Skocz do zawartości


Zdjęcie

kiedy Armagedon był dla ŚJ najbliższy, "u drzwi"?!


  • Please log in to reply
16 replies to this topic

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-26, godz. 19:50

Domyślam się, że największe nadzieje były związane z 1975 rokiem...

Temat ten opisałeś, Wujku Kloo, w innym poście, za co dziękuję (czytałem z zaciekawieniem)...

Ale teraz prosiłbym o opisanie nastrojów, jakie panowały w latach pięćdziesiątych i pierwszej połowie lat sześćdziesiątych, zanim pojawiła się nauka o 1975 roku i o porówanie ówczesnych oczekiwań z późniejszymi, np. w latach 1984-94 (kiedy obliczano 1914+ 70 lub 80 lat z Ps 90)...

Jak odbieraliście np. kryzys kubański z 1962? spodziewaliście się wojny atomowej? Cieszyliście się? Myśleliście że wojna atomowa będzie początkiem Armagedonu? A może liczyliście, że Jehowa zatrzyma pociski nuklearne, aby nie pozwolić zniszczyć ziemi? Bardzo mnie interesuje relacja kogoś, kto był wtedy w organizacji i mocno wierzył we wszystko, co było mówione...

Czy oprócz kryzysu kubańskiego były jakieś inne wydarzenia, które utożsamiano z bliskim Armagedonem? Czy cos szczególnie utkwiło Tobie w pamięci?

A gdy juz przebrzmiało rozczarowanie po 1975 i organizacja stanęła ponownie na nogi i zaczął się znowu wzrost liczebny, jak odbieraliście rok 1978 a potem 1980?

Czy w wyborze Karola Wojtyły na papieża dopatrywaliście się spełnienia jakiś proroctw? Np. "wywyższenie Babilonu przed upadkiem"? Może porównywaliście tę sytuację z kamieniem, który pierw jest unoszony przez anioła, a potem ciśnięty do morza, aby ukazać upadek Babilonu?

Czy wiązaliście jakieś proroctwa z powstaniem Solidarności w 1980 roku?

Czy obawialiście się radzieckiej interwencji? Czy mieliście jakieś wersety, pozwalające prorokować, że Rosjanie zainterweniują lub że nie zainterweniują?

Jak komentowaliście ścisłą współpracę kleru katolickiego z ówczesną opozycją?

Jak odbieraliście stan wojenny? Widzieliście w nim np. karę na Babilon współpracujący z Solidarnością? A może spodziewaliście się przeobrażenia się stanu wojennego w zagładę Babilonu?

Jak po 1985 roku odbieraliście Gorbaczowa? Od razu kojarzyliście go z proroctwami nt. "pokoju i bezpieczeństwa?

A może ja w ogóle idę w złym kierunku? Może dystansowaliście się od bierzących wydarzeń politycznych i nie podpinaliście proroctw pod bieżące wydarzenia?

#2 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-03-26, godz. 20:30

WoW, Sebastianie, nie wiem czy zdążę przed Armagedonem na to wszystko Wam odpowiedzieć.
Ale masz rację kazdy z tych faktów był mocno przez nas komentowany i przeżywany podobnie jak niedawny nine/11 z 2001.
Nareszcie!!! Jehowa skończy naszą udrękę!!! Cieszyliśmy sie jak dzieci. Nasze orędzie było tak niepopularne i katastroficzne , że chciało się krzyknąć ,,, teraz to dopiero zobaczycie!!!! Nie chcieliście nas słuchać?!! Przyszła kryska na matyska,, itp.
Może to smieszne dzisiaj z tej perspektywy ale wręcz pragnęliśmy aby Ci wszyscy źli ludzie zniknęli z powierzchni ziemi...c.d. jutro ;)

Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#3 ehomo

ehomo

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 337 Postów

Napisano 2006-03-26, godz. 20:44

po 11 września frekfencja podskoczyła na zebraniach

na krótko

#4 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-26, godz. 21:49

Wiem, że nastroje katastroficzne panowały po stanie wojennym. Doszukiwano się możliwości "ataku szatana na religię prawdziwą". Z kolei jak Regan powoli dogadywał się z Gorbaczowem, to było proroctwo, "i będą wołać pokój i bezpieczeństwo (...)" tudzież "przekują miecze na lemiesze" :P :D . Niepokój i ogólne zakręcenie zapanowało w latach 1989 i 1990, kiedy okazało się, że... praktycznie skończyły się prześladowania B) (faktyczne i urojone). Ale jednak wielu braci czujnie upatrywało w tym wpływu szatana :) . Ehhh, były czasy :rolleyes:
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-26, godz. 22:08

Co prawda nie jestem sędziwym weteranem, ale odpowiem tak jak mi się wydaje czytając hisorię strażnicy, ogólną oraz wypowiedzi samych śJ.

Obstawił bym czasy II wojny światowej. Miał być ucisk przed Armagedonem jakiego nie było do tej pory. Myślę, że II wojna światowa z jej okrucieństwem mogła być dla wielu takim znakiem. Gdybym był wtedy śJ to dla mnie ta wojna z pewnością takim znakiem by była. Wiem o czym mówię, gdy piszę o okrucieństwie drugiej wojny światowej. Mój Tato trafił do obozu koncentracyjnego w Potulicach w wieku niecałych 5 latek. Blizny w umyśle nosi do dziś. Naprawdę ciężko mi jest sobie wyobrazić coś bardziej okrutnego.

pzdr.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-27, godz. 10:19

Spełnianie "proroctw" i "znaki dni ostatnich" sa odbierane ewidentnie lokalnie i subiektywnie dla danego państwa.

Zobaczcie ile "proroctw" i jakie "znaki" wypełniły się w Polsce :) To może my jesteśmy narodem wybranym :)

Ciekawe jakie znaki w latach 80-90 (pamietam głoszenie w Polsce i przekonania katastroficzne) mieli ludzie w Szwajcarii, Holandii, Chinach, Madagaskarze, Namibii, Wyspach Owczych, Mongolii, etc :)

Jeśli w niektórych z ww. nie było ŚJ to tamci ludzie żyli w "duchowej" ciemności ;) ... biedacy.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#7 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-27, godz. 10:58

Ciekawe, czy podobne myśli katastroficzne mają dzisiaj świadkowie w Iraku, na Białorusi, w Czeczenii czy w Nigrze... Miałem tę możliwość, żeby w latach 80. odwiedzić kilka krajów "zgniłego kapitalizmu", w tym również USA. Zawsze przy sporadycznych kontaktach z tamtymi świadkami (w tamtym czasie) szokował mnie ich luz i jednocześnie racjonalizm. Nie przypominam sobie, by wówczas na Zachodzie mówiono o Armagedonie w realnym sensie...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#8 Fly

Fly

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 712 Postów

Napisano 2006-03-27, godz. 11:05

Ja osobiscie spodziewalem sie Armagedonu w kazdej chwili w latach 80-tych, kiedy realna wydawala sie grozba wojny nuklearnej i trwaly rozmowy nad zaprowadzeniem "pokoju i bezpieczenstwa". Armagedon odsunal sie w moim umysle po roku 1989 kiedy poluzowano Swiadkom w ZSRR i krajach satelickich i zrozumielismy, ze czeka nas jeszcze duzo pracy przed zaglada tego swiata. A potem oczywiscie rok 1995, w ktorym stalo sie to co musialo sie stac, tj. "wyjasniono" kwestie pokolenia 1914...

#9 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-27, godz. 11:12

Ja pamiętam, jak w 1989 roku ustępujący rząd Rakowskiego uwolnił ceny i wszystko podrożało. "Wielki ucisk się zaczyna, bo twaróg podrożał" powiedziała wówczas pewna starsza wiekiem siostra. Wszyscy wówczas byli mocno zdezorientowani upadkiem komunizmu i spodziewali się szybkiego końca. Ale ten komentarz o twarogu i o wielkim ucisku szczególnie utkwił mi w pamięci (zapewne z powodu swojej absurdalności).

W wielu katolickich domach w 1978 bardzo cieszono się, że Wojtyła jest papieżem. Czy ŚJ widzieli w tym jakieś znaki, jakieś proroctwo zagłady Babilonu, czy też byli wolni od spekulacji?

#10 qwerty

qwerty

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2138 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-27, godz. 11:31

:) Ja tak bardzo wierzyłam w armagedon, że nie zbierałam zeszytów z poszczególnych klas bo wiedziałam że matury w tym świecie już nie zdam :) Nawet mi się lżej do szkoły chodziło, no bo skoro w każdej chwili :))))))))
No i jakoś musiałam zdać :) bez zeszytów :) No a był to juz kawałek czasu temu :))) potem na studiach juz nie liczyłam na cudowny armagedon tylko się uczciwie do nauki zabrałam ;)
nie potrafiłam uwierzyć.......

#11 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-27, godz. 11:43

Ja pamiętam, jak w 1989 roku ustępujący rząd Rakowskiego uwolnił ceny i wszystko podrożało. "Wielki ucisk się zaczyna, bo twaróg podrożał" powiedziała wówczas pewna starsza wiekiem siostra.

Mam podobne wspomnienia z 1989 r. Pamiętam zebranie książki i wypowiedź prowadzącego (przed zebraniem):

"Tak, moi drodzy, na szczęście to wszystko już niedługo się skończy, bo jak tu dalej żyć w tym świecie...? Tydzień temu cukier kosztował 200 zł, a dziś już 500... Nie, na pewno Jehowa nie dopuści, żebyśmy się dłużej tak męczyli".

Po czym była dość smutna wymiana zdań na temat hiperinflacji, a żeby poprawić nam humor, prowadzący skończył "optymiastycznie":

"No, ale przedwczoraj Edzio (jego syn) kupił nam z cukrowni cały worek i teraz słodzimy po 2 łyżki! Do armagedonu na pewno wystarczy".

B)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#12 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-03-27, godz. 12:54

Hehehe ... taaak. Jak siegne pamiecia 20 lat wstecz to takie obrazki sie jawią, że hej :)

Samochody i mieszkania ktore mialy byc "do Armagedonu", dzieci które się rodziły miały nigdy nie isc do szkoły (co najwyżej podstawówka) bo na 200% wczesniej będzie Armagedon, członkowie rodziny i inni którzy poznawali "prawdę" ze strachu przed niechybnie zbliżającym się końcem ...

Samochody na złomie, mieszkania zmienione, dzieci na studiach/pracuja/odlaczone/wykluczone :), ci zo poznali prawde mniej lub bardziej gorliwi (albo z rozpędu)/odłączeni/wykluczeni ...

Bóg to ma cierpliwość ...
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#13 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-03-27, godz. 14:49

a jakie wydarzenia publiczne, polityczne, wydawały się Wam spełnieniem proroctw i upewniały Was o bliskości Armagedonu?

#14 ewa

ewa

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2111 Postów

Napisano 2006-03-27, godz. 16:59

a jakie wydarzenia publiczne, polityczne, wydawały się Wam spełnieniem proroctw i upewniały Was o bliskości Armagedonu?

w moim zborze oczekiwano armagedonu wraz z końcem wojny na bałkanach ...
co poniektórzy bali sie, ze do tego czasu nie zdążą się ochrzcić (w tym ja) :)

#15 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-03-27, godz. 17:10

6 Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» 7 Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, 8 ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami* w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#16 sally11

sally11

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 289 Postów

Napisano 2006-03-28, godz. 07:14

a jakie wydarzenia publiczne, polityczne, wydawały się Wam spełnieniem proroctw i upewniały Was o bliskości Armagedonu?

Ja z moim drogim mężem braliśmy symbol w dn.27.04.1986r,było to dokładnie na następny dzień po wybuchu reaktora w Czarnobylu.Pamietam,ze był piekny słoneczny dzien i nikt jeszcze w niedziele nie wiedział,co sie zdarzyło na Ukrainie,przynajmniej oficjalnie,chociaż kraje skandynawskie juz ogłosiły alarm.W poniedziałek,czy we wtorek zaczeła sie masowa akcja podawania dzieciom roztworu jodu.jaka to wtedy była panika,napewno pamiętacie,a my jako ochrzczeni Swiadkowie prawdziwego Boga bylismy tacy szcześliwi,że tak szybko przyszedł koniec,a my zdażylismy sie uratować.Tak my wtedy czekalismy na armageddon,pamietam,jak płakałam,że mój brat zginie,bo nie chciał słuchac ludzi,którzy sa przedstawicielami jedynej prawdziwej religii dającej ratunrk w zagładzie.No i tego końca do tej pory nie widać,ale mój mąż uważa,że nie dlatego jest swiadkiem,ze przezyje armageddon,tylko,że jest to najprawdziwsza religia,oddająca cześć Bogu "W duchu i w prawdzie",nie dociera do niego nic,że CK tyle razy przekłamało prawdę Słowa Bożego,on uważa,że to tylko coraz jasniej swiecące swiatło poznania "niewolnika",jest przekonany że Jehowa go wybawi ,a mnie z reszta swiata robaki rozłożą na pierwiastki.

#17 Profanka

Profanka

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 487 Postów
  • Lokalizacja:z południa

Napisano 2006-05-29, godz. 09:08

Całe życie wydawało mi się , że Agmagedon będzie jutro , a tak z pewnością w przyszłym miesiącu. Wciąż mnie straszono , a po pewnym czasie to już samasię straszyłam bo mi w nawyk weszło.. :lol: DZiś również przypuszczam ,że jakiśkoniec nadejdzie.
Zwłaszcza od czasu kiedy przeczytałam rewelacje na temat Haarp. Myślę , że jest on cały czas w pamięci ludzi bo czy ktoś byłby w stanie bez myślenia o tym dać się tak wykorzystywać? KK ma swoje Piekło , którym straszył ludzi prez wieki , a ŚJ mają Armagedon
... I poznacie prawdę , a prawda was wyswobodzi ... Cóż to jest prawda?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych