opinia Gościa
#1 Guest_Gość_*
Napisano 2006-08-24, godz. 15:37
DO TEGO SZPIEGOSTWO....PROSZĘ WAS....TO JEST ŻAŁOSNE.
KONSTRUKTYWNA KRYTYKA PRZYNOSI POŻYTEK ALE CYNIZM, TUMIWISIZM I HIPOKRYZJA JAKA LEJE SIĘ WPROST Z POSTÓW LUB MIĘDZY WIERSZAMI ŚWIADCZY O WAS UŻYTKOWNICY. SAMI SOBIE WYSTAWIACIE OPINIĘ.
ŁATWO JEST WYLEWAĆ SWOJE ŻALE I CAŁY JAD ALE BYĆ(!!!!!) ŚWIADKIEM JEHOWY Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA JUŻ BARDZO TRUDNO.
ZGODZĘ SIĘ ŻE W KAŻDEJ GRUPIE ZNAJDĄ SIĘ CZARNE OWCE (WIEM COŚ O TYM OSOBIŚCIE) ALE OCENIANIE CAŁEJ ORGANIZACJI PO JEDNOSTKACH JEST PO PROSTU PÓJŚCIEM PO LINII NAJMNIEJSZEGO OPORU CZYLI NA TZW ŁATWIZNĘ - INNYMI SŁOWY TENDENCYJNE
ŚWIADKOWIE JEHOWY KTÓRYMI JESTEŚCIE NAPRAWDĘ - NIE TRAĆCIE CZASU NA CZYTANIE I PISANIE ELEBORATÓW CZY INNYCH WYPOCIN NA TEGO RODZAJU FORACH, ZAJMIJCIE SIĘ CZYMŚ POŻYTECZNYM CHOĆ NIE MAM TU NA MYŚLI STUDIUM CZY GŁOSZENIA
WSZYSCY INNI NIEBĘDĄCY ŚWIADKAMI - DAJCIE SOBIE LUZU I PISZCIE O CZYMŚ INNYM
WIĘCEJ CZYNÓW MNIEJ SŁÓW...
ALE I JEDNO I DRUGIE NIECH BĘDĄ DOBRE!!!!!!!!!!
#2
Napisano 2006-08-24, godz. 16:21
a czemu tak krzyczysz dużymi literami?
Na forum jest pisana prawda o "prawdzie" i miałeś pecha gościu.....trudno.
Poczekaj jeszcze pare lat aż www nabierze rozpędu, to dopiero będą buty
Pozdrawiam.
#3
Napisano 2006-08-24, godz. 17:12
Czy nie uważasz, że każdy człowiek ma prawo do wyrażania własnych opinii?
Dlaczego sądzisz, że słowa krytyki o ŚJ są wygłaszane na podstawie samych tylko jednostkowych przypadków? Przejrzyj wszystkie tematy a zobaczysz, że głównie dostaje w tyłek polityka Organizacji a nie zwykłe szaraczki.
A co do poruszania tematów dot. tylko jednostek to czasem naprawdę nie można się powstrzymac od ich oceny.
Ale czy zdajesz sobie sprawę dlaczego?
Bo w żadnej innej społeczności nie są tak podkreślane jakie to czyste, skromne, uduchowione i w ogóle super są osoby jak u ŚJ. Taka kolej rzeczy, że wtedy jeszcze bardziej takie osoby są narażone na obserwację. A Ci bardziej złośliwi czekają tylko kiedy ktoś się potknie żeby wykazać, że wcale nie jest taki wspaniały za jakiego się podaje. Ale nie tylko w związku ze ŚJ tak jest. Dzieje się tak wszędzie. Tobie się wydaje że ŚJ są prześladowani bo jesteś jednym z nich. Nie znasz prawdziwego świata tego, który istnieje poza Matrixem.
A tak w ogóle to czy naprawdę sądzisz, że nawrócisz wszystkich ŚJ, którzy tu piszą swoim przesłaniem:
"ŚWIADKOWIE JEHOWY KTÓRYMI JESTEŚCIE NAPRAWDĘ - NIE TRAĆCIE CZASU NA CZYTANIE I PISANIE ELEBORATÓW CZY INNYCH WYPOCIN NA TEGO RODZAJU FORACH, ZAJMIJCIE SIĘ CZYMŚ POŻYTECZNYM CHOĆ NIE MAM TU NA MYŚLI STUDIUM CZY GŁOSZENIA"?
Zrozum, że każdy tutaj ma swój rozum i nie potrzebuje nikogo, kto by mu mówił co ma robić.
A co rozumiesz pod pojęciem "ŚWIADKOWIE JEHOWY KTÓRYMI JESTEŚCIE NAPRAWDĘ"?
Ja to np. sądzę, że prawdziwi czyli aktywni gorliwi ŚJ wcale by tu nawet nie zajrzeli - więc ty się do takich wg mnie nie zaliczasz. Więc kim ty tak naprawdę jesteś? Jakimś desperatem?
jak odłączyć te kabelki, żeby później nie bolało???
#4
Napisano 2006-08-24, godz. 17:19
Islam zdominuje świat
Islam będzie rządzić światem
Ściąć głowy tym, którzy znieważą Islam
Islam jest religią pokoju...
#5
Napisano 2006-08-24, godz. 17:29
Myślę,że po przeczytaniu tej pozycji nie będziemy musieli szukać prawdy na tym forum a jedynie zaglądać dla czystej przyjemności.Co też sama czynię.
Pozdr.
#6
Napisano 2006-08-24, godz. 17:34
Hej Elunia!zgadzam się z gościem.Zamiast czytać te bzdury proponuję Kryzys Sumienia ,Franza.
Myślę,że po przeczytaniu tej pozycji nie będziemy musieli szukać prawdy na tym forum a jedynie zaglądać dla czystej przyjemności.Co też sama czynię.
Pozdr.
Mam pytanie: jak dostać się do Kryzysu sumienia przez internet?
Bo nie mam żadnego dobrego linku.
Pozdrawiam!
jak odłączyć te kabelki, żeby później nie bolało???
#7
Napisano 2006-08-24, godz. 17:46
Franc za swą odwagę i jasność umysłu powinien dostać najwyższe odznaczenie.
#8
Napisano 2006-08-24, godz. 17:51
A ja myślałam ze idzie ją sciągnąć z netuWiki ,ksiązkę pożyczyli mi byli śj.Z tego co wiem trudno jest ją zdobyć.Jednak warto to zrobić.
Franc za swą odwagę i jasność umysłu powinien dostać najwyższe odznaczenie.
jak odłączyć te kabelki, żeby później nie bolało???
#9
Napisano 2006-08-24, godz. 18:56
A ja myślałam ze idzie ją sciągnąć z netu
Wiki mam ją na pulpicie, napisz na priwa to ci wyślę. Pozdrawiam Ma
#10
Napisano 2006-08-25, godz. 10:27
Pozdrawiam.
Użytkownik Olo. edytował ten post 2006-08-25, godz. 10:30
#11
Napisano 2006-08-25, godz. 10:47
Właśnie to się dzieje,WSZYSCY INNI NIEBĘDĄCY ŚWIADKAMI - DAJCIE SOBIE LUZU I PISZCIE O CZYMŚ INNYM
ludzie dali sobie troche luzu i mogą pisać o waszej (org.SJ) obłudzie.
I nawet jak n.p. to forum klęknie, to przyjdzie inne i jeszcze coś innego...niestety.
Ludzie potrzebują informacji jak naprawde jest, więc ją otrzymują.
Pozdrawiam.
#12
Napisano 2006-08-25, godz. 11:56
Czy nie zastanawiałeś się, dlaczego tylu ludzi aktywnie tutaj pisuje? Czy nie myślałeś nad tym, co jest tego powodem? Nic się nie dzieje bez przyczyny i na pewno również i w tym przypadku istnieją jakieś powody... Skoro tu jesteśmy, to znaczy, że chcemy tutaj być. I nic Tobie do tego.
Z jedym się zgodzę: trudno być dobrym świadkiem Jehowy. Zdecydowanie za trudno. Bo SJ sami narzucają sobie warunki, których nie są w stanie spełniać. To normalne, ale może czas, by mówić o tym otwarcie, zamiast budować kolejne absurdy i udowadniać światu, że jesteście "nieskzitelni"?
Ps. Olo, nie wiem, czy można traktować Cię poważnie, skoro zmieniasz o 180 stopni zdanie w ciągu kilku miesięcy... A w dodatku przyklaskujesz krzykaczowi, który nawet nie potrafi uzasadnic swojego krzyku. Myślałem, że stać Cię na więcej, ale widocznie się pomyliłem...
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#13
Napisano 2006-08-25, godz. 12:49
UŻYTKOWNICY. SAMI SOBIE WYSTAWIACIE OPINIĘ.
ŁATWO JEST WYLEWAĆ SWOJE ŻALE I CAŁY JAD ALE BYĆ(!!!!!) ŚWIADKIEM JEHOWY Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA JUŻ BARDZO TRUDNO.
ZGODZĘ SIĘ ŻE W KAŻDEJ GRUPIE ZNAJDĄ SIĘ CZARNE OWCE (WIEM COŚ O TYM OSOBIŚCIE) ALE OCENIANIE CAŁEJ ORGANIZACJI PO JEDNOSTKACH JEST PO PROSTU PÓJŚCIEM PO LINII NAJMNIEJSZEGO OPORU CZYLI NA TZW ŁATWIZNĘ - INNYMI SŁOWY TENDENCYJNE
WIĘCEJ CZYNÓW MNIEJ SŁÓW...
ALE I JEDNO I DRUGIE NIECH BĘDĄ DOBRE!!!!!!!!!!
Czytajac niektore posty mam odczucia podobne. Oczywiste jest, ze poszczegolne wypowiedzi sa tendencyjne a poziom ich jest delikatnie mowiac rozny.
Jednak pamietam, ze jest to forum dla ludzi, ktorzy na podstawie wlasnych czesto bolesnych przezyc zmagaja sie z syndromem, nazwijmy to, ex-SJ. Odwrocili sie od nich czlonkowie najblizszej rodziny i przyjaciele, ich swiat legnal w gruzach. Wielu z nich jeszcze nie wyleczylo sie calkowicie z urazow. Niektorzy z ex-SJ czuja sie oszukani lub pokrzywdzeni przez organizacje SJ i daja upust swoim emocjom. Szukaja tutaj pomocy. (Niestety, trudno im wyjsc z zakletego kregu negatywnych emocji do organizacji SJ co utrudnia im zrozumienie, wybaczenie i uwolnienie sie od mentalnych, emocjonalnych obciazen i wzorcow.) Trudno im sie dziwic, ze na podstawie wlasnego doswiadczenia chca innych przestrzec.
Rowniez wielu SJ moze na tym forum podyskutowac i dac wyraz swoim watpliwosciom - wszystko to, czego nie moga uczynic w zborze. Jeszcze inni chca przestrzec przed SJ, jeszcze inni chca ich/sie bronic i przedstawiac swoje racje, naklonic do danej doktryny, itd.
Pozytywna strona medalu na pewno jest to, ze kazdy moze wypowiedziec sie i skonfrontowac swoje racje z innymi pogladami.
I zagadzam sie z opinia, ze byc SJ z prawdziwego zdarzenia jest nielatwo.
Osobiscie, jako ochrzczony swiadek przez kilka lat staralem sie sprostac temu wznioslemu wyzwaniu. Z perspektywy czasu jestem zdania, ze bycie SJ jest niezgodne z natura (a przynajmniej nie z moja natura). Zycie w nieustannej walce i ciaglej czujnosci (Szatan, swiat, grzeszne jakoby mysli i cialo), w ciaglym wysilku i w ciaglym poczucu winy (liczba godzin, studium, gloszenie, czasochlonne i nudne zebrania, towarzystwo ludzi myslacych stereotypowo a czesto intelektualnie zastraszonych i przesadnych (tutaj "a" z ogonkiem), szczegolowe wytyczne odnosnie niemal wszystkiego - co, gdzie, jak, z kim i dlaczego mamy byc wdzieczni, itd, wszystko to sprawialo, ze czulem sie niedobrze. Wzmozona sluzba, modlitwy, osrodki, kongresy czy spotkania towarzyskie nie mogly rozwiazac podstawowego problemu, jakim bylo odczucie, ze zyje ciagle na sile, sztucznie, nie wlasnym zyciem, ze zyje w niezgodzie z samym soba i to niemal pod kazdym wzgledem. Mialem rozmaite watpliwosci (biblijne, filozoficzne, etyczne).
I czy myslicie, ze sam odszedlem? Nie, bracia starsi musieli mi pomoc wykluczajac mnie (brak skruchy), za co jestem im wdzieczny. Oczywiscie bylo to gleboko bolesne, ale co tam. Najwazniejsze, ze poczulem sie wolny.
Uwazam, ze mi sie udalo, poniewaz:
- dostrzeglem bezsens zywienia negatywnych uczuc tak do ludzi jak i do organizacji (jest cos takiego, co sie nazywa inteligencja emocjonalna), staralem sie byc konstruktywny (choc nie bylo latwo i zdarzalo mi sie uzalac na soba), nie wyplenilem w sobie innych, swieckich zainteresowan, poszedlem wlasna droga, doznalem wsparcia przyjaciol (choc nasze kontakty poluzowaly sie znaczaco)
Nie chce przez to powiedziec kategorycznie, ze organizacja SJ jest zla. Sa ludzie, ktorzy sa szczesliwi prowadzac taki styl zycia. Sa ludzie, ktorzy tego potrzebuja, ktorzy dzieki temu staja sie lepsi niz byli, lub ktory w ten sposob moga zaspokoic swoje potrzeby przynaleznosci do grupy chociazby.
Postanowilem sie wypowiedziec na tym forum, aby pomoc innym, gdyz wielu ludzi zagladajacych tu potrzebuje pomocy (choc niektorzy z nich moga nie byc tego swiadomi) .
I zgadzam sie z opinia przedmowcy, ze mowienie o zbiorowosci na podstawie zachowania jednostek nie ma wiekszego sensu i jest tendencyjne. I ze taka jest natura forum, ze ma niedostatki...
Usilne wysilki aby byc prawym i sprawiedliwym prowadza do formalizmu i do zagubienia tego, co jest naprawde istotne, tak w zyciu jak i w duchowosci. Mam nadzieje, ze dzieki temu forum niektorzy odnajda sie w zyciu czy w sobie.
#14
Napisano 2006-08-25, godz. 14:33
Bracie Jaraczu.Czyli kto nie zmienia zdania pod wpływem zdobywanej wiedzy i doświadczenia jest lepszy? Z całym szacunkiem ale myslę że za surowo mnie oceniłeś. Każdy z nas zmienia zdanie w różnym sprawach. Oraz samego siebie.Na tym polega rozwój. A ja przechodzę od kilku miesięcy prawdziwą rewolucję. Proszę więc o wyrozumiałość. Ale myslę że lepiej dajmy temu spokój, bo to nie jest głównym wątkiem tego topiku.Ps. Olo, nie wiem, czy można traktować Cię poważnie, skoro zmieniasz o 180 stopni zdanie w ciągu kilku miesięcy... A w dodatku przyklaskujesz krzykaczowi, który nawet nie potrafi uzasadnic swojego krzyku. Myślałem, że stać Cię na więcej, ale widocznie się pomyliłem...
#15
Napisano 2006-08-25, godz. 14:43
Bracie Jaraczu.Czyli kto nie zmienia zdania pod wpływem zdobywanej wiedzy i doświadczenia jest lepszy? Z całym szacunkiem ale myslę że za surowo mnie oceniłeś. Każdy z nas zmienia zdanie w różnym sprawach. Oraz samego siebie.Na tym polega rozwój. A ja przechodzę od kilku miesięcy prawdziwą rewolucję. Proszę więc o wyrozumiałość. Ale myslę że lepiej dajmy temu spokój, bo to nie jest głównym wątkiem tego topiku.
Nie mam nic przeciwko zmianom światopoglądów. Wręcz przeciwnie - uważam, że osoba kurczowo trzymająca się danej opcji (tak jak większość SJ) jest niewiarygodna. To Twoja decyzja i szanuję ją, choć się z nią nie zgadzam. Podkreślam jedynie, że dziwi mnie tempo tych przemian. Po prostu mam złe doświadczenia z ludźmi, którzy dość gwałtownie i radykalnie zmieniali front. Wybacz, jeśli poczułeś się urażony, ale wolę szczerość niż słodkie, fałszywe lukrowanie.
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.
"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"
#16
Napisano 2006-08-25, godz. 18:31
Mają do tego prawo.
Ale
W momencie w którym cześć ich nauk stanowi zagrożenie dwóch podstawowych wartości jakimi są wolność oraz życie i zdrowie drugiego człowieka stają się ZAGROŻENIEM.
A ZAGROŻENIA SIĘ LIKWIDUJE!
Więc albo organizacja jakimś cudem się zmieni albo któregoś dnia na skutek matactw, afer i manipulacji się rozleci z hukiem! A wtedy nagle kilka milionów ludzi znajdzie się nie tylko na lodzie ale może się okazać iz staną przed ostracyzmem społecznym bo w tłumaczenie ja nic nie wiedziałem to nikt nie uwierzy.
Słucham od ponad roku waszych apeli o miłość, wybaczenie.... one są piekne ale zrozumcie jedno. WTS najchetniej postawiło by was pod ścianą i ukamieniowało!
Więc nie mówcie, ze organizacja jest dobra, bo na dzień dzisiejszy jest ona potworem bez sumienia kierowanym przez bandę albo kretynów albo psychopatów albo chciwych oszustów, lub mieszanką tych trzech. No chyba ,że wszystkie te cechy się u nich łączą.
Wpadnij do mnie na Facebooku!
#17
Napisano 2006-08-25, godz. 18:43
#18
Napisano 2006-08-25, godz. 18:44
Natomiast w kontekscie wyzwolenia sie jednostki z ograniczen psychiczno-emocjonalnym, wybaczenie, zrozumienie i akceptacja sa najwazniejsze dla prawdziwie duchowego wyzwolenia. A z czym walczysz, to wzmacniasz. Dla kazdej idei najgorszy jest nie sprzeciw (gdyz ten paradoksalnie moze okazac sie dobra pozywka) ale obojetnosc. Dlatego edukacja i umiejetnosc samodzielnego myslenia oraz dostrzegania spraw w szerszym kontekscie.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych