Skocz do zawartości


Zdjęcie

Strażnica a dewastacja środowiska naturalnego


  • Please log in to reply
36 replies to this topic

#1 lightdrink

lightdrink

    Forumowicz (51-500)

  • Członkowie bez edycji
  • PipPip
  • 314 Postów
  • Lokalizacja:Polska

Napisano 2006-10-19, godz. 21:32

STRAŻNICA MA ISTOTNY UDZIAŁ W ZAGŁADZIE NASZEGO ŚWIATA.

Wiele razy czytałem artykuły o tematyce ekologicznej na łamach „Przebudźcie się” i „Strażnicy”.
Okazuje się że to właśnie Towarzystwo Strażnica przyczynia się do dewastacji środowiska naturalnego.
Strażnica ma obecnie nakład 27 milionów egz. czyli 54 miliony w ciągu miesiąca. Przebudźcie się wydawane jest w nakładzie 32 milionów egz. miesięcznie czyli cała produkcja gazetek wynosi 86 milionów miesięcznie, co daje w skali roku 1 miliard 32 milionów gazetek. Zakładam że jedna gazetka waży 70 gram (tolerancja +/-10gr, może ktoś pracuje na poczcie i ma lepsze wyniki pomiarów) po pomnożeniu przez 1032 milionów pisemek, otrzymujemy ciężar papieru zużyty do rocznej produkcji Strażnicy, czyli 72 240 ton. Do wyprodukowania 1 kilograma papieru potrzeba 2 kilogramów surowego drewna, czyli otrzymujemy 144480 ton surowego drewna. Gęstość surowego drewna wynosi 700 kg/m3 czyli otrzymujemy 206400 metrów sześciennych surowego drewna.
Jeden hektar lasu może średnio dostarczyć 410 m3 drewna, czyli po podzieleniu otrzymujemy: 503 hektary lasu, czyli 5,03 kilometra kwadratowego lasu rocznie przerobionego na papier. Czyli Karkonoski Park Narodowy o powierzchni 55,76 kilometrów kwadratowych może zniknąć w ciągu 11 lat działalności dewastatorskiej Towarzystwa Strażnica.
Zaiste plan godny Organizacji mianującej się „Organizacją Bożą”.
Zapraszam do konstruktywnej krytyki. :D
Złamanie regulaminu Forum. Konto zawieszone.

#2 P.K.Dick

P.K.Dick

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1296 Postów
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:space1999

Napisano 2006-10-20, godz. 04:09

Idąc tym tokiem rozumowania, to największe szkodniki to wydawcy Biblii, no bo przez setki lat zużyli dużo więcej lasów na produkcję papieru niż autorzy "Strażnicy". Widzisz lightdrink, czasami są sa tak zwane cele wyższe dla których warto wyciąć parę drzew.

Widzę odstępców i wstręt mnie ogarnia, bo mowy Twojej nie strzegą. Psalm 119:158 B.T.



#3 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-10-20, godz. 04:45

Idąc tym tokiem rozumowania, to największe szkodniki to wydawcy Biblii, no bo przez setki lat zużyli dużo więcej lasów na produkcję papieru niż autorzy "Strażnicy". Widzisz lightdrink, czasami są sa tak zwane cele wyższe dla których warto wyciąć parę drzew.


ładne porównanie - Biblia = Strażnica ;-)

problemem WTS jest nadprodukcja! skoro tak strasznie WTS "dba" o środowisko to dlaczego nie produkuje swoich gazetek reklamowych z makulatury ;-)

Light: samo wycięcie to nic! a co ze skutkami złego wppływu produkcji na środowisko? przecież tam sa jeszcze farby, kleje itd... wprawdzie drukarzem nie jestem ale cos mi się zdaje, że działalność drukarni ma zły wpływ na środowisko! ale n iech tu się wypowiedzą specjaliści : bracie jaracz jak to jest ?

Użytkownik sebol edytował ten post 2006-10-20, godz. 04:46

"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#4 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 08:17

problemem WTS jest nadprodukcja! skoro tak strasznie WTS "dba" o środowisko to dlaczego nie produkuje swoich gazetek reklamowych z makulatury ;-)


Z tego co mi wiadomo WTS nie produkuje papieru, tylko kupuje gotowy. Odzysk makulatury to nie jest branża wydawcy, tylko firm zajmujących się utylizacją odpadów i branży papierniczej. Tu w Niemczech wszyscy sortują śmieci (nawet śmietniczki na ulicy mają osobne pojemniki na papier, szkło, opakowania i resztę) i podejrzewam, że duża część makulatury jest odzyskiwana. A że w Polsce nikomu się nie chce - najlepsza rada to zacząć od siebie. Sebol, sortujesz śmieci? :P
[db]

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 08:49

LD, w takim razie każdy "Mol Książkowy" przyczynia się do dewastacji świata, bo poprzez swoje zachowanie (zachłanność na czytanie) propaguje wyniszczanie, tych niewinnych drzewek, dla zaspokojenia swoich potrzeb.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 08:51

czyli otrzymujemy 144480 ton surowego drewna.


W zaokrągleniu 144 000 ton surowego drewna.

Może ma to jakieś uzasadnienie w Biblii? ;)

Tak na serio, nie uważam żeby można było rozmawiać o tym na poważnie. Trochę to jak czepianie się do ludzi noszących skórzane ubrania, że popieraja męczenie zwięrząt.
Najpierw trzeba by było sprawdzić, od kogo kupowany jest papier i jak dostawca podchodzi do probelmu ekologii. Później można zacząć rozmawiać dalej.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#7 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-10-20, godz. 08:57

W Polsce za gospodarkę leśną są odpowiedzialni leśnicy a nie WTS. Pewnie w innych krajach też są osoby, które dbają o to, aby w miejsce wyciętych lasów sadzić nowe.

Sebol porównanie jest ładne, ale twoje równanie jest fałszywe. Dla wielu śJ, nawet jeśli to robią nieświadomie, Strażnica > Biblia, Bo nie jest dla nich ważne co jest napisane w Biblii, ale jak to interpretuje CK.
Czesiek

#8 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 09:00

ładne porównanie - Biblia = Strażnica ;-)

problemem WTS jest nadprodukcja! skoro tak strasznie WTS "dba" o środowisko to dlaczego nie produkuje swoich gazetek reklamowych z makulatury ;-)

Light: samo wycięcie to nic! a co ze skutkami złego wppływu produkcji na środowisko? przecież tam sa jeszcze farby, kleje itd... wprawdzie drukarzem nie jestem ale cos mi się zdaje, że działalność drukarni ma zły wpływ na środowisko! ale n iech tu się wypowiedzą specjaliści : bracie jaracz jak to jest ?


Przywołany do tablicy odpowiadam, że farby drukarskie muszą spełniać dość surowe normy proekologiczne, wiążące się głównie z biodegeneracją. Każda z farb musi być homologowana. Pod tym względem jest wyraźna poprawa. Obecnie stosowane farby zawierają już znacznie mnie substancji szkodliwych, w tym metali ciężkich, niż wytwarzane kilkanaście lat temu. Rzecz jasna, cała poligrafia jest nadal szkodliwa, ale nie może równać się z innymi dziedzinami przemysłu. Skażenie środowiska przez samą poligrafię jest nikłe.
Inna sprawa to produkcja papieru. Tu również pokutuje mit o wycinanych lasach, a nie każdy zadaje sobie sprawę, że papier wytwarza się w głównej mierze z nieużytków leśnych, czyli np. padłych drzew albo odpadów poprodukcyjnych skupowanych z tartaków. Zanczna częśc produkcji papierniczej to również recycling. Oczywiście bezmyślnie dewastuje się wiele lasów na potrzeby przemysłu drzewno-papierniczego, ale nie jest to jakaś szalona działalność. Póki co, nie musimy się martwić; dla naszego pokolenia na pewno wystarczy papieru (i lasów też).
Inna sprawa - WTS z pewnością popełnia nadprodukcję, o czym mogłem się przekonać podczas ostatniego remontu (te sterty straszaków...). Ale czy nie pięknie wyglądają informacje o przygniatającym nakładzie...? A że część tego nakładu wala się później po śmietnikach, to już inna rzecz. Coś za coś...
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#9 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 09:15

zaiste lightdrink Twoja biegłość w liczeniu jest imponująca, ale zasadność poruszonej kwestii juz nie bardzo. nie wiem czy wiesz, ale jak mówi db Towarzystwo kupuje papier "na zewnątrz". to wprawdzie nie ma znaczenia, ale większość papieru uzytego do publikacji nie pochodzi z wycinania drzew, lecz z odzysku z przerobionej makulatury. w większośći przypadków udział powtórnie przetworzonego papieru przy produkcji sięga 70-80% całości. papiery na których drukuje się czasopisma "Strażnicę" i np. "Przebudźcie się!" są papierami do druku wg tzw. technologii headsetowej. np. klasy SC lub trochę lepszej. są to papiery z gatunku gazetowych, przy czym ze wzgędu na lepszą "biel" są trochę lepszej jakośći. tak się świetnie składa, że czasopisma te drukowane są np. dla Polski, albo w Niemczech, albo w Wlk. Brytanii, gdzie są przestrzegane wysokie normy ochrony środowiska, również w tym zakresie. wiem coś o tym, bo siedzę w branzy poligraficznej. miałem ostatnio przyjemność oglądać jedną z największych drukarni w Niemczech (nie mam na myśli Selters) i zapewniam Cię, że nowinki związane z ochroną środowiska naturalnego i ekologią są naprawdę powalające. dotyczy to nie tylko specjalnych farb jakie w dobie dzisiejszej się uzywa podczas druku, ale również procesów, które mają na celu mniejsze zużycie wody podczas procesu produkcji, czy też np. mniejsze zużycie papieru podczas druku.
Np. coraz popularniejsza w Polsce, a stosowana na zachodzie od lat technologia CtP. wcześniej podczs druku trzeba było naswietlać klisze, a z nich dopiero płyty drukarskie. dzisiaj proces ten odbywa się bezposrednio z komputera na płytę, gdzie element w postaci klisz jest zupełnie zbędny. skraca się czas produkcji, no i jest ekologicznie, bo odpada chemia.
zatem jeżeli sobie jeszce potrafisz wyobrazić ile w skali tygodnia drukuje się gazet, czasopism, ulotek i gazetek reklamowych na świecie, to rzeczywiscie można byłoby dojść do wniosku, że powinno juz zabraknąć lasów. tak jednak nie jest. a to głownie z tej przyczyny, że w dużej mierze przerabia się makulaturę. pozdrawiam

#10 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 09:25

To prawda, klisze przeszły już prawie do lamusa. W mojej firmie bodaj od 2 lat stosuje się naśweitlanie samych płyt. I dobrze, bo z tymi kliszami było sporo kłopotu... Choć, w razie pomyłki, można było jeszcze coś wyskrobać B)
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#11 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 09:35

Druga sprawa - już poruszona - to nadprodukcja. Osobiście uważam, że literatury powinno sie drukować znacznie mniej. była by poprostu szanowana, a nie wciskana byle komu. Dostawali by ją ludzie którzy naprawdę chcą poczytać to co w nich napisane.
Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia dla wzrostu, co już pokazała historia, kiedy operowano kilkoma egzemplarzami na zbór :)

Tutaj widać presję "na ilość", która w większości przypadków przekłada się na jakość.
Tak samo z ilością Strażnic i Przebudźcie się! w miesiącu. Strażnica na miesiąc i Przebudźcie się! na kwartał pozwoliło by przynajmniej szeregowym głosicielom zapoznać się co jest w nich napisane.
I proszę, niech mi jednostki nie piszą, że czytają wszystko od deski do deski bo jest to żadkie i ma mało wspólnego z wnikliwym studium.

Problem istnieje, ale nie taki jak zaprezentował nam autor tego tematu :)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#12 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 09:59

Druga sprawa - już poruszona - to nadprodukcja. Osobiście uważam, że literatury powinno sie drukować znacznie mniej. była by poprostu szanowana, a nie wciskana byle komu. Dostawali by ją ludzie którzy naprawdę chcą poczytać to co w nich napisane.
Przecież to nie ma najmniejszego znaczenia dla wzrostu, co już pokazała historia, kiedy operowano kilkoma egzemplarzami na zbór :)


Ale do problemu można też podejśc z drugiej strony. WTS tyle drukuje bo... zbory tyle zamawiają. To przecież sekretarz zboru składa zamówienie na literaturę. Gdyby mniej zamawiano to mniej by drukowano. A zamówienia z reguły są z zapasem. Wynika to z tego, że każdy głosiciel chce (powinien) mieć jeden egzemplarz dla siebie. A więc już jest po jednym. Do tego przynajmniej jeden egzemplarz na rozpowszechnienie. A co jak będzie jakiś bardziej chodliwy numer? No to głupio mieć tylko jeden do rozdania. Więc głosiciel raczej zamówi z zapasem i te bardziej chodliwe numery mu wyjdą, a mniej chodliwe - zalegają. W dodatku oddać na makulaturę "nie wypada"...
[db]

#13 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 10:12

rzeczywiście łączny nakład miesięczny wygląda dość imponująco. w końcu to 86 mln egzemplarzy. jeżeli jednak przyjmiemy, że każdy otzrymuje swój osobisty egzemplarz, to "odpada" już prawie 20 mln.
gdybyśmy założyli, że średnio ponad 6,5 mln głosicieli dociera do 600 mln mieszkańców ziemi, czyli jakichś 10% populacji. to wyjdzie nam, że średnio 1 osoba na 100 otrzyma czasopismo. to jest oczywiście taka luzna sugestia, ale rzeczywiście daje ona pewien obraz skali. zatem nie jestem przekonany czy jest to "wciskanie byle komu". wystarczy wziąć pod uwagę nasz kraj. większość ludzi wie dobrze skąd pochodzą te dwa znane czasopisma i przy próbie wręczenia po prostu odmawia. ba mogę pokusić się o stwierdzenie, że w przypadku czasopism ludzie są bardziej asertywni i potrafią odmówić, aniżeli np. w hipermarkecie na promocjach :)

#14 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 10:26

Fajne wytłumaczenie, że drukują tyle ile zamawiają zbory :) Żeby we wszystkim było tak, że dają tyle ile chcą. CK potrafi dawać nakazy i ograniczenia, a w tym przypadku sa nadzwyczaj hojni.

Problem w tym - Macieju - że jeśli zaczniesz kiedyś chodzić na głoszenie, to zobaczysz, jak mało ma ono wspólnego z rozmawianiem na dany temat, a jak dużo ma wspólnego z rozdawaniem czasopism na temat.

Świadkowie Jehowy - w większości - zateacili umiejętność rozmawiania na tematy biblijne i wyręczają się słowem pisanym. W wielu przypadkach mogli by być niemowami.
Dlatego właśnie zbory tyle zamawiają, bo ich głosiciele mało rozmawiają z ludźmi na swoich terenach.
Tylko czemu się dziwić, skoro "sługa terenów" znowu podejdzie i zapyta czy opracowałeś swój teren. I co mu powiedzieć, że rozmowa z jednym człowiekiem zajmuje Ci minimum 30 min i opracujesz go do końca dopiero w przyszłym roku? :)


rzeczywiście łączny nakład miesięczny wygląda dość imponująco. w końcu to 86 mln egzemplarzy. jeżeli jednak przyjmiemy, że każdy otzrymuje swój osobisty egzemplarz, to "odpada" już prawie 20 mln.
gdybyśmy założyli, że średnio ponad 6,5 mln głosicieli dociera do 600 mln mieszkańców ziemi, czyli jakichś 10% populacji. to wyjdzie nam, że średnio 1 osoba na 100 otrzyma czasopismo. to jest oczywiście taka luzna sugestia, ale rzeczywiście daje ona pewien obraz skali. zatem nie jestem przekonany czy jest to "wciskanie byle komu". wystarczy wziąć pod uwagę nasz kraj. większość ludzi wie dobrze skąd pochodzą te dwa znane czasopisma i przy próbie wręczenia po prostu odmawia. ba mogę pokusić się o stwierdzenie, że w przypadku czasopism ludzie są bardziej asertywni i potrafią odmówić, aniżeli np. w hipermarkecie na promocjach :)



No, piękne wyliczenia :) Tylko dlaczego przeciętna rodzina ŚJ-wy ma - oprócz roczników z tych egzemlplarzy dla siebie - conajmniej 500 czasopism przetrzymywanych bez większego sensu?
Każdy głosiciel deklaruje ile chce czasopism miesięcznie, bez względu czy będzie to temat chodliwy czy nie :) Ale bez sensu chyba wnikać aż tak w ten temat.
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#15 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 10:28

Imponujący nakład i nadwyżki w zamawianiu literatury to kolejne elementy propagandy sukcesu. W ten sposób można przecież "udowodnić" rozwój dzieła. Tyle tylko, że gdyby te czasopisma miały "magiczną" moc, to wzrost powinien wynosić kilkadziesiąt procent. A jak jest - wiadomo :rolleyes: .
Pewnie, że kanał mógłby wprowadzić zaostrzenia w zamawianiu czasopism. Ale tego nie zrobi - właśnie z powodu wspomnianych przeze mnie względów propagandowych.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"

#16 sebol

sebol

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3836 Postów
  • Lokalizacja:Waldenburg

Napisano 2006-10-20, godz. 11:04

a teraz ciekawostka:

jeżeli chodzi publikacje WTS i wyrzuceniu na śmietnik nieprzydatnych lub zużytych nie koliduje to z polskim prawem! ale: te publikacje są przywożone na teren Polski jakoś opakowane: najczęściej jest to folia i kartony. Pytanie co robią zbory z tymi opakowaniami? Kartony są najczęściej wprowadzone ponownie do obiegu, ale folia gdzie ląduje? do kosza ;-)

a teraz

Ustawa z dnia 11 maja 2001 r. o opakowaniach i odpadach opakowaniowych (Dz. U. z 2001r. Nr 63, poz. 638)

Art. 7.
1. Producent, importer, dokonujący wewnątrzwspólnotowego nabycia, eksporter i
dokonujący wewnątrzwspólnotowej dostawy opakowań są obowiązani do składania
właściwemu marszałkowi województwa rocznego sprawozdania o masie
wytworzonych, przywiezionych z zagranicy oraz wywiezionych za granicę opakowań,
według rodzaju materiałów, z jakich zostały wykonane, z wyszczególnieniem
opakowań wielokrotnego użytku, oraz o przestrzeganiu ograniczeń wynikających
z art. 5 ust. 1 pkt 4, w terminie do dnia 31 marca za poprzedni rok
kalendarzowy.


Pytanie:
1. Czy Nadarzyn to robi? Czy składa sprawozdania marszałkowi ?
2. Czy Nadarzyn prowadzi ewidencję opakowań?

Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach. (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 628)

Art. 10.
Odpady powinny być zbierane w sposób selektywny.


Czy zbory prowadzą selektywną zbiórkę ?
"Nie umiem wyobrazić sobie Boga nagradzającego i karzącego tych, których stworzył, a którego cele są wzorowane na naszych własnych - krótko mówiąc, Boga, który jest jedynie odbiciem ludzkich słabości." A.Einstein

"Religia jest obrazą godności ludzkiej
Bez niej mamy dobrych ludzi czyniących dobre rzeczy
i złych ludzi czyniących złe rzeczy
Żeby jednak dobrzy ludzie czynili złe rzeczy,
potrzeba religii" Richard Dawkins

#17 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 11:20

Ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach. (Dz.U. 2001 nr 62 poz. 628)
Czy zbory prowadzą selektywną zbiórkę ?


Nie prowadzą. Folia ląduje w koszu.
[db]

#18 Maciej

Maciej

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1089 Postów

Napisano 2006-10-20, godz. 11:33

No, piękne wyliczenia :) Tylko dlaczego przeciętna rodzina ŚJ-wy ma - oprócz roczników z tych egzemlplarzy dla siebie - conajmniej 500 czasopism przetrzymywanych bez większego sensu?
Każdy głosiciel deklaruje ile chce czasopism miesięcznie, bez względu czy będzie to temat chodliwy czy nie :) Ale bez sensu chyba wnikać aż tak w ten temat.

w takim razie znowu mi przykro, bo ja odstaję od tego schematu. mam prawie kompletne roczniki, a głoszeniem zajmuje się moja żona. niestety nie "chomikujemy czasopism", bo nie ma ich tak dużo. poza tym czasem niewielkie nadwyzki (jeśli się coś uzbiera) zanosimy do SK, aby inni mogli skorzystać :)

#19 Padre Antonio

Padre Antonio

    Ateista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2291 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 11:54

No to jesteś dobrym przykładem tego jak się powinno robić, ciekawe tylko czy równie rozsądni sa ci którzy zajmująsię tymi nadwyżkami w zborze :)
"Jeśli dojdziesz ostatecznie do tego, że nie ma Boga, zachętą do cnoty i odwagi niech będzie dla ciebie radość i przyjemność, jaką dawało ci samo myślenie, i miłość innych, którą ci ono zapewni" Thomas Jefferson

#20 brat_jaracz

brat_jaracz

    Nadzorca widnokręgu ;-)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 3225 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-10-20, godz. 11:58

w takim razie znowu mi przykro, bo ja odstaję od tego schematu. mam prawie kompletne roczniki, a głoszeniem zajmuje się moja żona. niestety nie "chomikujemy czasopism", bo nie ma ich tak dużo. poza tym czasem niewielkie nadwyzki (jeśli się coś uzbiera) zanosimy do SK, aby inni mogli skorzystać :)

Zapewniam Cię, że większość głosicieli chomikuje "na wszelki wypadek". Sam próbowałem w pracy od drzwi do drzwi wciskać jakieś przeterminowane czasopisma, wygrzebane z szafy, ale nie zawsze się dawało. Niektórzy naprawdę mają imponujące "zapasy", które... na przykład butwieją na strychu.
"W świecie panuje skłonność do odrzucania przewodnictwa. (...) W organizacji Bożej nie ma ducha niezależnego myślenia, a ponadto naprawdę możemy ufać tym, którzy nam przewodzą".
Strażnica z 15 września 1989, s. 23.


"Każdy może krytykować, a (...) dopuszczenie do krytyki to nikomu nie podoba się. Dlatego, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie (...)".
"Rejs"




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych