to fakt, "powojenna" struktura demograficzna (w sensie: nie ma facetów, bo wyginęli na wojnie) pogłębi się.
I być może sytuacja w której 5 sióstr będzie zabiegać i konkurować między sobą o każdego kto nosi spodnie, a 10 sióstr o każdego kto oprócz spodni reprezentuje coś jeszcze, może ta sytuacja będzie wtedy motywować niektórych mężczyzn do odłożenia decyzji o odejściu. Różnie może być, chociaż nowego światła nt. poligamii w ciągu 20 lat nie przewiduję
Tak czy inaczej (parafrazując Padre Antonio) premier Tusk "zaatakował Nadarzyn nie atakując go".
Organizacja ŚJ w Polsce stoi u progu największego kryzysu kadrowego w historii Polski.
Ciekawe, czy dożyjemy czasów, gdy każdy mężczyzna będzie miał przywilej sługi pomocniczego, bo 1 mężczyzna będzie przypadać na 9 kobiet w organizacji?