Być może właśnie obydwoje nie potrafili sobie okazywać czułości? Napewno nie doświadczyli tej miłości ani zrozumienia wcześniej - wśród swoich rodzin, w systemie w którym byli wychowywani. Jeżeli komuś nie były okazywane uczucia wcześniej, to trudno później takiej osobie uczucia, miłość okazywać innym, nawet jeśli ma się dobre intencje.Terebint nie zgadzam się, że jak żona wstępuje do ŚJ to mąż zawiódł jako partner.
Co np. powiesz o tym gdy oboje zostają ŚJ? Oboje zawiedli? Chyba nie...
Co zrobisz, jeżeli Twoja "druga połowa" zechce przyłączyć się do ŚJ?
#21
Napisano 2006-11-04, godz. 17:08
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#22
Napisano 2006-11-04, godz. 17:12
- utrata pracy
- śmierć dziecka
- itd. itp.
#23
Napisano 2006-11-04, godz. 17:39
"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc
#24
Napisano 2006-11-04, godz. 17:48
Jeden może się dziwić że utrata pracy jest dramatem a inny sie powiesi albo wstąpi do ŚJ...
podobnie niezrozumiały może być dramat nieszczęśliwie zakochanego nastolatka...
albo człowieka który angażował się politycznie i zawiódł sie na swoich idolach...
#25
Napisano 2006-11-04, godz. 20:11
no kolego. tego się nigdy nie wie na pewno. może się kiedyś zdarzyć, że Twoja żona zmieni zdanie lub postrzeganie nauk i wogóle sobie nie da tłumaczyć czegokolwiek. i co wtedy ? rozwód ?
pamiętasz, że Apostoł Paweł był gorliwym judaistą zanim poszedł za Chrystusem ?
Paweł był i pozostał gorliwym żydem. Dla niego chrześcijaństwo nie było jakąś inną wiarą, ale wypełnieniem Bożych obietnic danych Izraelowi.
Sebastianie, moje gratulacje, jeśli możesz się zbawić. Ja jeszcze nie spotkałem protestanta, który twierdziłby, że może się zbawić.może faktycznie niezbyt po polsku brzmi określenie religia "częściowo prawdziwa"...
chodzi mi jednak o to, że nawet nie wyznając całej prawdy (katolicyzmu) zbawić się może np. protestant,
jeśli wierzy w ofiarę okupu Jana 3:16
Terebint nie zgadzam się, że jak żona wstępuje do ŚJ to mąż zawiódł jako partner.
Co np. powiesz o tym gdy oboje zostają ŚJ? Oboje zawiedli? Chyba nie...
Może warto, abyś się zastanowił, dlaczego NT Zbawicielem nazywa Jezusa Chrystusa i Boga Ojca.
#26
Napisano 2011-01-27, godz. 22:00
dla każdego dramatem jest co innego...
Jeden może się dziwić że utrata pracy jest dramatem a inny sie powiesi albo wstąpi do ŚJ...
podobnie niezrozumiały może być dramat nieszczęśliwie zakochanego nastolatka...
albo człowieka który angażował się politycznie i zawiódł sie na swoich idolach..
zgodzę się z Sebastianem , też myślę że dla kogoś coś co wydaje się mało ważne czy tam banalne , dla kogoś innego może może być właśnie tym dramatem..
Kazdy jest inny i inaczej patrzy na problem kogoś a swój.
Użytkownik Zelasc edytował ten post 2011-01-27, godz. 22:00
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych