Dlatego teżkolegom radze uważąc bo nigdy nie wiadomokiedy i kto wpadnie ci do domu sprawdzić wyniki meczow na internecie i cowtedy bedzie jak zobaczy http://watchtower.org.pl/forum/
Użytkownik jojo_goldap edytował ten post 2006-10-10, godz. 21:19
Napisano 2006-10-10, godz. 21:18
Użytkownik jojo_goldap edytował ten post 2006-10-10, godz. 21:19
Napisano 2006-10-10, godz. 21:23
Komu przypisuje złe pobudki, braciom w zborze, czy CK? Bo jeśli CK, to ty spłyciłeś sprawę i uogólniłeś, przypisując Kloo opluwanie ludzi uważających go za brata.
Podejżewam, że CK nawet dokładnie nie wie, kto jest bratem.
A biorąc pod uwagę, że drugie owce nie są objęte "nowym przymierzem" wg CK, to i Kloo jako druga owca, nie narodzona w wody i ducha, nie jest dla nich bratem w Chrystusie.
A porównania masz "super", aż szkoda komentować.
Napisano 2006-10-11, godz. 07:20
Komu przypisuje złe pobudki, braciom w zborze, czy CK? Bo jeśli CK, to ty spłyciłeś sprawę i uogólniłeś, przypisując Kloo opluwanie ludzi uważających go za brata.
A członkowie CK to nie bracia Kloo, wobec czego może przypisywać im złe pobudki?
Podejżewam, że CK nawet dokładnie nie wie, kto jest bratem.
Czyim bratem? Wiesz o czym wogóle piszesz?
A biorąc pod uwagę, że drugie owce nie są objęte "nowym przymierzem" wg CK, to i Kloo jako druga owca, nie narodzona w wody i ducha, nie jest dla nich bratem w Chrystusie.
A to Świadkowie Jehowy nauczają, że skoro drugie owce nie są objęte nowym przymierzem, to nie są braćmi członków ciała kierowniczego, czy też taka nauka zrodziła się jedynie w twoim umyśle?
Do czego Elihu miałbym się odnosić? Do takich słów Azariasza:
A porównania masz "super", aż szkoda komentować.
Przyznaj lepiej, że nie potrafisz się do nich odnieść.
elihu.
Toż to czyste chamstwo takie porównanie do Kloo, więc o czym dyskutować?Dla mnie nieetycznym jest, kiedy ktos przy Tobie udaje Twojego przyjaciela, a kiedy się odwrócisz opowiada wszystkim, że jesteś pijakiem, który regularnie gwałci psy.
Napisano 2006-10-11, godz. 09:52
Kloo i inni odstępcy (przynajmniej wiekszosc) nie poprzestaja na przypisywaniu Ciału Kierowniczemu błędów i pomyłek. Bohater wątku niejednokrotnie przypisywał im złe pobudki. Proszę więc nie spłycać sprawy.
Napisano 2006-10-11, godz. 09:52
kolego. nie znam sprawy i nie osądzam. zakładam jednak, że gdyby było to tak oficjalne to straciłby chyba status głosiciela. chyba, że jest w zborze, w którym piastuje stanowisko starszego, a poza nim jest jeszce kilku głosicieli, którzy podzielają poglądy swojego "pasterza"Oj, chyba za mocne to porównanie z Judaszem, co? Przynajmniej mi się tak wydaje. Tym bardziej, że Kloo nie robi jakiejś szczególnej tajemnicy ze swoich poglądów... Ja nie ryzykowałbym takich porównań.
Napisano 2006-10-11, godz. 10:36
Napisano 2006-10-11, godz. 10:54
Nie, zapewe nie jest to oficjalne stanowisko, bo prawowierny SJ nie może oficjalnie sprzeciwiać się Brooklynowi. Niemniej nie sądzę, żeby problemem było ustalenie, kto zacz, zwłaszcza że podał wręcz zbór, w którym działa. A zatem podtrzymuję, że porównanie z Judaszem (bardzo niesmaczne) jest nie na miejscu.kolego. nie znam sprawy i nie osądzam. zakładam jednak, że gdyby było to tak oficjalne to straciłby chyba status głosiciela. chyba, że jest w zborze, w którym piastuje stanowisko starszego, a poza nim jest jeszce kilku głosicieli, którzy podzielają poglądy swojego "pasterza"
Napisano 2006-10-11, godz. 15:01
tak bracie_jaraczu. na tym polega cała rzecz, ze każdy człowiek jest inny. gdybyśmy mieli wszystkich traktować równoczesnie, to prawdopodobnie nikt w naszych oczach nie miałby racji bytu.I pojmiesz również, że wbrew oficjalnej propagandzie, są świadkowie równi i równiejsi.
Napisano 2006-10-11, godz. 15:46
Napisano 2006-10-11, godz. 16:24
Napisano 2006-10-11, godz. 16:36
Użytkownik Czesiek edytował ten post 2006-10-11, godz. 16:38
Napisano 2006-10-11, godz. 17:50
Macieju
A wziołeś pod uwagę taką sprawę.
jesteś śJ i kochasz innych ludzi z organizacji, w tym i swoją rodzinę. Zaczynasz mieć wątpliwości i pytasz innych co o tym sądzą, ale spotykasz się z ostrą reakcją najbliższych nie mówiąc o starszych zboru. Więc mimo, że tracisz wiarę w nauki CK musisz wybrać, czy ze względu na osoby które kochasz zostajesz w "organizacji", czy odchodzisz i tracisz wszelki kontakt z tymi których kochasz. I to tylko dlatego, że CK nakazało zerwać wszelki kontakt z osobami które odeszły z organizacji. A i jeszcze jedno, poza organizacją nie masz żadnych przyjaciół, bo to przecież nie licuje, aby śJ przyjaźnił się ze światem.
Co byś wybrał?
Napisano 2006-10-11, godz. 17:53
Napisano 2006-10-11, godz. 17:54
A czym można nazwać dobrymi pobudkami np. skrywanie prawdy o przeszłości i o własnych wypaczeniach? Czy jest "dobrą pobudką" masowe oszukiwanie ludzi i narażanie ich na utratę życia (wiadomo, o co chodzi)? Nie powinno zatem dziwić, że zarówno Kloo, jak i inni bracia, którzy jeszcze trwają w organizacji, mają prawo veta.
Napisano 2006-10-11, godz. 18:06
Napisano 2006-10-11, godz. 19:10
Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:17
Napisano 2006-10-11, godz. 19:25
Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:16
Napisano 2006-10-11, godz. 19:32
Napisano 2006-10-11, godz. 19:38
Użytkownik ruben edytował ten post 2006-12-29, godz. 11:13
Napisano 2006-10-11, godz. 19:39
A jaka religia Twoim zdaniem jest prawdziwa?Macieju, to że akurat TY nie znasz ludzi, których nie spotkało nic złego wśród SJ, nie oznacza, że tacy ludzie nie istnieją. Ich są tysiące! Przykładów nie trzeba szukać zbyt daleko. Co więcej: UDOWODNIONO na podstawie naukowych metod (też jest o tym na forum), że świadkowie stosują różnego rodzaju psychomanipulacje (to co innego niż pranie mózgu). Naprawdę istnieją fakty, które widać dopiero wewnątrz tej organizacji. I długo by o nich mówić.
Powtórzę po raz kolejny: ja nie popieram działania na 2 fronty, o co kilka miesięcy temu pokółciłem się z jedną osobą z tego forum. Cenię sobie konsekwecję i jasne, czytelne zasady. Jednak rozumiem ludzi takich jak Kloo, którzy mają wiele powodów, by nie odchodzić z organizacji, choć może powinni to uczynić. Właśnie po wielu latach bycia SJ, gdy spadają łuski z oczu, a człowiek pozbywa się złudzeń, poznaje się prawdę, która wyswobodza. Nie "prawdę" SJ, tylko tę prawdziwą - nie opierającą się na służalczej uległości CK, na ludzkich błędach i wypaczeniach, na naginaniu Pisma do własnych potrzeb.
Jeśli tacy ludzie jak Kloo potrafią dotrzeć z tą prawdą do swoich współbraci, choć może muszą zastosować swoisty "wallenrodyzm", to w moich oczach są w porządku. Myślę, że w oczach Boga również. Przynajmniej mam taką nadzieję. Ja ich nie będę osądzał.
Być może niektórym osobom nie wystarczają pewne fakty, ale ja myślę, że jest aż nadto dowodów, by potwierdzić, iż swiadkowie Jehowy to religia fałszywa. Dlatego już nie jestem w ich strukturach. Powtórzę jednak: nie podniosę ręki, by w kogokolwiek rzucić kamieniem, zwłaszcza jeśli ten ktoś ma szczytny cel.
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych