53 replies to this topic

[Sebastian Andryszczak]

Jeśli Chrystus urodził się doskonały, to dlaczego zdolność teleportowania się przez zamknięte drzwi, posiadł dopiero po zmartwychwstaniu?

Myślę, że akurat kwestia tego czy Jezus mógł się teleportować przed zmartwychwstaniem nie została w ogóle opisana w Biblii.



Jan podaje pod koniec ewangelii że Jezus uczynił wiele innych rzeczy nie opisanych w Bibli.



W każdym razie nie znalazłem w Biblii żadnej linijki mówiącej o bezradności Jezusa wobec sił przyrody. To że nie korzystał z pełni mocy np. nie chciał posłuchać podszeptu diabła i zamienić kamieni w chleb, oznacza że mógłby to zrobić, tylko akurat nie chciał.

[Adelfos]

Jezus wtedy był już Duchem.

"Zobaczcie moje ręce i moje stopy, że to jestem ja; dotknijcie mnie i zobaczcie, gdyż duch nie ma ciała ani kości, jak to widzicie, iż ja mam" (Łukasz 24,39)

Jan podaje pod koniec ewangelii że Jezus uczynił wiele innych rzeczy nie opisanych w Bibli.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, ale pojawienie się wśród uczniów Jan opisuje jako coś szczególnego, gdy nadmienia o zamkniętych drzwiach.

Być może będą kolonizować inne planety?

Według Biblii nowe niebo i nową ziemię (Iz 65,17; Ap 21,1)

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-08, godz. 23:20

[Henryk]

Adelfos napisał:
"Zobaczcie moje ręce i moje stopy, że to jestem ja; dotknijcie mnie i zobaczcie, gdyż duch nie ma ciała ani kości, jak to widzicie, iż ja mam" (Łukasz 24,39)
Zdolność materializowania się posiadali tylko aniołowie.
Przypomnijmy sobie trzech podróżnych u Abrahama (Rdz 18:8 BT). Rozmawiali, jedli i pili.
Z kim walczył Jakub? (Rdz 32:29).
Kto łokciem obudził Piotra? ( dz. 12:7). Doszli aż do ulicy Prostej.
Te w/w Istoty nie byli luźmi...

Sebastian A. napisał:
Jan podaje pod koniec ewangelii że Jezus uczynił wiele innych rzeczy nie opisanych w Bibli.
Także zgadzam się Sebastianie. Lecz nie możemy sugerować się wersetami 24 i 25 w 21 rozdziale
Ew.Jana. Te słowa pojawiają się nie prędzej jak IV wieku.

Adelfos napisał:
Według Biblii nowe niebo i nową ziemię (Iz 65,17; Ap 21,1)
Przez te słowa rozumiem tę samą ziemię, lecz bez grzechu i niedoskonałości.
Nowe niebo, to dla mnie nowe rządy – doskonałe.

[Sebastian Andryszczak]

Rozumiem, że sugerujesz, Henryku, że ewangelia Jana zawiera nienatchniony i nieautentyczny, dużo późniejszy dopisek, dodany aby wytłumaczyć sięganie po tzw. Tradycję. Gdyby było to prawdą, świadczyłoby o wielkiej niegodziwości anonimowego pisarza, który próbował sfałszować Pismo Święte.

Nie chcę rozbijać wątku, ale poproszę o jakiegoś linka do informacji, że stare rękopisy nie zawierały słów o innych, nieopisanych w Biblii czynach Jezusa.

[Henryk]

Rozumiem, że sugerujesz, Henryku, że ewangelia Jana zawiera nienatchniony i nieautentyczny, dużo późniejszy dopisek, dodany aby wytłumaczyć sięganie po tzw. Tradycję.

Ja bym nie używał aż tak mocnych słów…i nic nie sugeruje.
Nie myślałem nic o Tradycji, lecz jestem bardzo ostrożny przekazom ustnym i to poprzez 2 000 lat!
Jakiś „nawiedzony” kopista dodał coś na marginesie, a inny umieścił to w tekście.

Glos marginesowych, dopisków jest co najmniej kilkadziesiąt samym NT!
Apostoł Jan relacjonuje dokładnie, bez najmniejszych „ubarwień” życie i uczynki Jezusa.
Drugi epilog Ew. Jana (szczególnie wiersz 25) nie pasuje do stylu natchnionego pisarza.
Gdyby pisać każdy krok po kroku Jezusa przez całe 3 i pół roku, to i tak wystarczyłoby papirusu. A już na pewno pomieściłyby się na ziemi.
Prawdą jest, że nie wszystko opisano (Jan 20: 30), tyle co jest, wystarczy nam aby uwierzyć że Jezus jest Mesjaszem (Jan 20:31).
Ps: Oczywiście nie mam dostępu do manuskryptów – tych najstarszych.
Podaję tę informację za tymi, którzy parali się tym tematem.

[Adelfos]

Nowe niebo, to dla mnie nowe rządy – doskonałe.

Proszę w takim razie nie zachęcać do kolonizowania innych planet, samemu siedząc bezpiecznie pod krzewem winnym

Podaję tę informację za tymi, którzy parali się tym tematem.

Ja również "poproszę o jakiegoś linka do informacji, że stare rękopisy nie zawierały słów o innych, nieopisanych w Biblii czynach Jezusa."

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-09, godz. 15:15

[Henryk]

Proszę w takim razie nie zachęcać do kolonizowania innych planet, samemu siedząc bezpiecznie pod krzewem winnym

Problem w tym, że w zasadzie nie piję wina.
Niebo (nie nasz widzialny kosmos!) jest dla istot duchowych, ziemia dla ludzi.
Co nie zmienia faktu, że część ludzi zmieni naturę na inną.
Adelfosie...Nie musisz nigdzie ruszać się z Ziemi.
Tu jest naprawdę pięknie i teraz.

Ja również "poproszę o jakiegoś linka do informacji, że stare rękopisy nie zawierały słów o innych, nieopisanych w Biblii czynach Jezusa."

Ależ jest ich wiele. W apokryfach: jak lepił ptaszki z gliny i fruwały...

Użytkownik Henryk edytował ten post 2007-07-09, godz. 15:24

[Sebastian Andryszczak]

źle się wyraziłem. Chodziło mi o rękopis ewangelii Jana pozbawiony słów które Henryk nazwał późniejszym dopiskiem.

[Adelfos]

Zdolność materializowania się posiadali tylko aniołowie.

Rozmawiamy o Zmartwychwstałym, będącym wyobrażeniem postaci Boga, w którego wierzę.

Tu jest naprawdę pięknie i teraz.

To dlaczego wcześniej mamiłeś obietnicą:

1Kor 2:9 BT "[…], to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-09, godz. 16:04

[miedziana_cyna]

Myślę, że Jezus mógł także i przed zmartwychwstaniem przechodzić przez zamknięte drzwi, tylko po prostu tego nie chciał robić! On z własnej woli stał się człowiekiem i dał się ograniczyć; On na ziemi tylko spełniał wolę Ojca! Najwidoczniej wolą Boga Ojca nie było, aby Jezus popisywał się różnymi trickami. Po prostu czynił takie cuda, jakie miał uczynić i tyle. Okazał się przez to dla nas Wzorem cierpliwości i posłuszeństwa.

A skoro mógł przed zmartwychwstaniem rozmnożyć chleb, chodzić po wodzie i wskrzesić Łazarza, to czemu nie mógłby wtedy przechodzić przez zamknięte drzwi? Jedyne pytanie: po co miałby to robić?

Pozdrawiam

[Adelfos]

Okazał się przez to dla nas Wzorem cierpliwości i posłuszeństwa.

A po zmartwychwstaniu Mu "odbiło"...

[Henryk]

A skoro mógł przed zmartwychwstaniem rozmnożyć chleb, chodzić po wodzie i wskrzesić Łazarza, to czemu nie mógłby wtedy przechodzić przez zamknięte drzwi? Jedyne pytanie: po co miałby to robić?

Oj Cyno...
Czy on to robił swą ludzką mocą?
Czyż zawsze przedtem nie prosił Ojca?

[miedziana_cyna]

A po zmartwychwstaniu Mu "odbiło"...

Nie, tylko po prostu musiał to wówczas uczynić (Apostołowie ze strachu zaryglowali drzwi i wątpię, by uwierzyli, gdyby jeszcze niedawno martwy Jezus zapukał i na pytanie "Kto tam?" odpowiedział "Jestem Jezusem").

Oj Cyno...
Czy on to robił swą ludzką mocą?
Czyż zawsze przedtem nie prosił Ojca?

Właśnie mi chodzi o to, że prosił! Jezus, wcielając się i przychodząc na ziemię, dobrowolnie poddał się ograniczeniom ludzkiej natury i musiał prosić Ojca, żeby dokonać jakichkolwiek przejawów boskości. Zresztą Osoby Trójcy mają ze sobą doskonale zgodną wolę i Syn nigdy nie czyni nic przeciwko Ojcu, tylko zawsze postępuje za Jego zgodą. Warto zwrócić uwagę, że chociaż Syn jest równy Ojcu pod względem natury, godności i czci, to jednak dobrowolnie Mu się poddaje i takie relacje między Osobami Trójcy są Ich zgodną wolą.

Pozdrawiam

[Adelfos]

źle się wyraziłem. Chodziło mi o rękopis ewangelii Jana pozbawiony słów które Henryk nazwał późniejszym dopiskiem.

Ależ rozmówca doskonale zdawał sobie z tego sprawę, gdyż wcześniej nadmienił, że

nie możemy sugerować się wersetami 24 i 25 w 21 rozdziale Ew.Jana. Te słowa pojawiają się nie prędzej jak IV wieku.

Jednak z braku dowodów zmienił temat na apokryficzne relacje o ptaszkach, co tylko świadczy, o tym w jaką postać Boga wierzy...

Problem w tym, że w zasadzie nie piję wina.

Wspomniałem o krzewie winnym, którego owoce służą nie tylko do wytworu win!

Co nie zmienia faktu, że część ludzi zmieni naturę na inną.

A cóż to za wybrańcy?

A skoro mógł przed zmartwychwstaniem rozmnożyć chleb, chodzić po wodzie i wskrzesić Łazarza, to czemu nie mógłby wtedy przechodzić przez zamknięte drzwi?

Dokonywał zdumiewających dzieł "palcem Bożym" jak sam nadmienił. Nie był nadczłowiekiem, lecz istotą ludzką, bo Słowo ciałem się stało. Biblia konsekwentnie od samego początku zapowiadała Mesjasza jako potomstwo niewiasty, który miał zmiażdzyć głowę potomstwu węża. Dokonał tego, co nie udało się Adamowi, który najwyraźniej nie miał wrodzonych cudotwórczych zdolności. Mógł je jednak otrzymać w ramach dostępu do drzewa życia, czego jednak nie osiągnął. Nie było zatem żadnego kupiectwa w dziele zbawienia w formie wymiany doskonałych istnień, lecz zasłużona śmierć grzesznika, została zadośćuczyniona śmiercią bezgrzesznego. Dlatego ap. Paweł oznajmił Filipianom, że Bóg nader Go wywyższył, co oznaczać miało samodzielność pod wzlędem niesmiertelności i związaną z tym zdolność "teleportacji". Polecam przejrzeć na nowo listy do Rzymian i Żydów, co niewątpliwie przyczyni się do lepszego poznania postaci Boga, w którego wierzymy.

Użytkownik Adelfos edytował ten post 2007-07-10, godz. 05:39