Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co zrobisz, jeżeli Twoja "druga połowa" zechce przyłączyć się do ŚJ?


  • Please log in to reply
25 replies to this topic

#21 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-04, godz. 17:08

Terebint nie zgadzam się, że jak żona wstępuje do ŚJ to mąż zawiódł jako partner.
Co np. powiesz o tym gdy oboje zostają ŚJ? Oboje zawiedli? Chyba nie...

Być może właśnie obydwoje nie potrafili sobie okazywać czułości? Napewno nie doświadczyli tej miłości ani zrozumienia wcześniej - wśród swoich rodzin, w systemie w którym byli wychowywani. Jeżeli komuś nie były okazywane uczucia wcześniej, to trudno później takiej osobie uczucia, miłość okazywać innym, nawet jeśli ma się dobre intencje.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#22 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-11-04, godz. 17:12

ja natomiast upatrywałbym przyczynę w problemach które ich oboje spotkały:

- utrata pracy
- śmierć dziecka
- itd. itp.

#23 Terebint

Terebint

    Taoista

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 4710 Postów
  • Płeć:Male

Napisano 2006-11-04, godz. 17:39

To też, choć utrata pracy to nie wiem, czy to taki wielki dramat. Ogólnie chodzi o to, że człowiekowi świat się sypie, jednym dłużej, drugim nagle.

"Ot, ma wygląd ptaka, a więc będzie latał, proste". - Baltazar Siedem Słońc


#24 Sebastian Andryszczak

Sebastian Andryszczak

    BYŁEM Świadkiem Jehowy

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 6348 Postów
  • Gadu-Gadu:748371
  • Płeć:Male
  • Lokalizacja:Karpacz

Napisano 2006-11-04, godz. 17:48

dla każdego dramatem jest co innego...
Jeden może się dziwić że utrata pracy jest dramatem a inny sie powiesi albo wstąpi do ŚJ...
podobnie niezrozumiały może być dramat nieszczęśliwie zakochanego nastolatka...
albo człowieka który angażował się politycznie i zawiódł sie na swoich idolach...

#25 Czesiek

Czesiek

    Elita forum (> 1000)

  • Członkowie
  • PipPipPipPip
  • 5701 Postów
  • Lokalizacja:Szczecin

Napisano 2006-11-04, godz. 20:11

no kolego. tego się nigdy nie wie na pewno. może się kiedyś zdarzyć, że Twoja żona zmieni zdanie lub postrzeganie nauk i wogóle sobie nie da tłumaczyć czegokolwiek. i co wtedy ? rozwód ?

pamiętasz, że Apostoł Paweł był gorliwym judaistą zanim poszedł za Chrystusem ?


Paweł był i pozostał gorliwym żydem. Dla niego chrześcijaństwo nie było jakąś inną wiarą, ale wypełnieniem Bożych obietnic danych Izraelowi.


może faktycznie niezbyt po polsku brzmi określenie religia "częściowo prawdziwa"...

chodzi mi jednak o to, że nawet nie wyznając całej prawdy (katolicyzmu) zbawić się może np. protestant,
jeśli wierzy w ofiarę okupu Jana 3:16

Terebint nie zgadzam się, że jak żona wstępuje do ŚJ to mąż zawiódł jako partner.
Co np. powiesz o tym gdy oboje zostają ŚJ? Oboje zawiedli? Chyba nie...

Sebastianie, moje gratulacje, jeśli możesz się zbawić. Ja jeszcze nie spotkałem protestanta, który twierdziłby, że może się zbawić.
Może warto, abyś się zastanowił, dlaczego NT Zbawicielem nazywa Jezusa Chrystusa i Boga Ojca.
Czesiek

#26 Zelasc

Zelasc

    Site Admin

  • Członkowie
  • PipPipPipPipPipPip
  • 2 Postów
  • Płeć:Not Telling
  • Lokalizacja:Trojmiasto

Napisano 2011-01-27, godz. 22:00

dla każdego dramatem jest co innego...
Jeden może się dziwić że utrata pracy jest dramatem a inny sie powiesi albo wstąpi do ŚJ...
podobnie niezrozumiały może być dramat nieszczęśliwie zakochanego nastolatka...
albo człowieka który angażował się politycznie i zawiódł sie na swoich idolach..


zgodzę się z Sebastianem , też myślę że dla kogoś coś co wydaje się mało ważne czy tam banalne , dla kogoś innego może może być właśnie tym dramatem..

Kazdy jest inny i inaczej patrzy na problem kogoś a swój.

Użytkownik Zelasc edytował ten post 2011-01-27, godz. 22:00





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych