nic w tym nie ma to sa stare archaiczne poglady... takie same jak ten np. ze jak sie bedziesz masturbował to dzieci miec nie bedziesz!!!
Proszę o odrobinę więcej tolerancji. Nie musisz się zgadzać z tym zaleceniem, ale musisz szanować tych, którzy je uznają. Mogę odpowiedzieć Ci tak samo, że zostałaś tak wychowana np. przez filmy albo gazety, które propagują taką postawę, ale po co?
Faktem jest, że w KAŻDEJ kulturze, od afrykańskich buszmenów począwszy a na "liberalnych" społeczeństwach europejskich skończywszy występują pojęcia małżeństwa (zwane w Europie byciem "chłopakiem" albo "dziewczyną") i zdrady. Dopuszczasz seks przed ślubem, ale gdyby Twój chłopak puścił się z kimś na boku, to byłabyś zmartwiona, prawda? Bo ludzie pojęcia wierności mają zakodowane w genach.
A umiar potrzebny jest we wszystkim, czy chodzi o seks, czy o alkohol, czy o jedzenie pączków. Co za dużo, to niezdrowo.
I na marginesie: dokładnie tak samo mówią do mnie Świadkowie, kiedy bronię jakichś katolickich dogmatów. Mówią: "wychowali cię tak, więc w to wierzysz". Nie przyjdzie im nawet do głowy, że mogę w to wierzyć świadomie i że wszystko przemyślałem. Jak widać, skrajności lubią się spotykać.
Użytkownik haael edytował ten post 2006-09-03, godz. 11:41