Fly, chyba się nie rozumiemy. Nikt nie rozgrzesza oprawców ( właściwie zastanawiam sie jak na to wpadłeś). Nie wiem dlaczego nie chcesz zrozumieć tego co piszę, ale jeśli nie zrozumiałeś mojego poprzedniego postu. Zbrodnia dokonana na SJ w Malawi jest niewątpliwie zbrodnią tamtejszego dyktatorskiego rządu, ale za to, że rząd miał pretekst do tej zbrodni jest odpowiedzialny WTS poprzez bierność z jaką patrzył na tę zbrodnię.Nocka, to idźmy dalej: za śmierć polskich żołnierzy w kampani wrześniowej byli odpowiedzialni Niemcy czy polski rząd? Niemcy? Masz rację, ale ... polską. W końcu "Nie można też zapomnieć kto i co sprawiło, że Ci właśnie ludzie stali się ofiarami."
A powstanie warszawskie? Kto jest winien śmierci tysięcy niewinnych dzieci, które wówczas zginęły? Hitler? A może zarząd AK?
Dlaczego rozgrzeszacie tych sadystycznych oprawców z Malawi? Czy oni mieli prawo kogokolwiek tknąć za to, że odmówił wstąpienia do partii? A czy taka postawa, jaką okazali Świadkowie w tym kraju nie była przejawem odwagi i przywiązania do zasad? Może lepiej oddać im szacunek a nie przekonywać, że cierpieli na próżno...
Oddaję tym ludziom szacunek, jestem pełna podziwu dla ich odwagi, bo wierzyli, że postępują słusznie i na chwałę Jehowy, ale wiem, że cierpieli na próżno, że nikt nic na ich cierpieniu i śmierci pozytywnego nie zbudował, że te cierpienia i śmierć były jednym wielkim bezsensem i ofiarą bezowocną, w przeciwieństwie do śmierci polskich żołnierzy w kampanii wrześniowej, i w powstaniu warszawskim. Jeśli nie wiesz dlaczego śmierć tych walczących ludzi nie poszła na marne, to zainteresuj się naszą historią, a szczególnie właśnie historią AK.
I jeszcze wytłumacz mi jaką miarą porównać rząd polski wysyłający żołnierzy do obrony kraju przed agresorem, a grupę ludzi wydających "przepis", skutkiem którego jest śmierć wielu osób. W dodatku "przepis", który można było odwołać bez żadnych "skutków ubocznych", a odwołanie to uchroniłoby życie tych niewinnych ludzi.
Pozdrawiam cieplutko
Dosia