Skocz do zawartości


Zdjęcie

Studium I.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
469 replies to this topic

#321 Daniel Z.

Daniel Z.

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 72 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-07, godz. 11:03

Bracie Spokojny!
Jeżeli to leży w zakresie Twoich możliwości zawsze sięgaj do źródła, sam z pewnością tak radzisz innym w służbie kaznodziejskiej.

#322 quster

quster

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 47 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-07, godz. 11:50

spokojny napisał:

Nie czytałem w całości tej publikacji. Zapoznałem się jednak z krytycznymi wypowiedziami na temat naszej interpretacji chronologii biblijnej, zapewne opartymi na lekturze tej książki. Nic specjalnego. Ogólne wrażenie jest takie, że my usiłujemy zgłębić i wyjaśnić jak najwięcej materiału biblijnego, a przeciwnicy próbują z tego jak najwięcej cofnąć w niepoznawalność. (...)


odniosę się do szczególnie do treści pogrubionych przezemnie.
----------------------------------------------------------------------------------------------

1. Piszesz nic specjalnego? Szczerze mówiąc wydaje mi się, że nie czytałeś ani tej książki ani opracowań opartych na tej książce. A nawet jeżeli czytałeś to też mi się wydaje że mało uważnie. Przepraszam cię ale tak to widzę po twoich słowach.

2. przeciwnicy próbują jak nawięcej cofnąć w niepoznawalność ? to też nie jest o tej książce, bo tam jest wyraźnie powiedziane co jest ZGODNE ZARÓWNO Z BIBLIĄ JAK I HISTORIĄ ŚWIECKĄ. Nic tam nie ma niepoznawalnego. Historia okresu neobabilońskiego jest tak dobrze poznana.

Jeśli chodzi o wartości tej książki, to stwierdziłem że tłumaczenie nie jest dobre jak oryginał. Ale i tak ta książka ma dużą watrtość i nie tyle chodzi o krytykę roku 607 pne, ale o zebranie i analize tylu dowodów historycznych przedstawionych w różnych źródłach. Przydatnych dla zwykłego badacza tamtego okresu.

Autor zbierał materiały przez kilkanaście lat, rozmawiał, pisał, do wielu naukowców ludzi obeznanych z astronomią, historią, archeologią, językoznastwem. Potem wysłał prace do CK, będąc SJ. Pisał do nich nie z pozycji "przeciwnika" bo był starszym i pragną tylko wytłumaczenia i odniesienia się do swoich badań. Nie doczekał się, ale doczekał nagonki i wkońcu wykluczenia.

Jest to najlepsza i najczytelniejsza praca na ten temat jaką znam. Sam przeczytałem książkę trzy razy. I przebadałem krytycznie pod wieloma kontami.

Jeżeli więc masz pytania, to odezwij się na PM. Moge ci zapodać małą analizę, która napisałem po zapoznaniu się z wieloma polemikami za i przeciw.

Pozdrawiam.

#323 homme_curieux

homme_curieux

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1274 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 12:06

Nie komentuje zabawnych (bo tak trzeba juz to powili zacząć nazywać) wyskoków pana Homme.

ktos juz kiedys to powiedzial :lol:

Dz 2:13 BT "Upili się młodym winem - drwili inni."
Mam nadzieje ze moj glos na tym forum sprawi ze moze choc jednemu ziarnu zostanie oszczedzony ponizszy los :
Lk 5:5 Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je.

#324 spokojny

spokojny

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 16:43

Artur S. Wersety mówiące o przybyciu Chrystusa w chwale posiadają różne greckie wyrazy tłumaczone na przybycie i to inne niż w wersecie, np. o przybyciu Jezusa nad Jordan. Wynika z tego, że sens jest nieco inny, zapewne odpowiadający mojej interpretacji. Niektórych wyrazów tłumaczonych w przekładzie interlinearnym na przyjście słownik grecki nawet nie próbuje tłumaczyć.

#325 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-07, godz. 16:59

Znasz greke? A teroię tłumaczenia? A może historię języka i jak się zmieniały znaczenia słów?

Bo jak nie to nie kombinuj.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#326 spokojny

spokojny

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów

Napisano 2006-05-07, godz. 17:09

Ja tylko pociągoł.

#327 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-07, godz. 21:38

No to co moi Kochani, może zrobimy ciąg dalszy ?? ;)
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#328 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-07, godz. 21:52

c.d...

Jestem przekonany, że po śmierci Sędziego Rutherforda chciano początkowo – ze strony Nathana Knorra i Freda Franza – odsunąć się od ostrego dogmatyzmu obecnego w pismach Rutherforda. Żadna szczególna sytuacja kryzysowa nie miała miejsca, kiedy przewodniczącym został Nathan Knorr. Żadne większe dochodzenie ani obawa zdrady, którym to musiał stawić czoło Rutherford i nawet publikacje Towarzystwa wskazywały, że spotkał się żelazną ręką i ostrą ripostą. Członek Ciała Kierowniczego Liman Single, w dyskusji na temat zmiany wynikłej podczas reorganizacji Ciała Kierowniczego w latach 1975-76, powiedział do mnie: „Jeśli myślisz, że to może spowodować duże zmiany, to powinieneś być tutaj po tym, jak zmarł Rutherford i Knorr przejął obowiązki przewodniczącego.” Za Knorra zaznaczyła się znaczna poprawa po faktycznej tyranii i kontroli Rutherforda.
Jakiekolwiek były początkowe uczucia Knorra i Franza wraz z czasem, stary wzór zaczął się zaznaczać jeszcze raz. Tendencja w stronę silnego podkreślania zcentralizowanej, organizacyjnej władzy stawała się coraz bardziej wyraźna. Istniejąca struktura władzy była faktycznie taką jak ją rozwinął Rutherford. To była spuścizna po nim. Ponieważ spierano się o to aby ta spuścizna została nietknięta i silnie scentralizowana władza musiała zostać zaakceptowana, bo inaczej mogła stracić kontrolę nad pojedynczymi członkami, ich myśleniem, ich zdolnością podejmowania decyzji, ich używaniem czasu, ich sumieniem.
Można zanotować, że proces z Szkocji w 1954 r. „przypadek Walsha” był nad kwestią czy Douglas Walsh, urzędujący nadzorca zboru Świadków Jehowy, mógł ubiegać się o zaklasyfikowanie jako ‘usługujący nadzorca’ przez przepisy brytyjskiej obowiązkowej służby wojskowej. Aby osiągnąć cel, otrzymania takiej kwalifikacji, urzędnicy Strażnicy zrobili dokładnie odwrotnie od tego, co było głoszone w czasopismach Strażnicy z wcześniejszego okresu. Tamte czasopisma głosiły, że Świadkowie Jehowy są zupełnie różni od założonych religii chrześcijaństwa, które mają swoje struktury władzy i swoje oficjalne wyznania. Teraz urzędnicy Strażnicy próbowali zademonstrować, że Świadkowie Jehowy jako religia byli istotnie bardzo podobni, że oni w praktyce mieli wyznanie do którego wszyscy musieli się stosować, i że ponieważ jakakolwiek klasyfikacja klerów kościołów mogła się ubiegać, urzędujący nadzorca Świadków Jehowy mógł się ubiegać tak samo.
Co wydaje się głównym powodem dlaczego rzecznik Strażnicy, Franz, Covington i Suiter, byli tak stanowczy, a nawet nieugięci, że obowiązek spoczywał na wszystkich członkach organizacji, aby przyjąć i dostosować się do WSZYSTKICH nauk organizacji, pod karą wydalenia za nieposłuszeństwo – nawet jeśli te osoby mogły być przekonane, że niektóre z tych nauk są sprzeczne z Biblią. Dla korzyści prawnych szukali – wydaje się, że potrzebowali, – albo byli przekonani, że potrzebują ustanowienia tego typu wyznaniowej władzy nad członkami w celu aby Walsh został zaklasyfikowany jako ‘usługujący nadzorca’ uznaniowej, bona fide, przyjętej religii.
O ile można sobie przypomnieć co się tyczy autorytatywnych stwierdzeń Towarzystwo Strażnica o doktrynie, kiedy zapytano, „czy przyjęcie jest kwestią wyboru, czy jest obowiązkowe dla wszystkich, którzy życzą sobie być i pozostać członkami Towarzystwa?”, odpowiedz podana przez Freda Franza brzmiała, „Jest obowiązkowe.”. Kiedy zapytano, w związku z błędnym nauczaniem o roku 1874, „czy to stało się świętym obowiązkiem Świadków Jehowy przyjąć tą błędną ocenę”, wice prezes odpowiedział „Tak.” Kiedy przedstawiono mu stwierdzenie, „Kiedy Świadek Jehowy nie ma alternatywy, czy musi przyjąć je jako autorytatywne i być posłusznym instrukcjom wydanym w Strażnicy, Informatorze (- teraz Nasza Służba Królestwa) czy Przebudzcie się! ?”, jego odpowiedz brzmiała, „On musi ją przyjąć.” Kiedy, jednak, zapytano oddzielnie od informacji zawartej w publikacjach Towarzystwa, czy człowiek jest w stanie interpretować Biblię prawdziwie, odpowiedział „Nie.”
Kiedy Haydn Covington został zapytany....

c.d.n...

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#329 cara

cara

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1049 Postów
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2006-05-08, godz. 06:48

Kloo, mam do Ciebie ogromną prośbę, czy mógłbyś nie pogrubiać czcionki, którą piszesz? Ciężej się tak czyta, niż miałaby być 'normalnej' grubości...
Nie zgadzam się z polityką cichego banowania użytkowników forum.

#330 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-08, godz. 09:09

słusznie
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#331 spokojny

spokojny

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów

Napisano 2006-05-08, godz. 14:25

Arturowi S. Obecne w naszym kraju tłumaczenia Biblii na j. polski w wielu miejscach nie spełniają podstawowych wymogów w zakresie obiektywizmu i służebnej roli w przekazywaniu Słowa Bożego. Może to się wielu na tym forum nie podobać, co powiem, ale najlepiej sprawia się pod względem wierności tekstowi oryginalnemu przekład NS, mimo krytycznych, często nieuzasadnionych, czynionych przez niektórych wstrętów. Nie mam zamiaru robić z siebie autorytetu w dziedzinie pologlotyki, ale też nie dam z siebie robić głąba, jak to ty mi proponujesz. Tę cherbatkę, to i ja potrafię wypić, nawet kosztem poparzenia języka. Próba do próby i w końcu dociągnę wszystkie śruby. Biblia Tysiąclecia jest pełna zamienników tak fałszujących pierwotne znaczenie, że lepiej ją zawsze sprawdzić przekładem inerlinearnym o co tu tak naprawdę chodziło. To z powodu takich dziwacznych tłumaczeń jest tyle odmiennych kościołów w chrześcijaństwie. Pisarze Ewangelii, czy listów zaliczonych do Świętych Pism Natchnionych, jako Żydzi, z całą pewnością nie zmienili swoich poglądów, pisząc greką "hades", będący odpowiednikiem "szeolu". Szeol, jako stan umarłych, przez Izrael zawsze pojmowany, jako niebyt, bez świadomości i pamięci, nie zmienił swego znaczenia, nawet jako grecki hades, dla Greków będący miejscem pośmiertnych pozostałości człowieka, szydzących z Boga, któremu nie udało się przepowiedzieć, że człowiek grzesząc - umrze. A w istocie, będąc miejscem oczekujących na ZMARTWYCHWSTANIE, z całą pewnością nie mógł być miejscem żyjących, nieśmiertelnych dusz. Tłumacząc ten wyraz na polskie piekło, jeszcze bardziej zakamuflowano właściwy sens, bo stosowano ów krajowy wyraz tak do hadesu, jak i do gehenny. Podobnie postąpiono z hebrajskim znaczeniem "nefesz", a tetragram imienia Bożego JHWH potraktowano, jak nikomu nie potrzebny śmieć, usuwając go sukcesywnie z kolejnych wydań. Mógłbym jeszcze wymienić Biblię Gdańską, w której rozpaczliwie umieszczono zmienioną treść wersetu, by chociaż w jednym miejscu było o Trójcy. Nie zapomniano w BT tego zamieścić w przypisie, by chociaż ślad po tym fałszerstwie został.
To na razie tyle na usprawiedliwienie mojej nieufności do tłumaczeń mędrców tego świata. :angry:

#332 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-05-08, godz. 15:46

Masz rację Spokojny
Przekład Nowego Świata jest „najlepszy” o czym świadczą kwalifikacje jego tłumaczy i fakt, że polskie tłumaczenie powstało z języków „oryginalnych” w jakich była napisana Biblia, czyli z angielskiego. Oto co o kwalifikacjach tłumaczy pisze R. Franz w książce „Kryzys sumienia”:

Odnosiłem wrażenie, że jest już zorientowany w niektórych punktach wynikających z moich poszukiwań, ale nie byłem w stanie dociec, od jak dawna. Ponieważ był on głównym tłumaczem wydanego przez Towarzystwo tzw. Przekładu Nowego Świata,* czułem, że z pewnością musi być przynajmniej zorientowany co do prawdziwego znaczenia słowa porneia (tzn. „wszeteczeństwo”).”

* Przekład Nowego Świata nie podaje nazwisk tłumaczy. Przedstawia się ono jako anonimowe dzieło „Komitetu Tłumaczenia Nowego Świata”. Członkami tego Komitetu byli również: Nathan Knorr, Albert Schroeder i George Gangas; jednakże Fred Franz był jedynym, posiadającym wystarczającą znajomość oryginalnych języków biblijnych, co umożliwiało mu próbę zabrania się do tego rodzaju pracy. Przez dwa lata studiował on grekę na Uniwersytecie Cincinatti, co do hebrajskiego zaś – był samoukiem.
Czesiek

#333 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-08, godz. 20:28

Wszyscy stanowiący obecnie Ciało Kierownicze wiedzą o tym, bo dopóki
funkcjonowały w Organizacji nauki związane z 1914 rokiem, wszelkie otwarte
kwestionowanie ich lub nie zgadzanie się z nimi mogło skończyć się
wyłączeniem z Organizacji i tak też się kończyło. Wiedzą oni, że każde „serce
mądrości”, do którego artykuł Strażnicy zachęca, serce, które unika spekulacji
datami a skupia się na szczerym przeżywaniu każdego dnia dla Boga, jest tym
samym „sercem mądrości”, którego dziesiątki lat wcześniej szukali niektórzy
członkowie personelu centrali w Brooklynie i że stanowisko tych poszukujących
członków w dokładnie tej samej sprawie stanowiło główną część oskarżenia, na
podstawie którego osądzeni zostali jako „odstępcy”. Co myślą dziś członkowie
Ciała Kierowniczego – nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że gdybym i ja był po
stronie prezentujących obecny stan rzeczy – bez otwartego i męskiego
przyznania się do odpowiedzialności za poważne zwiedzenie wiernych i za
poważny błąd w osądzie innych szczerych chrześcijan, nie widzę, w jaki sposób
udałoby mi się uciec od moralnego poczucia, że jestem tchórzem.

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#334 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-08, godz. 20:35

Nie znam się na grece a teologie dopiero poznaje, i to stponiowo. Wiem, jednak ,ze za tłumaczenia Pism św biorą się nie rzadko najlepsi specjaliści z tych dziedzin. Więc ufam, ze robia to dobrze.

Przekład NS też jest dziełem ludzkim. Niech się specjaliści o nim wypowiedzą choć narazie ich wypowiedzi są delikatnie mówiąć bardzo krytyczne. A ty bardziej wierzysz Bogu niz ludziom bo ufasz CK, złożonemu z ludzi.
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#335 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-08, godz. 20:36

1. Jehowa nie ma dziś organizacji na ziemi, a Ciało Kierownicze Ś. J.
nie jest kierowane przez Jehowę.
2. Każdy ochrzczony człowiek, począwszy od czasów Chrystusa (33 r.
n.e.) aż do końca, ma prawo posiadać nadzieję niebiańską. Wszystkie te
osoby powinny brać udział w spożywaniu symboli w czasie Pamiątki, a nie
tylko te, które przyznają się do swej przynależności do namaszczonego
ostatka.
3. Nie ma słusznych podstaw do twierdzenia o istnieniu klasy
„niewolnika wiernego i rozumnego”, złożonej z osób namaszczonych i ich
Ciała Kierowniczego – powołanej do kierowania sprawami ludu Jehowy. W
Mat 24:45 Jezus używa tego sformułowania tylko jako ilustracji
przedstawiającej wierność jednostek. Zasady nie są potrzebne; wystarczy
iść za nauką Biblii.
4. Nie ma dziś dwóch klas ludzi, klasy niebiańskiej i klasy ziemskiej,
zwanej też „drugimi owcami” w Jan 10,16.
5. Wspomniana w Obj 7:4 i 14:1 liczba 144.000 jest liczbą
symboliczną i nie powinna być traktowana w sposób dosłowny. Ci spośród
„wielkiej rzeszy”, wspomniani w Obj 7:9, również służą w niebie, jak na to
wskazuje wiersz 15. Powiedziano tam, że tłum ten służy „w dzień i w nocy
w jego świątyni (naos)” lub – jak mówi K. Int. – „w jego boskim mieszkaniu”.
6. Nie żyjemy obecnie w szczególnym okresie „dni ostatnich”. „Dni
ostatnie” rozpoczęły się 1900 lat temu – w 33 r.n.e. – jak na to wskazuje
Piotr w Dz 2:17, kiedy cytuje Proroka Joela.
7. Rok 1914 nie jest datą pewną. Jezus Chrystus nie wstąpił
wówczas na tron. Panuje On w swoim Królestwie od 33 r.n.e. Przyjście
(obecność) Chrystusa (parousia) jeszcze nie nastąpiło. Nastąpi ono w
przyszłości, wówczas, gdy „znak Syna Człowieczego pojawi się na niebie”
(Mat 24:30).
8. Abraham, Dawid i inni wierni mężowie Starego Testamentu będą
się również cieszyli życiem niebiańskim, jak wynika to z Hebr. 11:16.

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#336 Artur Schwacher

Artur Schwacher

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2617 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Kostrzyn

Napisano 2006-05-08, godz. 20:46

Jak to nie ma organizacji?

A kościół założony przez Chrystusa?
To jest forum o Świadkach Jehowy. Ta religia może i ma tam swoje plusy. Rozchodzi się jednak o to aby te plusy nie przesłoniły nam minusów.
Wpadnij do mnie na Facebooku!

#337 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-08, godz. 21:07

c.d....

Kiedy Haydn Covington został zapytany czy poszukiwano jedności nawet jeśli „była oparta na wymuszanym przyjęciu fałszywego proroctwa?” powiedział, „To uznaje się za prawdę.” Kiedy jednak zapytano go, czy odmowa przyjęcia prowadziłaby do usunięcia i przez to ustawiała by kogoś takiego w pozycji „zasługującego na śmierć”, on odrzekł, Powiem tak, bez wahania.”
Podobnie Grant Suiter, kiedy zapytano go, czy osoba może mieć prawo rozumienia Biblii inaczej niż w publikacjach Świadków Jehowy, odpowiedział, „Nie.” W związku z błędnymi naukami dotyczącymi 1874 r. i 1925 r. kiedy zapytano go czy przyjęcie i absolutna akceptacja Prawdy była wymuszona na Świadkach Jehowy owego czasu, odpowiedział, „To jest prawda.”
W rzeczywistości, wiele z tego przeinaczało fakty. Ani w czasach Russell ani nawet w okresie Rutherforda (podczas prezesury, których nauczano wspomnianych fałszywych przepowiedni), nie było w praktyce usuwania osób, które świadomie sprzeciwiały by się pewnym naukom. Delikatny krytycyzm czy podejrzenia braku wiary tych wyrażających wątpienie lub niezgodę; w czasach Rutherforda tacy mogli zostać zdegradowani ze stanowiska, czy nawet ustnie ukarani, ale faktyczna ekskomunika była aparatem przymusu aby przywrócić jednomyślność, była rzadka. Trzech reprezentantów Towarzystwa ewidentnie odczuwało to jako uzasadnione jednak, powiedzieć co czynili w celu osiągnięcia efektu, który chcieli uzyskać. Oni koloryzowali przeszłość aby dopasować do organizacyjnego stanowiska, które było w tej chwili w praktyce, gdzie przyjęcie organizacyjnych nauk stało się obowiązkowe, jeśli chciało się uniknąć wyrzucenia.
Ktoś mógłby pomyśleć, że wyrażenia były formułowane w takich absolutnych, nieugiętych kategoriach spowodowanych tylko okolicznościami, pod czasową presją dociekań, i poprzez to nie prezentują prawdziwego punktu widzenia i praktyki organizacji, a w szczególności stanowiska tak elokwentnie wyłożonego w 1946. Byłoby dobrze zająć taki wyrozumiały pogląd, jeśli tylko uzasadnienie na to pozwala. Tak jednak nie jest. Proszę rozważyć co późniejsze wydania czasopisma miały do powiedzenia.

cdn.. :rolleyes:

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#338 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-05-08, godz. 21:09

:rolleyes: cd....

W latach 40-stych Świadkowie Jehowy zbliżyli się mocno do siebie przez prześladowania – masową przemoc na niektórych obszarach, kwestia oddawania honorów wojskowych, totalitarne zakazy i prześladowania w nazistowskich Niemczech i okupowanych przez nie państwach – i przez ogólne napięcie II wojny światowej. Do lat 50-tych to wszystko minęło. Świadkowie, którym jako nastolatkom Sędzia Rutherford powiedział w 1941 r. na zjeździe w ST. Louis, że “wkrótce książęta z czasów biblijnych będą z nimi” i żeby powstrzymywali się od zawierania małżeństw, mieli teraz około dwudziestu paru lat. Powojenna era rosnącego dobrobytu i wzrastającej tolerancji postępowały. Skrajne warunki, które stymulowały spekulacje, co do bliskości Armagedonu oddalały się na plan dalszy. Tak jak z wieloma innymi organizacjami religijnymi, które wyjaśniły proroctwa odnosząc je do pewnych współczesnych dat i okresów, cała historia organizacji Strażnica pokazała zależność takich przepowiedni od niesprzyjających warunków świata. Złe wieści ze świata służyły jako środek stymulowania oczekiwań zgromadzenia, napełniając wiernych poczuciem niepokoju. Okres pokoju, który nastąpił po wojnie nie wywołał go, aż w takim stopniu w porównaniu do dramatycznych warunków lat wojennych.
Wśród atmosfery słabnącego entuzjazmu wśród Świadków Jehowy, Strażnica zaczęła mieć do czynienia z tendencją ze strony niektórych do kwestionowania poprawności jej twierdzeń i nauk. Z powrotem w 1946 r., Strażnica stanowczo odrzuciła ideę “Matki Kościoła” uprawnionej przez Boga do nauczania jej “dzieci.” Idea wyraźnej organizacji oskarżonej, że jest “magisterium” albo “nauczającym autorytetem” do interpretowania Biblii przez jej zwolenników została także odrzucona. Potem, prawie sześć lat później, w Strażnicy z 1 lutego 1952 r. (wersja angielska) pojawiły się następujące twierdzenia (strony 79,80):

11 Musimy pokazać nasze zrozumienie w tych sprawach, docenianie naszego związku z wyraźną organizacją, pamięć o losie jak: Koracha; Akana; Saula; Uzziego, którzy zapomnieli teokratycznego porządku. Czy jako jednostki, jesteśmy przeznaczeni do tego, aby wydać pokarm na duchowy stół? Nie? Zatem nie próbujmy przejąć obowiązków niewolnika. Powinniśmy jeść, trawić i przyswajać to, co zastawione przed nami, bez wzbraniania się przed jedzeniem, ponieważ być może ono nie zaspakaja naszego umysłowego smaku. Prawdy, które mamy rozpowszechniać są tymi dostarczonymi przez wierną niewolnicza organizację, nie są to jakieś osobiste opinie przeciwne temu, co niewolnik dostarczył nam jako jedzenie. Jehowa i Chrystus kierują i poprawiają niewolnika, kiedy trzeba, a nie my jako jednostki. Jeśli nie spostrzeżemy od razu sensu, powinniśmy raczej dalej próbować uchwycić go, niż sprzeciwiać się mu, odrzucić go i arogancko zajmować stanowisko, że jesteśmy do tego bardziej przeznaczeni niż wierny niewolnik. Powinniśmy potulnie postępować zgodnie z teokratyczną organizacją Pana i raczej czekać na dalsze wyjaśnienia, niż wzdrygać się na pierwszą wzmiankę o myśli trudnej do przełknięcia dla nas, kontynuować swój upór i wyrażać krytycyzm i opinie, tak jakby one więcej warte niż duchowa strawa dostarczona przez niewolnika. Teokratyczni docenią wyraźną organizację Pana i nie będą tak głupi, aby mierzyć kanał Jehowy z własnym ludzkim rozumowaniem. Sentymentem i osobistymi uczuciami.
12 Niektórzy mogą zapytać, czy powinniśmy przyjmować strawę od niewolnika wiernego jako pochodzącą od Boga, czy powinniśmy się powstrzymywać zanim nie dowiedziemy jej dla samych siebie? Jeżeli zdobyliśmy nasze obecne zrozumienie biblii przez karmienie się przy stole zastawionym przez niewolnika, jeśli przez to zostaliśmy uwolnieni od fałszywych doktryn i odnowieni w czystej i nie skażonej wierze w Boga i dano nam nadzieję nowego świata, powinniśmy mieć trochę zaufania w pokarm niewolnika. Po wykarmieniu do naszej obecnej duchowej mocy i dojrzałości, czy nagle staniemy się bystrzejsi od naszego wcześniejszego dostarczyciela i porzucimy oświecające przewodnictwo organizacji, która nam matkowała? “Nie zapomnij praw twojej matki” (Przyp. 6:20-23). I jeśli niebiański Ojciec nie da do karmienia czy węża czy skorpiona dziecku, które poprosi go o chleb, rybę czy jajko, czy mamy tak przyjąć duchową strawę, którą dostarcza niewolnik w nasze ręce jak gdyby mieliśmy być obici przez kamień, ugryzieni przez węża lub ukąszeni przez skorpiona? (Mat. 7: 7-11; Łukasza 11: 9-13 NW). Czy mamy wątpić i być podejrzliwi wobec każdego nowego pokarmu. “Bo kto wątpi, jest podobny do fali morskiej pędzonej przez wiatr oraz miotanej tu i tam. Doprawdy, niech taki człowiek nie sądzi, iż cokolwiek otrzyma od Jehowy”(Jak. 1: 6,7). Nawet Berejczycy przyjeli słowo nauki Pawła z “największą gotowością umysłu”, a potem przeszli do starannego badania Pism każdego dnia, “czy tak się rzeczy mają” (Dzieje 17: 11 NW). To był ich pierwszy rzeczywisty kontakt, jaki Berejczycy mieli z naukami Pawła, ale gdy przyjeli je, odtąd codziennie czytając i studiując Pisma czerpali z tego wsparcie. O ile łatwiej możemy otrzymać strawę niewolnika z zaufaniem, ponieważ inaczej niż Berejczycy mamy wiele więcej doświadczeń z przeszłości cennej od niewolnika. Po otrzymaniu tych zapasów pokarmu my udowodniliśmy ich biblijność dla nas samych, samemu w duchu potulności, ufności i nie wojowniczego nastawienia.

Dla czytelników Strażnicy, organizacja jest w praktyce określana jako ponad i poza interwencją z innego źródła niż Bóg i Chrystus. Ponieważ ktoś, aby wykazać błędy mógłby wskazać, że on sam myśli “bystrzej” niż organizacja “matka”, i związku z tym odsłonić brak pokory. Niewiarygodne, jakie to wydaje się, kiedy rozpatrując długą historię spekulacji, niespełnionych przepowiedni, błędnego datowania i licznych przeinaczeń w interpretacjach Biblii, artykuł powiada swoim czytelnikom, że mogą otrzymać nauki “matki” organizacji, “wiele łatwiej” niż to, co Berejczycy mogli otrzymać z tego, co powiedział apostoł Paweł, - ponieważ “mamy wiele więcej doświadczeń z cennym pokarmem od niewolnika [organizacji]”! W rzeczywistości, im większe doświadczenia z publikacjami organizacji, tym większy ich powód do zwiększonej ostrożności, jak to historia pełnej omyłek organizacji obficie pokazuje.


cdn...

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#339 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-05-08, godz. 21:15

Na razie nic z tego nie wynika, ale pisz dalej. :blink:

A chociaż przeczytałeś co ma Czesiek do powiedzenia? Bo masz tendencję do NIE CZYTANIA, jak sam to określiłeś.

pzdr. :)

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#340 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-05-09, godz. 05:18

Terebint
Z tego wynika, że ja ze swoją znajomością greki i hebrajskiego stworzę lepszy przekład niż komitet tłumaczenia NS :D :D :D :D :D
Czesiek




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych