113 replies to this topic

[mirek]

A kto tu mówi o Bogu!?? Ja tylko stwierdziłem, iż może istnieć we wszechświecie niewidzialny świat zbudowany właśnie z ciemnej materii. Podobnież wiele dowodów przemawia za tym, iż materia ta rzeczywiście w kosmosie istnieje.

Jeśli miałbym mówić o Bogu to raczej zamknąłbym go w pojęciu takim jak "ciemna energia":

http://pl.wikipedia..../Ciemna_energia

A co o tym sądzisz, jeśli na przykład dusze ludzkie składałyby się z ciemnej materii a duch z ciemnej energii?

[rhundz]

A czy dusza ludzka nie pochodzi od Boga? wtedy "calkujac" dusze po populacji dochodzimy do dziedziny ktora moze byc podzbiorem Boga i tym samym ograniczamy go do jakichs czesci; potem dobieramy twierdzenia, np twierdzenie przedluzenia algebraicznego i rozszerzamy teorie na coraz wieksze czesci Boga az w koncu znajdujemy granice i ktos twierdzi, ze ma matematyczny przepis na Boga albo na to, ze nie istnieje - nie, nie i nie.


Ciemna energia? zdecydowanie nie. nie wiadomo do konca czym jest ta ciemna energia i czy nie ma jakichs pochodnych lub czy sama nie jest pochodna czegos jeszcze wiekszego;


jestem przeciwnikiem tak radykalnego mieszania nauki i religii, poniewaz nie ma pojec mogacych je polaczyc ani wytlumaczyc nawzajem. nie znamy tych mechanizmow, tych obiektow ani nie znamy jeszcze dokladnie ich fizyki. jesli komus uda sie ogarnac Boga matematycznie i fizycznie kiedys, to dla mnie bedzie to rownoznaczne z tym, ze nie istnieje, a wszelkie religie sa mechanizmem umyslowym wytworzonym przez bardzo zmienny i kompleksowy uklad jaki powstal w drodze ewolucji, o tak wysokiej liczbie złozonosci, ze potrafi tworzyc wewnatrz siebie obiekty ktorych sam nie umie wytlumaczyc.

[mirek]

Jak dla mnie pojęcia ciemnej materii czy ciemnej energii są ciekawe właśnie z tego punktu widzenia, iż potrafią wyjaśnić istnienie niewidzialnego świata materialnego, w którym mogą istnieć istoty żywe.

Poza tym te dwa pojęcia są czasami wskaźnikiem wiary. Wielu na przykład fizyków wierzy w ciemną energię, choć nie potrafi jej znaleźć w kosmosie; jednak nie wierzy w Boga, który stworzył cały ten wszechświat. Czy nie jest to absurdem?

[rhundz]

sama energia badz materia swiata zywego nie czyni.


ciemna energia jest tylko skrotem, wynalazkiem na poczekaniu, ktory tlumaczy pewne zachowania obserowane we wszechswiecie; jest to model, teoria, nazwa fenomenu.
jesli ktos wierzy w ciemna energie, to wspolczuje; mozna wierzyc w jej istnieje badz nie.

tak samo bylo z czarnymi dziurami: jedni dalej w nie wierza, inni nie. i wciaz nie jest do konca ten obiekt opisany i do konca nie wiemy czym jest, a jego nazwa pochodzi od tego, z nie emituje swiatla i wszystko w niego wpada jakw dziure.

ciemna energia i ciemna materia zawdzeczaja swe nazwy tylko i wylacznie temu, ze ich nie widac, ale i tak nie wiadomo czym sa i czy są.

[mirek]

ciemna materia potrafi wyjaśnic dlaczego galaktyki nie rozpadaja się. Podobnież jest to ten słynny eter w próżni.

ciemna energia z kolei potrafi wyjasnic zjawisko coraz szybszego rozszerzania się wszechświata.
Jest to stała kosmologiczna u Einsteina.

Własnie dzięki opisowi matematycznemu wszystko ładnie się układa i nie ma niewyjaśnionych zjawisk w przyrodzie. Chociaż rzeczywiście trudno jest badać te obiekty właśnie ze wzgledu na ich niewidzialność.

[rhundz]

Własnie dzięki opisowi matematycznemu wszystko ładnie się układa i nie ma niewyjaśnionych zjawisk w przyrodzie.

Dla Twej informacji: ciemna materia i ciemna energia nie posiadaja scislego opisu matematycznego ani fizycznego.

[mirek]

A czy nie jest czasem tak, iż dzięki nim zgadzają się obliczenia matematyczne i modele fizyczne?

[rhundz]

schemat jest odwrotny.


najpierw cos nie pasowalo, wiec na podstawie tego wstawiono zmienna niewiadomą i wyliczono pewne wlasciwosci tej zmiennej, i na podstawie wlasciwosci tej zmiennej szuka sie modelu fizycznego dla niej oraz potwierdzenia doswiadczalnego, zeby obliczenia pasowaly do potweirdzonych modeli i teorii juz istniejacych. i teraz wciaz poszukuje sie wlasciwosci tej zmiennej, czym ona jest i skad sie bierze.

wiec nie jest tak, ze dzieki nim sie modele i teorie zgadzaja, tylko dzieki niezgodnosi teoretycznej i modelowej poszukuje sie dalszych odpowiedzi.

[mirek]

A więc może być teoretycznie tak, iż albo istniejące modele są niewłaściwe (na przykład prawo Newtona nie działa w kosmosie) albo rzeczywiście musi istnieć czarna materia (jesli prawo Newtona jest prawdziwe). Za jakim schematem się opowiadasz?

[rhundz]

Które prawo Newtona nie działa w kosmosie?

[mirek]

Skoro istniejące w galaktyce siły przyciągania są niewystarczające do utrzymania galaktyki w całości więc albo wzór prawa powszechnego ciążenia Newtona jest nieprawdziwy, albo rzeczywiście musi istnieć ciemna materia, aby siły przyciągania były w stanie utrzymać galaktykę razem. Za jaką opcją się opowiadasz?

[rhundz]

Za taką, ze nie znamy tego mechanizmu ekspansyjnego do końca i poki co gdyba sie co i jak.

[mirek]

Więc dlatego właśnie spekuluje się istnienie ciemnej i niewidocznej materii, bowiem zakłada się prawdziwość prawa powszechnego ciążenia. Ostatnio czytałem coś o zderzeniu ze sobą dwóch galaktyk i podobnież potwierdzono ciemną materię. Słyszałeś coś o tym?

[rhundz]

mhm.
spekuluje sie i spekuluje, ale to jest nauka, a nie religia.

[mirek]

zgadza się, że nauka ale ja na przykład ciemną materię widzę w opisie biblijnym dotyczącym ciała duchowego, gdzie apostoł Paweł powołuje sie na przykłady ciał niebieskich. Skoro ciało duchowe byłoby zbudowane z ciemnej materii opis apostoła Pawła zdaje się to potwierdzać.

"inny jest blask księżyca, inny blask słońca" ....

[rhundz]

a jesli okaze sie, ze ciemna materia sklada sie z, powiedzmy, czterech rodzajow sub-materii i niemozliwe jest w niej istnienie atomow? a czastki elemetrane tam nie tworza kompleksowych ukladow?

[mirek]

to i tak nic to nie zmienia, bowiem zycie tam mogloby dzialac przeciez na calkiem innej zasadzie. To my jestesmy przyzwyczajeni do konkretnych ksztaltow czy istnienia organow. Te ciala sa zniszczalne. Byc moze na tym wlasnie polega niesmiertelnosc?

[rhundz]

mhm, jesli inny ma byc blask ksiezyca, to musza tam istniec czastki, atomy itd, a nie wiadomo czy tak jest, wiec nie zapedzalbym sie do zycia wiecznego w ciemnej materii badz energii.


ba, jutro okaze sie, ze wcale ciemnej materii nie ma, co wtedy? uwierzysz w nastepny hipotetyczny model tego, co skleja nam kosmos?

[mirek]

moim stwierdzeniem chcialem tylko zasugerowac, iz istnieje w kosmosie swiat niewidzialny. A czy jest to ciemna materia, foton swiatla czy cos innego nie ma tak naprawde znaczenia. To tylko moze sluzyc jako wskazowka do wiary ale nie musi byc decydujace.

[rhundz]

swiaty niewidzialne zostaw religii;

jesli uda sie cos zmierzyc badz fizycznie zaobserwowac, nie jest to juz niewidzialne.