Skocz do zawartości


Zdjęcie

czy mój tata o mnie zapomni?


  • Please log in to reply
89 replies to this topic

#61 pawdob7

pawdob7
  • Gadu-Gadu:4734141
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano 2008-06-23, godz. 03:41

Być może, że istnieje obecnie jakaś tendencja ( zasugerowana odgórnie ), aby pochopnie nie wykluczać. W dobie stagnacji a nawet spadku taka polityka WTS-u byłaby uzasadniona. Być może, że u tego konkretnego starszego fakt, że Marta kwestionuje "kanał" ale prowadzi przykładne życie nie pozwala mu na wykluczenie takiej osoby. Być może coraz więcej myślących ŚJ zauważa bezsensowność ślepego poddaństwa Ciału Kierowniczemu. Czasy w końcu się zmieniają, mentalność ŚJ być może wolno, ale też się nieco zmienia.

Co do konkretnego przypadku Marty, to tylko moje hipotezy. W moich czasach kwestionowanie pozycji Niewolnika skutkowało natychmiastowym wykluczeniem. Jeśli Marto nie chcesz się już identyfikować z WTS-em, to może powinnaś napisać list o rezygnacji?

#62 szperacz

szperacz
  • Gadu-Gadu:12358377
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano 2008-06-23, godz. 06:25

List powoduje reakcję natychmiastową i odłączenie a nie wykluczenie. Dla niektórych to ma znaczenie.

#63 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-06-23, godz. 12:45

Marto mysle poprostu ze uwazaja Cie za zblakana owieczke po fakcie przekazania im informacji od Twojego taty i teraz powstaja dwie opcje:
1. albo mozesz sie spodziewac wizyty pasterskiej
2. albo beda czekac az pojawi sie drugi swiadek Twoich wypowiedzi przeciwko niewolnikowi.
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#64 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2008-06-23, godz. 16:21

no własnie tez tak mysle edd :) tzn chodzi mi o ta 2 opcje .... zobaczymy....

#65 edd

edd

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2081 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:localhost

Napisano 2008-06-24, godz. 07:14

no własnie tez tak mysle edd :) tzn chodzi mi o ta 2 opcje .... zobaczymy....

Czekamy na dalsze relacje :)
Fryderyk Nietzsche
"W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?"

#66 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2008-12-15, godz. 22:27

wiecie co? jakos sobie tak przypomiałam o tym temacie... moj tata jak ognia unika oststnio ( tj. ok. pół roku) dyskusji na wszelaki temat zwiazany z religia.. hmm czyzby bał sie o moje wykluczenie i co to wtedy bedzie????? tak sobie wykonkludowałam :)

#67 Agape

Agape

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 882 Postów
  • Płeć:Not Telling

Napisano 2008-12-17, godz. 08:53

Wlasciwie to wybral najlepsze(wg niego) rozwiazanie dla obojga. Nie rozmawiajac o religii nie wysluchuje Twoich odstepczych pogladow i nie czuje sie zobowiazany do doniesienia o tym starszym. Tym sposobem Ty nadal jestes w organizacji co zapewne dla niego jest wazne.
Dołączona grafika

#68 alan

alan

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 114 Postów

Napisano 2008-12-20, godz. 10:35

Wlasciwie to wybral najlepsze(wg niego) rozwiazanie dla obojga. Nie rozmawiajac o religii nie wysluchuje Twoich odstepczych pogladow i nie czuje sie zobowiazany do doniesienia o tym starszym. Tym sposobem Ty nadal jestes w organizacji co zapewne dla niego jest wazne.

Dobrze kombinuje ale czy długo?
Odkupię stare publikacje z początku poprzedniego wieku (polskie lub angielski)

#69 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2008-12-25, godz. 20:47

tez mysle ze dobrze kombinuje.... no i mysle ze na długo bo w inny sposób nic nie dojdzie do starszych. hmm w sumie niewiem z jednej strony wolałabym sie sama wykluczyc juz zdrugiej za duzo komplikacji po tym ...

#70 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2008-12-25, godz. 22:23

marto, z tego co zrozumiałem, sercem i umysłem jesteś daleko poza WTS a tkwisz tam jedynie formalnie (i chyba nawet na pamiątkę nie chodzisz).

Mam pytania: czy wierzysz w inną religię, w szczególności chrześcijańską? Czy fakt 'nie uregulowania formalności' wpływa na Twoje wyobrażenia o szansie na własne zbawienie? Albo na własne samopoczucie (w sposób wpływający na stan zdrowia)? Czy masz wrażenie że nie możesz zacząć żyć normalnie i być wolnym człowiekiem dopóki oficjalnie nie opuścisz systemu WTS?

Bo jeśli na te pytania odpowiadasz NIE, doradzałbym utrzymanie stanu obecnego: rodzina to rodzina, sama pisałaś o mocnej więzi emocjonalnej z ojcem. Nie ma sensu psuć tego "tak sobie" jeśli nie przemawiają za tym naprawdę ważne racje, takie jak własne zbawienie czy własne zdrowie psychiczne. A gdyby nawet takie racje sie pojawiły, odpowiedź nie zawsze jest jednoznaczna, że trzeba wystąpić oficjalnie.

#71 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2008-12-27, godz. 08:01

marto, z tego co zrozumiałem, sercem i umysłem jesteś daleko poza WTS a tkwisz tam jedynie formalnie (i chyba nawet na pamiątkę nie chodzisz).

Mam pytania: czy wierzysz w inną religię, w szczególności chrześcijańską? Czy fakt 'nie uregulowania formalności' wpływa na Twoje wyobrażenia o szansie na własne zbawienie? Albo na własne samopoczucie (w sposób wpływający na stan zdrowia)? Czy masz wrażenie że nie możesz zacząć żyć normalnie i być wolnym człowiekiem dopóki oficjalnie nie opuścisz systemu WTS?

Bo jeśli na te pytania odpowiadasz NIE, doradzałbym utrzymanie stanu obecnego: rodzina to rodzina, sama pisałaś o mocnej więzi emocjonalnej z ojcem. Nie ma sensu psuć tego "tak sobie" jeśli nie przemawiają za tym naprawdę ważne racje, takie jak własne zbawienie czy własne zdrowie psychiczne. A gdyby nawet takie racje sie pojawiły, odpowiedź nie zawsze jest jednoznaczna, że trzeba wystąpić oficjalnie.


tak Sebastianie tkwie tam tylko formalnie. a o pamiatce ani nie pomysle .....

nie wierze w inna religie, nie ma to wpływu na moje zbawienie bo i tak w to nie wierze, na samopoczucie bynajmniej. oststnio czuje sie (od czasu jak tam nie chodze i nie spotykam sie z jeh. )jakbym była wolnym człowiekeim, jestem zadowolona szczesliwa i dobrze mi sie układa :)

a wiec hmm chyba masz racje. dobrze prawisz. odpuszcze sobie te swoje wykluczenie czy odejscie formalne. jak znow zaczne szezyc swe "odstepcze" poglady a tata to bedzie słyszał to moze samo sie to jakos potoczy .....;) zobaczymy .. ale dziekuje za rady drogi SEBSTIANIE. masz duzo racji :)

#72 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2010-07-06, godz. 21:41

heloł :) nie wiem czy mnie pamiętacie ale wracam i odświeżam stary temat.

chyba jestem na najlepszej drodze do samo-wykluczenia się ;) mam dosc wszystkich SJ i chce żeby przedemna hmm :"uciekali" i sie kryli i przy mnie się oni źle czuli a nie ja przy nich. tak jak wcześniej opisywałam nie zrobiłam tego z uwagi na mojego ojca. mieszka on bardzo blisko mnie i w zasadzie cały czas widzę pod swoimi oknami przechodzących i dogadujących SJ:" kiedy idziesz na zebranie" "tesknimy za toba" i inne bla bla :" krzesło na ciebie czeka na sali " haha

mam dosc . musze patzrec na siebie a nie na ojca i tym samym sobie psuc zycie głupim rozmawianiem z SJ.

moje pytanie: jak najlepiej z godnością sie samo wykluczyć? z starszymi nie chce się omawiać , nie będę ich do siebie zapraszam nie mam ochoty się przed nimi tłumaczyć a ni tym bardziej do nich chodzić.

coś mi się przypomina ze gdzieś była jakiś fajny list który można wysłać i mieć z głowy. ma ktoś takie coś?

#73 babilon

babilon

    Początkujący (1-50)

  • Członkowie
  • Pip
  • 53 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-06, godz. 22:23

List będzie najlepszą formą odejścia w twoim przypadku.
Skorzystaj z wyszukiwarki jest kilka takich przykładowych listów.
Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich iluzję ...
Nie ma prawdy absolutnej, religii prawdziwej - wszystkie religie to syf - BABILON WIELKI
"W pocie oblicza twego będziesz jadł chleb, aż wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz"
"Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi ale ziemia trwa na wieki"
"To, co było, znowu będzie a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem"

#74 caius

caius

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 888 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-06, godz. 22:25

heloł :) nie wiem czy mnie pamiętacie ale wracam i odświeżam stary temat.

chyba jestem na najlepszej drodze do samo-wykluczenia się ;) mam dosc wszystkich SJ i chce żeby przedemna hmm :"uciekali" i sie kryli i przy mnie się oni źle czuli a nie ja przy nich. tak jak wcześniej opisywałam nie zrobiłam tego z uwagi na mojego ojca. mieszka on bardzo blisko mnie i w zasadzie cały czas widzę pod swoimi oknami przechodzących i dogadujących SJ:" kiedy idziesz na zebranie" "tesknimy za toba" i inne bla bla :" krzesło na ciebie czeka na sali " haha

mam dosc . musze patzrec na siebie a nie na ojca i tym samym sobie psuc zycie głupim rozmawianiem z SJ.

moje pytanie: jak najlepiej z godnością sie samo wykluczyć? z starszymi nie chce się omawiać , nie będę ich do siebie zapraszam nie mam ochoty się przed nimi tłumaczyć a ni tym bardziej do nich chodzić.

coś mi się przypomina ze gdzieś była jakiś fajny list który można wysłać i mieć z głowy. ma ktoś takie coś?


Godnie i honorowo odejśc?,dla nich - obojętne czy Sama zrezygnujesz czy powołają komitet - będziesz budzic niechęc jako apostata,a Wiesz jak takich traktują?.Oczywiście,że najlepiej napisac list pożegnawszy,albo ... olac ich,tak jak oni Nas i nic nie robic,aż sami kiedyś ogłoszą,żę nie Jesteś już świadkiem.

Zrobisz jak uważasz Sama - marta,bo to będzie Twoja osobista decyzja.

Pozdrawiam Cię.:)
"Przez świat idę w szlachetnych celach,ale gubię kompas życia i nie wiem dokąd zmierzam,będąc w matni ... sensualnej" - caius


VIS ET HONOR ... ET AMOR


//http://www.youtube.com/watch?v=2eMq307PT74&feature=related

#75 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2010-07-07, godz. 04:36

dziękuję za odzew. caiusmasz tez dużo racji. czy oni mówią ze sama odeszłam czy po prostu ogłaszają " XX została wykluczona" i w tym momencie wyglada to jakbym cos narobiła i oni mnie za kare odsuwają.??

#76 skywalker

skywalker

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 194 Postów

Napisano 2010-07-07, godz. 06:45

Obecnie podaje się tylko komunikat : " XXX nie jest świadkiem Jehowy" - bez podawania czy ktoś sam zrezygnował czy został wykluczony.

Ale przemyśl jeszcze raz tę decyzję i nie podejmuj jej pod wpływem emocji. Oczywiście masz do niej prawo, ale czy na pewno warto ?
Nie ważne na którym piętrze jesteś, gdy zatniesz się w windzie. I tak jesteś bez wyjścia.

#77 gruby drab

gruby drab

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 871 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2010-07-07, godz. 07:57

Obecnie podaje się tylko komunikat : " XXX nie jest świadkiem Jehowy" - bez podawania czy ktoś sam zrezygnował czy został wykluczony.

Ale przemyśl jeszcze raz tę decyzję i nie podejmuj jej pod wpływem emocji. Oczywiście masz do niej prawo, ale czy na pewno warto ?



podzielam zdanie skaywalkera. samowykluczenie jesli nie jest konieczne i da sie z tym zyc, bez zadnego uszczerbku na zdrowiu, czyli nadal byc na papierze, to warto zostawic sprawę.

w ostatecznym rozrachunku to odchodzący niby jest wolny, ale przegrywa z pewnego rodzaju systemem, ktory nadal bedzie mial nad nim wladzę w postaci kontrolowania relacji rodzinnych.

wiem, czysty matrix.

Użytkownik gruby drab edytował ten post 2010-07-07, godz. 08:36

Z naszych rozmów o niczym
wynika że
tyle wiemy o świecie
a o nas trochę mniej

#78 marta

marta

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie
  • PipPip
  • 174 Postów

Napisano 2010-07-07, godz. 11:39

hmmm dokładnie MATRIX. :)

dzieki za dorade. musze to na spokojnie przemyslec. bez tego wykluczenia da sie zyc choc niekiedy mam już tych roześmianych gęb serdecznie dość...

#79 Ida

Ida

    Domownik forum (501-1000)

  • Członkowie
  • PipPipPip
  • 715 Postów
  • Płeć:Female

Napisano 2010-07-07, godz. 14:58

Witaj Marto :)

Chyba jesteśmy w trochę podobnej sytuacji. Ja zdecydowałam na razie odłożyć decyzję o odejściu na lepszy moment. Nie wiem czy kiedykolwiek nastąpi ten lepszy moment, więc może się po części oszukuję. Bierne oczekiwanie jest jedną z najgorszych opcji, potwornie wyczerpującą emocjonalnie i osłabiającą wewnętrznie. Jeśli jednak uznasz za najwłaściwsze odwlec w czasie decyzję o odejściu z Organizacji to powinnaś, dla zachowania ostatka równowagi emocjonalnej, ustalić akceptowalną przez siebie postawę obronną wobec oznak wszędobylskiej miłości śJ. Najlepiej nie narażać się na "dobroduszne" słowa, przygotowując odpowiednie riposty. To się nazywa asertywność.;) Nie chodzi o to by być niegrzecznym lub nieuprzejmym, ale o danie do rozumienia troskliwym rozmówcom, że ich zapewnienia lub zaproszenia są dla Ciebie niemiłe. Bądź oschła, stanowcza i jednoznaczna w wypowiadanych słowach. Owszem, po pewnym czasie możesz zostać odebrana jako osoba nieprzystępna i zarozumiała, ale jednocześnie będziesz miała "święty spokój". Do mnie raczej nikt z takimi gadkami nie podchodzi. Czasami niestety starają się pewne osoby, zatroskane moją pomyślnością duchową, szukać pośrednictwa u mojej mamy. Stąd wiem jak jestem postrzegana.
Na niechodzenie na zebrania dobrze jest znaleźć odpowiednie, usprawiedliwiające alibi. Zaangażowanie w pracę, materializm lub "wieczna" nauka i zjazdy weekedowe.

Jeśli zdecydujesz się na oficjalne odejście z Organizacji to jestem za napisaniem stosownego listu. Wcześniej myślałam o rozmowie ze starszymi, a w zasadzie ze starszym ( fatalna opcja - musi być przynajmniej 2 starszych), ale chyba odchorowałabym taką przeprawę. A ja siebie kocham i nie chcę chorować.

Powodzenia :)
"Ten, kto wyrusza na poszukiwanie Boga ... może przebiec wiele ścieżek. Zgłębić wiele religii, wstąpić do wielu sekt, ale w ten sposób nie spotka Boga. Ponieważ Bóg jest tutaj, teraz, obok nas." P.Coelho

#80 and

and

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1649 Postów
  • Gadu-Gadu:0
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2010-07-07, godz. 18:32

Wcześniej myślałam o rozmowie ze starszymi, a w zasadzie ze starszym ( fatalna opcja - musi być przynajmniej 2 starszych), ale chyba odchorowałabym taką przeprawę.



tak pomyślałem. może by rozmawiać z 2 starszymi też w obecności 2 odłączonych (wykluczonych).
pozdrawiam Andrzej




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych