W jaką postać Boga wierzycie?
#21
Napisano 2006-12-18, godz. 02:53
Ilość Osób Boskich jest taka jaka jest, a jakby było np. 77 osób???
To bez znaczenia, bo i tak wszystkie sprowadzają się w nieskończonosci do JEDNEGO PRAWDZIWEGO BOGA!
#22
Napisano 2007-03-24, godz. 10:04
Też zaczynam się skłaniać ku tej wizji. Od pierwszej do ostatniej strony Biblii - słyszę jak mi mówi Bóg: "Moim silnym ramieniem", "moją prawicą" - a to Jezus "Słowo" stoi po prawicy Ojca. Ale po prawicy znaczy dla mnie o schodek niżej. Ducha świętego uważam za natchnienie, które pozwala nam prawidłowo zrozumieć Słowo Boże.Brakuje odpowiedzi wierze w dwu osobowego Boga tzn Ojca i Syna ale bez Ducha Św. Taka opcja jest też możliwa.
#23
Napisano 2007-03-25, godz. 21:11
Też zaczynam się skłaniać ku tej wizji. Od pierwszej do ostatniej strony Biblii - słyszę jak mi mówi Bóg: "Moim silnym ramieniem", "moją prawicą" - a to Jezus "Słowo" stoi po prawicy Ojca. Ale po prawicy znaczy dla mnie o schodek niżej. Ducha świętego uważam za natchnienie, które pozwala nam prawidłowo zrozumieć Słowo Boże.
A jak Ojciec jest po prawicy Syna to co wtedy? (por. Ps 110,5)
#24
Napisano 2007-03-26, godz. 09:32
A jak Ojciec jest po prawicy Syna to co wtedy? (por. Ps 110,5)
Co gorsza Ojciec znajduje się po "lewicy" Syna !
#25
Napisano 2007-03-26, godz. 11:44
A jeżeli siedzą naprzeciwko siebie czyli "twarzą w twarz"? Wtedy Syn jest po prawicy Ojca i Ojciec po prawicy Syna. Bóg z Mojżeszem też tak rozmawiał.A jak Ojciec jest po prawicy Syna to co wtedy? (por. Ps 110,5)
Lb 12:7-8 Br „Inaczej jest ze sługą moim, Mojżeszem. Uznany on jest za wiernego w całym moim domu.(8) Rozmawiam z nim twarzą w twarz, i to wprost, a nie w przypowieściach; on zaś może się wpatrywać w oblicze Jahwe. I jak wy macie odwagę występować przeciwko mojemu słudze, Mojżeszowi?”
#26
Napisano 2007-07-01, godz. 07:10
Bóg jest jeden. I Ten Jedyny ma Syna. Czy Syn jest Jedynym? Tak, jest jedynym Synem
#27
Napisano 2007-07-01, godz. 09:26
#29
Napisano 2007-07-01, godz. 16:30
A być jednocześnie człowiekiem i Bogiem to mógł? Jak leżał w kołysce, to jego boska świadomość co wtedy robiła? Zsyłała deszcz w Ameryce Południowej? Jak można być w jednej osobie wszechmogącym i niewszechmogącym? Jeżeli odrzucimy logikę, to cóż nam zostanie?
#30
Napisano 2007-07-01, godz. 23:26
A właśnie w taki sposób większość antytrynitarzy wykpiewa przeciwną drużynę...Nie rozumiem trynitarian...modalizm nazywają bzdurą, bo przecież Jezus nie mógł sie sam do siebie modlić.
Łk 2,40Jak leżał w kołysce, to jego boska świadomość co wtedy robiła?
A Synem człowieczym i Bożym jednocześnie?A być jednocześnie człowiekiem i Bogiem to mógł?
#31
Napisano 2007-07-02, godz. 09:55
Jezus może być jednocześnie synem Bozym i człowieczym, ponieważ urodziła Go Maria, natomiast Jego siła życiowa pochodziła od Boga, poprzez Ducha świętego. Poza tym termin: syn człowieczy ma szersze znaczenie niż tylko człowiek
#32
Napisano 2007-07-02, godz. 10:12
Hbr 4:15 Br "Mamy bowiem nie takiego arcykapłana, który nie byłby w stanie współczuć naszym słabościom, lecz takiego, który - jeśli pominie się grzech - podobnie jak my jest obeznany z wszelkimi słabościami."
Musiał uczyć się, jak żyć, postępować...
Iz 7:15 BT „Śmietanę i miód spożywać będzie, aż się nauczy odrzucać zło, a wybierać dobro.”
Różnica jest taka, że naszym rodzicem była osoba obciążona grzechem adamowym.
Użytkownik Henryk edytował ten post 2007-07-02, godz. 10:16
#33
Napisano 2007-07-07, godz. 23:49
ZbawienieJeżeli odrzucimy logikę, to cóż nam zostanie?
Wszechmocnego?Jest to niemozliwe dla wszechmocnego Boga.
Mam w domu wino własnej roboty, ale niestety oprócz wody musiałem użyć jeszcze innych składnikówA pozatym był taki jak my.
Ot, taka drobna różnica...Różnica jest taka, że naszym rodzicem była osoba obciążona grzechem adamowym.
A ja myślałem, że od pierwszego bytu anielskiegoJego siła życiowa pochodziła od Boga, poprzez Ducha świętego.
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-07, godz. 23:50
#34
Napisano 2007-07-08, godz. 09:34
Adelfosie, ten fragment, który podałeś wyraźnie ukazuje, że Jezus ,rósł' i ,umacniał się'. Jest to niemozliwe dla wszechmocnego Boga. Dla Jego Objawienia-owszem.
Przepraszam bardzo, ale powyższe zdanie zawiera oczywistą sprzeczność: jak coś może być niemożliwe dla wszechmocnego Boga? Jeśli Jego wolą było, aby na pewien czas zrezygnować z części swojej mocy, aby móc "rosnąć" i "umacniać się", to w czym problem? Jest wszechmocny, więc jak Mu się czegokolwiek zachce, zawsze może to uczynić!
Jezus, będąc wszechmogącym Bogiem na równi ze Swoim Ojcem, przy wcieleniu pozwolił, aby Jego boska natura pozostała ukryta pod przyjętą natura ludzką. Dobrowolnie zrezygnował ze swojej mocy Bożej ("Który, chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu"; Flp 2,6), a więc np. Jego wszechwiedza została ograniczona tylko do tego, co Mu objawiał Ojciec (dlatego właśnie Jezus w Swoim ziemskim życiu nie wiedział, kiedy nastąpi koniec świata i mówił, że Jego Ojciec jest większy).
Jezus musiał zrezygnować z wielu przejawów boskości po to, aby pokazać nam, jak być doskonałym człowiekiem. Człowiek musi rosnąć i umacniać się, dlatego Jezus też poddał się temu prawu. Gdyby Jezus na ziemi był "zbyt boski", to wówczas nie mógłby być dla nas przykładem, bo niby jak człowiek ma naśladować Boga?
Doskonałość Jezusa polegała na tym, że jako człowiek ("drugi Adam") całkowicie wypełnił Swoją ziemską misję, do końca pozostając wiernym Bogu, Swojemu Ojcu. Tą misją była zbawcza męka i śmierć, o czym zaświadcza Pismo: "I chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, a osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy są mu posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego" (Hbr 5,8-9).
Nie możemy natomiast twierdzić, że Jezus był np. doskonałym cieślą i nie popełniał błędów w stolarce albo, że podczas gdy mówił, nie popełniał błędów gramatycznych itp. Jego misja, powierzona przez Ojca, nie polegała przecież na wyprodukowaniu najlepszego stołu świata czy zdobyciu tytułu mistrza poprawnej aramejszczyzny W tych przypadkach Jezus był jak najbardziej ludzki, gdyż przyszedł na ziemię w konkretnym celu, a nie po to, by popisywać się Swoją boską potęgą. Jezus to w końcu Zbawiciel, a nie kuglarz.
Pozdrawiam
#35
Napisano 2007-07-08, godz. 10:38
„Adelfosie”…Mam w domu wino własnej roboty, ale niestety oprócz wody musiałem użyć jeszcze innych składników
Masz prawo tak pisać.
Był taki jak my – czyli w ciele. Ograniczony nim.
Można przypuszczać, że miał grypę, być może zaburzenia żołądkowe itp.
Był jednak na pewno doskonały w memencie podejścia do Jana Chrzciciela.
Jego wiara była znacznie większa od ziarna gorczycy.
Lk 17:6 BT „Pan rzekł: Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, a byłaby wam posłuszna.”
On posiadał ducha bez miary – pełnię.
J 3:34 BT „Ten bowiem, kogo Bóg posłał, mówi słowa Boże: a z niezmierzonej obfitości udziela /mu/ Ducha.”
Jezus czynił cuda zawsze mocą pochodzącą od Ojca.
Przed (prawie) każdym cudem modlił się o moc od Boga.
Nie wiemy także, co potrafi doskonały człowiek.
W naszych niedoskonałych głowach nie mieści się to, co moglibyśmy czynić.
Jestem przekonany, że nie mamy „dostępu” do wielu rzeczy, które posiadał Adam przed sprzeniewierzeniem się.
Pozdrawiam.
Użytkownik Henryk edytował ten post 2007-07-08, godz. 10:40
#36
Napisano 2007-07-08, godz. 11:37
Nie próbuję twierdzić, że ziemskie życie Jezusa zaprzecza Jego boskości, ale naprawde są rzeczy, których wszechmocny Bóg nie może zrobić. Mianowicie nie może łamać praw logiki. Nie może np. jednocześnie istnieć i nie istnieć. I w niczym Go to nie umniejsza, bo możliwość wypowiadania zdań sprzecznych to ułomność naszego ludzkiego języka.Przepraszam bardzo, ale powyższe zdanie zawiera oczywistą sprzeczność: jak coś może być niemożliwe dla wszechmocnego Boga? Jeśli Jego wolą było, aby na pewien czas zrezygnować z części swojej mocy, aby móc "rosnąć" i "umacniać się", to w czym problem? Jest wszechmocny, więc jak Mu się czegokolwiek zachce, zawsze może to uczynić!
Słyszałem kiedyś historię o tym, że odkryto jakieś drewniane dachy z czasów Jezusa, które były wykonane tak doskonale, że przetrwały ponad 100 lat. Istniała możliwość, że robił je Jezus .Nie możemy natomiast twierdzić, że Jezus był np. doskonałym cieślą i nie popełniał błędów w stolarce
#37
Napisano 2007-07-08, godz. 16:57
Jezus to w końcu Zbawiciel, a nie kuglarz.
Zgadza się, a nie z racji posiadania ludzkiej doskonałości, jak to argumentujesz kika zdań dalej:Jezus czynił cuda zawsze mocą pochodzącą od Ojca.
Interesujący temat się wywiązał... Jakich na przykład?Jestem przekonany, że nie mamy „dostępu” do wielu rzeczy, które posiadał Adam przed sprzeniewierzeniem się.
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-08, godz. 16:59
#38
Napisano 2007-07-08, godz. 20:00
He, he…Interesujący temat się wywiązał... Jakich na przykład?
Skąd mogę wiedzieć?
Podobno zdarzają się ludzie, którzy mogą powstrzymać krwawienie siłą woli.
Nam udaje się na krótko wyłącznie w stresie.
Podobno aborygeni (przynajmniej część z nich) potrafią zmniejszać ciepłotę swego ciała, aby nie marznąć w nocy.
Inni potrafią zmniejszać częstotliwość swego pulsu (bicia serca).
- Działanie leków tzw. placebo. To także nasza podświadomość.
Cofanie się chorób – niby bez przyczyny,
Zaznaczam, że nie wierzę w bioenergoterapeutów, wszelkiej „maści” uzdrawiaczy itp.
Może telepatia? Wielu z nas „czuło na plecach” czyjś wzrok.
Doskonała pamięć, słuch, wzrok – tych trzech także mnie brakuje…
Doskonały człowiek nie jadł 40 dni i …żył – choć był głodny.
Wiele innych, o których nie wiem.
Rozsądnym jest chyba uważać, że doskonały będzie świadomie, wedle potrzeb, wykorzystywał te „nadprzyrodzone” umiejętnośći.
Sprawa wpływania na innych, w sensie uzdrawiana jest dla mnie tajemnicą.
Być może ludzkość będzie potrafiła się teleportować, przy pomocy techniki?
1Kor 2:9 BT "[…], to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."
Chętnie poznam inne myśli.
#39
Napisano 2007-07-08, godz. 22:06
Jeśli Chrystus urodził się doskonały, to dlaczego zdolność teleportowania się przez zamknięte drzwi, posiadł dopiero po zmartwychwstaniu?Być może ludzkość będzie potrafiła się teleportować, przy pomocy techniki?
Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-08, godz. 22:06
#40
Napisano 2007-07-08, godz. 22:20
Mnie teleportacja kojarzy się z materią.Jeśli Chrystus urodził się doskonały, to dlaczego zdolność teleportowania się przez zamknięte drzwi, posiadł dopiero po zmartwychwstaniu?
Jezus wtedy był już Duchem.
Wiesz, Adelfosie...
Myślę o ogromie (bezkresnym) kosmosu.
To wszystko nie jest potrzebne duchom, tylko ludziom.
W jakiś sposób (myślę), że będą podróżować.
Prędkość światła nie nadaje się do tego - za wolno...
Może jednak naczytałem się zbyt dużo fantastyki.
Być może będzie jakiś "czwatry wymiar" - z pominięciem czasu.
Być może będą kolonizować inne planety?
Uf...idę spać...
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych