Skocz do zawartości


Zdjęcie

klątwa Gedeona: "widziałem takich co szydzili i zostali dotknięci palcem Jehowy..."


  • Please log in to reply
11 replies to this topic

Ankieta: CZY OSOBY ODCHODZĄCE OD ŚWIADKÓW JEHOWY MUSZĄ SIĘ LICZYĆ Z MOŻLIWOŚCIĄ GNIEWU BOŻEGO?

Czy Twoim zdaniem Bóg Wszechmocny zsyła nieszczęścia na ex-ŚJ?

Nie możesz zobaczyć wyników tej ankiety dopóki nie oddasz głosu. Proszę zaloguj się i oddaj głos by zobaczyć wyniki.
Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-09-30, godz. 09:00

Słowa Gedeona skłoniły mnie do zadania tego pytania...

Jak uważacie? Czy Stwórca naprawdę kara osoby odchodzące od świadków Jehowy?

Użytkownik Sebastian Andryszczak edytował ten post 2006-09-30, godz. 09:03


#2 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-09-30, godz. 09:49

;-) ja raczej po odejsciu mam same błogosławieństwa ;-) oczywiście są problemy, choroby itd. ale to są takie same jakie mają szeregowi SJ! wiec nie można tu mówić o niełasce i klątwie odrzuconego bóstwa !

a Ci co wpadają w bagno po odejsciu, są sami sobie winni ale winą należy także obarczyć organizacje !
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#3 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-30, godz. 09:54

Te slowa oczywiscie sa prawdziwe
w takim sensie ze szydzenie z czegokolwiek i kogokolwiek
obraca sie przeciwko osobie ktora szydzi,
ma ona bowiem negatywne nastawienie,
emanuje zla energia mentalna i werbalna,
jakkolwiek by tego nie nazwac
osoba taka wyrzadza szkode przede wszystkim sobie.

Zupelna inna sytacja wystepuje,
kiedy ktos poznaje prawde i ja wyraza swoim zyciem,
obojetnie, czy mowimy o
odejsciu od Swiadkow, czy o przylaczeniu sie do nich;
tak dlugo jak dany system wierzen
odpowiada poziomowi rozwoju danego czlowieka
i tak dlugo jak tenze sie z nim utozsamia i robi to co robi z calego serca,
tak dlugo wyraza swoja najglebsza nature i tak dlugo mu to sluzy,
zakladajac oczywiscie, ze nie ma razacych tarc pomiedzy
swiatem wyobrazen danej osoby a rzeczywistoscia.

Zycie jest procesem wzrastania i w momencie gdy ktos dojrzewa do nowych, glebszych prawd
powinno byc calkiem naturalne - i jest - "sprzedanie wszystkiego co sie ma" i nabycie nowej duchowej perly,
czyli porzucenie przestarzalych wyobrazen,
to tak jak w znanej anegdotce o profesorze, ktory przyjechal do Japonii aby poznac zen.
Przybyl do domu mistrza i zaczal mu przedstawiac swoje rozmaite koncepcje i poglady.
W koncu mistrz wzial czajniczek z herbata i zaczal dolewac do filizanki goscia, ktora byla w zasadzie pelna.
Nalal do pelna i dalej, tak, ze herbata zaczela sie przelewac na zewnatrz.
"Alez mistrzu - wykrzyknal profesor - przeciez filizanka jest juz pelna!"
"Tak samo jak ty - powiedzial mistrz - jestes tak napelniony wiedza ze czegokolwiek probowalbym cie nauczyc, to bedzie niczym ta przelewajaca sie herbata. Najpierw musisz zapomniec wszystko to, co wydaje ci sie ze wiesz. Musisz wylac stara herbate. Wtedy bedziesz mogl sie nauczyc czegos nowego. "

Wracajac do pytania, jako ex moge ze swojego przykladu powiedziec, ze moje obecne zycie uklada sie znacznie lepiej niz kiedy bylem swiadkiem. To oczywiscie tylko moja subiektywna ocena.
Dodam jeszcze, ze po moim wykluczeniu swiadomie zrezygnowalem z uzalania sie nad soba, tak samo jak unikalem pokusy mowienia zlego o Swiadkach czy o Organizacji, gdyz jakos czulem, ze mowienie zle o kimkolwiek jest proszeniem sie o klopoty - wygenerowana energia do cieie wraca - co czlowiek sieje, to i zac bedzie. Koncentrujesz mysli na negatywach - wyzwalasz negatywne emocje a twoje cialo na nie reaguje i tworzysz w ciele rozmaite toksyny bedace efektem stresu.

#4 lightdrink

lightdrink

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 314 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-09-30, godz. 09:59

Te slowa oczywiscie sa prawdziwe
w takim sensie ze szydzenie z czegokolwiek i kogokolwiek
obraca sie przeciwko osobie ktora szydzi,
ma ona bowiem negatywne nastawienie,
emanuje zla energia mentalna i werbalna,
jakkolwiek by tego nie nazwac
osoba taka wyrzadza szkode przede wszystkim sobie.


Oczywiście, szczególnie szydzenie ze zła niesie złe konsekwencje, a jak ktoś szydzi z organizacji będącej np. synonimem zła, no to biedakowi może i w drewnianym kościele cegła na głowę upaść. :D
Złamanie regulaminu Forum. Konto zawieszone.

#5 lightdrink

lightdrink

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 314 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-09-30, godz. 10:42

"widziałem takich co szydzili i zostali dotknięci palcem Jehowy. Ich śmiech przerodził się w płacz i rozpacz. Uważaj oby Jehowa (...)"
Jak uważacie? Czy Stwórca naprawdę kara osoby odchodzące od świadków Jehowy?

Moim zdaniem sam Jehowa nic Wam Bracia, nie zrobi, bo nawet nie potrafi poprawić pisowni swojego imienia, gdy Towarzystwo Stażnica starszy kogoś imieniem Jehowa to używa tzw. Straszaka, ciekawe czy Prawdziwy Bóg pozwoliłby na robienie ze swojej Osoby komiksu lub kabaretu? :D :D :lol:
Złamanie regulaminu Forum. Konto zawieszone.

#6 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-09-30, godz. 11:16

wg mnie, Stwórca Wszechrzeczy nie jest tak małostkowy, aby obrażać się jak przedszkolak o to, ze ktoś niepoprawnie wymawia Jego Imię...

On jest miłością i traktuje nas jak swoje umiłowane dzieci.
Jest na tyle wielkoduszny, że wybacza swoim stworzeniom takie sprawy jak niepoprawna wymowa Jego Imienia.

#7 lightdrink

lightdrink

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 314 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-09-30, godz. 12:13

wg mnie, Stwórca Wszechrzeczy nie jest tak małostkowy, aby obrażać się jak przedszkolak o to, ze ktoś niepoprawnie wymawia Jego Imię...

On jest miłością i traktuje nas jak swoje umiłowane dzieci.
Jest na tyle wielkoduszny, że wybacza swoim stworzeniom takie sprawy jak niepoprawna wymowa Jego Imienia.

Oczywiście, ludzie też są wspaniałomyślni i wielkoduszni i moim zdaniem czas krucjat i wojen religijnych już dawno odszedł do historii i nikt rozsądnie myślący nie będzie wszczynał wojny religijnej z powodu niepoprawnie wymawianego imienia Boga, ale do takich refleksji o dziwo są skłonni np. odstępcy, a Świadkowie Jehowy i tak będą bronić swego, może nie zawsze słusznego zdania. :)
Złamanie regulaminu Forum. Konto zawieszone.

#8 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-09-30, godz. 12:42

osobnego potraktowania domaga się stwierdzenie Gedeona że widział ludzi, którzy zostali "dotknięci" przez Jehowę.

Cóż takiego widziałeś, Gedeonie?
Czyżby w Twojej obecności bluzgał ktoś przeciwko ciału kierowniczemu i został rażony gromem z jasnego nieba?
A może ziemia się otwarła i go pochłonęła?

Ludzie religijni mają taką skłonność, że spotykające ich nieszczęścia nazywają albo karą Boską albo próbą...
Ale takie subiektywne oceny są nieweryfikowalne...

Słyszałem swego czasu straszne rzeczy o odstępcach. Pewien starszy opowiadał mi o członku rodziny, który napisał oświadczenie o wystąpieniu z organizacji, a po dwóch tygodniach położył się do łóżka, dostał zawału serca podczas snu i więcej nie wstał. Rozpaczał nad głupotą tego członka swojej rodziny, gdyż w jego rozumieniu taki odstępca zmarł i na 100% nie wstanie, skoro wyrzekł się Jehowy i jego Organizacji...

Zauważmy, że jakiś ciemnogrodzki katolik mógłby to samo powiedzieć o człowieku który zmarłby kilka dni po świadkowskim chrzcie. Też mógłby wygadywać bzdury o 100% pewnym ogniu piekielnym itp. itd.
A wtedy ŚJ protestowałby i mówiłby że nieprawda bo ten człowiek zmartwychwstanie bo stanął "po właściwej stronie".

Słyszałem o odstępcach którzy popadają w nałogi i bezdomność... No, koszmar po prostu... Tylko że te opowieści wydają mi się jeśli nie wyssane z palca to conajmniej zmanipulowane. Jeśli w Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy odstępców to sama statystyka wskazuje, że napewno istnieją wśród nich i rozwodnicy i bezdomni i pijacy i narkomani i złodzieje odsiadujący karę więzienia itd. Szkoda, że propaganda strażnicowa wyrywa z kontekstu jednostkowe przypadki i nimi próbuje zastraszać wątpiące owieczki.

#9 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-30, godz. 14:00

Oczywiście, szczególnie szydzenie ze zła niesie złe konsekwencje, a jak ktoś szydzi z organizacji będącej np. synonimem zła, no to biedakowi może i w drewnianym kościele cegła na głowę upaść. :D


... albo deska, gdyz kto sieje wiatr, ten zbiera burze.
Sednem sprawy nie jest to, czy organizacja SJ jest zla czy nie ( oczywiscie mozna wyliczac plusy lub minusy) lecz sam fakt postawy - w tym przypadku szydzenia.
A to, czyli postawa, attitude, do kogos lub czegos mowi o Tobie.
A to co i jak mowisz powinno byc wazniejsze dla Ciebie od tego o czym mowisz.
Ja na przyklad lubie sobie zadawac takie pytanie:
Co teraz robie?
Nie wiem, czy nie dostrzegasz roznicy pomiedzy konstruktywna krytyka a niskim nasmiewaniem sie i szydzeniem z czyichs przekonan?
Gdy pomyslisz i dostrzezesz te roznice, byc moze zechcesz zadac sobie nastepne pytanie, ktore rowniez lubie sobie zadawac:
Po co to robie? Co chce osiagnac?
No wlasnie.
Czy chcesz kogos wyciagnac z 'sekty'?
Jezeli tak, to zadaj sobie pytanie tzw. empatyczne:
Jakbym sie czul na miejscu przecietnego Swiadka czytajac to, co wlasnie napisalem/powiedzialem?
Ja oczywiscie nie mam nic do tego, gdy probujesz sobie ulzyc i cos zrobic z krzywdami czy traumami jakich mozliwe ze kiedys zaznales, ale zlo dobrem sie zwycieza i o wiele lepiej jest zaczac od siebie.
Nie chce cie tutaj przekonywac, ze gdy mowa jest lepsza to i zycie lepsze, sam przeciez wiesz to najlepiej.
W koncu najwazniejsze dla ciebie jest to, ze gdy przestales juz byc swiadkiem to znajdujesz wiecej czasu na bardziej pozytywne i wartosciowe rzeczy w Twoim zyciu.
Wiesz, ja nigdy wprost bym ci nie powiedzial, ze lepiej jest miec pozytywne nastawienie.
Jak wtedy gdy czujesz sie swietnie, pogodzony ze soba i z calym swiatem wokol, wszystko jest fajne, jestes szczesliwy i zadowolony - sam wiesz jak to jest.
No, ale nie mysl za duzo o tym, co tutaj napisalem, po prostu rob tak, aby bylo dobrze.

#10 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-09-30, godz. 14:08

Oczywiście, szczególnie szydzenie ze zła niesie złe konsekwencje, a jak ktoś szydzi z organizacji będącej np. synonimem zła, no to biedakowi może i w drewnianym kościele cegła na głowę upaść. :D


... albo deska, gdyz kto sieje wiatr, ten zbiera burze.
Sednem sprawy nie jest to, czy organizacja SJ jest zla czy nie ( oczywiscie mozna wyliczac plusy lub minusy) lecz sam fakt postawy - w tym przypadku szydzenia.
A to, czyli postawa, attitude, do kogos lub czegos mowi o Tobie.
A to co i jak mowisz powinno byc wazniejsze dla Ciebie od tego o czym mowisz.
Ja na przyklad lubie sobie zadawac takie pytanie:
Co teraz robie?
Nie wiem, czy nie dostrzegasz roznicy pomiedzy konstruktywna krytyka a niskim nasmiewaniem sie i szydzeniem z czyichs przekonan?
Gdy pomyslisz i dostrzezesz te roznice, byc moze zechcesz zadac sobie nastepne pytanie, ktore rowniez lubie sobie zadawac:
Po co to robie? Co chce osiagnac?
No wlasnie.
Czy chcesz kogos wyciagnac z 'sekty'?
Jezeli tak, to zadaj sobie pytanie tzw. empatyczne:
Jakbym sie czul na miejscu przecietnego Swiadka czytajac to, co wlasnie napisalem/powiedzialem?
Ja oczywiscie nie mam nic do tego, gdy probujesz sobie ulzyc i cos zrobic z krzywdami czy traumami jakich mozliwe ze kiedys zaznales, ale zlo dobrem sie zwycieza i o wiele lepiej jest zaczac od siebie.
Nie chce cie tutaj przekonywac, ze gdy mowa jest lepsza to i zycie lepsze, sam przeciez wiesz to najlepiej.
W koncu najwazniejsze dla ciebie jest to, ze gdy przestales juz byc swiadkiem to znajdujesz wiecej czasu na bardziej pozytywne i wartosciowe rzeczy w Twoim zyciu.
Wiesz, ja nigdy wprost bym ci nie powiedzial, ze lepiej jest miec pozytywne nastawienie.
Jak wtedy gdy czujesz sie swietnie, pogodzony ze soba i z calym swiatem wokol, wszystko jest fajne, jestes szczesliwy i zadowolony - sam wiesz jak to jest.
No, ale nie mysl za duzo o tym, co tutaj napisalem, po prostu rob tak, aby bylo dobrze.

#11 lightdrink

lightdrink

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 314 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-09-30, godz. 15:23

... albo deska, gdyz kto sieje wiatr, ten zbiera burze.

No ... chrześcijaństwo to nie tylko potulne baranki nadstawiające standardowo drugi policzek, wiemy jak Jezus zachował się w świątyni nawiedzonej przez handlarzy ... jak masz ząb do usunięcia, zrobisz to bez wahania, nie patrząc się na fakt, że jest to cząstka ciebie ... gdyby nie ustawy zakazujące handlu narkotykami, dragi można by było kupić w każdym kiosku, a co drugi polak byłby narkomanem ... to co chcemy żeby się stało, samo się nie stanie, trzeba działać, trzeba pewne rzeczy nazywać po imieniu, trzeba poszerzać akcję informacyjną, aby własnych poglądów nie zakrył wielkomiejski smog. Jeżeli są osoby zwiedzone przez sektę to i tak nikt bez ich własnej woli, zmiany nie dokona, a pomoc udzielana z zewnątrz będzie przyjmowana nieufnie, wiem to z własnego doświadczenia. To forum moim zdaniem oferuje wiele niekonwencjonalnych poglądów i postaw, co dla osób myślących, na pewno jest dobrym materiałem do przemyśleń i analiz. Nie można też się zgodzić z twierdzeniem, że jest to tuba propagandowa skierowana do Świadków Jehowy, bo każdy ma prawo bronić swoje poglądy i podjąć konstruktywną dyskusję na forum, oficjalnej dyskusji z Towarzystwem Strażnica nie można prowadzić, bo Towarzystwo wie lepiej ... :huh: albo boi się kompromitacji ... nie słyszałem o forum na stronie http://www.watchtower.org :D :D :lol:
Złamanie regulaminu Forum. Konto zawieszone.

#12 mihau

mihau

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 388 Postów
  • Lokalizacja:UK, West England

Napisano 2006-10-01, godz. 11:52

A wracajac do tematu, czy nie sadzicie ze, Bog na nikogo zla nie zsyla, chyba ze Bogiem chcecie nazwac prawo przyczyny i skutku, albo tzw. traf losu?
No ale z drugiej strony, jakby na to nie spojrzec, Biblia daje przyklady incydentalnych i wybiorczych przypadkow "interwencji sedziego na boisku"; i tak Sodoma i Gomora doczekaly sie swojego "11 wrzesnia", byl tez potop i szlag trafil olbrzymy oraz zaginione cywilizacje, plus rozmaite kamienie z nieba i inne cuda w rozmaitych etnicznych czy bratobojczych walkach...
... co mi sie nie podoba :)
No, ale tutaj kryje sie paradoks, ze wielu ludzi wierzac w istote najwyzsza, w gruncie rzeczy przypisuja jej (o moj Boze, napisalem Jej? Przeciez Bog jest mezczyzna!) zatem przypisuja Mu, w gruncie te cechy i takie postepowanie jakich nawet przecietny swiadek, katolik czy baptysta by nie przejawil, a przynajmniej nie bez drzenia gromowladnej reki. Oczywiscie kazdy powie ze Bog jest miloscia, jest milosierny, sprawiedliwy, itd, ale z drugiej strony tylko sprobuj wyjsc przed szereg! Albo sprobuj nie wierzyc, albo inaczej wierzyc! To sam zobaczysz, co ci Bog zrobi! Taki placz i zgrzytanie zebow ze cie nawet rodzona prababcia nie pozna, jak zmartwychwstanie.
Oczywiscie nie wylewajmy dziecka z kapiela, ale tajemnice wiary sa po to, aby je zglebiac, kazde dziecko przeciez wie ze mleko to dla niego, a kielbasa nie dla psa... Wzrastac ludzie, wzrastac, a nie chowac sie w ciasnych pogladach! I prosze mi tu rezygnowac z takich strachliwych motywacji, jak strach przed Bogiem, strach przed zyciem i strach przed mysleniem i odczuwaniem.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych