W³a¶nie na pami±tkê przychodzi najwiêcej kóz
. Nawet bracia straszni odwiedzaj± ró¿ych odstêpców i inne szumowiny, ¿eby ich zaprosiæ na pami±tkê. Czasem wiêc przychodz± zatwardziali grzesznicy, którzy omijaj± szeroki ³ukiem sale. Ka¿dego roku przed pami±tk± jest tzw. "tydzieñ wzmo¿onej dzia³alno¶ci". Kiedy¶ by³y specjalne zaproszenia, które rozdawali specjalnie na tê okazjê. Pami±tki co roku zawsze s± takie same — okoliczno¶ciowy wyk³ad, krótka modlitwa, emblematy po raz pierwszy, znów krótka modlitwa, emblematy po raz drugi, dokoñczenie wyk³adu. ALE UWAGA: to dla SJ BARDZO szczególny i POWA¯NY dzieñ. W niektórych domach nie s³ucha siê wtedy muzyki, nie ogl±da TV. Dlatego ¿adne zaczepki i podchody nie maj± sensu na pami±tce.
Zebranie "ksi±¿ki" odbywa siê w tzw. "o¶rodku" — kilku- kilkunastoosobowej grupce (w mieszkaniach). Jakie tam mog± byæ atrakcje...? Szczerze mówi±c, nie wiem
. Jako m³odzieniaszek zawsze lustrowa³em, kto ma jaki sprzêt w domu i czego s³ucha
. My¶lê, ¿e mo¿na by spotkanie PO takim zebraniu potraktowaæ jako wzglêdnie neutralny grunt i wtedy przypu¶ciæ atak.
Braciszkowie raczej nie bêd± siê go spodziewaæ. Ale zaraz, "filistynów" raczej chêtnie zaprasza siê na sale, wiêc ju¿ sam nie wiem...
"W ¶wiecie panuje sk³onno¶æ do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bo¿ej nie ma ducha niezale¿nego my¶lenia, a ponadto naprawdê mo¿emy ufaæ tym, którzy nam przewodz±".
Stra¿nica z 15 wrze¶nia 1989, s. 23.
"Ka¿dy mo¿e krytykowaæ, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba siê. Dlatego, maj±c na uwadze, ¿e ewentualna krytyka mo¿e byæ, tak musimy zrobiæ, ¿eby tej krytyki nie by³o, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"