Myślę, że jak tu jesteśmy, mniej lub bardziej, dochodzi do nas oczywista prawda, iż najlepszym lekarstwem na Brooklyn to kasa.Procesy o odszkodowania już sie w Stanach zaczęły, także spóźniona ofiara CK.
Mam również info z 1 ręki, że tną koszty. 3/4 domowników w Betel do służby w teren a nowoczesne maszyny pójdą same z pozostałą 1/4 personelu. Odczuli jednak presję rynku i podaż przerosła popyt i kasę
Rozmawiamy, przekonujemy się i to bardzo dobrze. Liberal otworzył polską wersję "świadków jehowy na rzecz zniesienia zakazu przyjmowania krwi" bardzo dobrze.
Ale, czy nie lepszy efekt nastąpi, gdy zbankrutuje przede wszystkim finansowo to "szalone przedsięwzięcie" Strażnicą zwane.
Natychmiast zmądrzeją, gdy bieda zajrzy do ich luksusowych apartamentów.
Panie i Panowie
Kasą w nich, kasą !!!
P.S.
Może małym przyczynkiem byłby jednak (w sumie niezbyt łaskawie przyjęty) pomysł bojkotu wyrobów pewnego przedsiębiorcy. I być może również troszkę dzięki temu, szaleństwo z tą krwią wreszcie się skończy.