Witaj Piotrze
Czytając Twoje posty widziałem Ciebie jako myślącego rozumnego człowieka.Ale w tym przypadku nie wiele zrozumiałem
z tego co napisałeś. Tyle to i ja też wiem.
To dobrze, że to wiesz, nie wygląda na to, żeby wszyscy tak samo traktowali te teksty.
Natomiast nie wiem co chciałeś dać mi do zrozumienia, przez tak zwane cedzenie komara
i połykanie wielbłąda.
Uwaga była raczej ogólna, a nie szczególnie do Ciebie, a chodziło mi o tego 'wielbłąda':
Jan 5
(39) Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie; (40) ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie, aby mieć żywot.Przecedza się słowa, odmiany, koniugacje, liczbę mnogą i pojedynczą, a ucieka to, co w tym wszystkim, zarówno w szczegółach jak i w ogóle jest najważniejsze - to wszystko ma prowadzić do Chrystusa, który ma żywot wieczny. Do tego,który jest absolutnym epicentrum wszystkiego, dla którego, przez którego, ku któremu, w którym wokół którego 'kręci się cały wszechświat' ożywiony i nieożywiony, przez którego Bóg świat ze sobą pojednał,. . . i setki, setki fragmentów z NT. TO nie Bóg JHWH, "który jedynie ma nieśmiertelność" daje to życie, lecz Chrystus. Jeśli to wszystko nie prowadzi nas do istoty, do Chrystusa, o którym świadczą zakon i prorocy, to "walczymy, bijąc jakby w próżnię". Pozbawienie Jezusa boskości jest wielkim zwiedzeniem, ponieważ jako 'zwykły człowiek', tylko troche lepszy, traci On na 'atrakcyjności'. Jak w większości przypadków na większości listów właśnie to, że te pisma "składają świadectwa o mnie" umyka, i życie w Chrystusie nie jest rozdzielane tak, jak powinno.
Być może jedna nie dokręcona dokładnie śrubka w promie kosmicznym spowoduje, że nie wystartuje nawet z miejsca, tylko wybuchnie,
lecz nawet pojedyncza śrubka, która ma Jego imię na sobie i jest przyciągana przez Chrystusa na pewno do celu doleci.
Gdybyś przeczytał wcześniejsze posty,to może mógłbyś też co nieco napisać na temat w którym toczyła się rozmowa.
Jeśli możesz, to odpowiedz konkretnie do tego tematu.
Piszę o tym w innych wątkach (Trójca a zdrowy rozsądek.) nie sądzę, żebym tu mógł coś nowego dodać.
Wstawiłem tam ostatnio listę wersów (nie pełną przecież), które może jakoś przybliżą istotę sprawy.
Użytkownik piotrz edytował ten post 2010-02-22, godz. 15:37