kiedy Armagedon był dla ŚJ najbliższy, "u drzwi"?!
#1
Napisano 2006-03-26, godz. 19:50
Temat ten opisałeś, Wujku Kloo, w innym poście, za co dziękuję (czytałem z zaciekawieniem)...
Ale teraz prosiłbym o opisanie nastrojów, jakie panowały w latach pięćdziesiątych i pierwszej połowie lat sześćdziesiątych, zanim pojawiła się nauka o 1975 roku i o porówanie ówczesnych oczekiwań z późniejszymi, np. w latach 1984-94 (kiedy obliczano 1914+ 70 lub 80 lat z Ps 90)...
Jak odbieraliście np. kryzys kubański z 1962? spodziewaliście się wojny atomowej? Cieszyliście się? Myśleliście że wojna atomowa będzie początkiem Armagedonu? A może liczyliście, że Jehowa zatrzyma pociski nuklearne, aby nie pozwolić zniszczyć ziemi? Bardzo mnie interesuje relacja kogoś, kto był wtedy w organizacji i mocno wierzył we wszystko, co było mówione...
Czy oprócz kryzysu kubańskiego były jakieś inne wydarzenia, które utożsamiano z bliskim Armagedonem? Czy cos szczególnie utkwiło Tobie w pamięci?
A gdy juz przebrzmiało rozczarowanie po 1975 i organizacja stanęła ponownie na nogi i zaczął się znowu wzrost liczebny, jak odbieraliście rok 1978 a potem 1980?
Czy w wyborze Karola Wojtyły na papieża dopatrywaliście się spełnienia jakiś proroctw? Np. "wywyższenie Babilonu przed upadkiem"? Może porównywaliście tę sytuację z kamieniem, który pierw jest unoszony przez anioła, a potem ciśnięty do morza, aby ukazać upadek Babilonu?
Czy wiązaliście jakieś proroctwa z powstaniem Solidarności w 1980 roku?
Czy obawialiście się radzieckiej interwencji? Czy mieliście jakieś wersety, pozwalające prorokować, że Rosjanie zainterweniują lub że nie zainterweniują?
Jak komentowaliście ścisłą współpracę kleru katolickiego z ówczesną opozycją?
Jak odbieraliście stan wojenny? Widzieliście w nim np. karę na Babilon współpracujący z Solidarnością? A może spodziewaliście się przeobrażenia się stanu wojennego w zagładę Babilonu?
Jak po 1985 roku odbieraliście Gorbaczowa? Od razu kojarzyliście go z proroctwami nt. "pokoju i bezpieczeństwa?
A może ja w ogóle idę w złym kierunku? Może dystansowaliście się od bierzących wydarzeń politycznych i nie podpinaliście proroctw pod bieżące wydarzenia?
#2
Napisano 2006-03-26, godz. 20:30
Ale masz rację kazdy z tych faktów był mocno przez nas komentowany i przeżywany podobnie jak niedawny nine/11 z 2001.
Nareszcie!!! Jehowa skończy naszą udrękę!!! Cieszyliśmy sie jak dzieci. Nasze orędzie było tak niepopularne i katastroficzne , że chciało się krzyknąć ,,, teraz to dopiero zobaczycie!!!! Nie chcieliście nas słuchać?!! Przyszła kryska na matyska,, itp.
Może to smieszne dzisiaj z tej perspektywy ale wręcz pragnęliśmy aby Ci wszyscy źli ludzie zniknęli z powierzchni ziemi...c.d. jutro
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#3
Napisano 2006-03-26, godz. 20:44
na krótko
#4
Napisano 2006-03-26, godz. 21:49
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#5
Napisano 2006-03-26, godz. 22:08
Obstawił bym czasy II wojny światowej. Miał być ucisk przed Armagedonem jakiego nie było do tej pory. Myślę, że II wojna światowa z jej okrucieństwem mogła być dla wielu takim znakiem. Gdybym był wtedy śJ to dla mnie ta wojna z pewnością takim znakiem by była. Wiem o czym mówię, gdy piszę o okrucieństwie drugiej wojny światowej. Mój Tato trafił do obozu koncentracyjnego w Potulicach w wieku niecałych 5 latek. Blizny w umyśle nosi do dziś. Naprawdę ciężko mi jest sobie wyobrazić coś bardziej okrutnego.
pzdr.
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#6
Napisano 2006-03-27, godz. 10:19
Zobaczcie ile "proroctw" i jakie "znaki" wypełniły się w Polsce To może my jesteśmy narodem wybranym
Ciekawe jakie znaki w latach 80-90 (pamietam głoszenie w Polsce i przekonania katastroficzne) mieli ludzie w Szwajcarii, Holandii, Chinach, Madagaskarze, Namibii, Wyspach Owczych, Mongolii, etc
Jeśli w niektórych z ww. nie było ŚJ to tamci ludzie żyli w "duchowej" ciemności ... biedacy.
#7
Napisano 2006-03-27, godz. 10:58
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#8
Napisano 2006-03-27, godz. 11:05
#9
Napisano 2006-03-27, godz. 11:12
W wielu katolickich domach w 1978 bardzo cieszono się, że Wojtyła jest papieżem. Czy ŚJ widzieli w tym jakieś znaki, jakieś proroctwo zagłady Babilonu, czy też byli wolni od spekulacji?
#10
Napisano 2006-03-27, godz. 11:31
No i jakoś musiałam zdać bez zeszytów No a był to juz kawałek czasu temu )) potem na studiach juz nie liczyłam na cudowny armagedon tylko się uczciwie do nauki zabrałam
#11
Napisano 2006-03-27, godz. 11:43
Mam podobne wspomnienia z 1989 r. Pamiętam zebranie książki i wypowiedź prowadzącego (przed zebraniem):Ja pamiętam, jak w 1989 roku ustępujący rząd Rakowskiego uwolnił ceny i wszystko podrożało. "Wielki ucisk się zaczyna, bo twaróg podrożał" powiedziała wówczas pewna starsza wiekiem siostra.
"Tak, moi drodzy, na szczęście to wszystko już niedługo się skończy, bo jak tu dalej żyć w tym świecie...? Tydzień temu cukier kosztował 200 zł, a dziś już 500... Nie, na pewno Jehowa nie dopuści, żebyśmy się dłużej tak męczyli".
Po czym była dość smutna wymiana zdań na temat hiperinflacji, a żeby poprawić nam humor, prowadzący skończył "optymiastycznie":
"No, ale przedwczoraj Edzio (jego syn) kupił nam z cukrowni cały worek i teraz słodzimy po 2 łyżki! Do armagedonu na pewno wystarczy".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#12
Napisano 2006-03-27, godz. 12:54
Samochody i mieszkania ktore mialy byc "do Armagedonu", dzieci które się rodziły miały nigdy nie isc do szkoły (co najwyżej podstawówka) bo na 200% wczesniej będzie Armagedon, członkowie rodziny i inni którzy poznawali "prawdę" ze strachu przed niechybnie zbliżającym się końcem ...
Samochody na złomie, mieszkania zmienione, dzieci na studiach/pracuja/odlaczone/wykluczone , ci zo poznali prawde mniej lub bardziej gorliwi (albo z rozpędu)/odłączeni/wykluczeni ...
Bóg to ma cierpliwość ...
#13
Napisano 2006-03-27, godz. 14:49
#14
Napisano 2006-03-27, godz. 16:59
w moim zborze oczekiwano armagedonu wraz z końcem wojny na bałkanach ...a jakie wydarzenia publiczne, polityczne, wydawały się Wam spełnieniem proroctw i upewniały Was o bliskości Armagedonu?
co poniektórzy bali sie, ze do tego czasu nie zdążą się ochrzcić (w tym ja)
#15
Napisano 2006-03-27, godz. 17:10
--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.
#16
Napisano 2006-03-28, godz. 07:14
Ja z moim drogim mężem braliśmy symbol w dn.27.04.1986r,było to dokładnie na następny dzień po wybuchu reaktora w Czarnobylu.Pamietam,ze był piekny słoneczny dzien i nikt jeszcze w niedziele nie wiedział,co sie zdarzyło na Ukrainie,przynajmniej oficjalnie,chociaż kraje skandynawskie juz ogłosiły alarm.W poniedziałek,czy we wtorek zaczeła sie masowa akcja podawania dzieciom roztworu jodu.jaka to wtedy była panika,napewno pamiętacie,a my jako ochrzczeni Swiadkowie prawdziwego Boga bylismy tacy szcześliwi,że tak szybko przyszedł koniec,a my zdażylismy sie uratować.Tak my wtedy czekalismy na armageddon,pamietam,jak płakałam,że mój brat zginie,bo nie chciał słuchac ludzi,którzy sa przedstawicielami jedynej prawdziwej religii dającej ratunrk w zagładzie.No i tego końca do tej pory nie widać,ale mój mąż uważa,że nie dlatego jest swiadkiem,ze przezyje armageddon,tylko,że jest to najprawdziwsza religia,oddająca cześć Bogu "W duchu i w prawdzie",nie dociera do niego nic,że CK tyle razy przekłamało prawdę Słowa Bożego,on uważa,że to tylko coraz jasniej swiecące swiatło poznania "niewolnika",jest przekonany że Jehowa go wybawi ,a mnie z reszta swiata robaki rozłożą na pierwiastki.a jakie wydarzenia publiczne, polityczne, wydawały się Wam spełnieniem proroctw i upewniały Was o bliskości Armagedonu?
#17
Napisano 2006-05-29, godz. 09:08
Zwłaszcza od czasu kiedy przeczytałam rewelacje na temat Haarp. Myślę , że jest on cały czas w pamięci ludzi bo czy ktoś byłby w stanie bez myślenia o tym dać się tak wykorzystywać? KK ma swoje Piekło , którym straszył ludzi prez wieki , a ŚJ mają Armagedon
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych