Skocz do zawartości


Zdjęcie

dla studentów...


  • Please log in to reply
13 replies to this topic

#1 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-10-27, godz. 11:16

Porównanie jednej doby studenta Akademii Medycznej (AM) i Politechniki (PK) mieszkających razem.

18:00
AM: Początek ostatnich zajęć tego dnia.
PK: Początek pierwszej skrzynki piwa.

20:00
AM: Wracam tramwajem na stancję.
PK: W stanie "naturalnym" jadę rowerem po kolejną skrzynkę piwa mimo,
że pada śnieg i jest zimno.

21:00
AM: Piję pierwszą tego wieczoru kawę.
PK: Pierwszy raz tego wieczoru jadę na izbę wytrzeźwień

22:00
AM: Zaczynam pierwszą tej nocy 1000-stronicową książkę.
PK: Zaczynam pierwszą tej nocy ucieczkę z izby wytrzeźwień.

23:30
AM: Nadal czytam.
PK: Nadal uciekam.

24:00
AM: Wycieńczony książką sięgam po 800-stronicowy skrypt.
PK: Wycieńczony bieganiem, wskakuję do rzeki i uciekam wpław.

2:00
AM: Czytam kumplom śmieszne zdania z książki.
PK: Opowiadam kumplom, jakie to uczucie dostać paralizatorem.

3:00
AM: Z braku książek sięgam po Panoramę Firm i Książkę Telefoniczną.
PK: Z braku napojów energetycznych, wzmagających wyobraźnię, udaję się
w podróż rowerem do najbliższego nocnego

4:00
AM: Kumple też czytają PF i KT (nie mogę nic z nich zrozumieć).
PK: Kumple nadal piją i coś gadają, ja tylko piję...

4:30
AM: Piję, nie wiem którą kawę.
PK: Nie wiem, gdzie jadę.

4:45
AM: Urządzamy z kolegami konkurs "1 z 10-ciu" z wiedzy o Panoramie Firm.
PK: Urządzamy konkurs "kto szybciej wózkiem dookoła supermarketu".

5:15
AM: Znów wygrałem! Bochenek i Stryer się nie odzywali...
PK: Znów wygrałem! Piast i Żywiec utknęli w zaspie!

6:00
AM: Jestem wykończony, nigdy już nie będę tak długo się uczył.
PK: Jestem wykończony, tłumaczę znakowi "STOP", że już nigdy nie będę
pił.

6:15-7:30
AM: Śpię w ubraniach - szkoda ściągać na tak krótko.
PK: Śpię z dwoma kumplami w wannie, która dryfuje po wodach parku.

7:30
AM: O, już 7:30? ZASPAŁEM!
PK: O! Chłopaki, to jest Bałtyk? Który mamy rok?

7:45
AM: Idę się umyć... Gdzie jest wanna? I ten jełop z PK?
PK: Kurcze, dzisiaj czwartek. Dzień kąpieli dla Medyka

7:50
AM: ...znowu wypił Domestosa...
PK: ...ale zgaga... to po tym likierze pewnie...

8:00
AM: Biegnąc na uczelnię, widzę trzech kloszardów w wannie. Myślę - "co
to za życie..."
PK: Wczoraj widziałem białe myszki, a dziś duchy w białych fartuchach.
Czas wracać do domu...

9:00
AM: chce mi się spać, idę po kawę
PK: chce mi się spać, idę spać

12:00
AM: Przewracam się ze zmęczenia
PK: Przewracam się na drugi boczek

13:00
AM: Za twarde siedzenia na tych salach
PK: Mama kupiła mi za miękką poduszkę...

15:00
AM: Znowu zapomniałem zjeść
PK: Znowu zapomniałem pójść na zajęcia

15:05
AM: Trudno, napiję się kawy
PK: Trudno, zrobię ksero

16:00-17:30
AM: Oglądam preparaty i notuję wykłady
PK: Oglądam telewizję i gram w Tekkena

18:00
AM: Ledwo żyję, chcę do domu!
PK: Ale mam kaca! Chcę do mamy!

20:15
AM: Cześć, Głąbie! Ale miałem ciężki dzień...
PK: Cześć, Medyk! Ty chyba nie wiesz, co znaczy ciężki dzień.

Użytkownik Maryhna edytował ten post 2006-10-27, godz. 11:17

Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#2 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-10-27, godz. 13:17

byc może sie powtarzam ale usmiałam sie do białości jak to przeczytałam...

Stoją dwie krowy w rzeźni, nagle jedna zagaja:

-Cześć jestem Mućka, a Ty?

-Krasula.

-Pierwszy raz tutaj?

-Nie, ku*wa, drugi...
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#3 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-10-31, godz. 10:27

:lol: :lol: :lol:

Akwizytor puka do drzwi, otwiera kobieta ten szybko wchodzi do
środka
> > mając ze sobą wielki worek gó**a w jednej ręce a w 2 odkurzacz,
> > rozrzuca te gó**a po całym pokoju a kobieta sie pyta:
> > - Panie, co pan robisz?
> > - Spokojnie droga Pani...Ja mam tu taki odkurzacz, który to
wszystko
> > zbierze, jeśli nie to obiecuję pani że to wszystko zjem...
> > - Chce pan ketchup?
> > - Po co?
> > - Bo to nowy budynek i jeszcze prądu nie ma.



:lol:

Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego
pupila- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt
nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego
się
lamparta. Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane
szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada
padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś
wpier****a, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale
słyszy jak stwór mruczy do siebie: " Mmmm... jaki smaczny ten
lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za
rozkosz...".
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie
widział ten mały diabeł, bo zżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli
uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa,
która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj,
niedobrze" -
myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić?"
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został
wystrychnięty na dudka. Lampart wkurzył się strasznie. Kazał małpie
wsiąść
mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego,
jak
rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek
rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurem i gada do siebie:
"Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta a ta
nie wraca i nie wraca..." ;)
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#4 Kloo

Kloo

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1087 Postów
  • Lokalizacja:Warszawka

Napisano 2006-10-31, godz. 14:07

Dawno drogie dzieci tak sie nie uchachałem :D :lol: :)
Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?

--
Informacja Forum Watchtower: konto wyłączone.

#5 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-01, godz. 10:27

Mi również podoba się ten kawał. :D

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#6 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-11-01, godz. 13:20

no skoro Tobie sie podobał to musiał być dobry ;)

Przy barze siedzi dwóch mężczyzn. Piją równo i mocno. Nagle jeden z nich spada ze stołka na podłogę i leży bez ruchu. Jego przyjaciel spogląda na barmana i mówi. I to się nazywa siła charakteru. On zawsze wie, kiedy przestać. :D
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#7 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-11-08, godz. 18:37

>Lekcja w szkole muzycznej.

> - Dziś będziemy omawiać utwory Beethovena. Ale żeby było ciekawiej to

jedno z was namaluje na tablicy obrazek, a reszta będzie zgadywać jaki to

utwór Beethovena. Do tablicy podchodzi Marysia i rysuje wielki księżyc.

Dzieci krzyczą: Wiemy, wiemy - to "Sonata księżycowa".

> - Brawo!! - mówi pani.

> Następnie do tablicy podchodzi Zosia i rysuje wielki pastorał. Dzieci

krzyczą - wiemy, wiemy - to "Symfonia pastoralna".

> - Świetnie!! - mówi pani.

> Następnie do tablicy podchodzi Jasio i maluje wielkieeeeeeego penisa. W

klasie cisza. Pani: Jasiu, co to ma znaczyć? Przecież to nie ma nic

wspólnego z utworami Beethovena. Na to Jasio z pretensja w glosie:

> - "Dla Elizy"?! :D
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#8 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-11-09, godz. 08:11

Marysia
I ty takie dowcipy opowiadasz, a chociaż się lekko zarumieniłaś ;)
Czesiek

#9 [db]

[db]

    oświecony

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 2827 Postów

Napisano 2006-11-09, godz. 09:00

Niezły świntuch z tego Beethovena.
[db]

#10 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-11-09, godz. 13:34

wcale sie nie zarumieniłam Czesiu :D
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#11 Maryhna

Maryhna

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 1695 Postów
  • Lokalizacja:Toruń

Napisano 2006-11-09, godz. 18:38

LINK

A oto Seksmisja leppera :lol: :lol: :lol:
Jeśli boga nie ma to dzięki bogu! Jeśli zaś bóg istnieje to broń nas panie boże!

#12 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-11-09, godz. 22:15

LINK

A oto Seksmisja leppera :lol: :lol: :lol:


Zadnej świętości, co z obrzydliwi prześmiewcy a hehehehe :D :D :D
Czesiek

#13 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-17, godz. 15:25

Uczeń z wymiany

USA.Pierwszy dzień nauki. Nauczycielka przedstawia nowego ucznia:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
-Dobrze, zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Ktoś mi powie czyje to są słowa: "Dajcie mi wolnosć, albo śmierć? "
W klasie cisza. Suzuki podnosi ręke:
-Patrick Henry, 1775 Filadelfia.
-Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział : "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć" ?
Znowu Suzuki
-Abraham Lincoln,1863, Waszyngton
Nauczycielka do uczniów z wyrzutem:
-Wstydżcie się. Suzuki to Japończyk, a zna amerykańską historię lepiej niz wy !!!
W klasie zapada cisza i nagle słychać głośny szept:
-Pocałuj mnie w d...e, pieprzony japończyku...
-Kto to powiedział? - krzyczy nauczycielka, na co Suzuki podnosi ręke i mówi:
-Generał McArthur w 1942 roku na Guadalcanal i Lee Lacocca w 1982 roku na walnym zgromadzeniu Chryslera...
W klasie jesczcze ciszej....Ktoś szepcze:
-Rzygać mi się chce
-Kto to ?! - wrzeszczy nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiada:
-George Bush senior do premiera Tasaki w 1991 roku podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstaje i mówi głośno:
- Obciągnij mi... !
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
-Bill Clinton do Monici Lewinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odpowiada Suzuki
Na to inny uczeń:
Suzuki to kupa G...A !
A Suzuki:
- Valentino Rossi w Rio na Grand Prix Brazylii w 2002 roku
Klasa popada w histerię, nauczycielka mdleje, wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem...
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzieniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.............. :lol: :D

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#14 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-23, godz. 12:13

Student przychodzi na egzamin z logiki
i na bezczelnego pyta profesora:
- Pan się łapie w tej logice, Panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie?
- To ja mam taką propozycję, Panie Profesorze.
Zadam Panu pytanie i jeśli Pan nie odpowie - stawia mi pan 5,
a jeśli Pan odpowie - wywala mnie Pan na zbity pysk.
- OK. Niech Pan pyta.
- Co obecnie jest legalne ale nie logiczne,
logiczne - ale nielegalne,
a co nie jest ani logiczne ani legalne?
Profesor nie znał odpowiedzi postawił studentowi 5.
Woła zatem swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu
natychmiast odpowiada:
- Ma Pan 65 lat i jest Pan żonaty z 25 letnią kobietą,
co jest legalne, ale nie logiczne.
Pana żona ma 20 letniego kochanka,
co jest logiczne ale nie jest legalne.
No i stawia Pan kochankowi swojej żony piątkę chociaż powinien go Pan
wywalić na zbity pysk
- to właśnie nie jest ani logiczne ani legalne... :P

Na uniwersytecie zaczyna się wykład z psychologii. Profesor siada wygodnie za katedrą i mówi:
- Dzisiaj studenci będziemy zgłębiać trzy stadia psychiki człowieka: zdziwienie, rozdrażnienie i gniew. Rozpatrzymy zagadnienie na konkretnym, praktycznym przykładzie.
Wyciąga z kieszeni telefon, wykręca pierwszy z brzegu numer i mówi:
- Dzień dobry. Można z Oldbojkiem?
- Niestety, tu taki nie mieszka.
Profesor z uśmiechem mówi: To typowy przykład lekkiego zdziwienia. Popatrzcie dalej. Wykręca ponownie ten sam numer:
- Czy jest Oldbojek?
- Już powiedziałem, że tu nie ma takiego!
Profesor zaciera ręce z zadowolenia - to typowy przykład rozdrażnienia. No, zobaczymy teraz - i wykręca trzeci raz ten sam numer.
- Nie ma Oldbojka?
- Spier...laj hu...u jeden!!!
Mam nadzieję studenci, że ten przykład pozwolił Wam zrozumieć to zagadnienie. Przechodzimy teraz do części teoretycznej..
- Przepraszam profesorze! - przerywa student z ostatniego rzędu. Zapomnieliście dodać o czwartym stadium psychiki człowieka.
- ???
Podchodzi do katedry, bierze telefon, wykręca po raz czwarty numer i mówi:
- Dzień dobry. Tu Oldbojek. Dzwonił ktoś do mnie? :D :P :lol:

Siedział sobie w ostatnim rzędzie więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam
- To daj - student przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam
- To daj - student znowu przepisał zadanie i podał do tyłu po kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam
- To daj - sytuacja się powtórzyła
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Zdał Pan, poproszę o indeks. :D

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych