Skocz do zawartości


Zdjęcie

Artykuły o Sola Scriptura


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1 Pastor Paweł

Pastor Paweł

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano 2006-02-25, godz. 13:31

Linki z artykulami nt. Sola Scriptura. Zapraszam.

Gary De Mar - Sola Scriptura - http://www.gdansk.re...ary/140478.html

Paweł Bartosik - Cała Biblia na całe życie
http://www.gdansk.re...ary/140396.html
Zapraszam na mój blog - "Żyjąc wiarą w realnym świecie"
www.pbartosik.blogspot.com

#2 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-03-03, godz. 15:05

Czytam DeMara i ciągle zastanawiam się, co to jest ta 'tradycja' w rozumieniu katolickim.

Może Pastor mi powie, gdzie i jak KK ją definiuje?

#3 Pastor Paweł

Pastor Paweł

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano 2006-03-04, godz. 11:59

Widzisz, to jest pytanie które ja zadaję katolikom.
- Czym jest Tradycja?
- Gdzie mogę się dowiedzieć co jest jej treścią?
- Czy jej treść jest niezmienna?
itp.

W podejściu KRK jest ona źródłem natchnionego objawienia stawianym na równi z Pismem Sw.
Protestantyzm (ten historyczny, bo nie mowie tu o wspolczesnych charyzmatykach) stal na stanowisku Sola Scriptura przeciwstawiajac sie jakiemukolwiek natchnionemu Slowu od Pana POZA Pismem.

Pzdr

Pawel
Zapraszam na mój blog - "Żyjąc wiarą w realnym świecie"
www.pbartosik.blogspot.com

#4 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-03-05, godz. 10:56

Widzisz, to jest pytanie które ja zadaję katolikom.

Niesłusznie tylko im. Należy je stawiać także protestantom.
Primo: jak czytam w protestanckim tekście http://apologetyka.c...-solascriptura/]
„Nie wszyscy katolicy zgadzają się na temat związku jaki tradycja ma z Pismem. Niektórzy np. sądzą, że są to dwa równoległe źródła objawienia. Inni z kolei myślą, że tradycja jest jakąś niższą formą objawienia. Jeszcze inni postrzegają tradycję w sposób prawie protestancki, tzn. jako zwykłą (choć nieomylną) interpretację objawienia które znajdujemy jedynie w Biblii.”
Jak widać, ci akurat protestanci sugerują istnienie protestanckiego rozumienia ‘tradycji’.
Secundo: zarówno postawa Lutra, jak i tych, którzy za nim idą, wyraźnie pokazuje przyjmowanie obok Pism jakiegoś interpretującego je autorytetu (Zasada sola scriptura nie jest cytatem z Biblii. Jakiś autorytet ją stamtąd wyinterpretował. A na czym ten autorytet oparł swoje roszczenia do bycia autorytetem?)

Dodam może, że tak jak pytania o ‘tradycję’ nie należy stawiać wyłącznie katolikom, tak również, z drugiej strony, pytania o znaczenie ‘sola scriptura’ nie należy stawiać wyłącznie protestantom. Katolicy i prawosławni również deklaratywnie tę zasadę uznają. Ciekawe byłoby się dowiedzieć, jak ją rozumieją.

- Czym jest Tradycja?

Z braku zaangażowania w dyskusję Czynników Autorytatywnych pozwolę sobie zaproponować własną definicję:
I
Tradycja: treść (doktrynalna, czyli dotycząca Boga oraz dróg osiągnięcia zbawienia zarówno indywidualnego, jak i zbiorowego) oraz/lub sposób myślenia (o niej) pierwotnego Kościoła, w nim zachowywane oraz przekazywane z pokolenia na pokolenie dzięki asyście Ducha Świętego, która została temu Kościołowi przyrzeczona przez Jezusa.

Przychodzi mi jeszcze do głowy takie sformułowanie:
II
Tradycja: zarówno sam fakt towarzyszenia, jak i treść tego, co obiecany Duch przypomina i o czym poucza na przestrzeni całej historii ludu Bożego (Kościoła).

Myślę, że w ujęciu DeMara:
Tradycja: katolicki quasi-dogmat o istnieniu niespisanego, ustnego przekazu nauczania apostolskiego.
Jak na moją wiedzę jest to totalna bzdura. Nawet jeśli istniało coś takiego (a pewnie istniało, o czym świadczą przekazy pisarzy wczesnochrześcijańskich), to nie stanowi to istoty Tradycji.

- Gdzie mogę się dowiedzieć co jest jej treścią?

Istotą t. jest, według mnie, asysta Ducha, a nie treść przekazu. Asystujący Duch może się wypowiadać o czymkolwiek: od zagadnień teologii najwyższej po kwestie czysto administracyjne.

- Czy jej treść jest niezmienna?

To, co dotyczy treści administracyjnych, może być zmienne.

Przywołałbym tu jeszcze jedno pytanie stawiane w tym kontekście:
- czy może ona podawać do wierzenia treści zupełnie nowe?
Ja zapytałbym raczej: czy Kościół może nauczać takich treści? Może. Przychodzą mi do głowy 2 powody:
1) J 14,26: Bw „Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.
Przez ‘nauczy’ można rozumiec jakiś dodatek do tego, co ‘przypomni’.
Zwracam w tym miejscu uwagę, że zadanie nauczania zostało powierzone Duchowi (który będzie z nami zawsze), a nie Pismu czy grupce ludzi, która miała przed sobą co najwyżej kilkadziesiąt lat życia.
2) Za chwilę.

W podejściu KRK jest ona źródłem natchnionego objawienia stawianym na równi z Pismem Sw.

Najpierw komentarz do ‘tradycji’ jako interpretatorki objawienia, a za chwilę, po ostatnim cytacie, do ‘tradycji’ jako źródła ewentualnego nowego objawienia.
Czy Luter, podając autorytatywnie zasady wiary – będące interpretacją a nie cytatami z Pism! - postawił samego siebie na równi z autorytetem Biblii?
Odpowiedź jest kwestią definicji:
1) Tak. Swoją postawą de facto pokazał, że obok Pisma jest jeszcze autorytet nauczyciela wiary/ egzegety.
2) Nie. Uważał się za strażnika objawienia, a nie jego dawcę. Nie wymyślał czegoś, czego nie byłoby w Piśmie.
Po podstawieniu zamiast ‘Luter’ nazw ‘KRK’, ‘protestantyzm historyczny’ itd., otrzymamy dwie takie same odpowiedzi.
A jeśli w Twoim stwierdzeniu za ‘KRK’ wstawimy ‘Luter’ lub ‘protestantyzm historyczny’, to otrzymamy zarzuty pod ich adresem analogiczne do zarzutu stawianego KRK.
Zatem, moim zdaniem, w kwestii ‘tradycji’ jako instancji interpretującej scriptura, KRK, Luter i protestantyzm historyczny jadą na tym samym wózku.

Protestantyzm (ten historyczny, bo nie mowie tu o współczesnych
charyzmatykach) stal na stanowisku Sola Scriptura przeciwstawiając się jakiemukolwiek natchnionemu Słowu od Pana POZA Pismem.

Myślę, że pogląd taki jest dla protestantyzmu historycznego bardzo krzywdzący i wręcz obrazoburczy. Wynika bowiem z niego, że po spisaniu NT nie dochodzi do ludzi ‘Słowo od Pana”. Zadawałoby to kłam zapewnieniu Jezusa, że będzie z nami zawsze. Taki pogląd oznacza stawianie tamy działaniu Ducha! Nie zauważam w Piśmie, aby Bóg samoograniczał swoje działanie czy to wyłącznie do swojego Kościoła (ludu), tylko do chrześcijan żyjących współcześnie z apostołami, wyłącznie do Pisma Świętego itd. Duch tchnie, kędy, kiedy i jak zechce.
Tu wracam do wcześniejszego ‘za chwilę’: Kościół, śledząc tradycję, może zarówno wyjaśniać objawienie, jak i głosić rzeczy nowe, ponieważ Duch nigdy nie przestanie działać, nauczać nas (rozumianych jako dopełnienie ‘przypominania nam’). (Ze swej strony wyrażam nadzieję, że tym nowościom będą zawsze towarzyszyć znaki na tyle wszystkich przekonujące, aby nowości te nie były powodem podziałów wśród wiernych.)

O cóż więc chodzi, moim zdaniem, w programie sola scriptura protestantyzmu historycznego?
Wcale nie o dekretowanie zakończeniu obecności Boga wśród swojego ludu po śmierci ostatniego apostoła! (Wtedy faktycznie zostałyby nam sola scriptura.) Chodzi o dyrektywę duszpasterską, nakazującą nie wychodzenie w nauczaniu prawdziwej doktryny oraz w krzewieniu prawdziwej pobożności poza to, co zawarte w Biblii. Z co najmniej 2 powodów:
- jest to niepotrzebne [do zbawienia]
- może być szkodliwe (odciąga np. od kontemplacji życia Jezusa do kontemplacji życia Jego matki. A to drugie, jako alternatywa dla tego pierwszego jest stratą czasu (żeby nie powiedzieć: grzechem). Ponadto, pojawia się jakieś dziwne nowinkarstwo w stylu handlu odpustami, kultu obrazów itp.)

PS:
Ten post to raczej pewien etap moich przemyśleń a nie ich podsumowanie i wykład. Staram się jakoś rozwiązać gordyjski węzeł zależności pomiędzy sola scriptura: Tradycja: Kościół: działanie Ducha. Czytane artykuły nie ułatwiają mi zadania, bo ich autorzy nie definiują swojej aparatury pojęciowej.

#5 Gonzalo

Gonzalo

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 666 Postów

Napisano 2006-03-07, godz. 08:09

„Sola Scriptura" - Gary DeMar

Artykuł dzieli się wyraźnie na dwie części. Pierwszą można by określić jako napisaną pod hasłem „Sola scriptura! Tradycja precz!” Autor nie definiuje jednak, czym ta ‘tradycja’ jest. Sądzę, że pojmuje ją mniej więcej tak:
Tradycja: treść nauczania apostolskiego przekazywana ustnie, nigdzie nigdy niespisana.
Niech się czynniki autorytatywne wypowiedzą, czy się z tym zgadzają. Albo ktoś z lepszym zrozumieniem intencji Autora niech tę moją rekonstrukcję jego rozumienia ‘tradycji’ poprawi.

Jezus i sola Scriptura
Jezus posługiwał się Biblią, by zbić argumenty szatana. Cytował Pismo, a nie tradycję (Mt. 4,1-10; Łk. 4,1-12). To samo można powiedzieć o Jego dysputach z przywódcami religijnymi. Pytał ich: "Czy nie czytaliście nigdy w Pismach?" (Mt. 21,42).

Może od razu generalna uwaga: Autor nie zauważa erystycznej roli przywoływania Pism (i przez Jezusa, i przez apostołów). Chodziło o przedstawienie autorytetu uznawanego przez słuchaczy (o ile byli oni Żydami, bo inaczej nie miało to sensu). Wykład Dobrej Nowiny zaczynał się jak zwykła wypowiedź. Dopiero kiedy pojawiał się sceptycyzm słuchaczy, następowało pytanie: „a czyż Pisma nie mówią...”.
Słuchaczom rzucało się zresztą w oczy, że Jezus nauczał ich jak mający władzę [nad wykładnią Pisma], a nie jak uczeni w Piśmie (nie podporządkowywał swego autorytetu autorytetowi Pisma, ale odwrotnie).
A co do przykładów, to Jezus powołał się na tradycję (przekaz wyłącznie ustny) np. mówiąc o uśmiechu Abrahama na widok dnia Mesjasza (J 8,56). Uczynił to także Juda cytując niebiblijną księgę Henocha. A jaki diabeł podkusił autorów NT do cytowania tak niebiblijnych tradycji jak księgi Machabejskie, Syracha czy Mądrości?

Saduceusze ... żywili nadzieję, że uda się im przyłapać Jezusa... ze względu na swą boskość, mógł im odpowiedzieć bez odwoływania się do Biblii. ... Zamiast tego powiedział: "Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej" (Mt. 22,29). Widzimy tu, jak Jezus odrzucił powszechną opinię, wyrażoną przez Saduceuszy, na rzecz sola Scriptura.

Jezus nie oparł się w swej odpowiedzi na Pismach, lecz na swoim autorytecie! Poglądu, że po zmartwychwstaniu nie będzie małżeństw, w ST nie znajdziemy, więc scriptura nie mogły znać tej odpowiedzi.
Saduceusze to zresztą ciekawy przykład wyznawców sola scriptura (uznawali tylko Pięcioksiąg, reszta ST to były wg nich księgi deuterokanoniczne). Odrzucali takie ‘tradycje ludzkie’ jak głoszone przez faryzeuszy zmartwychwstanie, istnienie aniołów, nieśmiertelność duszy a wreszcie kanon ST.
Moim zdaniem, istotą ‘tradycji’ jest asysta Ducha przy ludzie bożym. To taka właśnie uDuchowiona ‘tradycja’ pozwalała żydom autorytatywnie włączać do kanonu kolejne księgi (wbrew saduceuszom, strażnikom ortodoksyjnej zasady sola pięcioksięgowe scriptura) i to właśnie asysta Ducha czyniła z Jezusa i apostołów autorytety w kwestii egzegezy Pism.

Do kogo odwołuje się Abraham w przypowieści o bogaczu i Łazarzu? Czy do tradycji? Nie. ...

W tej przypowieści Jezus posłużył się popularnym, rzec można: już tradycyjnym dla Żydów sposobem myślenia o życiu po śmierci (nie opisywanym tak w ST). Posłużył się też niepochodzącą z ST kategorią ‘łona Abrahama”. Jak widać, nie stronił od przywoływania autorytetów lub sposobów myślenia zdolnych przekonać słuchaczy. Raz to były Pisma, a innym razem przekazy w nich niezawarte.

W drodze do Emaus Jezus rozmawiał z uczniami o swojej śmierci i zmartwychwstaniu: "I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim  było napisane we wszystkich Pismach" (Łk. 24,27). Nic nie wspomina o tradycji.

O słabości argumentu ex silentio szkoda nawet mówić.

Jeśli szukasz życia wiecznego, co masz badać? Biblia mówi: "Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny, a one składają świadectwo o mnie" (Jn. 5,39). Przywódcy religijni szukali we właściwym miejscu, lecz szukali niewłaściwego zbawiciela.

Dobry przykład. Szkoda tylko, że Autor nie zauważa, jak Pismo traktuje ‘uczonych w sola scriptura’. Sola scriptura bez asysty Ducha kończy się dokładnie tam, gdzie skończyli żydowscy przywódcy religijni: czytali i badali, a ‘tylko Pism’ i tak nie rozumieli. Zgubiło ich ograniczenie się do poszukiwań w scriptura, a nie w Duchu.
Czy trzeba dobitniejszego przykładu, że Pisma wymagają dopełnienia Autorytetem Interpretatora?

Faryzeusze, którzy notorycznie unieważniali Słowo Boże przez swoje "tradycje" (Mk. 7,8), wciąż głosili prawdę, o ile trzymali się sola Scriptura. Kiedy "uczeni w Piśmie i faryzeusze" zasiadają na "mównicy Mojżeszowej", tzn. kiedy pozostają wierni Pismu Świętemu, "cokolwiek by wam powiedzieli czyńcie i zachowujcie" (Mt. 23,2-3).

Jezus nie rozróżniał u nich słusznych Pism i niesłusznych tradycji, tylko piękną doktrynę i bezduszną praktykę. Szli za literą Prawa zamiast za jego duchem.

Paweł i sola Scriptura
Kiedy Paweł spierał się z Żydami, do jakiego autorytetu się uciekał? Zgodnie ze swym zwyczajem "rozprawiał z nimi na podstawie Pism" (Dz. 17,2). Paweł, który zaliczał się do grona apostołów (Rz. 1,1; 11,13; 1Kor. 9,1; Gal. 1,1) nie miał Bereańczykom za złe, że "codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają"...

Moje uwagi do roli Pism w sztuce retorycznej Pawła są analogiczne do powyższych o Jezusie. Ponieważ jednak audytorium Pawła bywało nieżydowskie, więc nawiązuje on i do poetów greckich, i do filozofii. Do czegokolwiek, co pomogłoby mu trafić słuchaczom do przekonania.
A Paweł i Berejczycy nie byli równi. On przemawiał z Ducha, a oni byli skazani na sprawdzanie jego słów w Pismach. Chyba, żeby też otrzymali Ducha. Pewność wiary nie brała się z Pism tylko z Ducha.

Dzieje Apostolskie i sola Scriptura
... W Dziejach Apostolskich punktem odwołania jest zawsze Pismo (10,34; 13,27; 18,4-5; 24,14; 26,22-23; 27; 28,23), a nigdy tradycja.

W trakcie ‘soboru jerozolimskiego’ rozstrzygnął autorytet Piotra. Chrzcząc Korneliusza Piotr powołał się na własne widzenie. Jeśli nie można było czegoś rozstrzygnąć Pismem, na scenę wkraczał Autorytet Egzegety. ‘Filarami kościoła’ nazwane jest nie Pismo, lecz konkretni ludzie! (I trudno żeby było inaczej, jeśli to samo Pismo za tak samo Święte mieli ludzie, którzy Jezusa zdecydowanie odrzucali!)

Pismo i tradycja
A co z tymi fragmentami Pisma, które mówią o tradycji?... 2Tes 2,15: "Przeto, bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki (tradycji), której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz".


W tym momencie w artykule zachodzi istotna zmiana. O ile to, co powiedziano dotychczas można by podciągnąć pod zawołanie „Sola scriptura! Tradycja precz!” , o tyle to, co następuje teraz można by określić jako realizację hasła „Sola scriptura! Kościół precz!”. Wydaje mi się, że taka właśnie jest intencja Autora wyrażającego pogląd, iż kanony ST i NT ustaliły się same, bez udziału jakiejkolwiek instytucji. Ponieważ nie interesuje mnie ani historia kanonu, ani definicja ‘kościoła’, więc te fragmenty pomijam.
Powiem tylko, że Luter chciał kościół reformować, DeMar dekretuje tego kościoła likwidację (jest zbędny, Pisma wystarczają). Kardynalny, moim zdaniem, błąd Autora polega na utożsamieniu ‘Kościoła’ z KRK, a ponieważ tego ostatniego nie lubi, więc bez wahania odrzuca kościół w ogóle. Czyni to z chrześcijaństwa drugi islam: religię jednej Księgi, mnóstwa rozmaitych nauczycieli i niejasnej doktryny.

Wszystko, co Bóg chciał nam powiedzieć o wierze i postępowaniu, możemy znaleźć z Biblii, objawieniu Starego i Nowego Testamentu. Wszelka tradycja, która rozwinęła się w Kościele po tym czasie, nie nosi znamion objawienia i dlatego jej autorytet nie może równać się autorytetowi Pisma Świętego. Wszelkie wyznania wiary i katechizmy podlegają osądowi Pisma.

Opinie Autora również podlegają osądowi Pisma.
Gdzie w nim jest deklaracja, że po spisaniu NT Bóg nie ma nam już nic do powiedzenia, więc mówić już nie będzie?
Czy według Pisma istnieje nadal widzialny Kościół? Jeśli tak, to dlaczego Duch miałby przestać do niego mówić. Jeśli nie, to z kim jest dziś Jezus, który obiecał, że będzie z nami aż do skończenia świata?
A tak standardowego pytania, jak to o werset ustanawiający (choćby implicite) zasadę sola scriptura, to już nawet nie powtórzę.

Podstawowym błędem rzymskiego katolicyzmu jest odrzucenie zasady sola Scriptura

Niestety, dopiero w ostatnim zdaniu Autor jasno przyznał, że celem artykułu nie było, jak sugerował tytuł, wyjaśnienie zasady sola scriptura, lecz polemika z katolicyzmem.
Zasada ta nie została więc jasno sformułowana (a moim zdaniem jej znaczenie w protestantyzmie pierwotnym i współczesnym jest różne), a przytaczane na jej rzecz argumenty są, jak starałem się wykazać, chybione.

#6 pawel r

pawel r

    Niepoprawne stworzenie Boga

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4853 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Scecin City

Napisano 2006-03-07, godz. 10:21

Przecież nie ma Pisma bez tradycji i tradycji bez Pisma ;)
Należę do 144...

Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...


#7 Sylwan

Sylwan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 112 Postów

Napisano 2006-03-07, godz. 12:05

Witam, czasami mam wrażenie, że zasada Sola Scriptura i sama Biblia nie jest do końca wystarczająca.
Są pewne aspekty współczesnego życia, które wymagają daleko idącej interpretacji Słowa Bożego, a zatem i "tworzenia" pewnych tradycji, stanięcia jakby "ponad" Słowem Bożym.
Weźmy może trochę i futurystyczne przykłady: czy Biblia jednoznacznie odpowie nam w przyszłości lub obecnie na następujące kwestie:

- czy klonowanie (może i ludzi?) jest moralne, czy to grzech?,
- czy metody "in vitro" są moralne - czy to grzech?,
- czy antykoncepcja to grzech?,
- czy doświadczenia na embrionach są etycznie dopuszczalne,
- czy może stworzenie w niedalekiej przyszłości samoświadomej sztucznej inteligencji - bytu, a potem jego "zniszczenie" jest/będzie grzechem?
itp.

Czy Biblia pomoże/pomaga nam rozwiać tego typu dylematy? Czy raczej szukamy dodatkowych autorytetów, nie wiem wsród pastorów, biskupów, w świeckim prawie, potrafiących takie kwestie rozwiązać?
Pozdrawiam
Sylwan

#8 Pastor Paweł

Pastor Paweł

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 101 Postów
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano 2006-08-11, godz. 08:46

Przecież nie ma Pisma bez tradycji i tradycji bez Pisma ;)


A po co Bogu tradycja by dał nam Pismo?
Czy jest On ograniczony tradycją, by zechciał przekazać nam swoje Słowo???
Zapraszam na mój blog - "Żyjąc wiarą w realnym świecie"
www.pbartosik.blogspot.com




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych