Skocz do zawartości


Zdjęcie

komitet sądowniczy -w jakich przypadkach?


  • Please log in to reply
108 replies to this topic

#21 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-19, godz. 12:11

może ktoś wymienić co może być rozumiane lub interpretowane jako rozpasanie?
destination: ..::SALSERO::..

#22 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-02-20, godz. 01:02

rozpasanie -
1) czyn z zakresu seksualnosci człowieka nie podobajacy sie swietoszkom ale nie zakwalifikowany do (mniej niz) porneia
np.dotykanie bioder i/lub piersi kobiety innej niz wlasna zona

2) brak szacunku i nieposluszenstwo wobec starszyzny zborowej (taki paragraf 22 jak nie maja na kogos niczego a chca go wykluczyc)

istnieje nieeleganckie polskie słówko które oznacza A: uzywac ostrej przyprawy z Indii B: uprawiac sex C: gadac głupstwa :P jesli ktos powie starszemu "p-i-e-p-r-z-y-s-z" to dopuszcza sie rozpasania. Powaznie!

#23 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-20, godz. 18:36

Z Tobą nie gadam :P Ty jesteś odstępcą :P
destination: ..::SALSERO::..

#24 jb

jb

    ^o^

  • Moderatorzy
  • PipPipPipPip
  • 4057 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2009-02-20, godz. 18:59

Wiele osób, które nie chodzą w nieskazitelności, wdaje się w rozpasanie. Wielu znawców greki podaje, że wyraz oddanie (oryg.) w Biblii w Chrześcijańskich Pismach Greckich przez ‘rozpasanie’, oznacza znieważające czyny, brak umiaru, zuchwalstwo, nieokiełznaną żądzę, oraz skandaliczną niegodziwość. (źródło)

Do uczynków tych należy „rozpasanie”, czyli zuchwałe lekceważenie wzniosłych norm moralnych (2 Piotra 2:1-3, 12-14). (źródło)


.jb

#25 Dementor

Dementor

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 473 Postów

Napisano 2009-02-26, godz. 21:33

ale może ktoś podać jakieś z życia wzięte przykłady tego rozpasania, zwłaszcza jak Wielka Siostra dała wykładnię?
destination: ..::SALSERO::..

#26 novanna

novanna

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 404 Postów
  • Płeć:Female
  • Lokalizacja:3miasto

Napisano 2009-02-26, godz. 21:43

może ktoś wymienić co może być rozumiane lub interpretowane jako rozpasanie?

rozpasanie to mi się zawsze kojarzyło ze skutkami objadania się. naprawdę. ze staropolskim (i nie tylko) obżeraniem się aż tak, że trzeba popuszczac pasa, "rozpasac" się" :lol:

#27 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-02-27, godz. 19:42

skandaliczna niegodziwość: kwetionowanie "faktu" jakoby niewolnik był kanałem łączności Boga z ludźmi :P

#28 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-16, godz. 18:02

Poszperałem trochę i okazuje się że to Organizacja dała nowe powody do wykluczeń, za rozpasanie (nieposłuszeństwo) można zostać wykluczonym. Wynika z tego że teraz już za wszystko można zostać wykluczonym. I nic dziwnego że takie zasady są ustalane. Robi się to po to aby w Organizacji zostały tylko osoby które "stoją na baczność" i ślepo wykonują wszystkie polecenia jak roboty. Ponadto po co gorszyć ludzi nie będących Świadkami Jehowy. Lepiej pozbyć się niewygodnych braci. Innymi słowy wraca się do starych sprawdzonych metod wykluczania za byle co. Tak to jest kiedy głosiciele zaczynają wymykać się spod kontroli. Chyba statystyki zaczną spadać.

Strażnica 2006 15.7 29-31 Pytania czytelników:

"Czy za dopuszczanie się nieczystości tak jak za uprawianie rozpusty lub rozpasania można zostać wykluczonym ze zboru chrześcijańskiego?
Owszem. Jeżeli ktoś dopuszcza się (...) rozpasania (...) i nie okazuje skruchy, może zostać wykluczony ze zboru."

Oczywiście takie wykluczenie nie ma podstaw biblijnych.

Mam pytanie a zarazem dylemat;Byly maz wyjechal za granice jako jeszcze SJ,tam nie utrzymuje ju zadnych kontaktow z organizacja,znalazl nowa partnerke,a przed wyjazdem(tajemniczym,rzecz jasna)grozil mu komitet,bo znecal sie nad rodzina,nie lozyl,palil itp,lecz zdazyl prysnac i tyle go starsi widzieli.Wiec jak to mozliwe,ze lamie nagminnie prawo,bedac jeszcze w organizacji SJ ?Dlaczego go nikt nie szuka,nie probuje dochodzic gdzie przebywa?Czy zbor nie powinien starac sie go odnalezc?Przeciez on robi tam co chce,wszystkie chwyty dozwolone i nikt go nigdzie nie wyklucza? Ania.

#29 augustusgermanicus

augustusgermanicus

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 510 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Daleko

Napisano 2009-04-16, godz. 18:14

Mam pytanie a zarazem dylemat;Byly maz wyjechal za granice jako jeszcze SJ,tam nie utrzymuje ju zadnych kontaktow z organizacja,znalazl nowa partnerke,a przed wyjazdem(tajemniczym,rzecz jasna)grozil mu komitet,bo znecal sie nad rodzina,nie lozyl,palil itp,lecz zdazyl prysnac i tyle go starsi widzieli.Wiec jak to mozliwe,ze lamie nagminnie prawo,bedac jeszcze w organizacji SJ ?Dlaczego go nikt nie szuka,nie probuje dochodzic gdzie przebywa?Czy zbor nie powinien starac sie go odnalezc?Przeciez on robi tam co chce,wszystkie chwyty dozwolone i nikt go nigdzie nie wyklucza? Ania.



Aniu. Zbor nie jest od szukania twego bylego meza. Nikt nigdy sie tym nie zajmowal. Jedynie na miejscu gdy trzeba udowodnic komus wystepek bylem swiadkiem prowadzenia swego rodzaju dochodzen ze sledzeniem i podsluchiwaniem wlacznie. Ty natomiast gdybys dostarczyla starszym dowodow "wystepkow" Twego bylego to byc moze wtedy bracia by sie tym zajeli.
Niestety nie oczekiwalbym zbyt wiele z ich strony. Zbyt sa zajeci dociekaniem kto korzysta z internetu w zborze :)
Umbre Summum

#30 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-17, godz. 08:37

Mój przyjaciel twierdzi, że będzie jawnie i głośno mówił o tym, co mu się nie podoba i że tak go nie wykluczą. Znając jego zdolności, może w tej dziedzinie zostanie pionierem :P

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#31 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-04-17, godz. 13:59

Mam pytanie a zarazem dylemat;Byly maz wyjechal za granice jako jeszcze SJ,tam nie utrzymuje ju zadnych kontaktow z organizacja,znalazl nowa partnerke,a przed wyjazdem(tajemniczym,rzecz jasna)grozil mu komitet,bo znecal sie nad rodzina,nie lozyl,palil itp,lecz zdazyl prysnac i tyle go starsi widzieli.Wiec jak to mozliwe,ze lamie nagminnie prawo,bedac jeszcze w organizacji SJ ?Dlaczego go nikt nie szuka,nie probuje dochodzic gdzie przebywa?Czy zbor nie powinien starac sie go odnalezc?Przeciez on robi tam co chce,wszystkie chwyty dozwolone i nikt go nigdzie nie wyklucza? Ania.


Zbór nie będzie za nim jeździł ponieważ Najstarsi Okrutnicy nie mają kasy na jeżdżenie za granicę. Ktoś kto ucieka w odległe miejsce tam gdzie go bracia nie znają może robić wszystko co mu się podoba i nadal będzie twoim mężem a ty nie będziesz mogła uzyskać rozwodu "biblijnego".

