6 replies to this topic

[brooklyn_hunter]

Dowcip, który dotarł do mnie z Selters (Niemcy):

Dlaczego blondynki nie starają się o przyjęcie do domu betel?

-Bo.., aż takie głupie, ... to one znowu nie są.

[brooklyn_hunter]

Sobota rano.
Tatuś ma wielką ochotę pokochać się z mamusią, ale nie wiedzą co zrobić z 5 letnim synkiem?
Decydują się wysłać go na balkon: "Patrz na zewnątrz i opowiadaj nam co widzisz."
Podczas jak tata i mama ciężko wzdychają, dochodzi do nich głos z balkonu:
"Kowalscy kupili sobie nowy samóchod, ..Golfa!"
Ojciec na to stękając: "Dobrze synku, obserwuj dalej!".
2 minuty później z balkonu: - "Do Nowaków przyjechali goście z Warszawy!"
- "OK, obserwuj jeszcze!" - mówi zdyszany ojciec.
Następne 3 minuty później: "Kwiatkowscy akurat robią sex!".
Zaskoczony ojciec zeskakuje z mamy i pyta: "A skąd ty to wiesz?"
Głos synka z zewnątrz: "Ponieważ wysłali swojego dzieciaka na balkon!"

[brooklyn_hunter]

Jasiu Katolik był na odwiedziny u rodziny Świadków Jehowy.
Przy stole wujek mówi: „A teraz pomodlimy się przed jedzeniem.“
Jasiu na to: – „My, to sie u nas w domu nie musimy modlić, bo nasza mamusia dobrze gotuje“.

[jb]

Pół tuzina ateistów i pół tuzina katolików oraz "świeżo upieczony" świadek Jehowy płyną statkiem.
W pewnym momencie kapitan uświadomił sobie, że statek nie przetrwa zbliżającego się sztormu i z pewnością zatonie.
Nie wiedząc, jak zaradzić sytuacji, wykrzyknął do zebranych pasażerów:
"Czy ktoś tutaj potrafi się modlić?"

Zapadło dłuższe milczenie.
Świadek Jehowy pomyślał, że nareszcie nadarza się okazja, aby pochwalić się swoimi kaznodziejskimi umiejętnościami. Nie zastanawiając się dłużej wysunął się naprzód i rzekł:
"Tak, kapitanie, ja potrafię się modlić i robię to naprawdę doskonale!"

"Dobrze" - powiedział kapitan - "ty się módl, a reszta z nas wkłada kamizelki ratunkowe - mamy o jedną za mało."

[jb]

Ilu świadków Jehowy potrzeba żeby wymienić żarówkę?
~Nie wiem. Jeszcze nigdy nie wpuściłem ich do domu.

[ewa]

W niebie nie ma ani jednej kobiety. A mówi ponoć o tym Obj. 8:1
"(...) zapanowała w niebie cisza jakby na pół godziny"

[brooklyn_hunter]

Krótko po Armagedonie idzie dwóch Świadków Jehowy przez dżunglę.
W pewnym momencie wychodzi im na przeciwko lew.
Pierwszy z nich, wiele się nie zastanawiając, szybko wdrapał się na pobliskie drzewo.
- Czego ty się boisz, przecież mamy już raj – mówi drugi świadek.
- Ja wiem, - odezwał się siedzący na drzewie - ale nie wiem czy ten lew też już o tym wie.