Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak kochać drugą osobę i nie grzeszyć?


  • Please log in to reply
235 replies to this topic

#21 komik

komik

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 81 Postów

Napisano 2006-02-26, godz. 18:52

Nie wiem skąd rafal66 wziąłeś to, że związek z osobą innego wyznania jest grzechem?! Mało tego, to nie jest grzech ani u Katolików ani u Świadków Jehowy. Co prawda Bóg dał RADĘ, aby nie wiązać się z osobami innego wyznania, ale nie NAKAZAŁ tego... o problemach w związkach "mieszanych" wyznaniowo rozmawialiśmy już w innym wątku.

Tutaj, tak jak proponuje Sebastian, porozmawiajmy o tym, gdzie jest granica, gdzie powinna przebiegać... Nie chodzi tylko o osobiste poglądy, bo te mogą być np. takie, że żadnego całusa nawet przed ślubem :) Właśnie czym jest CUDZOŁÓSTWO... czy jest to już bardzo przyjemny pocałunek, pieszczoty, MYŚLI(?!), seks... czy może nic nic z tych rzeczy, jeśli robi się to z osobą, którą się kocha.
Tak więc jak sprawa wygląda u ŚJ i u K.

A z tego co już się dowiedziałem o ŚJ, to dla Nich ważnej jest to, co jest napisane w ICH "biblii", tzn. pisemkach i książkach wydawanych przez WTS.

Tak więc jak na te sprawy Strażnica patrzy i jak jej stanowisko wygląda w konfrontacji z Biblią.

Czekam na kolejne argumenty.

#22 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-26, godz. 18:54

jezeli grzeszyc znaczy :"chybic celu",kto grzeszy ?
moze jednak ci ktorzy tworza prawo dla 90 latkow zmeczonych zyciem?
jesli jakis 90 latek poczul sie obrazony przepraszam ale cialo kierownicze jest wiekowe...
przyklady z bibli mozna uzyc dla kazdej sytuacji mozna obalic kazda doktryne albo udowodnic ze jest odwrotnie.
wedle potrzeby .
"jest paragraf bedzie przestepca ,jest przestepca znajdzie sie paragraf."

#23 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-02-26, godz. 19:01

Mt 5:27-28 BT „Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż!(28) A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.”

Krótko i na temat.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#24 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 19:10

z tym "grzesznym" małżeństwem to jest skomplikowana sprawa. Na logikę, to wygląda to tak, jak komik opisał. Nie ma zakazu, jest rada. Tylko tyle. Problem jednak w tym, że ŚJ mają ciągle wbijane do głowy, że taka miłość "zasmuca Jehowę", świadczy o słabości duchowej, itd. Więc oni coś, co NIE jest grzechem, traktują jak grzech.

Z tymi granicami, co wolno, a czego nie, sprawa przedstawia się bardzo podobnie i jest płynna. Czyny dozwolone, takie jak pocałunek, traktowane sa na równi z grzechami itd. itp.

Do tego wszelkiej maści nauczyciele moralności dość często piszą takie głupoty, jakby byli maniakami seksualnymi. "Nie zostawaj sam na sam w pokoju z dziewczyną". Tak, oczywiście, bo jak się tylko drzwi zamkną, to cię demon opęta i wbrew własnej woli zdejmiesz jej majtki... Idiotyzm jakiś... A potem ludzie czytają różne "strażnice" czy "miłujcie się" i mają w głowie sieczkę porównywalną z tą, którą wyrządza czytanie "brawo", bo są uczeni perwersyjnej pseudo-czystości.

To skrzywienie, które jest niebezpieczeństwem i dla katolików i dla ŚJ i dla wszystkich innych chrześcijan...

Potem dochodzi do absurdów, że młode dziewczęta spowiadają się z pocałunków albo będąc ŚJ czuja się brudne, bo "zasmuciły Jehowę" przytulając ukochanego.

Uchowaj Boże, mnie i moją ukochaną, przed niemoralnością i przed perwersyjną pseudo-czystością.

#25 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-26, godz. 19:11

a najchetniej to bym do wiezienia wszystkich albo lepiej na stos! za grzech...
:rolleyes:
ale czy Jezus mial na mysli ludzi ktorzy sie kochaja czy raczej rozpustnikow?

oczywiste jest ze nie potepilby nigdy pary zakochanych ...dla mnie jest oczywiste .

dajcie SE spokoj ...

#26 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-02-26, godz. 19:15

jak się kochają to biorą ślub i żyja długo i szczęśliwie.

To przecież proste.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#27 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-26, godz. 19:21

widac ze nigdy nie kochales....naprawde
wspolczuje....i tak mi zal .

#28 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 20:03

aurora, strzeliłaś a nie nabiłaś...

po prostu, seks powinien dot. tylko tej osoby, z którą chcemy spędzić całe życie. Taką osobę najczęściej nazywamy żoną lub mężem. Nie będę mówił, jak nazywane są osoby, które można wynająć na jeden wieczór. Jeśli ktoś ma szczere pobudki, to seks związany jest z decyzją o wspólnym przeżyciu reszty swoich dni.

Z tej perspektywy patrząc, puszczanie się co chwilę z inną osobą jest bardziej niemoralne od sytuacji, gdy ktoś sie zapomni i coś tam zrobi przed ślubem, ale zrobi to z osobą, którą i tak zamierzał poślubić. Z punktu widzenia prawa moralnego, najważniejsze nie są paragrafy, ale intencja wspólnego życia.

Jeśli Artur dystansował się od chwilowych miłostek i popierał trwałość i nierozerwalność małżeństwa, to ja się obiema rękami podpisuję pod jego słowami.

#29 aurora

aurora

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 116 Postów
  • Lokalizacja:poznan - czerwonak

Napisano 2006-02-26, godz. 20:57

rowniez tobie wspolczuje...
mowa przede wszystkim o milosci o kochaniu drugiej osoby .
Jezus mowil o pozadaniu ,ale czy poptepilby ludzi ktorzy sie kochaja?
powtarzam ze NIE.

milostki?
a gdzie poezja ,gdzie sztuka ?
to te "milostki" popychaja ludzi to tworzenia wielkich rzeczy ,biblie skoro sie juz wdepnelo w towarzystwo straznica nalezy traktowac raczej z przymrozeniem oka .
co za tym idzie ,zakazy nakazy ,i wszelkie interpretacje .
swietoszkowatosc rowniez.
jeszcze jedno....wierzycie w seks po slubie??????? :D

#30 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 21:17

no cóż... powiem tyle, że miłostki sa zaprzeczeniem prawdziwej miłości.

a z literatury, od jakiegoś żałosnego romansu, osobiście wolę listy Jana III Sobieskiego do Marysieńki. Piękne i godne podziwu. No i zgodne z Boskimi przykazaniami.

#31 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-26, godz. 23:11

(...) proponowałbym powrót do tematu:

jak daleko sie można posunąć przed ślubem, aby nie zgrzeszyć?
jak daleko się można posunąć przed ślubem, aby uszanować sumienie świadkówny?

#32 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-02-27, godz. 14:02

1.Powinniśmy sie zdać na sumienie, ale może madrze byłoby postawić ta granicę do momento pettingu i dalej... ale np z drugiej strony mozna doprowadzic kobietę do orgazmu samymi pieszczotami piersi :D ;) :P

2.Ale czy sumienie swiadkówny w tym temacie nie jest takie same jak innych ludzi zawierzających NT?

A jesli po ślubie spedza sie całe godziny na...? To po której godzinie to się staje grzechem?
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#33 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-27, godz. 15:04

sumienie świadkówny jest kształtowane przez paragrafy z wydawnictw WTS...

wiele zależy od tego, ile czyta... i od tego czy się przejmuje tym, co czyta...
znane są skrajności, kiedy świadkówna ma olbrzymie wyrzuty sumienia, jeśli ktoś np. przeciskając sie w tłoku, przelotnie dotknie jej bioder. No i znane są przypadki, kiedy świadkówna akceptuje wszystko, co nie wymaga ściągania majtek.

Kobieta w ogóle z zalożenia jest zagadkowa. Kobieta religijna jeszcze bardziej.
A reakcja świadkówny, to już w ogóle nie jest możliwa do odgadnięcia...

Gdyby małżonkowie nie musieli pracować zawodowo, (np. mieliby jakąś cenną nieruchomość i utrzymywaliby się z czynszu płaconego przez lokatorów), to w zasadzie, po ślubie, to wg nauczania WTS, nimfomanka mogłaby w ogóle wychodzić z łóżka tylko do służby, na zebrania, sprzątać i gotować.
Uwinęłaby się ze wszystkim w 3-4h dziennie.
Żaden paragraf nie zabraniałby jej 12h seksu codziennie.

Oczywiście, podaję skrajny i nieco nierealny przykład. Chodziło mnie jedynie o to, że strażnica nie nakłada ograniczeń ilościowych na intymne pożycie małżeńskie.

#34 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-02-27, godz. 16:28

Chodziło mnie jedynie o to, że strażnica nie nakłada ograniczeń ilościowych na intymne pożycie małżeńskie.


Czyżby? W świetle "Tygodniowego planu zajęć" gdzie na rozrywkę jest przeznaczone jedno popołudnie nie byłabym taka pewna co do tego sądu :P ;)
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#35 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-02-27, godz. 16:34

ale seks nigdy nie jest nazywany "rozrywką" :D

on chyba może się kryć w pruderyjnym określeniu "sen" :P

no i na razie (o, Nadarzynie, łaskawco) plan zajęć jeszcze nie jest egzekwowany od każdej rodziny, jako przymus.

#36 Kris

Kris

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 201 Postów

Napisano 2006-03-03, godz. 17:16

Chodziło mnie jedynie o to, że strażnica nie nakłada ograniczeń ilościowych na intymne pożycie małżeńskie.


Czyżby? W świetle "Tygodniowego planu zajęć" gdzie na rozrywkę jest przeznaczone jedno popołudnie nie byłabym taka pewna co do tego sądu :P ;)

Co to jest ten tygodniowy plan zajęć nie słyszałem o tym
gdzie jest
zniszczone ziarenko piasku
którego nikt już nie pokocha
którego nikt już nie skrzywdzi
los?
zabrał mu uśmiech
otarł wszelką łzę
szukam go
w ciemnościach
na skraju czasu
tam gdzie wieczność
ma swą przepaść...

#37 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-03-03, godz. 17:27

Co to jest ten tygodniowy plan zajęć nie słyszałem o tym

Jest to "praktyczna pomoc ułatwiająca rodzinie przyznawanie pierwszego miejsca sprawom duchowym" - zobacz tutaj: link
.jb

#38 Doris

Doris

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 56 Postów

Napisano 2006-04-22, godz. 17:35

Jesli kochasz osobę, która chcesz poslubic i jestes pewny/na ze to z nim/nia chcesz spedzic reszte zycia to w czym problem???? Bez sensu rozwazania i zakazy, jak dla mnie, bez sensu przesadne i juz w pewnym momencie nieuzasadnione logicznie wstrzymywanie sie przed czymkolwiek - ludzie, to nawet wbrew naturze. Dwie osoby stworzone zostaly do milosci i tak dopasowane, ze jesli sie kochaja i obie czegos chca i nie koliduje to z niczym i nikomu nie szkodzi - niech robia co tylko chcą i ile i kiedy i gdzie chcą. Wiernie i w milosci. W Biblii jest inaczej? ;-)

#39 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-04-23, godz. 11:48

ale seks nigdy nie jest nazywany "rozrywką" :D

on chyba może się kryć w pruderyjnym określeniu "sen" :P

no właśnie jest nazywany raczej jako "powinność" oddawaj żonie co jej się nalezy i oddawaj mężowi co mu się należy :)

--
Na II część dyskusji zapraszam do tematu "Jak kochać drugą osobę... i osiągnąć sukces w małżeństwie", link | Moderator

nie potrafiłam uwierzyć.......

#40 Oko-Rentgen

Oko-Rentgen

    Pokój Ci obcy przybyszu!

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1320 Postów
  • Lokalizacja:Niemcy, Nadrenia Północna-Westfalia. Rok produkcji: 1977 n.e.

Napisano 2006-05-26, godz. 02:57

Ogolnie:
Moze by tak zaczac od podstaw i kupic prezerwatywy ?
A potem sie okaze, jak daleko milosc sama zaszla. (weszla :D )
--------------------
Dla SJ:
Na calowaniu (czy z ozorkiem czy bez to mi wisi) bym skonczyl.
Oczywiscie nie w peniska i vice versa. :D
----------------------
Dla fanatycznych SJ n.p. dzieci(dorosle) starszych zboru:
Spotkania i rozmowy tylko w obecnosci osoby trzeciej. Usmiechanie sie do siebie (ale tez do przyzwoitki). :rolleyes:
To wszystko. :blink:
Po zareczynach trzymanie za rece, spacery, calowanie

Po slubie: pelna moc i pod misjonarski koc B)

ale....

klasyczno-fanatyczny stosunek plciowy u SJ dozwolony jest tylko w pozycji misjonarskiej. Czyli mezczyzna kladzie sie na lezacej kobiecie. Stosunki analne i oralne sa niedozwolone. :blink: :blink: :blink:
Wszelkie reklamacje poslubne zabronione.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych