniu, ponad 400 )
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#12
Napisano 2007-04-14, godz. 21:52
Według niej Polska to kraj najwiekszego spadku wobec roku 2005.
Zródło:WT-Clean Up
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#13
Napisano 2007-04-17, godz. 08:50
Najnowsza statystyka za 2006.
Według niej Polska to kraj najwiekszego spadku wobec roku 2005.
Zródło:WT-Clean Up
W jakich jednostkach ten wykres jest wyskalowany? Osoby? Tysiące osób? Procent (w stosunku do czego)? Galony? Wiorsty na sekundę?
#14
Napisano 2007-04-17, godz. 11:17
Akurat w twoim przypadku, drogi DB (kolejarz z Deutsche Bahn? - wybacz moją poufałość), miałem nadzieję, że nie sprawi ci problemu zrozumienie tej statystyki.W jakich jednostkach ten wykres jest wyskalowany? Osoby? Tysiące osób? Procent (w stosunku do czego)? Galony? Wiorsty na sekundę?
Ale twoja intuicja cię nie zawiodła.
A więc, chodzi tu rzeczywiście o OSOBY, czyli głosicieli !
Tysiące osób chciałoby WTS, lecz tak dobrze to jeszcze nie ma.
900%? - takimi liczbami WTS też nie operuje, na szczęście.
Ropą naftową nie handluje, przynajmniej nie oficjalnie, lecz mając na uwadze obecne „zachęty” dotyczące wszelakiej gotowości do składania datków we wszystkich możliwych formach, przyrost majętności Towarzystwa w wiorstach na sekundę, oczywiście do kwadratu, jest zupełnie możliwy.
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#15
Napisano 2007-04-18, godz. 07:11
Te statystyki trzeba traktować z dużym przymrużeniem oka . Nie ma w nich świadków "statystycznych", "towarzyskich", "nieczynnych" czy wątpiących. Pewnie i ja figuruję w tej liczbie głosicieli .
Poza tym jak na ogólnopolską działalność ewangelizacyjną to ten przyrost jest rzeczywiście symboliczny. No więc jak to jest? Albo z działalnością coś nie halo, albo dużo osób odchodzi. A może jedno i drugie .
Własnie oststnio wspominałam mamie, że skoro ja mogłam udawac SJ przez kilkanascie lat, to pewnie takich osób jest więcej Może nawet połowa...... Mama na to mi odpowiedziała, że Organizacja oczyszcza swoje szeregi, i tak na mnie wpłynęła, że sama opuściłam organizację, aby jej nie nzanieczyszczac, ale to Organizacja sioę oczyszcza, więc to tylko kwestia czasu, kiedy oczysci sie ze wszystkich watpiacych........ ciekawe bracie Jaraczu, kiedy oczysci się z Ciebie
Przecież tych matołków można by kręcić cały czas i nigdy by nie doszli do prawdy........ Można by ich było pobic ich własną bronią, ale przy tym jest trochę zachodu i mi już w pewnym momencie było szkoda marnować czasu. Bo jednak czasem się trzeba było pokazać z nawiedzoną miną gdzie trzeba
Ale , wiedząc już co nieco na temat powiązań zaangazowania do bycia sj, juz wiem, ze tak naprawde patrzac na zbór kazdy zbór, zaangazowanych jest 35%, i to sa ci którzy nie sciemniają, cała reszta to sciemniacze, którzy próbują się utrzymac w gronie sj ze strachu przed utrata rodziny i znajomych oraz przyjaciół, ze strachu przed smiercią, sciemniacze po prostu wierza albo chca wierzyc, ze wiara nie jest az tak niezbednie konieczna do zbawienia, wystarczy chodzic na zebrania i Bóg zbawi....... albo jest im wszystko jedno, byle jakoś odnajdywac sie w realiach życia, aby nie być wyrzuconymi za margines.......... Troche to skomplikowane....... pozdro
#16
Napisano 2007-04-18, godz. 08:12
Własnie oststnio wspominałam mamie, że skoro ja mogłam udawac SJ przez kilkanascie lat, to pewnie takich osób jest więcej Może nawet połowa...... Mama na to mi odpowiedziała, że Organizacja oczyszcza swoje szeregi, i tak na mnie wpłynęła, że sama opuściłam organizację, aby jej nie nzanieczyszczac, ale to Organizacja sioę oczyszcza, więc to tylko kwestia czasu, kiedy oczysci sie ze wszystkich watpiacych........ ciekawe bracie Jaraczu, kiedy oczysci się z Ciebie
Przecież tych matołków można by kręcić cały czas i nigdy by nie doszli do prawdy........ Można by ich było pobic ich własną bronią, ale przy tym jest trochę zachodu i mi już w pewnym momencie było szkoda marnować czasu. Bo jednak czasem się trzeba było pokazać z nawiedzoną miną gdzie trzeba
Ale , wiedząc już co nieco na temat powiązań zaangazowania do bycia sj, juz wiem, ze tak naprawde patrzac na zbór kazdy zbór, zaangazowanych jest 35%, i to sa ci którzy nie sciemniają, cała reszta to sciemniacze, którzy próbują się utrzymac w gronie sj ze strachu przed utrata rodziny i znajomych oraz przyjaciół, ze strachu przed smiercią, sciemniacze po prostu wierza albo chca wierzyc, ze wiara nie jest az tak niezbednie konieczna do zbawienia, wystarczy chodzic na zebrania i Bóg zbawi....... albo jest im wszystko jedno, byle jakoś odnajdywac sie w realiach życia, aby nie być wyrzuconymi za margines.......... Troche to skomplikowane....... pozdro
Widzę, że mamy podobne spostrzeżenia
Ja też jestem w statystykach "wzrostu", a z mojego najbliższego otoczenia spokojnie naliczę kilkunastu pseudoSJ-wy.
#17
Napisano 2007-04-18, godz. 09:18
#18
Napisano 2007-04-18, godz. 11:08
niewierzący ale praktykujący?
Dokładnie tak.
#19
Napisano 2007-04-18, godz. 11:37
chciałbym dodać, że niekoniecznie jest on "zasługą" tegoż Forum i internetu jak takiego.
Składają się na to też inne czynniki, chociażby wyjazdy całych rodzin (również SJ) „za chlebem” za granicę,
mocniejszy niż w innych krajach wpływ katolickiej rodziny,
utrzymujący się od lat spadek liczby urodzin,
a może i pewna (wrodzona lub nabyta) nieufność Polaków do zadowalania się łatwymi rozwiązaniami dla skomplikowanych problemów.
---------------------------------------------------------------------------------
"Wśród SJ, wszyscy mówią o "prawdzie", ale nikt jej nie może (do końca) powiedzieć..."
"Żeby do zródła dotrzeć, trzeba pod prąd popłynać."
"Kto choć raz zajrzał za kulisy, ten już dłużej nie zadowoli się fasadą."
"Z kłamstw, w które uwierzymy, stają się prawdy, z którymi żyjemy."
"Nikt nie jest tak ślepy jak ten, który nie chce widzieć."
"W każdej religii są owce i pasterze, ale tylko owce są dojone, strzyżone i zarzynane, pasterze nie..."
#20
Napisano 2007-04-18, godz. 12:07
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych