Nie, ja twierdzę, że kozłów jest więcej, niż surykatek. To Ty masz udowodnić, że surykatek jest tyle samo.
To ja czekam na dowody, że w publikacjach WTS znajduje się przekaz subliminalny. Dowody zgodne z metodologią naukową. Inne mnie nie przekonują - taki mój kaprys racjonalisty.
Nie masz środków na przeprowadzenie dowodu, ale nie oznacza to, że masz rację.
Zgadza się. Ale to nie ja stawiam tezę. To ja oczekuję na dowody.
Problem jest taki, że dowód już Ci przedstawiono, tylko Ty w niego nie wierzysz. Widziałeś wiele obrazków, na których są kozły i inne wyobrażenia szatana, ale twierdzisz, że to tylko przypadek.
Tak, bo te obrazki nie dowodzą niczego. Co najwyżej w paru przypadkach nieporadności w rysowaniu szczegółów anatomicznych.
Teraz piłeczka jest po Twojej stronie.
Nieprawda. Wciąż nie otrzymałem ŻADNYCH dowodów.
Musisz pozytywnie udowodnić, że przedstawione Ci obrazki nie mają wartości dowodowej.
Już udowodniłem. Podobne "przekazy" można znaleźć wszędzie, co dowodzi wprost i bez zbędnych fikołków logicznych, że warunkiem koniecznym ich wystąpienia jest intencja szukającego, a nie rysującego (tym bardziej, że w wielu przypadkach "przekazy" występują na zdjęciach, więc intencję "rysownika" można wykluczyć z definicji). Dodatkowym dowodem jest występowanie "przekazów" zawsze na pewnych, dających się łatwo przewidzieć, patternach o dużej nieregularności pozwalającej na wielorakie interpretacje. Można strzelać w ciemno, że na chmurach, włosach, dymie, fałdach ubrań i skóry, wodzie, trawie, drzewach można wypatrzeć co się chce.
Żadna ilość fałszerstw zdjęć pożaru World Trade Center nie jest dowodem na to, że w publikacjach WTS nie ma przekazów podprogowych.
Oczywiście, że jest. Dowodzi, że to, co nazywa się "przekazem podprogowym" jest po prostu intencjonalną nadinterpretacją układów graficznych o dużej entropii.
To tak, jakbyś powiedział: "Józek nie ma piłki, bo Frankowi ukradziono piłkę".
Nie. To tak jakbym powiedział: "Z tego, że Józek ma piłkę, wcale nie wynika, że to on rozbił szybę. Inne dzieci też mają piłki."
Co ma wspólnego Józek z Frankiem albo atak na WTC ze Strażnicą?
W obu przypadkach wystarczająco dużej ilości ludzi zależało na tym, żeby czegoś się w obrazkach dopatrzyć. I się dopatrzyli.
Dowodzić i obalać tezę, że w publikacjach Towarzystwa są przekazy sublimalne trzeba niezależnie od ataku na WTC.
Bzdura. Fakt wyrwany z kontekstu nie jest w stanie niczego dowieść ani potwierdzić.
No, chyba, że rzeczywiście widzisz jakiś związek, np. wynajdywaniem oblicza szatana w zdjęciach z ataku na WTC i w obrazkach Strażnicy zajmuje się ta sama tajna komórka wywiadu Izraela.
Wynajdowaniem oblicza szatana w zdjęciach z ataku na WTC i w obrazkach Strażnicy zajmują się wyznawcy teorii spiskowych.
Ale musisz to najpierw udowodnić.
Udowodnić istnienie wyznawców teorii spiskowych? No to popatrz w lustro, sam jesteś dowodem.
I na koniec. Ja nie uwierzyłem w obecność przekazów podprogowych w Strażnicach dlatego, że ktoś mi tak powiedział. Ja je sam widzę. I nie wierzę, że to przypadek.
Oczywiście, że nie przypadek. Chcesz je widzieć i widzisz. Ja dzisiaj widziałem w chmurach nosorożca i surykatkę. Nie wierzysz mi?