Moja ex żona (o pardon, moja żona) też uciekła do innego miasta do kochanka. A mimo to nikt jej nie kontroluje. Ale nadal jest moją ukochaną wierną żoną. Przecież to niemożliwe żeby było inaczej. Taka dobra z niej kobieta a ja się z nią rozwiodłem :blink:

Użytkownik ble edytował ten post 2009-04-17, godz. 14:04


#32 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-19, godz. 12:35

Aniu. Zbor nie jest od szukania twego bylego meza. Nikt nigdy sie tym nie zajmowal. Jedynie na miejscu gdy trzeba udowodnic komus wystepek bylem swiadkiem prowadzenia swego rodzaju dochodzen ze sledzeniem i podsluchiwaniem wlacznie. Ty natomiast gdybys dostarczyla starszym dowodow "wystepkow" Twego bylego to byc moze wtedy bracia by sie tym zajeli.
Niestety nie oczekiwalbym zbyt wiele z ich strony. Zbyt sa zajeci dociekaniem kto korzysta z internetu w zborze :)

Owszem,ale przedstawilam im dowody,lecz oni NIE CHCIELI powolac komitetu.Ba,nawet probowali mi przypiac etykietke krnabrnej zony.Lecz sobie nie dalam,walczylam o godnosc dla siebie i dzieci.Bil nas,pastwil sie psychicznie,naduzywal alkoholu,palil nalogowo.A na zebranie przyjezdzal zujac gumy i nosil w kieszeni paste do zebow,,tak na wszelki wypadek.''A na mnie koty darli,ze ja sie mszcze i dlatego te moje skargi.Przeciez dzis technika jest wysoka i jest internet,to dzis zaden problem skontaktowac sie dzisiaj z bracmi na Wyspach Brytyjskich!To juz nie sredniowiecze,by konno na odpoczynki przez kilka dni tulac sie by kogos odwiedzic.Mamy przeciez siec.A tak,to nie poniosl zadnej kary,starsi zaniedbali ta sprawe,to niech ja teraz doprowadza do konca.Taka osoba nadal widnieje,jako SJ w statystykach i jest zaliczany do organizacji.Czy zatem nie sadzicie,ze zbor,w ktorym ta sytuacja miala miejsce nie powinien poczynic dostepnych krokow ?

#33 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2009-04-19, godz. 12:51

Naczelną zasadą działania komitetów sądowniczych jest "świeta" zasada: "wszystko można co nie można, byle z cicha i z ostrożna". Jeżeli Ani mąż pojechał sobie "w siną dal", to jego złe postępowanie nikogo nie kłuje w oczy i "nie ma potrzeby" robić w tej sprawie cokolwiek.

#34 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-19, godz. 12:52

Ale nie zależy Tobie chyba na tym, by go dosięgła zborowa sprawiedliwość? Jesteś wolna, więc chyba nie martwi Ciebie czystość zboru świadków Jehowy? Olej sobie to, szkoda zdrowia! Mam pytanie: Czy Twój były mąż płaci alimenty, bo może to jest Twój główny problem?

Użytkownik andreaZZ edytował ten post 2009-04-19, godz. 12:54


"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#35 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-04-19, godz. 21:00

Owszem,ale przedstawilam im dowody,lecz oni NIE CHCIELI powolac komitetu.Ba,nawet probowali mi przypiac etykietke krnabrnej zony.Lecz sobie nie dalam,walczylam o godnosc dla siebie i dzieci.Bil nas,pastwil sie psychicznie,naduzywal alkoholu,palil nalogowo.A na zebranie przyjezdzal zujac gumy i nosil w kieszeni paste do zebow,,tak na wszelki wypadek.''A na mnie koty darli,ze ja sie mszcze i dlatego te moje skargi.Przeciez dzis technika jest wysoka i jest internet,to dzis zaden problem skontaktowac sie dzisiaj z bracmi na Wyspach Brytyjskich!To juz nie sredniowiecze,by konno na odpoczynki przez kilka dni tulac sie by kogos odwiedzic.Mamy przeciez siec.A tak,to nie poniosl zadnej kary,starsi zaniedbali ta sprawe,to niech ja teraz doprowadza do konca.Taka osoba nadal widnieje,jako SJ w statystykach i jest zaliczany do organizacji.Czy zatem nie sadzicie,ze zbor,w ktorym ta sytuacja miala miejsce nie powinien poczynic dostepnych krokow ?


Kochana,to co on wam robił w domu nie bylo widoczne dla osób postronnych,wiec imie przenajswietrzej nie bylo zbrukane.Gdyby sie szlajal pijany z petem w jednej rece i z butelka w drugiej,to by go szybko wykopali,bo "czystosc"zboru bylaby wystawiona na posmiewisko dla swiata.A na Wyspach,kto go tam zlokalizuje,chyba nie myslisz,ze on tam poszedl do zboru?Używa zycia ile dusza zapragnie,bo wie,ze moga mu nadmuchac.Aniu,ja mam tez w domu swiadka bogobojnego o podwójnym obliczu,który bardzo" zważa na swe postepowanie"wobec swiata,ale wobec mnie,jak nie ma nikogo w poblizu,już nie tak bardzo,heh :angry:
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#36 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-19, godz. 21:22

Ale nie zależy Tobie chyba na tym, by go dosięgła zborowa sprawiedliwość? Jesteś wolna, więc chyba nie martwi Ciebie czystość zboru świadków Jehowy? Olej sobie to, szkoda zdrowia! Mam pytanie: Czy Twój były mąż płaci alimenty, bo może to jest Twój główny problem?

Cos ty,ani zlotowki.Wyparl sie rodziny,ktora kiedys zalozyl.

Kochana,to co on wam robił w domu nie bylo widoczne dla osób postronnych,wiec imie przenajswietrzej nie bylo zbrukane.Gdyby sie szlajal pijany z petem w jednej rece i z butelka w drugiej,to by go szybko wykopali,bo "czystosc"zboru bylaby wystawiona na posmiewisko dla swiata.A na Wyspach,kto go tam zlokalizuje,chyba nie myslisz,ze on tam poszedl do zboru?Używa zycia ile dusza zapragnie,bo wie,ze moga mu nadmuchac.Aniu,ja mam tez w domu swiadka bogobojnego o podwójnym obliczu,który bardzo" zważa na swe postepowanie"wobec swiata,ale wobec mnie,jak nie ma nikogo w poblizu,już nie tak bardzo,heh :angry:

Powiem ci,ze posmiwisko dla swiata to bylo,ze hej.Czesto mi sasiedzi ze swiata udzielali schronienia.Mieli,jak na dloni,a go nie wykluczyli.Tak,ze im prysnal i tyle.

#37 Kasztanowa

Kasztanowa

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 413 Postów

Napisano 2009-04-19, godz. 21:30

Cos ty,ani zlotowki.Wyparl sie rodziny,ktora kiedys zalozyl.


Powiem ci,ze posmiwisko dla swiata to bylo,ze hej.Czesto mi sasiedzi ze swiata udzielali schronienia.Mieli,jak na dloni,a go nie wykluczyli.Tak,ze im prysnal i tyle.


A to jakis dziwny zbór,nie zalezalo im na opinii?Przewaznie,to wszystko sie ucina,zeby nie bylo zgorszenia,a tu taki bajzel,hm.. <_<
Umysł jest jak spadochron,działa wtedy,gdy jest otwarty

#38 andreaZZ

andreaZZ

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1069 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Trójmiasto

Napisano 2009-04-20, godz. 09:19

A to jakis dziwny zbór,nie zalezalo im na opinii?Przewaznie,to wszystko sie ucina,zeby nie bylo zgorszenia,a tu taki bajzel,hm.. <_<


A może starsi byli jego kompanami do kielicha i dlatego mu się upiekło?

"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym"
[Siddhartha Gautama]

#39 ble

ble

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1026 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano 2009-04-20, godz. 15:26

Owszem,ale przedstawilam im dowody,lecz oni NIE CHCIELI powolac komitetu.Ba,nawet probowali mi przypiac etykietke krnabrnej zony.Lecz sobie nie dalam,walczylam o godnosc dla siebie i dzieci.Bil nas,pastwil sie psychicznie,naduzywal alkoholu,palil nalogowo.A na zebranie przyjezdzal zujac gumy i nosil w kieszeni paste do zebow,,tak na wszelki wypadek.''A na mnie koty darli,ze ja sie mszcze i dlatego te moje skargi.Przeciez dzis technika jest wysoka i jest internet,to dzis zaden problem skontaktowac sie dzisiaj z bracmi na Wyspach Brytyjskich!To juz nie sredniowiecze,by konno na odpoczynki przez kilka dni tulac sie by kogos odwiedzic.Mamy przeciez siec.A tak,to nie poniosl zadnej kary,starsi zaniedbali ta sprawe,to niech ja teraz doprowadza do konca.Taka osoba nadal widnieje,jako SJ w statystykach i jest zaliczany do organizacji.Czy zatem nie sadzicie,ze zbor,w ktorym ta sytuacja miala miejsce nie powinien poczynic dostepnych krokow ?


Starsi nie załatwiają takich spraw "na telefon". Wytyczne są takie, że starsi muszą się skontaktować z podejrzanym osobiście, aby zaprosić go na Komitet. Ponadto musi on być tym podejrzanym w oczach starszych.

U mnie było tak że pomimo iż starsi mieli do mnie numer telefonu komórkowego to nie zadzwonili do mnie tylko łazili przez pół roku. Podejrzewam że dodatkowym powodem braku kontaktu telefonicznego była obawa, że będę się pytał po co chcą do mnie przyjść i nie otworzę drzwi przez co sprawa "zawiśnie" w martwym punkcie. Po wyroku Komitetu Sądowniczego numer telefonu się szybko znalazł, pomimo, że go ponownie nie podawałem. Komitet zatem perfidnie kłamał, mówiąc nie nie mają mojego numeru telefonu.

Komitetu nie interesują dalsze aspekty sprawy. Oni patrzą tylko na to żeby kogoś osądzić i interesuje ich stan sprawy w obszarze nie przekraczającym znacznej odległości od miejsca zamieszkania winnej - czyli ciebie. Reszta ich mało obchodzi. Oni nigdy nie badają sprawy do końca bo przecież są święcie przekonani, że twój były mąż jest czysty jak łza. Dla nich ważne jest to, kto pierwszy się przyznał lub został ujawniony przez donosicieli zborowych.

Ale nie zależy Tobie chyba na tym, by go dosięgła zborowa sprawiedliwość? Jesteś wolna, więc chyba nie martwi Ciebie czystość zboru świadków Jehowy? Olej sobie to, szkoda zdrowia! Mam pytanie: Czy Twój były mąż płaci alimenty, bo może to jest Twój główny problem?


Z mojego punktu widzenia tu nie chodzi o to że jest wolna czy nie wolna. Chodzi o to, że ona została uznana za winną podczas gdy jest niewinna a on robi sobie co chce i jest "dobrym człowiekiem". W tym przypadku sprawiedliwości powinno stać się zadość ale nie ze względu na jakąś zborową sprawiedliwość tylko na ogólne zasady etyki/moralności i prawa człowieka do nieposzlakowanej opinii oraz jego dobrego imienia. To osoby winne powinny być oskarżane a nie niewinne. Podobna sytuacja jak u mnie. Mi również nie podobą się taka sytuacja. I tu nie chodzi o jakąś czystość zboru bo to chyba Anię (i mnie też) nie interesuje. Czystość zboru i tak przeważnie jest na pokaz.

A to jakis dziwny zbór,nie zalezalo im na opinii?Przewaznie,to wszystko sie ucina,zeby nie bylo zgorszenia,a tu taki bajzel,hm.. <_<


Myślę że w wielu zborach tak jest. Kto się ukrywa jest niewinny i nikt mu nic nie zrobi. A zgorszenie jest tylko wtedy gdy ktoś zgorszy wspólnych znajomych (braci) adekwatnego zboru. Wcześniej nie zdążyli mu nic zrobić bo uciekł. A nawet jakby zdążyli coś mu zrobić to i tak rozwodu "biblijnego" by nie dali.

Użytkownik ble edytował ten post 2009-04-20, godz. 16:49


#40 [email protected]

[email protected]

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 30 Postów

Napisano 2009-04-20, godz. 18:19

Starsi nie załatwiają takich spraw "na telefon". Wytyczne są takie, że starsi muszą się skontaktować z podejrzanym osobiście, aby zaprosić go na Komitet. Ponadto musi on być tym podejrzanym w oczach starszych.

U mnie było tak że pomimo iż starsi mieli do mnie numer telefonu komórkowego to nie zadzwonili do mnie tylko łazili przez pół roku. Podejrzewam że dodatkowym powodem braku kontaktu telefonicznego była obawa, że będę się pytał po co chcą do mnie przyjść i nie otworzę drzwi przez co sprawa "zawiśnie" w martwym punkcie. Po wyroku Komitetu Sądowniczego numer telefonu się szybko znalazł, pomimo, że go ponownie nie podawałem. Komitet zatem perfidnie kłamał, mówiąc nie nie mają mojego numeru telefonu.

Komitetu nie interesują dalsze aspekty sprawy. Oni patrzą tylko na to żeby kogoś osądzić i interesuje ich stan sprawy w obszarze nie przekraczającym znacznej odległości od miejsca zamieszkania winnej - czyli ciebie. Reszta ich mało obchodzi. Oni nigdy nie badają sprawy do końca bo przecież są święcie przekonani, że twój były mąż jest czysty jak łza. Dla nich ważne jest to, kto pierwszy się przyznał lub został ujawniony przez donosicieli zborowych.



Z mojego punktu widzenia tu nie chodzi o to że jest wolna czy nie wolna. Chodzi o to, że ona została uznana za winną podczas gdy jest niewinna a on robi sobie co chce i jest "dobrym człowiekiem". W tym przypadku sprawiedliwości powinno stać się zadość ale nie ze względu na jakąś zborową sprawiedliwość tylko na ogólne zasady etyki/moralności i prawa człowieka do nieposzlakowanej opinii oraz jego dobrego imienia. To osoby winne powinny być oskarżane a nie niewinne. Podobna sytuacja jak u mnie. Mi również nie podobą się taka sytuacja. I tu nie chodzi o jakąś czystość zboru bo to chyba Anię (i mnie też) nie interesuje. Czystość zboru i tak przeważnie jest na pokaz.



Myślę że w wielu zborach tak jest. Kto się ukrywa jest niewinny i nikt mu nic nie zrobi. A zgorszenie jest tylko wtedy gdy ktoś zgorszy wspólnych znajomych (braci) adekwatnego zboru. Wcześniej nie zdążyli mu nic zrobić bo uciekł. A nawet jakby zdążyli coś mu zrobić to i tak rozwodu "biblijnego" by nie dali.

Wlasnie,rozwodu by nie dali,mialam zyc ,,zboznie do Armagedonu.''Ato ci dopiero!ten sobie prysnal,a ja sama mialam sie mordowac,zaznacze,BEZ ZADNEJ POMOCY ZBORU.Wiec kicham na taka wegetacje.Poznalam faceta,bo bylo mi naprawde ciezko.A na zbor nie moglam liczyc.I te wyniosle twarze kamienne.Nie dalo sie dluzej tego znosic.Nie zaluje swojego odejscia,bo tam sa chore,bezsensowne i krzywdzace zasady.

A to jakis dziwny zbór,nie zalezalo im na opinii?Przewaznie,to wszystko sie ucina,zeby nie bylo zgorszenia,a tu taki bajzel,hm.. <_<

Wszyscy wokol patrzyli na to widowisko,co ich ,,braciszek duchowy''wyprawial.Ale sie osmieszali,nie zapomne,jak sasiedzi,nie bedacy swiadkami mowili na starszych:,To jakies cymbaly sa,czy jaki h...(niecenzuralne).




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych