O ile mi wiadomo, dotychczas WTS nauczało, że "czasy późniejsze" zaczęły się nie w 1914 roku tylko w II wieku.
Ciekawe, czyżby wg ŚJ np. katolicyzm aż do 1913 roku był doktrynalnie czysty jak łza i dopiero w 1914 zaczął się skłaniać ku "naukom demonów"? A może dowiemy sie rewelacji, że dopiero w 1914 roku papieże wprowadzili posty i celibat?
Moim zdaniem, GDYBY utożsamiono "czasy późniejsze" z "dniami ostatnimi tego systemu rzeczy", WTS zaplątałoby się w swojej interpretacji dość zabawnie.
Mieliby dwie alternatywy:
1) uznać, że "czasy późniejsze", a więc i "dni ostatnie" trwają conajmniej od II wieku
i wtedy rozsypie sie ich nauka o czasie końca od 1914
2) uznać, że "czasy późniejsze" trwają od 1914
a wtedy musieliby wyjaśnić, dlaczego dotąd czepiali się katolików o celibat, posty i inne sprawy, dokonane (jeśli tak można rzec) w "czasach wcześniejszych"

niż te (nowozdefiniowane) "czasy późniejsze".
A więc byłoby to chyba dość nieszczęsne rozwiązanie dla WTS...